• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tragiczny finał zjazdu na linie w lesie Oliwskim

kkol
22 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Zjazd na linie między drzewami zakończył się tragicznie dla 20-latki, która nie wyhamowała i uderzyła w drzewo. Zjazd na linie między drzewami zakończył się tragicznie dla 20-latki, która nie wyhamowała i uderzyła w drzewo.

20-letnia studentka turystyki zginęła podczas zabawy w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Razem z grupą znajomych zjeżdżała na linie rozwieszonej między drzewami. W pewnym momencie nie wyhamowała i uderzyła w drzewo. Zmarła w szpitalu.



Do wypadku doszło we wtorek wieczorem. Grupa studentów spotkała się w lesie Oliwskim, w okolicach ul. Tatrzańskiej zobacz na mapie Gdańska. Tam rozpięli linę o długości ok. 40 metrów. Dzięki specjalnemu bloczkowi, tzw. tyrolce, zjeżdżali w dół między drzewami.

Zabawa zakończyła się tragicznie dla jednej z uczestniczek, która podczas zjazdu uderzyła w drzewo.

- Zgłoszenie otrzymaliśmy po godzinie 20 z pogotowia ratunkowego - mówi Aleksandra Siewert z gdańskiej policji. Na miejscu ustaliliśmy, że grupa młodych osób wcześniej zebrała się u podnóża Pachołka, by pozjeżdżać na linie rozpiętej między drzewami - wyjaśnia Siewert.

Siła uderzenia była tak duża, a obrażenia, które odniosła 20-letnia Martyna tak rozległe, że mimo reanimacji kobieta zmarła w szpitalu.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła właśnie prokuratura.

- Będziemy też ustalać czy grupa ta była formalna i czy byli organizatorzy tego zdarzenia, oraz czy posiadali zgody na uprawianie tego typu ekstremalnego sportu - poinformowała Ewa Burdzińska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
kkol

Miejsca

Opinie (327) ponad 10 zablokowanych

  • Jako były AWF-ista współczuję, rodzinie i znajomym. to naprawdę przykra sprawa,nie wiem jak to się stało, więc nie będę prawił morałów czy czegokolwiek, natomiast trzeba pamiętać by rozwijać linę w bezpiecznych miejscach.

    • 29 1

  • wystarczyłby jeden kask! (5)

    dla tego co zjeżdża, i dziewczyna żyłaby.
    Młodzi, więcej wyobraźni.

    • 19 13

    • (1)

      w artykule nie doczytałam że nie miała kasku?????????? Może jednak miał ??

      • 3 1

      • Miała kask.

        • 1 1

    • , jak walniesz w drzewo to może i głowę ochroni, tylko co z tego jak ciało potrzaskane. Hasło tyrolka na youtube, popatrzcie jak się asekurują, druga wolna lina, krótsza od pierwszej hamuje przed uderzeniem. Tak to własnie jest, jak kolega uczy kolegę a potem on jeszcze kogoś, a pierwszy nauczył się z internetu.

      • 9 0

    • Kask?

      Na pewno ochroni przed rozległymi obrażeniami wewnętrznymi i połamaniem żeber.

      • 3 0

    • ona miala kask

      • 0 0

  • Straszna wiadomość, szok:(

    j/w

    • 17 2

  • Tylko patrzeć jak zaczną z akademików skakać ze spadochronem z dachu.

    • 14 7

  • Przykra wiadomosc :(

    • 12 1

  • z cala pewnoscia nie posiadali zgody...a powinni... (3)

    - ministerstwa sportu- bo to zabawa sportowa byla,
    - ministerstwa transportu - bo niewatpliwie sie transportowali,
    - dyrekcji lasow ... bo zabawa byla w lesie
    - ministerstwa finansow ... bo moze daloby sie to opodatkowac.

    Jestem w tym wieku ze hustawka z liny na drzewie zamiast playstation byla codziennoscia,
    fikolki na trzepaku zamiast komputera tez sie swietnie sprawdzaly,
    gonitwy po wykopach pod rury, albo balkonach falowca zastepowaly pokoje czatow...

    a do tego wszystkiego nikt sie nie zastanawial czy posiada odpowiednie zgody... i to chyba byly ostatnie chwile normalnosci. Chociaz z drugiej strony gdyby owi mlodzi ludzie posiadali odpowiednie zgody pewnie przypier... la by slabiej, a przynajmniej tak sie pewnie wydaje co niektorym. A moze gdyby chcieli te zgody zalatwic to odechcialoby im sie tej zabawy i zasiedli by za poczciwym PC-tem i realizowali sie na jakiejs czaterii
    z pozytkiem dla ... hmm , wlasnie ... dla kogo...?

