53-letni mężczyzna śmiertelnie ugodził nożem swoją 46-letnią żonę, po czym skoczył z dachu budynku. Wszystko działo się w piątek w Małym Kacku. W mieszkaniu znajdowała się też dwójka dzieci, które nie ucierpiały fizycznie.
Informacje o zdarzeniu otrzymaliśmy od naszego czytelnika. Poinformował on, że w piątek przed godz. 15 na Małym Kacku doszło do domowej awantury zakończonej zabójstwem.
Policja nie chce sprawy komentować, ale potwierdza te informacje.
- Około godz. 15 policjanci dostali zgłoszenie dotyczące zabójstwa. 53-latek ugodził nożem swoją żonę, po czym wyskoczył przez okno. Przeżył - mówi Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.Policjanci potwierdzają też, że dwójka dzieci w wieku 9 i 13 lat ma zapewnioną przez rodzinę opiekę.
- Kobieta otrzymała dwa ciosy nożem, jeden z nich okazał się śmiertelny, ze wstępnej opinii biegłego wynika, że przebił on tętnicę płucną. Mężczyzna prawdopodobnie próbował targnąć się na swoje życie. W stanie ciężkim znajduje się w szpitalu. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tej sprawy - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.