- 1 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (130 opinii)
- 2 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (242 opinie)
- 3 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (35 opinii)
- 4 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (137 opinii)
- 5 Kredkami w kierowców przy przejściu (30 opinii)
- 6 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (60 opinii)
Trolejbus jechał jak Formuła 1?
Kierowcy pojazdów komunikacji miejskiej miewają słabsze dni. Zdarza im się jechać za szybko i zbyt gwałtownie hamować. Czy jednak kierowcy trolejbusu linii 28, którym w poniedziałek jechała nasza czytelniczka, nie poniosła fantazja i kilkunastotonowego pojazdu nie pomylił z lekką i przede wszystkim jednoosobową Formułą 1?
- Często jeżdżę komunikacją miejską i jeszcze nigdy nie uczestniczyłam w takiej sytuacji, jak ta - opowiada pani Sylwia, nasza czytelniczka. - Wracałam z centrum Gdyni trolejbusem linii 28. Wydawałoby się spokojna, bezpieczna podróż do domu. Niestety, kierowca okazał się prawdopodobnie pasjonatem Formuły 1, bo nie dość, że ruszał z przystanków jak wariat, to jeszcze postanowił popisać się ułańską fantazją jazdy, myśląc, że zdąży przed czerwonym światłem na ulicy Jaskółczej. Nie zdążył.
Według pani Sylwii kierowca zahamował z impetem, co poskutkowało tym, że dwie pasażerki przewróciły się na podłogę.
- Kierowca nawet nie zareagował na to, co zrobił, tylko beztrosko chciał ruszyć z przystanku. A hałas był taki, jakby co najmniej walił się dom - dodaje czytelniczka. - Podeszłam i zapytałam, czy wie, co właśnie zrobił. Odpowiedział, że nie wie.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie rzecznika ZKM. Ponieważ sprawa wymagała wyciągnięcia zapisu z monitoringu, który znajduje się w trolejbusie, na odpowiedź czekaliśmy kilka dni. Zamieszczamy ją w całości, bo w kilku miejscach wersja ZKM różni się od relacji naszej czytelniczki. Władze ZKM przyznają jednak, że do przewrócenia dwójki pasażerów doszło. Zawinił kierowca, który zagapił się i za późno zauważył czerwone światło.
Z uwagi na dość mocne zarzuty czytelniczki bardzo proszę o opublikowanie mojej odpowiedzi w całości.
Całe zdarzenie kilkakrotnie prześledziliśmy na podstawie zapisów kamer monitoringu i miało ono przebieg następujący.
Kierowca trolejbusu linii 28, wbrew opisowi Czytelniczki, nie realizował przedmiotowego kursu w sposób brawurowy. Zarzuty: "kierowca okazał się prawdopodobnie pasjonatem Formuły 1, bo [...] ruszał z przystanków jak wariat", są absolutnie nieprawdziwe i bezzasadne. Prawdą jest natomiast, że przed sygnalizacją świetlną przy ul. Jaskółczej miało miejsce zdarzenie, do którego dojść nie powinno. Otóż, kierowca zagapił się i nie zauważył w porę czerwonego światła przed przejściem dla pieszych i zatrzymał trolejbus w ostatniej chwili, dość ostro hamując. W wyniku tego hamowania doszło do nieszczęśliwego zdarzenia przy tylnych drzwiach trolejbusu. Jedna z pasażerek (osoba w podeszłym wieku) wstała, aby wysiąść na przystanku za przejściem, a druga postanowiła przesiąść się na zwolnione przez nią miejsce siedzące (wcześniej także siedziała - w trolejbusie było około 10 osób). Nieszczęśliwie, do hamowania trolejbusu doszło właśnie podczas zmienienia miejsca przez tę pasażerkę, która akurat w tym momencie (przechodząc) nie trzymała się poręczy i upadła, uderzając i przewracając przy tym pasażerkę, która zamierzała wysiąść.
Ponieważ całe zdarzenie miało miejsce przy tylnych drzwiach, kierowca nie zauważył tego faktu i po zapaleniu się zielonego światła ruszył na pobliski przystanek. Kiedy trolejbus dojechał do przystanku (kilkadziesiąt metrów za przejściem), jedna z osób, które się przewróciły wysiadła i usiadła na ławce pod wiatą przystanku, druga zaś zajęła miejsce siedzące.
W tym czasie do kierowcy podeszła Czytelniczka i zwróciła się do niego podniesionym głosem słowami: "Czy pan umie jeździć?! Wie Pan co pan narobił?". Dalszy przebieg rozmowy był następujący:
Kierowca: "Nie widziałem'
Czytelniczka (podniesionym głosem, przedrzeźniając): "Nie widziałem, nie widziałem... pewnie"
Kierowca: "A coś się stało?"
Czytelniczka (już krzycząc): "Kobieta się przez pana przewróciła! Pan powinien na emeryturę już iść! Do jasnej cholery"
Kierowca : "O Jezu... Ta pani siedzi na ławce? ...Przepraszam..."
Czytelniczka: "Gorszej kaleki nie mogli zatrudnić" (po chwili powtórzyła to ponownie).
W tym momencie kierowca wyszedł do pasażerki na przystanku i zapytał, czy nie potrzebuje pomocy. Starsza pani odpowiedziała, że nie, po czym kierowca ją przeprosił. Jeszcze przez około dwie minuty kierowca rozmawiał z tą osobą, pytając, czy aby na pewno nie wezwać jakiejś pomocy. Dopiero po ponownej odmowie, kierowca zdecydował się wrócić do trolejbusu i kontynuować kurs.
Przez kolejne dwa przystanki Czytelniczka stała przy kabinie kierowcy. Dalsza część rozmowy miała miejsce po dojechaniu trolejbusu na przystanek Wiklinowa i miała przebieg następujący:
Czytelniczka (podniesionym głosem): "Mam nadzieję , że pożegna się pan z pracą!"
Kierowca (grzecznie, tonem przepraszającym): "Nie rozumiem..."
Czytelniczka (nadal podniesionym głosem): "Złożę na pana dzisiaj skargę!"
Po czym wysiadła.
W związku z zaistniałym zdarzeniem chciałbym bardzo przeprosić osoby poszkodowane. Pracodawca kierowcy - Przedsiębiorstwo Komunikacji Trolejbusowej w Gdyni - przeprowadzi postępowanie dyscyplinujące wobec kierowcy i za swoje gapiostwo prawdopodobnie zostanie on ukarany. Chciałbym jednak podkreślić, że to jedyne przewinienie kierowcy, gdyż pozostałe zarzuty Czytelniczki (która tę samą skargę przesłała także do ZKM w Gdyni i do PKT), nie potwierdziły się - są bardzo mocno ukoloryzowanym opisem zdarzenia. Wynikające zapewne z silnego wzburzenia uwagi kierowane pod adresem kierowcy - oraz ich ton - także daleko odbiegały od kulturalnych.
Rozumiejąc emocje Czytelniczki, bardzo chciałbym przeprosić także i ją za niedogodności w korzystaniu z usług gdyńskiej komunikacji miejskiej.
Na koniec chciałbym dodać, że kierowca, którego dotyczy skarga, to długoletni pracownik, zawsze bardzo uprzejmy i kulturalny wobec pasażerów, o nieposzlakowanej dotąd opinii.
Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM w Gdyni
Opinie (419) ponad 20 zablokowanych
-
2016-04-15 23:28
Sylwia teraz powinna być podana z nazwiska żeby każdy wiedział co to za pustak chciał zabłysnąć.
- 12 2
-
2016-04-16 00:17
(1)
A ja wierzę tej dziewczynie.
Przez 3 lata jeździłam autobusem linii 141do ZSO 4. Kierowcy jadąc pod górkę, od Białowieskiej grzali ile fabryka dała.
I nie raz vis a vis kościoła na Morskiej widziałam zbyt pewnie kierowane trolejbusy wypałowujące z trzaskiem.- 2 15
-
2016-04-16 00:28
co ty wiesz pajacu wyskoczyć z sieci możesz jadąc i 20 km/h
- 5 1
-
2016-04-16 00:46
brawo (1)
Panie kierowco wierze ze Pan miał dobre chęci POZDRAWIAM,byłem tam...
- 14 2
-
2016-04-16 20:31
W d... byłeś i g... widziałeś miernoto z zkm.
- 1 6
-
2016-04-16 01:09
A w Argentynie jednemu facetowi chomik uciekł pod szafę. (2)
Wyobrażacie sobie?!
- 12 2
-
2016-04-16 09:12
Chomik gwałciciel
I do dzisiaj w nocy go molestuje ten chomik
- 5 0
-
2016-04-16 10:21
Ale co powaznie?
- 5 1
-
2016-04-16 01:53
dewota
to jakaś dewota albo moher niech se kupi samochod jak się jej trolejbus nie podoba a kierowca powinien ja usunąć z autobusu
- 8 2
-
2016-04-16 07:55
Po co taki artykuł?
Ciekawe, czy Osoby pracujące w Redakcji chciałyby o sobie poczytać taki artykuł po kilkunastu latach pracy-z różnymi pojazdami (mniej lub bardziej zużytymi) i różnymi ludźmi - mniej lub bardziej chamskimi i roszczeniowymi. Kierowcy gratuluję opanowania. Ruch drogowy ma z natury to do siebie, że czasami trzeba ostro zahamować. Kto tego nie lubi-może nie wsiadać lub jeździć taxi.
- 5 1
-
2016-04-16 07:56
Taaa niestety zkm bardzo broni swych kierowcow. Kiedys rowniez zglosilem im ze kierowca linii Z ruszyl z przystanku Mysliwska i beztrosko nie zwracajac uwagi na nic przejechal sobie na od dawna swiecacym sie czerwonym swietle... Moze w Zukowie nie ma swiatel jednak jestesmy w miescie...
- 1 5
-
2016-04-16 08:28
DOBRY KIEROWCA
Rok temu jechałem trajtkiem w Gdyni kierowca ostro jechał takie przyśpieszenie że wyrywało z butów... Myślałem że w Lublinie kierowcy trajtków jeżdżą ostro ale jednak nie :-D
- 2 5
-
2016-04-16 08:56
Baby są jakieś dziwne.
Tego typu baba nie zrozumie że liczy się bezpieczeństwo wszystkich, ONA - JA tu jadę. Weź taką niechcący dotknij w autobusie to będzie się darła że została napadnięta. Starsza pani rozumiała sytuację i nie robiła pokazuchy.
- 6 3
-
2016-04-16 10:28
Hehe (1)
Tempa dzida chciała zaistnieć w necie a dostała lanie od internautów, zachowaniem i poniższymi wpisami damulka z markietu dla bogatych pokazała jaką ma klasę
- 12 3
-
2016-04-16 20:35
Bełkot analfabety, albo nawalonego menela, w każdym razie na jedno wychodzi.Ten sam poziom co reszty tego motłochu z wiadomej firmy lub prze nią wynajętych.
- 1 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.