    • 118 7

    • niestety... (1)

      masz kompletną rację... ja zjeżdżałem z kumplem na rowerach z pachołka... oczywiście skrótem, czyli między drzewami jak leci... kolega jakoś się wywalił w liście, a rower zaliczył dwie ósemki, miał półkolarzówkę, "Starta", a ja... na składaku o wdzięcznej nazwie "Flaming", przywaliłem w drzewo, które pozbawiło mnie szczęśliwie dalszego kontaktu z rowerem, ale że było to na poziomie polanki z szachownicami wylądowałem łapami, brzuchem, nogami i częściowo paszczą na kaflach. Po wzorcowym ślizgu podsumowaliśmy straty, "Flaming" cały. Kolega też. Ja zdarte mooooocno oba kolana, wnętrze przedramienia, trochę twarzy, część brzucha. Połamań zero, szczęścia wiele, ale też tyle bólu. Nauka? Więcej nigdy tego nie zrobiłem. Nie mieliśmy zezwolenia lasów państwowych, policji, straży pożarnej, związku cyklistów, żydów, nie powiadomiliśmy nikogo, nie było kasków, ochraniaczy, nie było nic poza adrenaliną. organizatorem był mój kolega o rok starszy (14 lat) nie miał żadnych uprawnień. Zapytał czy zjeżdżamy, a ja się zgodziłem. Czy gdybym się zabił, (była taka możliwość) to poszedłby do poprawczaka jako nieletni??? Policjo grzmotnij się w ten swój tępy łeb, to byli dorośli ludzie, nikt ich nie namawiał, nie zmuszał, nikt nie zapewniał absolutnego bezpieczeństwa za opłatą, jak np. jest na bungee... Czy jesteście już tak głupi, że nie rozumiecie co to wypadek??? a może ona była z PISu? no bo wtedy to zmienia postać rzeczy i na pewno to był zamach... pozdrawiam przedmówcę, bo może nie było internetu, ale też wodę piło się z kranu , a nie z butelki i nikt od tego nie umarł...

      • 15 1

      • Sanki z worka i słomy

        Skusiłeś mnie swoją fajną opowieścią to dodam swoją. W latach '80 pół metra śniegu po lasach trójmiejskich to była norma. Brało się więc worek z mocnej folii wypełniony sianem, mocne podkute buty i zjazdy z naprawdę zawrotną prędkością po serpentynach ścieżek były niezapomnianym wrażeniem. Jak z Pachołka startowałem to zatrzymywałem się poniżej Akademików na Studzienki. A pojazd ten, w przeciwieństwie do nart i sanek, umożliwiał również ślizg po nieubitym śniegu pomiędzy drzewami.
        Młodość ma swoje prawa.
        A dla nieszczęśnicy znicz:

        • 0 0

    • RIP

      Jedyne co należy dodać, to oczywiście żal młodej dziewczyny, która zapewne zginęła niepotrzebnie, jej rodziny która teraz przeżywa najgorsze chwile w swoim życiu, tracąc dziecko, wnuczkę, siostrę, kuzynkę, etc., ale takie jest życie, wypadki się zdarzają więc jedyne co zostaje to współczuć wszystkim, których opuściła, wesprzeć jeśli jakoś się uda i nie rozszarpywać ran, dać pokój spoczywającym, a nie szukać sensacji i "ustaleń" przez durną policję "KTO WINIEN"...

      • 7 0

  • czy posiadali zgody na uprawianie tego typu ekstremalnego sportu? (1)

    • 2 33

    • Na szczęście w Polsce na głupotę nie trzeba pozwolenia.

      I dobrze, bo skąd byśmy wzięli 40 mln formularzy?

      • 5 1

  • Ludzie mają pretensję do czlowieka nawet jak ten się zabije przez przypadek

    zapalic swieczkę,powspółczuć i tyle w temacie reszta jest zbyteczna

    • 69 2

  • Ogromne współczucia dla rodziny (4)

    Dziewczyna widać kochała sport. Sport to coś co powinno być w mniejszym lub większym stopniu codziennością każdego człowieka, a nie tylko imprezy, narkotyki, picie wódki na klatkach schodowych. Zabrakło trochę wyobraźni, ale to młodzi ludzie. Wszystkiego przewidzieć się nie da. Bardzo przykra wiadomość. Nie przypominam sobie, żeby jakaś wiadomość na tym portalu tak mnie zasmuciła. Może dlatego, że mam dziewczynę w tym wieku, nie wyobrażam sobie takiej tragedii.

    • 46 1

    • jakie k*wa współczucia ?? (3)

      skąd ta liczba mnoga ci przyszła do głowy ??

      • 2 14

      • wyrazy wspólczucia

        ...i już masz l,mn.
        samo "wspólczucia" jest skrótem myslowym od "wyrazy wspólczucia"

        oddychaj;)

        • 10 0

      • wymknęło mi się to jedno slowo niechcący (1)

        ale jeśli to jest jedyne co z tego komentarza Cię poruszyło, plus Twoja "k*wa" - to moje gratulacje

        • 13 0

        • ok ok

          zagotowalem sie jak zobaczylem tytul... ludzie pisza takie bzdury, ze ciagle sie gotuje
          oddycham
          peace

          • 3 0

  • X

    Zgoda na uprawianie "sportu extrymalnego"? Chyba komuś blaszki powyginało. Jedyny błąd to taki,że bawiący się studenci nie zastosowali prawdopodobnie asekuracji ufając w 100% hamulcom. Jednym słowem nieszczęśliwy wypadek

    • 48 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane