- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (127 opinii)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (227 opinii)
- 3 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (33 opinie)
- 4 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (52 opinie)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (64 opinie)
- 6 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (63 opinie)
Trójmiasto: mniej niż 7 tys. osób bez pracy
Czy to prawda, że dziś nie pracują tylko ci, którzy nie chcą. Patrząc na Trójmiasto nie trudno jest w to uwierzyć. Obraz ten zmienia się, gdy spojrzy się szerzej - na całe województwo pomorskie.
Sopot wciąż króluje w Polsce, jako miasto o najniższym poziomie bezrobocia (1,5 proc.), niewiele gorzej pod tym względem wiedzie się Gdyni (1,8 proc.) i Gdańskowi (2,4 proc.). Te niskie, choć niewiele mówiące liczby, przekładają się na konkretną ilość osób niepracujących. I tak w Sopocie bezrobotnych jest zaledwie 268 osób, w Gdyni 1810 i w Gdańsku 4695.
Na przeciwległym biegunie plasuje się powiat starogardzki. Tutaj aż 6722 osoby nie mają aktualnie zatrudnienia, co daje prawie 17 proc. bezrobocia. Ale to i tak o 7,5 proc. mniej niż jeszcze w czerwcu.
Drugi w tej niechlubnej hierarchii jest powiat bytowski. Tam liczba niepracujących jest niższa, jednak procentowo daje to wyższy wynik, bo aż 20,8 proc.
Co ciekawe, o ile w Gdańsku i Sopocie bezrobocie w lipcu spadało (odpowiednio o 4,5 i 3,6 proc.) o tyle Gdynia zanotowała niewielki wzrost liczby niepracujących (0,2 proc.)
W całym województwie pomorskim w lipcu br. zgłoszono 8106 ofert pracy, to o ponad 700 więcej niż miesiąc wcześniej. Skorzystało z nich około 2,3 tys. osób. Liczba bezrobotnych kobiet choć spadła, to i tak nadal wynosi ponad 44 tys. na około 68 tys. niepracujących ogółem.
Najmniejszy odsetek bezrobotnych zanotowano wśród osób, które ukończyły szkołę wyższą, a nie skończyły 27 roku życia (515). Najwięcej niepracujących pochodzi spośród osób bez wykształcenia średniego: jest ich aż 41,5 tys.
Od ponad półtora roku, z małymi wyjątkami, województwo pomorskie plasuje się poniżej linii bezrobocia krajowego. Obecnie w Polsce wynosi ono 9,4 proc., u nas 8,6 proc.
Opinie (167) 6 zablokowanych
-
2008-09-03 13:53
co umiesz?
- 0 0
-
2008-09-03 13:58
na ile się cenisz? (2)
na ile się cenisz? i co właściwie umiesz? za to Ci płacą... dostajesz na początku 1200 i nic nie robisz, to nie dziw się, że nie dostajesz więcej, pokaż na co Cię stać i to nie jeden raz... Przestańcie narzekać, 48 -latka, która nie zna obsługi komputera, nie ma szans - nie dlatego, że ma 48lat, tylko, że nie zna podstawowych narzędzi komunikacji w XXI wieku. 24 latka, która ukończyła studia, i nie wie co chce robić, trudno żeby znalazła pracę.
- 0 0
-
2008-09-03 14:04
Jezeli tak entuzjastycznie podchodzisz do zap* za 1200 zl to wniosek nasuwa sie sam... Zostalas chyba Pracownica miesiaca a Twoje zdjecie wisi przy wejsciu do marketu.
- 0 0
-
2008-09-03 14:47
obsługuję kompa, mam wyższe wykształcenie,ale każdy kto pracuje się ceni i za 1000zł po 30 latach pracy nie mam zamiaru pracować
- 0 0
-
2008-09-03 14:18
2 tys w gdansku?
- 0 0
-
2008-09-03 14:23
(1)
a co z ludzmi ktorzy pracuja w budzetowce,lub sa na ma garnuszku samorzadow?Policjanci,zolnierze,stazacy,pielegniarki,pracownicy socjalni i cala reszta?
Wiekszosc nie ma 2 tys,a zeby tyle zarobic to trzeba pracowac grubo ponad 200 godzin,
ten artykul to propaganda Platformy Obywatelskiej,nic wiecej.
I zeby nie bylo-ja zarabiam ponad 3 srednie krajowe na reke:)))- 0 0
-
2008-09-03 17:55
no,listonosz po 25 lat stazu ma 1300
a piguła 1500 a sklepowa w zatoce 800
- 0 0
-
2008-09-03 14:42
(1)
ja mam 3000 na reke w firmie w osowej a jak taka ciota nie potrafi se pracy znalezc to juz jego sprawa
- 0 0
-
2008-09-03 16:19
pogadamy jak stracisz tą robotę. Idą cięzkie czasy i takie asertywne szumowiny jeszcze zobaczą jak to może być wesoło.
- 0 0
-
2008-09-03 14:47
bardzo się cieszymy Panie Premierze (1)
żyje nam się dobrze, mąż pracuje w stoczni, ja jako krawcowa.
nie brakuje nam na jedzenie jeno mieszkanie większe by się przydało.- 0 0
-
2008-09-03 16:20
No to w tej stoczni już
długo pewnie nie popracuje :-)
- 0 0
-
2008-09-03 16:26
Polacy nie nadają się do pracy chyba, że zagranicą na najniższych posadach których nie chcą wykonywać tamtejsi
afro-europejczycy. Polacy nie mogą mieć za granicą kierowniczych stanowisk. Najwyżej takie jak: szef pomywaczy, zamiataczy, czy malarzy pokojowych. Ludzie w Europie potrzebują pielęgniarek a jakoś kwalifikacji naszych nie chcą uznawać. Dlaczego, bo tu chodzi o ludzkie życie. POlska jest była i będzie wylęgarnią roboli którzy ledwo co mówią w swoim języku ojczystym. Przebudzcie się. Nie bez powodu Niemcy mówią o Polkach, że głupia jak Polka. Nawet nie potrafimy wybudować stadionów albo autostrad. Już pan Tusk powiedział, że trzeba będzie sprowadzić Chinczyków.
- 0 0
-
2008-09-03 16:30
Niemcy od początku nie chcieli otworzyć swoich rynków pracy dla leniwych Polaków.
Gdyby tak nas chcieli to by czekali na nas z otwartymi rękami. W Anglii tworzą się partie które sprzeciwiają się na to co robią tam nasi obywatele. A mianowicie wyłudzają becikowe, zasiłki socjalne itd.
- 0 0
-
2008-09-03 16:36
To dlatego jest taka różnica między zarobkami w Polsce i na zachodzie bo tam się pracuje pięc razy więcej i zarabia. Prosta
matematyka. Nawet Chinczycy się z nas śmieją
- 0 0
-
2008-09-03 16:58
to jakieś bzdury (1)
Wcale nie prawda,że nie pracuję Ci co nie chcę bo ja juz od miesiąca szukam pracy i jakoś nie mam do tej pory nowej pracy
- 0 0
-
2008-09-03 18:57
witaj w klubie
ja szukam od 2 miesięcy i jedyne oferty jakie dostaję to Avon, OFE, umowa agencyjna, albo telemarketing za 900zł/m więc sorry jestem bezrobotna!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.