• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

TIR spłonął przy stacji benzynowej w Gdyni

js
31 stycznia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 10:34 (31 stycznia 2008)
Kierowca zatrzymał TIR-a kilkanaście metrów przed stacją benzynową, a chwilę później szoferkę ogarnęły płomienie. Kierowca zatrzymał TIR-a kilkanaście metrów przed stacją benzynową, a chwilę później szoferkę ogarnęły płomienie.
Po kilku chwilach strażacy ugasili pożar szoferki. Po kilku chwilach strażacy ugasili pożar szoferki.

Pożar samochodu ciężarowego w Gdyni. Kierowcy nic się nie stało, ale szoferka spaliła sie doszczętnie.



Do zdarzenia doszło kilka minut po godz. 9.00 na ul. Chwaszczyńskiej w Gdyni, przy stacji benzynowej Shell. O wypadku poinformowała nas nasza czytelniczka, pani Beata.

- TIR zatrzymał się przy stacji, kabina dymiła, a chwilę potem stanęła w płomieniach. Kierowca wybiegł i usiłował gasić pożar. Nikt mu niestety nie pomógł - informowała nas nasza czytelniczka.

Po chwili na miejscu pojawili się strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 4 przy ul. Krzemowej. Auto ugaszono przy użyciu pianki gaśniczej.

- Samochód, który stanął w płomieniach to naczepa typu wanna wiazący śrutę. Jechał z portu w Gdyni. Przyczyn wypadku na razie nie znamy - mówi rzecznik prasowy gdyńskich strażaków mł. kpt. Paweł Wójcikiewicz.
js

Opinie (84) 6 zablokowanych

  • a ja przyczynę znam,

    na pewno w elektryce grzebał pan stachu i wsadził druta tam gdzie nie trzeba:)))

    a kto miał mu pomóc, przecież gaśniczką samochodową to mozna płonące kipy zgasić...

    • 0 0

  • jezu słodki, to było pare kilosów od mojego domu! jeszcze cały drżę

    czy wy na POważnie udajecie "wieczór wybrzeża"?

    • 0 0

  • Jak pomoc? Chociazby zatrzymac sie kawalek dalej (co by swojego auta nie narazac na ewentualny zaplon) i podbiec do czlowieka i spytac czy nic mu nie jest i zawiadomoic odpowiednie sluzby. Ja widzialam ludzi ktorzy zatrzymywali 100 metrow dalej i podchodzili troche blizej, zeby popatrzec jak sie ognisko rozkreca. Zenada.

    • 0 0

  • "i podbiec do czlowieka i spytac czy nic mu nie jest i zawiadomoic odpowiednie sluzby. "

    no dobra
    a jak ci powie że go żonka zdradza?
    to co mu powiesz?
    że twoja też?

    • 0 0

  • dlaczego w artykule jest: cytuję ...

    "Nikt mu niestety nie pomógł" - w takich sytuacjach jest chyba normalne, że jeśli 200 litrów wachy wyleci zaraz w powietrze to trza brać nogi za pas!!! inna sprawa, że obecna władza wpaja od lat zasadę - martw się o siebie o ciebie nikt się nie martwi

    • 0 0

  • do "apa":

    jakie służby zawiadomić - przeciez WSI ma wazniejsze sprawy np kreowanie nowego prezydenta RP

    • 0 0

  • bolo ty ma sz łeb, jak sklep

    tylko półek w nim brak

    • 0 0

  • (1)

    tak se patrze na te foty i co wam powiem to wam powiem ale wam powiem
    do przyjazdu strażaków było gut
    ale potem?
    siwy dym

    • 0 0

    • bo to tak już jest, że jak jest ogień, to jest mało dymu, a jak się ogień zgasi, to zaczyna się dymić :-)

      • 0 0

  • DO AKA

    Do AKA > czy chodzi Ci o tą cieżarną kobietę co jechala samochodem , który wpadł pod tir? Cieżko pomoć w takiej sytuacji, gdzie tir doslownie ciagnie pod sobą mniejszy samochod i nie moze sie nawet zatrzymac . Straszna to byla tragedia ! ;/

    • 0 0

  • MATOłY Z WAS I TYLE !!

    Nie znacie się to po ch... sie k...a udzielacie!
    Jeżeli kierowca grzał ogrzewaniem to najprawdopodobniej zrobiło mu się z tyłu kabiny zwarcie i tak powstał ogień którego w pore nie ugasił.
    Co za matoły najlepiej kierowce krytykować spójrzcie na siebie jacy idelni.
    A co do palenia w kabinie to tylko powiem tyle : HA HA HA większej bzdury nie słyszałam.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane