- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (134 opinie)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (91 opinii)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (62 opinie)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (107 opinii)
- 5 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (229 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (405 opinii)
Toaletowy problem w sercu Gdańska
Majówka, symbolicznie rozpoczynająca letni sezon turystyczny, za nami. Na ulicach Gdańska można już zauważyć liczne wycieczki, a z każdym tygodniem będzie ich lawinowo przybywać. Podczas wielogodzinnego spaceru po mieście turyści raczej nie obędą się bez wizyty w toalecie. Czy w centrum miasta funkcjonuje wystarczająca ilość szaletów publicznych?
Na Głównym Mieście w Gdańsku funkcjonuje około dziesięciu toalet. Trzy z nich to toalety samoobsługowe, które postawiono przy okazji przygotowań miasta do turnieju Euro 2012. Pozostałe to toalety prowadzone przez specjalnie zatrudnioną w tym celu obsługę.
- Od końca kwietnia oprowadzam coraz więcej grup. Niejednokrotnie spotkałam się z sytuacją, że miejskie szalety, z których chcieli skorzystać turyści, były zamknięte na cztery spusty. Zimą na taki stan rzeczy można jeszcze przymknąć oko, ale w sezonie letnim? Ktoś powie, że można skorzystać z umieszczonych w np. restauracjach. Ale ja się nie dziwię ich właścicielom, którzy krzywym okiem patrzą na tego typu sytuacje. Ktoś siedzi sobie przy stoliku, konsumuje, a nad uchem stoi mu grupa kilkudziesięciu osób chcących skorzystać z toalety. Brak szaletów jest szczególnie dotkliwy na Westerplatte. Tam przecież żadnych lokali nie ma. W efekcie turyści załatwiają się w krzakach, a czasem nawet w ruinach koszar. Koszmar.
W związku z tym postanowiliśmy na własne oczy sprawdzić, jak i czy w ogóle działają toalety w centrum Gdańska. Wybraliśmy się do kilku losowo wybranych szaletów. Wyniki naszego rekonesansu są, delikatnie mówiąc, zastanawiające.
Na pierwszy ogień poszła toaleta mieszcząca się przy ul. Lektykarskiej , vis-à-vis klubu Desire. Kraty, za którymi znajdują się schody prowadzące do toalet, były zamknięte na głucho. Warto dodać, że nie wywieszono żadnej informacji o przyczynie zamknięcia.
Drugą odwiedzoną przez nas toaletą była ta znajdująca się przy ul. Teatralnej , naprzeciw Teatru Wybrzeże. Sytuacja prezentowała się identycznie. Drzwi z napisem WC zamknięte i żadnej dodatkowej informacji.
Trzecia toaleta, usytuowana przy skrzyżowaniu ul. św. Ducha i ul. Mydlarskiej również była nieczynna. Choć w przeciwieństwie do poprzednio odwiedzonych miejsc, na drzwiach wywieszono informację o poważnej awarii.
Dopiero czwarta toaleta, mieszcząca się przy ul. Dzianej , na tyłach kamienicy stojącej przy Motławie, była otwarta. Jej wnętrze było zadbane, papier toaletowy i mydło uzupełnione na bieżąco.
Podobnie jak w opisanej powyżej toalecie, porządek panuje we wszystkich trzech szaletach samoobsługowych. Automatyczne drzwi działają bez zarzutu, podłoga i ściany lśnią czystością. Czas pokaże, czy taki stan to standard, czy jedynie efekt przygotowania ich do właśnie rozpoczętego sezonu.
Wielu z nas zżyma się na zabrudzone fekaliami bramy kamienic czy wiaty śmietnikowe. Smutna prawda jest taka, że dopóki toalety w centrum Gdańska będą jedynie zaznaczonymi na planie miasta punktami, dopóty zjawisko to będzie się nasilać. Pozostaje mieć nadzieję, że władze miasta zwrócą uwagę na ten wcale nie błahy problem.
Opinie (139) 7 zablokowanych
-
2015-05-06 09:33
Ważne, że jest dużo lepeij niż w Gdyni. Turyści z toalet korzystają w restauracjach (1)
Każdy może korzystać z toalet w prywatnych lokalach a właściciel nie ma prawa tego zabronić.
Cały artykuł pisany z góry ustaloną tezą przez redaktora z Gdyni pragnącego odwrócić uwagę od tego jak syf tam jest po wczorajszych awariach- 1 5
-
2015-05-06 09:39
jak dziennikarz wchodzi na posesję, aby zrobić wywiad, to właściciel
pyskuje - "jazda, to mój teren prywatny!". A do kibelka każdy może wejść, choć jest prywatny? Jest jakaś umowa z miastem i niższy podatek?
- 2 1
-
2015-05-06 09:41
za kibelek w domu odpowiada gospodarz
a kto ma się rumienić za stan miejskiego kibelka?
- 3 0
-
2015-05-06 09:42
na pierwszej fotce powinni na kartce dopisać
do kiedy będzie awaria... bo widać, że problem mają z głowy...
- 2 0
-
2015-05-06 09:52
ostatnia fotka... (1)
Wrzucasz dwójkę, chcesz dwójkę, widzisz dwójkę... Taki mały suprajsik
- 8 0
-
2015-05-06 09:56
strażnicy udają, że nie znają
problemu? gdzie można odzyskać monetę tak kiepsko zainwestowaną?
- 0 0
-
2015-05-06 09:55
Prezydent Paweł A. ma w rodzinie kilka mieszkań z kibelkami
w jakim są stanie i czy nocują tam jacyś goście?
- 4 0
-
2015-05-06 09:55
Dodam po raz n-ty (1)
Jaki pan, taki kram ! Władzunia tego miasta ma inne , ważniejsze sprawy aniżeli szalety miejskie.
- 9 0
-
2015-05-06 09:57
jak ktoś w robocie myśli o powiększaniu swojej substancji
mieszkaniowej, to nie ma czasu na potrzeby mieszkańców i turystów...
- 3 0
-
2015-05-06 09:58
ja potrafię nie sikać (itp.)
przez 8-10 godzin i gdyby wszyscy tacy byli, to pieniądze na szalety można by przeznaczyć na podwyżki urzędnikom...
- 5 4
-
2015-05-06 10:24
Jedno proste rozwiązanie - jeżeli jakakolwiek toaleta publiczna będzie zamknięta, nawet z powodu awarii, OBOWIĄZKOWO
udostępniane są toalety w budynku UM i dawnym ŻAK-u. NATYCHMIAST i za darmo, bez względu na porę dnia i w święta.
Inaczej do gdańskiej etyty nie dotrze, że żyje z pieniędzy podatników, a nie podatnicy z jej pieniędzy.
Albo podajcie adresy mieszkań Budynia, tam na pewno też są toalety. Zobaczy jak to jest, sprzątać po kilkudziesięciu gościach.- 12 0
-
2015-05-06 10:49
ludzie śpiący w kiblu... gdańsk, zakała pomorza!
- 9 1
-
2015-05-06 10:51
a czego oczekiwac od biedobudyniolandi!!Mamy kilku nowych zarzadców śródmiescia
za 5tys miesiecznie co oni nato ano nic tylko kase biora za fuche co im budyń wymyslił!!
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.