- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (102 opinie)
- 2 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (34 opinie)
- 3 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (88 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (74 opinie)
- 5 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 6 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (122 opinie)
Szuka rodziny oficera carskiej floty z 1905 roku. Był pierwszym Polakiem grającym w go?
W 1980 roku, podczas prezentacji starochińskiej gry planszowej go w klubie Żak, pojawił się starszy pan, którego ojciec - oficer carskiej floty - trafił do niewoli japońskiej podczas wojny w 1905 roku i tam nauczył się w nią grać. To mógł być pierwszy gracz w go w Polsce.
AKTUALIZACJA 24 maja 2021
Po naszym artykule z Włodzimierzem Malinowskim skontaktował się jego kolega z dawnych czasów i uczeń gry w go.
- Okazało się, że on po tym spotkaniu w Żaku w 1980 roku rozmawiał ze wspomnianym starszym panem, który nawet zaprosił go do domu. I nawet parę razy się spotkali, by rozegrać kilka gier w go - opowiada Włodzimierz Malinowski. - Jednak nie ma on pewności, jak ów pan się nazywał. Po głowie chodzi mu imię Tadeusz i nazwisko na literę Z. Jedyne co pamięta to, że wysiadał na przystanku Gdańsk Stocznia. Ten pan był emerytowanym inżynier, prawdopodobniej od konstrukcji stalowych. Mieszkał z żoną, ale nie miał innej najbliższej rodziny na miejscu. Raz przyjechał do niego syn z Kanady i ponoć ten pan też tam u niego raz był.
- W latach 80. brałem ze sobą dużą planszę demonstracyjną, żeby prezentować tę grę w szkołach i klubach. Zostałem zaproszony do Żaka, który mieścił się wówczas w Kawiarni Kameralnej nad kinem Leningrad [główna siedziba Żaka przy Wałach Jagiellońskich 1 była wówczas w remoncie - dop. red.]. Na prezentacji zjawiło się około 30 osób. Kilka z nich podeszło po spotkaniu i pytało o prawidła gry. W tym zamieszaniu zjawił się też starszy pan, który mógł mieć ok. 60-70 lat i powiedział mi, że jego ojciec był oficerem carskiej floty, który trafił do niewoli japońskiej podczas wojny Rosji z Japonią w 1905 roku. W niewoli nauczył się grać w go i był silnym graczem - wspomina Włodzimierz Malinowski.
Przeprowadzka z Gdyni do Tucholi
Sam nauczył się grać w go w połowie lat 70. Stało się to za sprawą znajomości z Januszem Korwin-Mikkem, który z kolei grał w tę grę z Lechem Pijanowskim, ojcem Wojciecha Pijanowskiego - znanego prezentera telewizyjnego prowadzącego m.in. teleturniej "Koło fortuny".
Włodzimierz Malinowski do 1990 roku mieszkał w Gdyni, potem przeprowadził się do Tucholi, gdzie mieszka do dzisiaj.
Ma 3 dan - to stopień określający siłę gracza w go. W latach 80. był kilkukrotnie drugim wicemistrzem Polski. Dla porównania, Lee Sedol - południowokoreański mistrz świata sprzed kilku lat - ma 9 dan, czyli najwyższy profesjonalny stopień.
Lubisz gry planszowe? Oni je sprzedają
Wraca pytanie, kto był pierwszym graczem go w Polsce
Znów cofnijmy się do spotkania w Żaku w 1980 roku. Malinowski, jak sam twierdzi, wykazał się wówczas wielkim gapiostwem i nie poprosił swojego rozmówcy choćby o nazwisko lub numer telefonu.
Ale dlaczego postanowił poruszyć tę sprawę po ponad 40 latach?
- To jest mój wyrzut sumienia, który co jakiś czas wraca do mnie. Tym bardziej, że w internecie znów zaczęła się dyskusja, kto był pierwszym graczem w Polsce w go - wyjaśnia Włodzimierz Malinowski. - Moim zdaniem to był właśnie ten oficer. Niestety nie ma żadnego punktu zaczepienia, żeby odnaleźć jego rodzinę. Zakładam jednak, że mężczyzna, z którym wtedy rozmawiałem w Żaku, był z Trójmiasta, może nawet z Gdańska. Z drugiej strony ile może być osób, które mogą powiedzieć, że ich pradziadek był oficerem w carskiej Rosji i jeszcze grającym w go.
W okresie wojny rosyjsko-japońskiej do niewoli trafiło niespełna 5 tys. Polaków, którzy przebywali w kilkunastu obozach zlokalizowanych w mieście Matsuyama. Wybudowano je w marcu 1904 roku, a zamknięto w lutym 1906 roku.
Liczba kombinacji - 1 z 630 zerami
Włodzimierz Malinowski liczy, że za naszym pośrednictwem uda się znaleźć rodzinę tego oficera i uhonorować go jako pierwszego Polaka potrafiącego grać w tę grę. Grę, dzięki której dokonał się m.in. przełom w rozwoju sztucznej inteligencji.
Goban, czyli plansza do gry w go, ma 19 linii poziomych i 19 linii pionowych tworzących 361 przecięć (skrzyżowań). To sprawia, że liczba możliwych kombinacji gier jest niewyobrażalnie wielka. Wynosi 1 z 630 zerami.
Edward Lasker, szachista i mistrz go, powiedział kiedyś: "Jeżeli szachy są królową gier, to go z pewnością jest ich cesarzem".
- Mnogość ruchów sprawia, że gdy kilka lat temu Google rozpoczęło pracę nad programem do gry w go, zakładaliśmy, że miną dekady, zanim takie coś powstanie. Jednak w 2016 roku program komputerowy wykorzystujący mechanizmy sztucznej inteligencji - AlphaGo - pokonał ówczesnego mistrza świata Lee Sedola - opowiada Malinowski. - To wstrząsnęło światem miłośników tej gry.
Taco Hemingway i Quebonafide też grają
W Polsce w go gra obecnie ok. 1000 osób, ale w turniejach startuje zaledwie 100-200 graczy.
- Gra przeniosła się do sieci, łatwiej jest zagrać z kimś z końca świata, niż fizycznie wybrać się do innego miasta na turniej - przyznaje Malinowski. - Poza tym zasad go łatwo się nauczyć, ale trzeba poświęcić dużo czasu, żeby zacząć dobrze grać - to może zniechęcać.
Trzy lata temu duet Taconafide, czyli raperzy Taco Hemingway i Quebonafide, wrzucili na Instagram grafiki z planszą do gry go. Fani sugerowali, że może to zwiastować, że wspólnie nagrają nową płytę, tak się jednak nie stało.
- Liczyliśmy, że takie działanie znanych osób podniesie popularność go w Polsce, ale tak się nie stało - przyznaje Malinowski.
Go - zasady gry
- Dwaj gracze (czarny i biały) wykonują ruchy, kładąc naprzemiennie po jednym kamieniu na planszy (jest ich po 180 w każdym kolorze).
- Kamienie muszą być stawiane na przecięciu pionowych i poziomych linii.
- Gdy kamień jest położony, nie można go przemieścić, jedynie w określonych warunkach usunąć.
- Każdy zagrany kamień ma pewną liczbę "oddechów", czyli wolnych miejsc naokoło siebie.
Opinie (68) 1 zablokowana
-
2021-05-22 21:33
Najlepsze zagadki ....
- 0 1
-
2021-05-22 21:26
Sprawa dla bochatera z cyklu przygód Autora Andrzeja Pilipiuka ...Roberta Storma
- 0 2
-
2021-05-22 21:10
Jo w sumie. Rok 80ty. Ten dziadek jeśli miał 60/70 lat, to musial być z 1910/1920 roku. Czyli jeśli jego przodkowie żyli w dawnym caracie, to zapewne komplikuje sprawę, bo jego "wielkomiejskie" dzieci/wnuki z 3ciego pokolenia interesuje bardziej ajfon w 35 ratach lub kratowe burgery, ehh:( Swoją drogą, to przegrana Rosji z Japonia była jednym z ostatnich podrygów nieudolnego caratu i szansa aby odwrócić uwagę opinii publicznej od powszechnego zacofania, biedy, analfabetyzmu... Smutne, ale to dobry patent rządzących. Podobnie było z ruskim napadem na Krym dla podwyższenia słupków poparcia Ptinowi, żałosny atak Argentyny na Falklandy, Mussoliniego na Etiopię. Tonący brzytwy się chwyta i najlepiej to gra się w patriotyczna tonacje. Haha:)
- 0 1
-
2021-05-22 09:50
Problem polega na tym (1)
Że ten człowiek już na pewno nie żyje, a jego rodzina może nawet nie wiedzieć że chodzi właśnie o niego. Tym bardziej że najprawdopodobniej mogą czytać ten artykuł jego wnuki i prawnuki, a jego historia jest zapominana. Mimo wszystko trzymam kciuki za powodzenie poszukiwań
- 25 8
-
2021-05-22 15:23
Szanse są
Wnuki raczej będą wiedzieć że pradziadek był w japońskiej niewoli.
- 5 1
-
2021-05-22 13:42
Czyli ojciec tego pana był Polakiem i był oficerem cesarskiej floty japońskiej, który trafił do niewoli, ale nie da się znaleźć (3)
To ile takich osób było? Czy w tekście brakuje jakichś informacji?
- 1 6
-
2021-05-22 15:03
nawet tytułu nie przeczytałeś poprawnie - napisano "carskiej" a nie "cesarskiej"
- 2 2
-
2021-05-22 13:52
Brak podstawowej wiedzy historycznej się kłania. Oraz brak czytania ze zrozumieniem. Bohater opowieści był oficerem rosyjskim. Dokładniej oficerem floty rosyjskiej. Dokładniej tej części floty rosyjskiej, która walczyła w wojnie rosyjsko-japońskiej w 1905 r. I jako rosyjski oficer trafił do japońskiej niewoli.
- 7 2
-
2021-05-22 13:50
tak zdecydowanie brakuje informacji
ze to wszystko kompletne bzdury
- 0 5
-
2021-05-22 11:59
W go Bolek gral w Arlamowie z Kiszczakiem o flaszki. (2)
- 5 3
-
2021-05-22 13:08
a Leszek im podpowiadał (1)
- 1 2
-
2021-05-22 14:08
Raczej...
Biegał po flaszki i polewał.
- 3 2
-
2021-05-22 12:18
Zasady gry - dwaj gracze (czarny i biały) ... (1)
Gra niepoprawna politycznie :D
- 6 2
-
2021-05-22 13:49
komisja ełropejska przygotowuje go w wersji lgbtqwerty
zmienia sie troche cel i zasady gry: jeden gracz siada drugiemu na kolana i wspolnie przemalowuja białe zetony na czarno. robocza nazwa: #gotoo
- 6 4
-
2021-05-22 11:55
Urzekła mnie ta historia
- 0 5
-
2021-05-22 11:50
3 dan amatorskie to nie to samo co 3 dan profesjonalne
a 9d pro to już kosmiczna odległość. Ale warto grać, ja zapraszam na dragongoserver net, choć są też inne portale.
No i już jesteśmy w tyle za komputerami, bo każdy mistrz kiedyś umrze, a komputery mogą się rozwijać w nieskończoność...- 9 6
-
2021-05-22 10:51
Morawiecki na pewno pamieta, w 1905 zdaje sie tez grywal w go
- 14 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.