• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzech nastolatków uratowało życie 14-latce

szym
8 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Bohaterscy nastolatkowie otrzymali gratulacje od policjantów.
  • Bohaterscy nastolatkowie otrzymali gratulacje od policjantów.
  • Bohaterscy nastolatkowie otrzymali gratulacje od policjantów.

Trzech nastolatków uratowało życie 14-latce, która nieprzytomna, leżała przy ścieżce w Parku Oruńskim. Dziewczyna trafiła do szpitala.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


Widzisz leżącą na chodniku osobę, co robisz?

Nigdy nie należy pozostawać obojętnym. Wie o tym trzech nastolatków z Gdańska. Mateusz, Franciszek oraz Damian spędzali czerwcowe popołudnie w Parku Oruńskim. Kiedy szli jedną z alejek, zauważyli, że ktoś leży przy ścieżce.

Chłopcy szybko podeszli i okazało się, że to młoda dziewczyna, która jest nieprzytomna. Nastolatkowie zauważyli w pobliżu także kilka blistrów po tabletkach.

Chłopcy wiedzieli, że sytuacja jest poważna i jeden z nich natychmiast powiadomił służby ratunkowe.

14-latka szybko trafiła pod opiekę lekarza i została przewieziona do szpitala.

- Godna do naśladowania postawa chłopców najprawdopodobniej zapobiegła tragedii - nie ukrywa Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Policjanci pogratulowali chłopcom i ich rodzicom



Młodzi gdańszczanie za swoją postawę otrzymali dyplomy uznania oraz drobne upominki od policjantów. Listy gratulacyjne odebrali także rodzice chłopców.

Mundurowi przypominają: jeżeli widzisz osobę, której życie lub zdrowie może być zagrożone, nie bądź obojętny. Zadzwoń pod numer alarmowy 112, podaj swoją lokalizację i sam nie rozłączaj się z operatorem. Zawsze w pierwszej kolejności zadbaj o własne bezpieczeństwie.
szym

Miejsca

Opinie (91) 10 zablokowanych

  • Szacunek Panowie!! Jak widać znieczulica nie każdego opanowała! Brawo!

    • 26 1

  • Mój tata właśnie tak umarl (14)

    Stracił przytomność, zawał. Ludzie zignorowali leżącego człowieka. Po dłuższym czasie zadzwonili na pogotowie, które odmówiło przyjazdu twierdząc, że pewnie pijany...
    Niestety, ale tato ze względu na leki nie mógł spożywać alkoholu. Mógł jeszcze żyć, gdyby udzielono mu pomocy na czas

    • 339 5

    • smutna historia :( przykro mi

      • 60 2

    • Kolo (1)

      Gdyby ktoś przykucnął,powąchał,zapytał jak się czuje...? Ale ludzie tego nie robią,idą dalej i dzwonią,a dyspozytor odbiera kolejny telefon bez konkretnej informacji: czy przytomny?czy oddycha?czy może mówić?czy zgłasza ból? I co ma zrobić jak w Gdańsku jest zaledwie 12karetek...?

      • 18 0

      • Wnuki tego kapusia to by ją okradli

        • 4 9

    • (7)

      nigdy w to nie uwierzę że pogotowie odmówiło bo pijany-te rozmowy sie nagrywają!!!

      • 7 19

      • (1)

        Oj bracie, to Ty chyba nigdy z pogotowiem nie rozmawiałeś :(

        • 26 3

        • on ma rację, karetka zawsze przyjedzie, tylko potem może być awantura. Przypadki odwrotne to margines.

          ja miałem taką sytuację że moja 89 letnia babcia miała udar. Wiedziałem że to udar bo już wcześniej miała i wiem jak to wygląda. Wezwaliśmy karetkę a ratownik stwierdził że nie ma podstaw bo babcia leży, oddycha, rozgląda się, więc powiadomił nas że nie ma zagrożenia życia i on odjeżdża. My skonsternowani, w końcu nie jesteśmy lekarzami. Ale po chwili namysłu, przypominam babcia nie kontaktowała, nie nawiązywała dyskusji tylko mówiła przypadkowe słowa bez logicznych powiązań, zadzwoniliśmy jeszcze raz. Przyjechała ta sama karetka tyle że ten sam człowiek mega wk...iony, że co my sobie wyobrażamy, że inni czekają a tak w ogóle to kto tu jest lekarzem. Kłótnia była ostra, prawie się pobiliśmy jak mu powiedziałem że nawet wywiadu nie zrobił. Postraszony prokuratorem, zabrał babcię, a w szpitalu okazało się że nasze podejrzenia były słuszne. II udar i wezwanie karetki, wg lekarza, było uzasadnione. Tak se myślę dziś czemu w ten sposób nas potraktował. Często się zdarza że ludzie wzywają karetkę w sprawach błahych, być może nas uznał za takich skoro zrobiliśmy to drugi raz. Mieszkanie babci wyglądało biednie, więc może uznał że jakaś menelnia. Złożył to do kupy i jego ego mu podpowiedziało że bezwzględnie ma rację. Cóż, nie miał. Ale przyjechał II raz w to samo miejsce bo tak mu kazał dyspozytor.

          • 22 0

      • Na

        Hutniczej w Gdyni dzwoniłem na 112,czas reakcji 45 min a gość coraz bardziej niemrawy,nie pijany.takze pogotowie i policja nie zawsze wpadają jak jest zagrożenie zycia

        • 7 0

      • (3)

        Mi odmówili przyjazdu do dziecka z gorączką 40 stopni syn miał 8miesiecy ja byłam przerażona i co powiedzieli że oni nie są od wożenia dzieci a ja mam w zimie przyjechać sama do szpitala na polanki

        • 5 6

        • (2)

          Dzieci gorączkują wysoko,to nie powód żeby wzywac pogotowie, jeśli wystąpiłyby duszności(przy np.kaszlu krtaniowym), utrata przytomności to wtedy pogotowie przyjedzie

          • 10 7

          • (1)

            Jeśli wysoka temperatura się utrzymuje i nie daje się zbić, to należy wezwać pogotowie. Dodatkowo mowa o 8-miesięcznym dziecku! Odzywka dyspozytora nie do przyjęcia. I sugerowanie matce, że panikuje, bo dzieci miewają gorączkę jest po prostu głupie.

            • 11 0

            • wiesz, zbijanie takiej gorączki trwa dłużej niż wycieczka do szpitala taxą

              ja bym nie czekał tylko się zabrał, karetka tu nie potrzebna, trzeba wziąć się i samemu pojechać. 40 stopni nie jest jeszcze zabójcze

              • 1 0

    • To moja historia , i było to na przystanku we Wrzeszczu

      • 7 0

    • Bardzo mi przykro.

      • 1 0

    • Czy ta sytuacja nie była opisywana na Trójmiasto.pl ?

      • 0 0

  • Powinno byc specjalne odznaczenie "Mlody samarytanin"

    • 13 2

  • ..bo wstyd dzisiaj dlugopis jako honorowa nagrode przyjac

    • 8 5

  • brawo chłopaki!

    • 15 1

  • Brawo !!!

    W końcu jakieś pozytywne wiadomości :) brawo jesteście niesamowici szacuneczek

    • 19 1

  • Gratulacje (11)

    Gratulacje dla chłopaków. Niestety zdarzyło mi się parokrotnie dzwonić na 112 ponieważ ktoś leżał nieprzytomny na chodniku, przystanku i dostawałam wiadomość że sama mam udzielić pomocy a straż miejska ew podjedzie jak będą w okolicy. Ręce opadają Oczywiście nie należy być obojętnym ale służby sprawy nie ułatwiają.

    • 217 5

    • Kolo (8)

      Nieprzytomny czy pijany,bo to różnica!? Należy sprawdzić,a następnie wzywać. Karetki mają jeździć po przystankach i parkach i budzić podchmielonych?

      • 5 13

      • wiesz jak łatwo pomylić pijaka z chorym? (6)

        albo chorego pijaka z po prostu naprutym?

        • 21 0

        • Rysio

          Zgadza się,ale trzeba spróbować.częściej usłyszysz odpier....się niż wołanie o pomoc i to już dużo mówi!!

          • 5 2

        • po zapachu (2)

          od nawalonego zionie wódą, od chorego nie a nawet jeśli jest bezdomny to tylko smrodem niepranych ciuchów

          • 3 5

          • (1)

            Niestety od cukrzyków też "zionie wódą"...

            • 4 0

            • to prawda choć nie zawsze

              niemniej oni są tu wyjątkiem

              • 0 0

        • (1)

          To ktoś kto wypił i leży przestaje być człowiekiem? Można iść dalej? Fajne macie myślenie nowocześni oświeceni

          • 3 1

          • posłuchaj ludzi którzy jeżdżą karetka i mają dużo wyjazdów do naprutych bezdomnych którzy nie chcą karetki

            • 0 1

      • Z doświadczenia wiem że ludzie pod wpływem częściej procentowo, tracą przytomność od tych nie pod wpływem

        • 0 1

    • Rysio

      I co zrobiłaś? Jakie były dalsze losy tych kilku osób?

      • 3 0

    • Mam inne doswiadczenia

      Wielokrotnie zdarzało mi się zgłaszać osoby nieprzytomne lub o utrudnionym kontakcie i zawsze dość szybko pojawiała się straż, policja lub karetka - czasem parami. Może dlatego, ze sytuacje miały miejsce w Gdańsku a nie Gdyni, ale narzekać nie można. Faktem jest jednak, ze sama rozmowa ze 112 trwa bardzo długo, szczególnie jeśli nie znasz dokładnego adresu, bo centrala jest na jakimś wygwizdowie i nie znają miasta. Lepiej dzwonić bezpośrednio.

      • 1 0

  • Brawo!!!!

    • 8 0

  • Ratownicy...

    Ostatnio dzwoniłem na 112 bo babeczka upadła i rozbiła sobie twarz (masakra jakaś) Grubasowi z karetki nawet nie chciało się wyjść i chciał żeby sama podeszła. Odpowiednio bym spaślaka zmotywował słownie gdyby nie to że trzymałem synka na rękach.

    • 16 4

  • hahaha

    Ludzie co wy gadaciee ?!!!! ponad 60 % pomoglaby ?!!!! hahahahahahaha 1/10 podejdzie i pomoze,.,.w naszym kraju jest skrajna znieczulica..sami siebei oklamujecie..

    • 18 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane