• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szczątki ponad stu Niemców znalezione przy Bastionie Wyskok

Szymon Zięba
4 maja 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
  • Znajdowane są zarówno przedmioty codziennego użytku, jak i np. nieśmiertelniki.
  • Znajdowane są zarówno przedmioty codziennego użytku, jak i np. nieśmiertelniki.

Szczątki z okresu II wojny światowej, należące do ponad setki Niemców, odkryli archeologowie, którzy od połowy marca pracują w obrębie Bastionu Wyskok na Dolnym Mieście. Znalezione szkielety należały zarówno do żołnierzy, jak i cywilów, z których część zmarła prawdopodobnie w 1945 roku w szpitalu na ul. Kieturakisa. Szczątki trafią teraz na jeden z niemieckich cmentarzy wojennych.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


Czy zaskakuje cię, że 75 lat po wojnie wciąż znajdujemy szczątki ofiar z tamtego okresu?

Prace sondażowo-ekshumacyjne w okolicy Bastionu Wyskok rozpoczęły się 16 marca. Wykonuje je firma Metodis z Sieradza, na zlecenie Ludowego Niemieckiego Związku Opieki na Grobami Wojennymi w Kassel. Nadzór archeologiczny nad pracami sprawuje archeolog Maciej Stromski.

- Prace wykonywane są w obrębie Bastionu Wyskok na Dolnym Mieście. Do 29 kwietnia odkryto szczątki 107 osób narodowości niemieckiej z okresu II wojny światowej, z których część zmarła prawdopodobnie w pobliskim szpitalu na ul. Kieturakisa w 1945 r. Większość odkrytych szczątków należała do żołnierzy - znajdowane są przy nich elementy wyposażenia żołnierskiego oraz nieśmiertelniki - opowiada Maciej Stromski.

Muzea w Trójmieście



Odkrywane są także szczątki volkssturmistów - członków formacji, która miała charakter pospolitego ruszenia i którą powołano do życia w ostatniej fazie II wojny światowej. Archeologowie odnaleźli także szczątki należące do cywilów.

  • Archeolodzy odkrywają szczątki należące zarówno do cywilów, jak i żołnierzy niemieckich.
  • Archeolodzy odkrywają szczątki należące zarówno do cywilów, jak i żołnierzy niemieckich.
  • Archeolodzy odkrywają szczątki należące zarówno do cywilów, jak i żołnierzy niemieckich.
  • Archeolodzy odkrywają szczątki należące zarówno do cywilów, jak i żołnierzy niemieckich.
- Ciała osób, które zmarły w wyniku ran w pobliskim szpitalu, były wynoszone i naprędce zakopywane w transzei [element fortyfikacji obronnych i oblężniczych - dop. red.], która przebiegała przez Bastion Wyskok. Ślad transzei uchwyciła ekipa ekshumacyjna - wykopy sondażowe lokowane są w jej obrębie i praktycznie w każdym z tych wykopów odkrywane są szczątki ludzkie - tłumaczy Maciej Stromski.
Archeolog podkreśla, że znaleziska zachowane są stosunkowo dobrze. Większość szczątków znajduje się w "układzie anatomicznym".

Szczątki trafią na jeden z niemieckich cmentarzy wojennych



- Niektórzy ze zmarłych pochowani są pojedynczo, niektórzy w grupkach po kilka osób - zapewne sposób pochówku odpowiadał częstotliwości zgonów w pobliskim szpitalu na Kieturakisa - mówi Maciej Stromski.
Praktycznie w każdym z wykopów w okolicy fortyfikacji odkrywane są szczątki ludzkie. Praktycznie w każdym z wykopów w okolicy fortyfikacji odkrywane są szczątki ludzkie.
Szczątki, które odnaleziono w Gdańsku, zostaną teraz pochowane na jednym z niemieckich cmentarzy wojennych.

Decyzję w tej sprawie podejmie Ludowy Niemiecki Związek Opieki nad Grobami Wojennymi. Prace prowadzone w tym miejscu zmierzają już ku końcowi, a ekipa archeologów w najbliższym czasie rozpocznie prace porządkowe.

Szczątki żołnierza z Letnicy ekshumowane. Film archiwalny

Opinie (327) ponad 100 zablokowanych

  • siostra mojej babci została zagazowana w Oświęcimiu

    dlatego, że było nauczycielką języka polskiego... zawsze czytam z radością o szczątkach niemców z czasów II WŚ... dodatkowo za każdego zamordowanego Kaszuba w Piaśnicy co roku powinniśmy odstrzeliwać dwóch szkopów aż do roku 2045 tak aby im nic głupiego już do głowy nie przychodziło, najbardziej plugawy naród europy, przed stulecia panoszyli się po całym kontynencie uważając, że wszystko należy do nich... dopiero ruscy i amerykanie pokazali gdzie jest miejsce szkopa...

    • 4 0

  • - Może tacy sami ludzie jak ty... (1)

    "...Z relacji księdza Ignacego Stryszyka: Po chwili jednak urywają się tam za drzwiami krzyki, słychać rzężenie i jęki. Wreszcie otwierają się drzwi. Wychodzi ks. Kuchenbecker, lecz jakże zmieniony. Na czole wycięto mu nożem swastykę. Krew spływała mu obficie po oczach i wargach, plami ubranie. Ponieważ rąk z powodu zmasakrowania unieść nie może, by zetrzeć krew z oczu, posuwa się jakby omackiem ku naszemu szeregowi i dmucha, aby usunąć krew, zalewającą mu strumykami oczy i twarz.
    Wszyscy księża, poza ks. Ignacym Stryszkiem (traktowany jako jeniec wojenny w międzywojniu był proboszczem parafii wojskowej i kapelanem 2. Pułku), byli katowani. W dniu egzekucji, ksiądz rozmawiał z większością aresztowanych. Byli spuchnięci i zakrwawieni. Fioletowo-krwawi, ręce i twarze mieli czarno-sine. Ksiądz dziekan Jan Doering z Kokoszków (66 lat) ledwie stał na nogach, proboszcz z Grabowa ks. Bolesław Gordon (53 lata) trzymał się za brzuch (naczelnik więzienia Johann Wilhelm Fast kopniakiem przebił mu przeponę brzuszną), ksiądz Jan Wałdoch z Kręga został uderzony w twarz przez Fasta tak mocno, że wypłynęło mu oko...".

    O takich sprawach kręćcie filmy Panowie Sztury, zwłaszcza za NASZE pieniądze. Kto wie o masowych mordach na Polakach już od 1939 roku przez ich cywilnych sąsiadów z tzw Samoobrony - Selbstschutz? Pompujecie Jedwabne a Krzywdy Polaków przemilczacie.

    • 5 0

    • " Tacy sami..."

      Na leśnej polanie czekał już na nich świeżo wykopane mogiły. Po opuszczeniu samochodu, kazano rozebrać się do bielizny i ściągnąć buty. Oberżysta z Tczewa pokazał SS-manowi jakiś dokument, ale ten mu tylko odpowiedział: "Możesz sobie z tego zrobić użytek na tamtym świecie. Syn Heina stał w bieliźnie i kłaniając mu się z daleka wołał: Tata, zostańcie z Bogiem!. Po pierwszej salwie, Hein rzucił się do ucieczki, jednak uderzono go w plecy i stracił przytomność. Nowymi uderzeniami przywrócono go do przytomności. Komendant zerwał z niego kożuch i zauważył złoty łańcuszek od zegarka. Kiedy SS-man szarpał za łańcuszek, Hein uderzył go całą siłą w szczękę i rzucił się do ucieczki. Zanim oprawcy się zorientowali w sytuacji, rolnik odbiegł od nich parę metrów. Udało mu się schować w zagajniku. Po pewnym czasie, postanowił wrócić w miejsce kaźni, żeby zobaczyć syna. Wdrapał się na sosnę, która rosła około 80 kroków od mogiły i obserwował przebieg zdarzeń.
      Przedtem szło pięciu-sześciu skazańców, za nimi kilku SS-manów. Tym razem szło ich czterech i każdy był pod lufą SS-mana. Uprzednio kazano składać biżuterię do walizki, która stała przy samochodzie. Ubrania rzucano na kupę, a potem zwalano je do samochodu, którym przywieziono skazańców. Robota szła sprawnie, tak że pięćdziesięciu straceńców z tego samochodu wykończono w ciągu pół godziny. Ponieważ był lekki powiew, słyszałem jęki, których nie można odtworzyć. Były to nadludzkie wycia. Kobiety, które nie zdjęły swych kolczyków lub pierścionków, szarpano i kopano, rozrywano im uszy. Gdy ktoś przed egzekucją zemdlał bo działy się tam straszne rzeczy, ludzie mdleli i dostawali napadów szału cucono kopniakami Z tego drzewa widziałem egzekucję ludzi przywiezionych trzema samochodami. Gdy skończono strzelać, do powierzchni mogiły brakowało około sześćdziesięciu centymetrów. Wówczas podeszło tam dwóch SS-manów, którzy sprawdzali, czy ktoś żyje. Potem mogiły zaścielono mchem i wrzucono coś, ale co, to nie wiem, bo zemdlałem"

      • 0 0

  • tylko w odrabianiu tych lekcji - powinna być lekcja odwiedzin Oświęcimia !!!

    • 1 0

  • co ty tu robisz w polskim Gdańsku ? - pakuj się i do Berlina. chociaż jak mówią znawcy ...

    Berlin to słowiańska nazwa tak jak np. Szczecin , Koszalin chociaż niemcy z uwagi na zwój analfabetyzm językowy
    i kłopoty logopedyczne nie potrafią powiedzieć Szczecin i seplenią Stetin !

    • 2 0

  • albo to: (2)

    "Samochód zatrzymał się na dość dużej leśnej enklawie. Na naszym
    samochodzie siedziało czterech uzbrojonych w karabiny umundurowanych i
    cywilnych Niemców. Kierowcą był znany mi z widzenia tczewski szofer
    Blauscheck. On także zabijał Polaków.
    Dochodziły do nas głosy jakby Niemców z innego samochodu. Naradzali się
    chwilę, potem otworzyli tylną burtę i rozkaz: Die ersten vier runter. (pierwsza
    czwórka zejść)
    Raz jeszcze dokonali rabunku lepszej odzieży i obuwia, odprowadzili w głąb
    polany, salwa i pierwsza czwórka nie żyła. Do tego momentu Polacy z
    niedowierzaniem milczeli jak sparaliżowani. Teraz zaczęli protestować, bo
    nikomu żadnej krzywdy nie zrobili, mają małe dzieci, służyli w armii pruskiej
    1914-18. Prosili o życie.
    Niemcy odprowadzili drugą czwórkę do grobu.
    Teraz my dwaj odliczaliśmy czas od chwili odprowadzenia od samochodu do
    momentu salwy. W ten sposób ustaliliśmy, kiedy odległość oprawców od
    samochodu może być największa i będą dla nas największe szanse ucieczki.
    Tymczasem w samochodzie zrobił się rozpaczliwy i bezskuteczny tumult.
    Ludzie modlili się, żegnali się, złorzeczyli Niemcom po polsku i po niemiecku.
    Kamiński podawał mi rękę mówiąc: No to do zobaczenia na tamtym świecie
    Małżeństwo Klein żegnali się przytuleni do siebie.
    Na samochodzie widziałem tylko jednego pilnującego nas żandarma. Nie
    wiem, czy było ich więcej. Do grobu prowadził także Blauscheck.
    Jak na nieszczęście ścierpła mi przyciśnięta ciałem rolnika noga".

    • 4 0

    • Proszę o info: Czyje to wspomnienia? Gdzie to można przeczytać w całości? (1)

      Warto to przeczytać i rozpropagować.

      • 1 0

      • Takich wspomnień jest mnóstwo, zacznij od wpisania: Tczewscy naziści

        Wystarczy poszukać wpisując słowa: Tczew zbrodnie ss, Selbstschutz, Szpęgawsk, Piaśnica, i na : Okolice Tczewa Powiat Tczewski forum z dawny Tczew , w sieci , chyba Biblioteka Śląska, jest oryginalna książka z nazwiskami Polaków do zamordowania, spisywana już przed wojną przez Niemców, później ich aresztowano bito straszliwie, okaleczano i mordowano.

        Po wojnie w pniach drzew znajdowano dziecię ząbki, roztrzaskiwano je o drzewa, w miastach o ściany...\

        Nad całością czuwał Gauleiter Forster, by w wolnych chwilach zamykać się na piętrze w swoim domu i bawić dziecięcymi lalkami, serio.

        Tak tak, przeszłość i teraźniejszość to nie Forum Radunia...

        • 1 0

  • demokracja

    a moze to sa ci turysci z schlezwika holsteina których zabili gdanszczanie /nie mylic z
    szkopami z danzingu/ obecne władze powinny pochowac ich godnie łacznie z tancami i spiewem ,jak przystało na "porzadnych" gdanczan- bo "od złego słowa .......

    • 1 0

  • Danzingera grusfater zginął w Oświęcimiu Ruskie w czasie wyzwalania zestrzelili go z wierzy wartowniczejj

    • 0 0

  • kris werner

    pamiętajcie że po wojnie Niemcy pisało się z małej litery niemcy

    • 1 0

  • Zbrodniarzy będą chować z honorami w POkacapskim Gdańsku.

    • 1 1

  • Pozdrawiam te starsza pania z konca filmiku..

    ... widac ze to dobry, ma pani ly, sympatyczny czlowiek. Brakuje dzis takich ludzi.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane