• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

To nie naćpani bandyci są największym zagrożeniem na drogach

Michał Sielski
30 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Obwodnica zablokowana po wypadku - trójmiejska codzienność. W 2014 roku w naszym województwie doszło do 2724 wypadków i niezliczonej liczby kolizji. Tylko pięć z nich spowodowały osoby pod wpływem narkotyków. Obwodnica zablokowana po wypadku - trójmiejska codzienność. W 2014 roku w naszym województwie doszło do 2724 wypadków i niezliczonej liczby kolizji. Tylko pięć z nich spowodowały osoby pod wpływem narkotyków.

Śmiertelny wypadek we Wrzeszczu, w którym zginęła rowerzystka, jest wielką tragedią. Ale nie mniejszą może być przekonanie, że to wyłącznie naćpani kryminaliści, bez prawa jazdy, są największym zagrożeniem na naszych drogach. Piraci drogowi są bowiem wśród nas - w biurze, w parku, a czasem przy jednym stole podczas niedzielnego obiadu. I nic sobie z tego nie robimy.



Zdarza ci się przekraczać dozwoloną prędkość?

Dzień po tragicznym wypadku we Wrzeszczu, w którym kryminalista pod wpływem kokainy zabił rowerzystkę i ciężko ranił dwie osoby, informowaliśmy o stworzeniu stanowiska do kontroli radarowej na Drodze Gdyńskiej. Choć dzień wcześniej wielu czytelników zwracało uwagę, że działające radary drogowe pozwoliłyby uniknąć tragedii we Wrzeszczu, to pod tekstem o Gdyni dominowały głosy, że kontrola w tym miejscu to skok na kasę, bo śmiertelnego wypadku nie było tu od roku. 78 proc. ankietowanych uznało więc, że kontrola prędkości ma tam służyć "łupieniu kierowców".

Permanentnie mieszamy fakty z własnymi przekonaniami. I to wszyscy, bo we wtorkowej audycji Radia Gdańsk jednemu z dziennikarzy wyrwało się, że sprawca "wcale nie jechał szybko, może 80-90 km/h". Po chwili zreflektował się, że to jednak niezgodne z przepisami, ale ogólne przesłanie audycji było takie, że nie zadziałał "system", który powinien sprawić, że Artur W. nie miał prawa być za kierownicą samochodu, a może i na wolności w ogóle. Nawet wojewoda Ryszard Stachurski stwierdził ostatnio, że monitoring na drogach będzie "utrudniał funkcjonowanie w ruchu drogowym".

Tymczasem jest to tylko część prawdy i to zdecydowanie ta mniejsza. Każdy wypadek to splot kilku czynników. W tym, który tak wszystkich oburzył, na pewno wielki wpływ miały narkotyki i światopogląd sprawcy, który z pewnością powinien spędzić resztę życia w odosobnieniu (czytaj więcej o życiorysie sprawcy). Najczęściej jednak wypadki powodują osoby, które nie są aspołeczne. Ich sprawcami są nasi współpracownicy, znajomi, rodzina. Zwykli ludzie, przekonani, że potrafią jeździć lepiej niż inni. Według badań 79 proc. Polaków twierdzi, że jeździmy lepiej, niż przedstawiciele innych nacji. Większość z nas ocenia też swoje umiejętności ponadprzeciętnie na tle rodaków. I wszyscy jesteśmy przekonani, że mamy rację.

"Ograniczenia prędkości są dla frajerów"

Według tegorocznych badań przeprowadzonych przez Instytut Transportu Samochodowego na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, 57 proc. kierowców regularnie przekracza dozwoloną prędkość. 72 proc. robi to w miastach, gdzie siłą rzeczy jest najbardziej niebezpiecznie: jest najwięcej skrzyżowań, pieszych, motocyklistów czy rowerzystów. Coraz więcej kierowców jeździ nie zachowując odpowiedniej odległości od poprzedzającego pojazdu. Efekty tego widzimy praktycznie codziennie, a czasem i kilka razy dziennie na zablokowanej obwodnicy Trójmiasta. Czy ci wszyscy kierowcy to kryminaliści pod wpływem narkotyków? Nie, to przeciętni polscy kierowcy, którzy mają gdzieś ograniczenia prędkości. Bo wydaje im się, że umieją jeździć lepiej niż inni. I mają rację: wydaje im się.

Gdy gdziekolwiek zaczyna się dyskusja o dozwolonej prędkości, od razu podnoszą się też głosy, że ograniczenia są nieżyciowe, a policjanci stoją w krzakach i łupią kierowców. Kierowcy czują się natomiast dyskryminowani. Ostatnio do redakcji dzwonił jeden z nich, żalący się, że drogówka drugi raz w ciągu kilku tygodni łapie kierowców, którzy zawracają na skrzyżowaniu, na którym jest to niedozwolone i przekraczają tam prędkość. Trudno wyobrazić sobie jeszcze bardziej niebezpieczną sytuację: jeden samochód jedzie za szybko, inny hamuje i zawraca. Ale dla tego kierowcy było to "szykanowanie".

To doskonale pokazuje podejście do przestrzegania przepisów drogowych w naszym kraju. Zawsze są "bardziej" niebezpieczne miejsca, zawsze są "inni, jeżdżący gorzej". A ograniczenia prędkości są dla frajerów, kapeluszników w skodach, którzy wleką się przez miasto 50 km/h i przeszkadzają w szybkim dojeździe do domu na ulubiony serial.

Liczby nie kłamią

Kolejny argument kierowców, to rzekomy fakt, że nadmierna prędkość nie jest główną przyczyną wypadków. Tymczasem statystyki są nieubłagane. W woj. pomorskim w 2014 roku doszło do 2724 wypadków, to o 3,1 proc. więcej niż przed rokiem. Zginęło w nich 181 osób, o 7 więcej niż przed rokiem. 793 osoby zostały ranne. Kolizji, zakończonych bez obrażeń dla podróżnych, nikt nawet nie zliczy. Zaledwie pięć wypadków spowodowały osoby pod wpływem narkotyków. Najwięcej tragicznych zdarzeń jest latem - przy doskonałej widoczności, na suchych drogach. Przyczyna większości: zbyt wysoka prędkość. W naszym regionie w ostatnim roku wzrosła liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym, a także liczba ofiar. Mimo coraz większej liczby kilometrów nowych, rzekomo bezpieczniejszych dróg.

Czytaj więcej: pełen raport drogowy za 2014 rok.

Trudno dyskutować z tak przytłaczającą statystyką. Liczby nie kłamią. Ale mimo to wiele osób wciąż to robi. Hasło "To nie prędkość zabija" słychać nadzwyczaj często, ciągle też powielane jest w internecie wraz z mniej lub bardziej absurdalnymi argumentami, a najczęściej odczuciami. Tymczasem kolejne opracowania obalają je zdecydowanie. Wciąż jednak nie mogą przebić się do świadomości społecznej. Jak choćby ostatnia statystyka Straży Miejskiej w Warszawie.

W stolicy kierowców pilnuje 19 stacjonarnych fotoradarów i 42 przenośne. Tyle nie ma w całym Trójmieście. I - póki co - nie będzie nawet, gdy ruszy Tristar, bo wciąż jest wielki opór przed "szykanowaniem" kierowców.

Jakie są efekty tych kontroli? Dla niektórych kierowców na pewno bolesne. 140 tys. 950 zdjęć z przekraczającymi prędkość lub przejeżdżającymi na czerwonym świetle to na pewno uszczuplenie wielu domowych budżetów. Jakie są skutki dla bezpieczeństwa? W 2014 roku na warszawskich drogach zginęły 62 osoby. Nie było żadnej ofiary śmiertelnej w miejscu objętym kontrolą prędkości. Żadnej.

Zobacz więcej: Ani jednego wypadku śmiertelnego w miejscu, gdzie stoją fotoradary.

Opinie (723) ponad 20 zablokowanych

  • trzeba jechac szybko zeby nadrobic stanie w korkach (1)

    Gdyby drogi byly 3 pasmowe nie bylo by korkow.Trzeba na pustych odcinkach jezdzic 170 km na h by nadrobic godzine stania na morskiej.

    • 1 1

    • własnie nie trzeba

      idiotyczny tok myślenia "trzeba" nadrobić... jak chcesz gdzieś być na czas, i wiesz, że mogą być po drodze korki - to wyjedź wcześniej, albo umów się ze stosownym czasu - i tyle.
      A jazda 170 km/h bo "trzeba" nadrobić to tylko usprawiedliwianie swojej głupoty i braku wyobraźni.

      • 1 0

  • (20)

    Przepraszam bardzo, ale chyba autora trochę poniosło.

    W akapicie liczby nie kłamią chciał wykazać, że to prędkość jest przyczyna wszystkich wypadków i całym złem wcielonym, tylko jakoś nie uargumentował tego.

    • 145 70

    • jedynym argumentem były policyjne statystyki (7)

      To ja podziękuję, bo na własnej skórze przekonałem się, jak wygląda ocena ich ocena przyczyn wypadku. 'Pan musiał jechać ponad 100 na godzinę'. bo tak. gdybym jechał 100 na godzinę zostałaby ze mnie krawa miazga. może jeszcze z kogoś innego. jechałem przepisowe 60 (noc), może parę km/h szybciej, na pewno mniej niż 70. droga śliska, a ja się zagapiłem i na zakręcie zahaczyłem o krawężnik. oficjalna przyczyna kolizji (z murkiem:) ): nadmierna prędkość.

      • 9 4

      • Prosta matematyka (6)

        70 tam gdzie jest dozwolone MAKSYMALNIE 50 to nadmierna prędkość. To chyba proste.

        • 5 14

        • wyraźnie napisałem,że była noc (5)

          przepisowe jest 60. 'może parę km/h szybciej' miało zaakcentować, ze dopuszczam taką możliwość, nie,że tak było. na pewno było MNIEJ niż 70. nie miałem wtedy tempomatu:P.
          Dodam, ze była do droga dwujezdniowa dwupasmowa, po której wszyscy jeżdżą 70-90, wiec w sumie byłem zawalidrogą...
          nie wiem jak u Ciebie z prosta matematyką, ale czytania ze zrozumieniem nie opanowałeś. a podobno teraz taki nacisk na to w szkołach kładą.

          • 10 2

          • (4)

            ale chyba nie bierzesz pod uwage że te 50 czy nawet 60 jest predkością maksymalną w dobrych warunkach. Jesli warunki sa gorsze a jedziesz szybciej to masz jak na dłoni że jednak zawiniła nadmierna prędkość.

            • 2 6

            • zawinił mój ewidentny błąd (3)

              (zagapienie się i uderzenie w krawężnik) a nie prędkość, która nie ma tu nic do rzeczy. po uderzeniu w krawężnik nawet przy 40 możesz wylecieć z drogi. rozumujesz jak nasza policja.

              • 9 2

              • (1)

                ja rozumuje tak. jezeli nie potrafisz utrzymac skupienia prowadzac 70na godzine to oddaj prawko na najblizszy komisariat.... a jak w nocy byles tak zmeczony to jest to taka sama jazda jak pod wplywem ...
                amen

                • 1 1

              • nadajesz się do policji

                żelazna logika - zagapił się, bo za szybko jechał

                Tutaj autor chce zwrócić uwagę na problem - zbyt ogólne wpisywanie przyczyny wypadku. Policjant nie wpisuje raczej "błąd kierowcy" a często to nie prędkość jest problemem, ale właśnie rozkojarzenie, błędy, nieznajomość obsługi pojazdu w sytuacjach trudnych, zła ocena odległości i sytuacji, brak szybkiego podejmowania decyzji, a bardzo często brak myślenia na drodze.

                Wszystko sprowadza się do prostego prędkość prędkość prędkość.

                A potem jedzie po ulicy babka z taką prędkością ile ma lat - 43. Na Grunawaldzkiej, albo na Słowackiego. Blokuje ruch, zmienia pas na lewy, bo skręca za 3 kilometry do ikei.

                Brakuje szkolenia kierowców. Przypominania im, co jak się robi. Brakuje wyrobienia nawyków. Nie raz widuję Januszy, co nawet chyba zapomnieli, że w samochodzie są lusterka.

                Na drodze robi się niebezpiecznie nie tylko dlatego, że ludzie przekraczają prędkość, ale dlatego, że podczas jazdy wyłączają mózg i tracą umiejętność sprawnego i uważnego poruszania się po mieście.

                • 3 0

              • Jakbyś jechał wolniej, to byś zdążył zauważyć krawężnik.

                • 0 7

    • Bo to logiczne. Co chcesz argumentować?

      • 1 1

    • (1)

      Idealnie wpasowujesz się w tezę autora. Co by się nie działo zawsze powiesz, że to nie prędkość. To zawsze coś innego, nigdy nie kierowca.

      • 3 7

      • no właśnie kierowca

        ale niekoniecznie prędkość.

        • 6 1

    • Ponad 30 procent jako przyczynę...

      • 0 0

    • (4)

      Ciekawe pod co bedzie podciagniety ten wypadek z wrzeszcza, narkotyki, brak prawka czy predkosc, pewnie to ostatnie i taka jest statystyka

      • 20 7

      • i co w tym dziwnego? jakby jechał wolniej to zapanowałby nad autem, niezaleznie od tego czy był pod wpływem czy nie. Brak prawka to nie jest żadna przyczyna chyba że w ogóle nigdy nie prowadził auta, ale ten chyba nie miał tego problemu.

        • 2 4

      • (1)

        przyczyną wypadków jest jedzenie ogórków. Każdy sprawca wypadku kiedyś na pewno zjadł ogórka.

        • 12 3

        • hahahaa

          Dobre, dobre, ale też logiczne. Każdy jeździ szybciej jak można, jeśli mówi, że nie to kłamie. Notorycznie przekracza prędkość niejako z założenia pewnie z 50% kierowców albo lepiej. Moim zdaniem raczej zabija nieuwaga, a nie prędkość. Oczywiście, że można powiedzieć, że gdyby tak szybko nie jechał.... Ograniczenia zwykle nie mają dużo wspólnego z rzeczywistością.
          Poszedł bym dalej, to wszystko przez rodziców, po co urodzili tych ludzi co wypadki powodują??? No pytam po co? :)

          • 6 4

      • dokładnie tak będzie

        nie rozumiem minusów.

        • 9 3

    • Z zasady samochód stojący, nie będący w ruchu nie jest przyczyną wypadku

      • 4 4

    • Zapomniał dopisać ile aut przybylo

      Statystycznie na liczbe aut liczba wypadkow spada

      • 14 2

    • Pisanie, że prędkość jest przyczyną wypadków to to samo

      co pisanie, że woda jest przyczyną utonięć. Niby oczywiste, ale użytecznych wniosków za bardzo wyciągnąć się z tego nie da.

      Już lepiej brzmi "niedostosowanie prędkości do warunków", ale tego z kolei - mimo technicznych możliwości - nikomu się nie chce robić, bo łatwiej postawić głupi fotoradar przy ograniczeniu prędkości ustalonym na okazję ciężkich opadów deszczu i nałapać frajerów w środku słonecznego dnia

      • 28 14

  • Co z system TriStar? (8)

    Miał zdaje się wśród swoich funkcji też wyłapywać poprzez kamery kierowców, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle?

    • 136 18

    • Z tego co słyszałem to TriStar odczytuje predkość i tablice rejestracyjne, ALE!!! (5)

      Ale okazałby się że należy w Gdańsku ukarać 90% społeczeństwa.
      Niestety nie jesteśmy Niemcami, Duńczykami, Szwedami.
      Nie zatrzymujemy się przed przejściami dla pieszych jak to zrobiłby Niemiec, Duńczyk, Szwed.
      Nie mamy tak wysokich i konsekwentnie wystawianych mandatów jak w Niemczech, Danii, Szwecji.

      Nie wiem dlaczego osoby odpowiedzialne za TriStar nie raportują oficjalnie jakimi jesteśmy przestępcami.
      Może to zagrywka polityczna z obawy przed demonstracjami.
      Nie wiem o co w tym chodzi.

      • 29 1

      • (3)

        W I kw 2015 Tristar zarejestrował ponad 740 000 wykroczeń na odcinkowych pomiarach prędkości i 96 000 przejazdów na czerwonym świetle. Wychodzi na to że przeciętny kierowca w Trójmieście dostanie mandat co 3 tygodnie a do wakacji straci prawo jazdy za punkty.

        Do końca roku byłoby ryzyko zamieszek jak okazałoby się że 90% kierowców nie może siadać za kierownicą a wg nowych przepisów jazda bez uprawnień grozi karą więzienia.

        Dlatego Tristar nigdy nie ruszy.

        • 17 4

        • Jeżeli to prawda, to ...

          Jeżeli to o czym piszesz jest prawdą to niezwłocznie należy wdrożyć karnie tych idiotów, którzy łamią prawo w przekonaniu, że to ci, którzy prawa przestrzegają są gorszym gatunkiem.

          • 1 0

        • Może by zacząć od najgorszych?

          Ustawić Tristar na przekroczenie +30 km/h (albo i +40), oraz wyłapywać tych, co przejeżdżają co najmniej 4 sekundy po zapaleniu czerwonego. I karać na początek tylko tych, a tym z przekroczeniami +20 i przejazdem na czerwonym +2s wysyłać upomnienia (że niby wielki brat widział i wie).
          Jeśli by to coś poprawiło, można by zacieśniać sieci :)
          Z drugiej strony istotnym byłoby ogłoszenie, że Tristar działa i kary będą. Zdjęcie radarów na Słowackiego w dół spowodowało wzrost prędkości na tym odcinku. Obecnie nikt (poza przyjezdnymi) kamerami się nie przejmuje (Łącznie ze mną). Ogłoszenie w mediach i trochę mandatów, spowodowałoby, że kierowcy staraliby się bardziej.
          No niestety, nie wystarcza postawienie ograniczenia, jak widać nie wystarcza ogłoszene "widzimy". Musi być realna wizja mandatu, żeby zwolnić.

          • 15 5

        • skad te dane ? z d*py ?

          • 5 7

      • Co do przejścia, to onaczej niż w Niemczech, pieszemu trzeba ustąpić dopiero jak znajduje się na pasach. Trudno ukarać kierowcę, jeśli pieszy stoi PRZED przejściem. Za nieuprzejmość.

        • 10 1

    • nie będzie tego robić

      bo niestety jest coś takiego jak wybory, a łupienie biednych kierowców, to skok na ich wolność, pieniądze, życie i wszystko inne. Zatem, nikt nie chce się podkładać i wydać takiej decyzji, bo nie zostanie wybrany w wyborach. Opozycja oczywiście będzie grzmieć, że to skandal i oni jak zostaną wybrani, to radary zlikwidują. Niestety prosta i ograniczona gawiedź uwierzy w takie bzdury i kółeczko się zamyka.

      • 1 1

    • Tristar nie działa bo inspekcja transportu nie moze dogadać się z wykonawcą w kwestii formatu w jakim przesyłane maja by zdjęcia z systemu . Matołki i filozofowie internetowi użycie wyszukiwarki na trojmiasto.Pl nie boli

      • 11 0

  • przestrzegam przepisów (17)

    ...i co z tego mam? Na obwodnicy podjeżdżającego z tyłu narwańca, ktory miga światłami, czuć prawie jego zderzak na moim. Dodam sygnały klaksonem bo przecieź jak można tak wolno jechać, a gdy już w końcu uda się narwańcowi wyprzedzić to wyzwiska i znaki pukania się w głowę . W mieście ? Zachowanie odległości ? Żart?? Jak masz przed sobą wolną przestrzeń , bezpieczną to pojawi się ten, któremy raz ją wypełni . I co mam? Wysiłek włożony w to by przez jakiegoś narwańca nie zginąć, by w porę zareagować gdy się wepchnie, podjedzie, wymusi pierwszeństwo w swoim wyścigu . .... po śmierć lub kalectwo.

    • 66 10

    • prędkości

      Ciekawe czy jak przestrzegasz tych przepisow to wiesz że w polsce panuje prawostronny ruch i nie należy jechać lewym pasem jesli nie wymijasz jadacego z prawej strony i zmuszać innych do ciągnięcia się za tobą jeśli nie mają na to ochoty ?

      • 0 0

    • jak ktos mi siedzi na zdezaku (6)

      To po prostu włączam przeciwmgielne. Pomaga nawet w dzień :) choć w nocy efekt jest więcej niż doskonały.

      • 13 2

      • (5)

        Za przeciwmgielne w zabudowanym jest mandat więc de facto glupek wygrywa bo zmusza cie ostatecznie do zlamania przepisow.

        • 9 2

        • na obwodnicy można (4)

          używać przeciwmgielnych

          • 2 4

          • chodzi o przeciwmgielne tylne

            a tych nie można używać bez gęstej mgły

            • 1 0

          • (2)

            A czy obwodnica jest oznaczona jako teren zabudowany? Napisalam przeciez, ze w zabudowanym. Zes blysnal.

            • 3 1

            • przecież mowa o obwodnicy (1)

              w miescie problem siedzenia na zdeżąku nie jest dotkliwy bo predkości sporo mniejsze jak i odległości miedzy autami również .

              • 3 2

              • Tym dotkliwszy - bo wlasnie mniejsza odleglosc. W miescie tego wiecej - na obwodnicy bardziej spektakularnie. Kierowca X zahamuje ale ten Y narwany z komorka w lapie juz nie.

                • 4 0

    • Skrec gorne lusterko, przestanie cie denerwowac i rob swoje. Ignoruj, jak powietrze.

      • 1 2

    • (2)

      Tyla masz z tego, co z tego, że nie kradniesz.

      • 1 1

      • (1)

        Wydaje mi sie, ze jednak wiecej. Nie kradne - i tez duzo z tego mam. Ty widac mierzysz swoja miara - kradnie sie - a co ja jeden? Zapylam setka przez miasto - a inni to nie...? Roznica miedzy nami taka, Ze ty wolisz wsrod wron kraczec jak one a ja jednak nie.

        • 0 0

        • Napisz to jeszcze raz, daj do przeczytania komuś znajomemu, jak pojmie o co chodzi, to opublikuj.
          ***
          Z każdego poszanowania norm społecznych ma się mniej więcej to samo - świadomość, że się dostosowujesz do wspólnoty i masz moralne prawo wymagać tego od innych. Przekraczając normy tylko dlatego, że inni przekraczają, stawiasz normy w ogóle pod znakiem zapytania i mimowolnie uznajesz prawo innych do nierespektowania tych norm, które nie pasują im, a Tobie, być może, tak.
          Dura lex, sed lex. Raczej zmieniajmy prawo niż je naruszajmy. Nieposłuszeństwo obywatelskie zaś polega na ostentacyjnym przekraczaniu przepisów, tak, aby władza widziała i musiała zareagować z ukaraniem włącznie, ale tak, aby jak najwięcej osób widziało absurd przepisu - realizuje się to przekraczając przepisy w świetle kamer, albo masowo, z jednoczesnym ogłoszeniem tego wszem i wobec. nagminne przekraczanie prędkości nie jest nieposłuszeństwem obywatelskim, a jedynie niszczeniem poszanowania prawa. Bo skoro można +20, to można i na czerwonym, i można w końcu kraść, bo tak wygodniej.

          Tyle, jeśli chodzi o głębsze teoretyzowanie i rozwinięcie mojej krótkiej myśli.

          • 1 1

    • przestrzegają przepisow (3)

      Hej, jeśli przestrzegasz przepisow to dlaczego jedziesz lewym pasem i nie zjeżdżasz po wyprzedzeniu na prawy?

      • 9 10

      • drogi januszu (2)

        nigdy nie miałeś sytuacji ze wyprzedasz np tira albo dwa a taki gość i tak siada na zderzaku mrugając długimi?
        Przepisy drogi Januszu nie są selektywne - jesli tak dbasz o to by lewy pas był wolny do dlaczego nie przejmujesz sie ograniczeniem prędkości?

        Przecież nie chodzi o to ze sie jedzie na lewym pasie bo sie nie jedzie. Taki janusz nie ma prentensji ze sie zajmuje lewy pas gdy prawy jest wolny - janusz ma pretensje ze sie wyprzedza lewym pase wtedy kiedy on własnie owym lewym pasem jedzie.

        • 19 4

        • :) (1)

          No błagam, rzadko się zdarza, że ktoś mrugnie długimi jak widzi, że wyprzedzasz, no chyba że sie wbijesz bo musisz wyprzedzić tira, a jak zwolnisz za nim to sie już nie rozpędzisz...ostatnio sytuacja z wczoraj na obwodnicy: facet z przyczepką wyprzedza tira i sie nie wyrobił przed swoim zjazdem, efekt: zatrzymanie całkowite lewego pasa, bo tępak musi skręcić w zjazd, a tiry go nie przepuszczają (bo nie muszą), takim kretynom to nawet mruganie halogenami nie pomoże, a i solidny plaskacz na ryj byłby mały. Możecie nazwać mnie frustratem, ale mruganie światłami czy trąbienie ma czasami ogromne podstawy.

          • 6 3

          • to co opiujesz to jakaś patologia

            podczas gdy mruganie przez gości jadący po 150 jest dość powszechne.

            • 3 2

    • Mam tak samo. Od dziecka tata uczyl, ze jezdzic przepisowo. Samoch dal jak uznal, ze nie tyle nie zabije siebie co innych. I tak - dzien w dzien zderzakowcy, zajezdzanie drogi "za kare", wyzwiska, swiatla etc. Kto jezdzi przepisowo - ten wie. I tak - chwilami czuje się frajerem ale drodzy miszczowie, będę dalej jezdzic 50 w miescie i zgodnie z przepisami wszedzie czy wam się to podoba czy nie a poki jestem na swoim pasie to walcie smialo w zderzak - kupie drugi. By dalej jezdzic 50.

      • 17 6

  • Brak logiki... (1)

    ... w myśleniu niektórych ( wielu? ) kierowców. Mówią, że w Polsce są złe drogi. Jeśli tak, to do tych złych dróg należy dostosować prędkość. Logiczne? Chyba nie dla wszystkich. A poza tym - po co na złe drogi z ograniczeniami prędkości kupować samochód " wyścigowy"?

    • 1 0

    • to trzeba by uwzględnić w prawie

      dawniej można było jeść kokainę legalnie
      to był pierwszy środek znieczulający
      dopiero jak wielu się uzależniało - zdelegalizowano rozrywkowe uzycie

      dawniej każdy miał w domu broń, dowolną
      dopiero jak ludzie ginęli od napadów z bronią w ręku i kłótni sąsiedzkich
      - ograniczono to i wprowadzono pozwolenia

      na pierwsze samochody nie potrzebne było prawko
      w Belgii prawko jest obowiązkiem dopiero od akcesji do UE

      może czas by specjalne samochody miały specjalne prawka
      osobówki o mocy traktora, od ceny 5ooK itp protezy członka
      prawko z czipem, po testach psycho, jak na broń i na TIRa
      i immobilizer by taki Wołv nie mógł włączyć bez takiego czipa

      tych aut nie jest dużo, mają je ludzie majętni
      stać ich

      tylko jak to prawo wprowadzic, skoro nasze posly raczej wola gledzic o in vitro

      • 0 0

  • mordercze drzewa (1)

    a w telewizji mówia,że najwiecej ludzi ginie przez drzewa, które wyskakują na drogę.... Jak je powycinamy ,to dopiero wtedy bedzie dobrze.

    • 0 0

    • im więcej drzew
      tym bezpieczniejsi piesi

      • 1 0

  • (2)

    Autorze tekstu. Prosze o wiecej takich wlasnie artykulow.
    Uswiadamiajacych ludzi.
    Im wiecej konkretow, danych, uswiadamiania tym wiecej ludzi zrozumie, ze jesli sie MY nie zmienimy, to kazdy moze byc nastepny.
    I nacisk na wladze, zeby przestali sie bac zmian. Tchorze.
    Przepustowosc zamiast bezpieczenstwa.
    KTO TO WYMYSLIL?
    Kto wymyslil w ogole tak potworny termin - przepustowosc???

    • 8 4

    • warto zauważyć, że prędkość w granicach 30-45 km/h (1)

      daje najwyższą przepustowość dla pojazdów i przyczynia się do utrzymania niezłego poziomu bezpieczeństwa ludzi. Problemem jest to, że wielu utożsamia przepustowość dla pojazdów z szerokością i brakiem ograniczeń prędkości.

      • 1 0

      • tak, ładny tekst
        ale trafia w próżnię
        bo tuz obok nachalna reklama "sportowych" furmanek
        autor Jelionek, ale gotowca temu łosiowi podłożyli dilerzy

        • 0 0

  • do cebulaków blakujących LEWY PAS (13)

    Kodeks Drogowy

    Rzdział 3: Ruch pojazdów
    Oddział 1: Zasady ogólne
    Art. 16.

    1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
    2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze.
    3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni.
    4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa.

    Rozdział 3: Ruch pojazdów
    Oddział 3: Prędkość i hamowanie
    Art. 19.

    2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
    1. jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;

    • 4 12

    • (8)

      Juz sie uspokoj z tym lewym pasem.
      Celem podrozy jest bezpiecznie dotrzec z pkt A do B.
      A ty stale bredzisz o lewym pasie.

      • 6 1

      • bredzi i bredzi zamiast zjechać na prawy pas skoro nie wyprzedza (7)

        przecież każdy wie, że lewy jest do wyprzedzania,
        żeby bezpiecznie dotrzeć z pkt. A do pkt. B to nie mogę blokować innych uczestników drogi i spokojnie sobie jechać prawym pasem o czym mówi Kodeks Ruchu Drogowego

        • 0 4

        • (6)

          Jazda samochodem (jeden za drugim, jak gęsi, siedzenie unieruchomionym w fotelu, brak powietrza, wpatrywanie sie w licznik, brak swobody w ruchu) jest bardzo nienaturalna dla czlowieka. Wywoluje agresje.
          Jak idziesz pieszo jestes wolnym czlowiekiem, mozesz skrecic gdzie chcesz, stanac, podbiec, usiasc itd.
          A samochod - ma tyle wad, ze wywoluje w nas psychozy. Szkoda, ze nie widzisz, ze twoj problem jest smieszny.

          Klotnie o lewy/prawy pas jest naprawde absurdalna. Nie masz innych problemow w zyciu?
          Lepiej pomysl co zrobic, zeby mniej dzieci i mlodziezy ginelo albo bylo okaleczanych na drogach. Zamiast zaprzatac sobie glowe lewym pasem.
          Sa rzeczy wazniejsze i mniej wazne.

          • 2 0

          • A może wszyscy wszyscy tkwimy w błędzie? (5)

            Błędzie wynikającym z perspektywy, w której z punktu widzenia naszego KRÓCIUTEŃKIEGO życia umykają nam procesy długotrwale?
            Na przykład eksplozja demograficzna. Eksplozja liczby ludności Polski nie zatrzymała się, tylko spowolniła. Niehybnie ruszy znów. To nie do końca jest źle, jak dzieci giną, lub stają się nierozmnażającymi się kalekami. Presja selekcyjna na nas nie istnieje, przeżywają wszyscy, nieprzystosowani też. Degeneracja postępuje.

            Miejskie jerze, lisy, koty przystosowała się do samochodow, bo jerze które nie uciekają, tylko zwijają się, lisy i koty które nie potrafią skalkulować czy zdążą przebiegnąć drogę - stają się mokrą plamą. Może powinniśmy mniej łzawo przejmować się dziećmi?

            Za Jaredem Diamondem - albo wybierzemy los ludzi z Wyspy Wielkanocnej, przez przegęszczenie, kończąc zdziesiątkowani barbarzyńskim konfliktem, albo górali z Nowej Gwinei, bilansujących - stagnację. Wolę drugą wersję, choć to wbrew modnej afirmacji "postępu". Może czas nam uznać bandytów drogowych jako lepszy ekwiwalent selekcji, drapieżników, wojen i epidemii?

            • 0 0

            • (4)

              Rozumiem, ze nie masz dzieci, bo nie sadze, ze chcialbys aby w ten sposob twoje dziecko, ktore wychowywales pare lat i wlozyles ogromny wysilek, czas, pieniadze, emocje, zostalo wyeliminowane z zycia w sekunde, albo stalo sie "warzywem", bo wymyslilismy sobie maszyne do poruszania sie.
              Niestety pod kolami najczesciej gina te sprawne, zdrowe i inteligentne.
              Smutna taka "selekcja".
              Smierc spowodowana czyims szalenstwem na drodze, najbardziej bezsensowna, porownywalna do wojny.
              Wiesz, ludzie w instynkcie maja usuwanie zagrozenia, a nie jego generowanie.
              Jesli pojawia sie stado lwow, ktore beda pozerac ich, to albo uciekna, albo jak sie nie ma gzdie uciec, lwy wybija.

              • 0 2

              • (3)

                a w realu lwy giną bo ludzie je wybijają dla rozrywki, na trofea. a nie z ckliwych powodow ktore podałeś

                oddał bym życie, krew i wszystkie organy dla mojego synka, mimo że mi go żona i sąd zabrała, i wywiozła do Niemiec; ma on tam teraz nowego tatusia, ktory mamie robi dobrze i ma "lepszą furę"

                ale pisząc w/w starałem sie kierować zimnym i bezdusznym rozumem, a nie zwierzęcym instynktem. to jest trudne. jeśli cię wkurzyłem, osiągnąłem cel.

                • 0 0

              • (2)

                Nie wkurzyles, raczej trudno mnie wkurzyc.
                Ale niestety nie bardzo rozumiem o co dokladnie ci chodzi.

                Ja mam proste priorytety - cos jest szkodliwe, niszczy zdrowie, mnie - staram sie to usunac, zmodyfikowac, zmienic. Jesli nie moge zmienic i widze, ze mnie niszczy to musze uciec.

                Ludzie nie mysla dlugofalowo, moze jakies wybitne jednostki. Taka jest nasza natura. Zyjemy tu i teraz.
                Jesli bede myslec dlugofalowo to rownie dobrze moge zalozyc, ze pewnego dnia w ziemie wbije sie jakas kometa i tyle. Albo przyjdzie bakteria i nas zniszczy. Albo zuzyjemy cala wode i tyle.
                Kazdy gatunek panujacy na tej ziemi predzej czy pozniej wyginal.
                Nas tez czeka taki los.

                • 0 0

              • (1)

                nieprawda to jest kwestia uwarunkowana kulturowo, nabardziej tu i teraz żyją w rosji - co widać po filmach w internecie. Postrzeganie czasu na zachód od odry gwałtownie się zmienia, czas zwalnia, ludzie myślą dalej niż do kolacji

                • 0 0

              • bo szansa przeżycia do kolejnego śniadania rośnie
                (a ja najbardziej lubię śniadania)

                • 0 0

    • Fajnie, że umiesz zacytować przepisy, ale nie jestem przekonany, czy je rozumiesz.

      Jazda lewym pasem obwodnicy z prędkością 110 km/h, podczas gdy prawym pasem pojazdy jadą 100 km/h, to nie "blokowanie lewego pasa", a taka prędkość nie jest "utrudniającą ruch", nawet, jeśli jest poniżej maksymalnej prędkości dozwolonej.

      Żaden przepis nie zabrania mi jechać z normalną prędkością lewym pasem, gdy prawy jest zajęty, bo panisko chce jechać 170 km/h "i mu to utrudniam".

      • 3 0

    • Mnie kilkanaście lat temu...

      ... na kursie prawka uczyli, że np wjeżdżając z Kołobrzeskiej w Grunwaldzką gdy chcę skręcić w Spacerową to jak najszybciej należy zająć lewy pas i trzymać się go. Takie zachowanie minimalizuje podobno korki bo nie robię później gwałtownych manewrów. Wydaje mi się że cytowane przepisy dotyczą tylko dróg poza obszarem zabudowanym a nie dróg miejskich. W mieście korki są w dużym stopniu powdowane właśnie przez takich którzy przypominają sobie 100m przed skrętem w lewo że muszą zmienić pas zanim spokojnie zrobić to podczas płynnej jazdy.

      • 3 0

    • Cebulak (1)

      Cebulakiem większym jest ten ,który uważa ,ze wszyscy maja mu ustąpić a nie zauważa ,ze sam łamie przepisy przekraczając prędkość

      • 3 1

      • Janusz nie zmieniaj tematu o przekraczających prędkość od tego jest policja

        mówimy o takich Januszach jak ty co blokują lewy pas - też takimi zajmuje się policja

        • 0 4

  • policyjnymi statystykami nie mozna sie podpierac z prostejh przyczyny przy kazdym wypadku w raporcie pisza nadmierna predkosc a to z prostej przyczyny - nawet na ograniczeniu do 40 km/h jedziemy 30 km/h prubujemy skrecic autko nie skreca udezamy w cokolwiek np barierke - jaki bedzie komentaz w raporcie policyjnym ? - nadmierna predkosć a odpowiedz jest prosta prędkość nalezy dopasowac do warunków panujacych na drodze, pojazdu, oraz wlasnych umiejętnosci.kolejna sprawa co do ogrnaniczeń - rozwiazanie jest bardzo proste - popatrze co sie dzieje jak jedne swiatła przestana działąc odrazu wszyscy mili puszczaja uwazają zatem jakie jest rozwiazanie? - zupełnie zniesc ograniczenia - tylko w taki sposób mozna uswiadomic Polakom ze z głowy nalezy korzystac !!

    • 0 0

  • 100km/h na obwodnicy

    Ograniczę mało obowiązywać w okresie zimowym ale zima minęła a znaki dalej stoją. Gdyby zwiększyć prędkość na obwodnicy do np 140 i na lewym pasie ustawić minimum 100 to moim zdaniem było mniej wypadków, większa przepustowość bo w sumie to i tak teraz wszyscy tak jeżdżą. Moim zdaniem większe zagrożenie jest kierowcą jadący 80 lewym pasem powodujący duże zamieszanie niż wszyscy inni jadący 140

    • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane