- 1 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (150 opinii)
- 2 Wraca ocenzurowany "autobus do piekła" (226 opinii)
- 3 Parking przecieka. Są chętni do naprawy (85 opinii)
- 4 Co z krzyżami w trójmiejskich urzędach? (140 opinii)
- 5 Poważny wypadek w Chyloni (119 opinii)
- 6 237 mieszkań zadłużonych na ponad 10 mln (28 opinii)
Średniowieczna pieczęć papieska z internetowej aukcji
Średniowieczna bulla papieska
Fragment średniowiecznej pieczęci papieskiej kupiła za 150 zł w portalu aukcyjnym mieszkanka Trójmiasta. Kobieta może mieć problemy, bo grozi jej zarzut paserstwa. Zgodnie z prawem zabytki znalezione w ziemi należą do Skarbu Państwa.
Pochodzące z łaciny słowo "bulla" ma dwa znaczenia. W oryginale oznaczało ono niewielkie okrągłe przedmioty: okrągłą klamkę drzwi, guzik przy ubiorze czy nawet pamiątkowy medal.
W nawiązaniu do tego, bullami nazwano także okrągłą pieczęć urzędu papieskiego z podobiznami świętych Piotra i Pawła i imieniem papieża na odwrocie. Zawieszano ją na sznurkach pod dokumentami powstałymi w papieskiej kancelarii, na dowód ich autentyczności.
Z czasem słowo "bulla" zaczęto wykorzystywać właśnie na określenie tych dokumentów.
Zabytek, który właśnie przejęli pomorscy policjanci, to jednak nie papieski dokument, ale właśnie fragment pieczęci, która zachowała się do naszych czasów od średniowiecza. Pochodzi ona z kancelarii papieża Marcina V, który zasiadał na papieskim tronie w latach 1417-1431.
Pieczęć trafiła na Pomorze z Podlasia. Tam właśnie mieszka osoba, która wystawiła ją na sprzedaż w portalu aukcyjnym. Za 150 zł kupiła ją mieszkanka Pomorza. Dlaczego tak tanio? Albo pieczęć nie jest oryginalna, albo też sprzedający nie zdawał sobie sprawy, co sprzedaje.
Transakcją zainteresowali się policjanci z Podlasia, którzy o pomoc poprosili kolegów z Trójmiasta.
Ci dotarli do 38-letniej mieszkanki Gdańska, która kupiła pieczęć. Ponieważ wstępnie ustalono, że ślady na przedmiocie wskazują na jego przebywanie w ziemi, co z kolei oznacza, że najprawdopodobniej pieczęć jest zabytkiem archeologicznym i zgodnie z Ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami stanowi własność Skarbu Państwa.
Pieczęć została odebrana nabywczyni.
Teraz mundurowi czekają na opinię biegłego, który oceni, czy zabezpieczony przedmiot jest faktycznie zabytkiem. Wyniki badań specjalistów dadzą odpowiedź na pytanie, czym dokładnie jest to kilkusetletnie znalezisko.
Co ciekawe, w styczniu w Koszalinie odnaleziono przypadkowo prawie 700-letnią bullę papieża Jana XXII. Wtedy znalazca oddał ją miejscowemu muzeum.
- Takich zachowanych bulli jest w Polsce niewiele, według naszego rozeznania - najwyżej 20 - mówił dziennikarzowi "Gościa Niedzielnego" Jacek Borkowski z Muzeum w Koszalinie.
Opinie (136) 2 zablokowane
-
2016-02-12 13:25
pytanie czy zioemia była POLSKA
bo niby dlaczego od razu zakładać, że bulla papieska dotyczyła terenów Polski i tu została znaleziona
- 127 1
-
2016-02-12 13:21
i tylko bursztyn można bez obaw kopać
a za znalezienie starej monety same problemy.
To samo z odkryciem jakiegoś grobu czy fundamentu - jak operator koparki szybko nie zaora znaleziska i nikomu nie powie to pojawią się archeolodzy i na dzień dobry na 10 lat przejmą teren nie patrząc co się tam buduje i czy właściciel feralnego kawałka ziemi poniesie z tytułu zablokowania robót jakieś straty...- 116 2
-
2016-02-12 13:11
A allegro znow umywa rece , przeciez to oni zgodzili sie na wystawienie takiej aukcji.
- 78 13
-
2016-02-12 13:09
Jasne, niech lepiej wszystko zgnije w ziemi
Już lepiej niech ktoś to ma w prywatnej kolekcji, niż ma się zdematerializować.
- 104 3
-
2016-02-12 13:08
Pewnie niejeden wyrok ta pieczecia przybili.
- 33 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.