- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (36 opinii)
- 2 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (258 opinii)
- 3 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (113 opinii)
- 4 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (372 opinie)
- 5 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (86 opinii)
- 6 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (739 opinii)
Trolejbus "Ziutek" wrócił do Gdyni
Pierwsza oficjalna przejażdżka zabytkowym trolejbusem
Trolejbus ZiU-682B, czyli - jak mówią o nim miłośnicy komunikacji publicznej - "Ziutek" został sprowadzony do Gdyni blisko rok temu. Od tego czasu był w remoncie. W sobotę pasażerowie będą mogli się nim przejechać po raz pierwszy.
Najdłużej i najczęściej produkowany model
"Ziutek" panował na ulicach Gdyni w latach 70. i 80. Nad morze trolejbusy sprowadzono w 1975 roku, trzy lata po rozpoczęciu seryjnej produkcji w Związku Radzieckim. Dostarczano je w kilku seriach do 1985 roku. Po mieście jeździły 103 pojazdy. Poza Gdynią trolejbusy ZiU-9B eksploatowano w Słupsku, Warszawie i Tychach. Ostatnie pojazdy tego typu zostały wycofane w drugiej połowie lat 90., chociaż w XXI wieku kursowały one jeszcze po Lublinie.
To najdłużej i najczęściej produkowany trolejbus na świecie. W sumie powstało aż 42 tys. pojazdów, a kolejne egzemplarze są nadal produkowane, m.in. w fabrykach na Białorusi.
- Najbardziej eksploatowane były w krajach Związku Radzieckiego. Jeździły też po Argentynie, Bułgarii, Finlandii, Grecji, Kolumbii, Mongolii, Polsce i na Węgrzech. Produkowano je w różnych wersjach: przegubowej, górskiej, syberyjskiej i z pomocniczym napędem bateryjnym. Jeden egzemplarz przystosowano nawet do ruchu lewostronnego - opowiada Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia.
Pierwsze serie posiadały obniżoną podłogę w tylnej części. Osłabiało to jednak konstrukcję pojazdu, więc w kolejnych egzemplarzach zastosowano już wysoką podłogę na całej długości pojazdu. Trolejbusy posiadały również pneumatyczny układ zawieszenia oraz hydrauliczne wspomaganie kierownicy.
- Główną wadą była delikatna konstrukcja nadwozia. W polskich warunkach eksploatacji najczęściej występowały usterki wynikające ze słabej jakości izolacji instalacji elektrycznej - dodaje Gromadzki.
Pierwsza przejażdżka w sobotę
"Ziutek" będzie kursował na zabytkowej linii 326, którą uruchomiono w 2012 roku. Dołączy do kursujących w niedziele od 1 maja do końca października Škody 9Tr z 1975 roku, Jelcza 120MTE z 1994 roku oraz Saurera 4TIILM z 1957 roku. Na pierwszą bezpłatną przejażdżkę przedstawiciele ZKM Gdynia zapraszają jednak już w sobotę przy okazji obchodów Europejskiego Dnia Bez Samochodu i Tygodnia Zrównoważonego Transportu.
Kursy w centrum Gdyni będą odbywały się na linii 301. Rozkład jazdy można zobaczyć na stronie internetowej ZKM.
Miejsca
Opinie (124) 3 zablokowane
-
2016-09-16 09:57
dlaczego za fajerą tego zabytkowego egzemplarza nie zasiadł główny specjalista i znawca zbiorowej komunikacjiw wielkich
kol.Marcin Gromadzki ?...
- 2 0
-
2016-09-16 20:49
Pamiętam do szkoły podstawówki 8 lat jeździłem co ciekawe był to chyba najbardziej spartański z trolejbusów zero regulacji temperatury w zimie, jak było -20 to w środku albo jak na Barbados +30 albo -20 no i te drzwi harmonijki jak siedziałeś koło drzwi to nie sposób było przespać przystanek bo na każdym łomot otwieranych drzwi budził, głośno jak w startującym odrzutowcu szczególnie ale z tego co pamiętam również były chyba najszybsze
- 5 0
-
2016-09-17 07:56
szcz*nie w banie
gdynia to poeeebane miasto
- 0 3
-
2016-09-18 00:42
Naprawialo się kiedyś te szosoloty. Dawno temu pracowałem na OT tych ziutkow. Jeszcze zajezdnia była na Zwycięstwa. Brygada Krasnala gdyby ktoś się interesowal;) Pozdrowienia dla Piotrusia (samodzielny).
- 1 0
-
2016-09-20 10:28
Jestem szczęsliwy!
Marzenia się spełniają! Ziutek wrócił, wracają wspomnienia...
- 3 0
-
2016-09-26 11:12
Dojeżdżałem nimi do podstawówki, oprócz huku, charakterystyczne było jeszcze jakby "klikanie" z tyłu ziutka, jak wchodził w nadświetlną. Pruł jak dzika świnia w górę Wielkopolskiej, autobusy astmatycznie ledwo się wdrapywały. Spektakularny był też widok, gdy spadały "szelki" i następował deszcz iskier. No i niezapomniany zapach topiącej się izolacji. Z kolegami wyczekiwalismy czy dojedzie do naszego przystanku, czy "umrze" na najbliższej zatoczce.
- 4 0
-
2022-07-30 09:39
Dry46
A w rosji jedza w normalnym ruchu w kazdym miescie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.