- 1 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (112 opinii)
- 2 Nowy trop ws. zaginięcia Iwony Wieczorek (619 opinii)
- 3 Koniec poszukiwań mężczyzny w morzu (50 opinii)
- 4 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (126 opinii)
- 5 Odpocznij przy rzekach i potokach w Gdyni (40 opinii)
- 6 Manhattan we Wrzeszczu zostanie zburzony (511 opinii)
Memoriał opatrzono mottem: "Nauczony pływać i wzbogacony wiedzą o środowisku wodnym - to człowiek uratowany". Niepokój Lotnej Społecznej Drużyny Gdańskiego Ratownictwa Wodnego wzbudzają dramatyczne statystyki.
- Każą one już bić na alarm, wołać na cały kraj, na całą Polskę potężnym głosem; ile jeszcze ma być takich ludzkich dramatów z niewiedzy i z nieumiejętności - pyta retorycznie Romuald Wołodźko, kierownik Gdańskiej Wzorcowej Drużyny WOPR.
Rocznie tonie w Polsce tysiąc osób, co plasuje nasz kraj w czołówce świata. Według danych WOPR 40 proc. ludzi nie posiada instynktu samozachowawczego i w momencie zagrożenia nie potrafi się ratować, wręcz przyspiesza utonięcie. Powód? Unoszenie rąk ponad powierzchnię wody. Bezpiecznie pływać potrafi w Polsce zaledwie 7 proc. społeczeństwa, jednak wiedzę o zagrożeniach występujących w zbiornikach wodnych posiada jedynie 3 proc. ogółu pływających.
- Właśnie to, oraz stan zdrowia fizycznego młodzieży (cherlawa, chorowita, z wadami kręgosłupa i postawy) są przyczynami tylu bezsensownych tragedii - stwierdza Romuald Wołodźko. - Ludzie wchodzą do wody wszędzie i są w niej śmiertelnie zagrożeni. Dlatego najlepszym dla człowieka ratownikiem jest jego wiedza o działaniach praw przyrody w środowisku wodnym oraz umiejętność pływania.
Ratownicy podkreślają w memoriale, że człowiek musi wiedzieć, kiedy może wejść do wody i w jaki sposób, a kiedy musi z niej wyjść i dlaczego. Musi umieć unikać zagrożeń, w sytuacjach koniecznych ratować się i ratować tonących. Te wartości ich zdaniem są obowiązkiem szkół oraz rodziców i opiekunów, jak też ratowników wodnych i instruktorów pływania.
Czego od najwyższych władz państwowych, szkolnictwa i mediów oczekują wodni ratownicy? Budowy krytych pływalni przy szkołach i w dzielnicach miast, wprowadzenia do szkół obligatoryjnej nauki o środowisku wodnym i bezwzględnego nauczania pływania, organizowania kursów dla nauczycieli pływania, informowania w radiu, telewizji i prasie o potrzebie uprawiania sportu pływackiego, obszernego relacjonowania przypadków utonięć z uwzględnieniem popełnionych błędów. To ma działać na wyobraźnię, uwrażliwiać, ostrzegać i uczyć. Poza tym domagają się finansowania WOPR po to, aby podobnie jak policja mogło skupiać się na prewencji, a nie na poszukiwaniu pieniędzy, aby istnieć.
Memoriał wystosowano do prezydenta RP, marszałków Sejmu i Senatu, klubów poselskich, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komitetu Kultury Fizycznej i Sportu, kościołów różnych wyznań, wojewodów, zarządu głównego i wojewodzkiego WOPR, Urzędu Miasta Gdańska i Kościerzyny (ten urząd od wielu lat ściśle współpracuje z Gdańską Wzorcową Drużyną), mediów ogólnopolskich i regionalnych.
Opinie (22)
-
2002-07-08 22:55
Wzorcowa Drużyna????
- 0 0
-
2002-07-08 23:46
Wołodźko przesadza!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sam jestem od 12 lat ratownikiem pracuje co sezon na kąpieliskach i z tego co wiem to pan Wołodźko i jego "ratownicy" tylko potrafią mieszać i dezorganizować prace prawdziwych etatowych ratowników i nie potrafią nawet w podstawowym stopniu nawiązać z nami współpracy
- 0 0
-
2002-07-08 23:49
Woldzko sluchacie??? zglupieliscie?
niech pan Tadeusz Gruchalla zadzwoni do WOPR-u i zapyta sie o WOlodzko? smichu warte, przeciez jak kots sie zna na temacie wie, ze wolodzko nie jest autorytetem, a tylko niespelnionym "mianowanym " ratownikiem!
wiec prosze, nie mylcie ludziom oczu! amatroszczyzna!
jestem ratownikiem WOPR i wstyd mi, ze jeszcze taki wolodzko ,a taki wplyw na media! troche profesjonalizmu. niech sie pan przejdzie po plazach i zapyta kadre, kotra pracuje nad woda co sadza o panu ROmku!- 0 0
-
2002-07-09 01:37
I BARDZO DOBRZE..
.że się ludzie topią. To się nazywa selekcja naturalna. Słabe jednostki odpadają, bo są podwójnie słabe. 1. Nie potrafią ocenic swoich umiejętności i/lub 2. nie potrafią ich wykorzystać. Mimo, że bdb pływam mam respekt przed otwarta wodą, bo znam ograniczenia organizmu ludzkiego i mozliwosc itego (bylo nie bylo) jednego z żywiołów.
Umiejętność przewidywania sytuacji prawdopodobnych to jak widac ze statystyk wciąż rzadka cecha.- 0 0
-
2002-07-09 07:58
a ja się nie dziwię
"najlepszym dla człowieka ratownikiem jest jego wiedza o działaniach praw przyrody w środowisku wodnym oraz umiejętność pływania".
Przypomnę tylko, że np. takiej fizyki w naszych szkołach praktycznie się nie uczy. Wogóle niczego już tam nie uczą!- 0 0
-
2002-07-09 08:19
Do Sajmon
Masz racje w 99 %.
- 0 0
-
2002-07-09 09:51
od Joggera...
a jaki jest ten 1% NIE WYMIENIONY przez mnie?
- 0 0
-
2002-07-09 10:11
uwagi do zdjęcia (1)
Zdjęcie dołączone do artykułu pokazuje błędną technikę unieruchamiania poszkodowanego z podejrzeniem urazu kręgosłupa - ratownicy nie stabilizują głowy względem tułowia co powoduje, że pomimo formalnego położenia poszkodowanego na desce ortopedycznej kręgosłup nadal nie jest zabezpieczony w całości pomimo, że przy ofiarze wypadku jest czterech ratowników.
- 0 0
-
2010-10-10 20:53
Kontakt
WITAM!
Poszukuję kontaktu do Pawła Mikłaszewicza i jego żony Małgosi, z domu Milewskiej. Jeżeli to jesteście Wy to skontaktujcie się ze mną na mail: biuro@powerclear.pl, jeżeli to nie Wy, tylko osoba o tym samym imieniu i nazwisku, to po prostu serdecznie pozdrawiam.
Jan Czarnecki.- 0 0
-
2002-07-09 10:47
Pawełku to Ty?
Słuchajcie tego Pana on na pewno wie co mówi. Przeszkolił całe zastępy ludzi w PCK, m.in. mnie (już ponad 10 lat temu).
Pozdrawiam Paweł i przy okazji...strasznie się kiedyś w Tobie kochalam... :-)- 1 0
-
2002-07-09 11:40
Nauczono mnie
Zawsze ciagnelo mnie do wody. Nauczylam sie sama
plywac, ale o zachowaniu w wodzie i zasadach
wejscia do wody nauczyli mnie mojego ojca brat i moja babcia. Babcia nauczyla mnie ostroznego zachowania w wodzie, a wujek nie pozwolil nam od razu po przyjsciu wejsc do wody . Musielismy zawsze odczekac 20 minut na kocu. To samo przekazalam moim synom.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.