- 1 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (64 opinie)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (88 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (130 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (121 opinii)
- 5 Remont przed budową Drogi Zielonej (162 opinie)
- 6 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (285 opinii)
Trzy osoby oskarżone w aferze Port Service
Sprowadzenie zagrożenia dla środowiska i ludzi związane z nieodpowiednim magazynowaniem niebezpiecznych odpadów - taki zarzut usłyszały trzy osoby, w tym były prezes firmy Port Service , które dopuściły do niewłaściwego składowania skażonej ziemi na terenie gdańskiej firmy.
Oskarżenie dotyczy trzech osób: byłego szefa firmy Port Service Krzysztofa P. oraz Piotra i Patryka G. - właścicieli firmy zajmującej się zagospodarowywaniem odpadami i wykorzystującej w tym celu m.in. żwirownię w podgdańskim Ełganowie. Osoby te zostały oskarżone o sprowadzenie zagrożenia dla środowiska i ludzi poprzez nieodpowiednie magazynowanie niebezpiecznych odpadów.
Czytaj też: Port Service jeszcze przez rok będzie palił toksyczne odpady z HCB
Krzysztof P. będzie odpowiadał za niewłaściwe przechowywanie skażonej ziemi na terenie firmy Port Service w Gdańsku oraz powierzenie pozostałości niebezpiecznych odpadów żwirowni w Ełganowie. Może mu grozić kara do pięciu lat więzienia.
Pozostałym dwóm mężczyznom grozi kara do dwóch lat więzienia, bowiem - zdaniem prokuratury - działali oni nieumyślnie. Mogli przypuszczać, że odpady były "tylko" ziemią po biodegradacji.
Piotr i Patryk G. zmieszali otrzymane z Port Service popioły z czystą ziemią i tę mieszaninę zmagazynowali w żwirowisku. Ekspertyza zlecona przez śledczych wykazała, że mieszanina zawiera m.in. metale ciężkie i toksyczne związki organiczne, które mogą zanieczyścić grunt i pobliskie wody.
W postępowaniu podejrzana była także Anna G., była zastępczyni dyrektora Departamentu Środowiska i Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Kobiecie zarzucono niedopełnienie obowiązków związane z wydaniem pozwolenia na zwiększenie przez Port Service powierzchni składowania odpadów, bez upewnienia się, czy firma ta dysponuje odpowiednimi warunkami. Ostatecznie jednak śledczy wycofali te zarzuty.
- Ustalono, że Anna G. nie miała w zakresie obowiązków sprawdzenia, czy podawane przez firmę informacje dotyczące warunków przechowywania odpadów, są zgodne ze stanem faktycznym - wyjaśnia Agnieszka Gładkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku
Przypomnijmy: w 2011 roku 22 tys. ton skażonej ziemi trafiło z Ukrainy do gdańskiego zakładu Port Service. Firma ta ma uprawnienia do utylizacji niebezpiecznych odpadów i podjęła się spalenia skażonej gleby. Jednak - według prokuratury - zanim wykonała to zadanie, w swojej siedzibie w Gdańsku składowała odpady w niewłaściwy, zagrażający środowisku sposób. Z kolei po spaleniu ziemi szefostwo firmy przekazało popioły innej spółce, która w nieodpowiedni sposób zmagazynowała odpady w żwirowni w Ełganowie.
W momencie rozpoczęcia śledztwa ówczesny prezes Port Service, Krzysztof P. (były szef gabinetu prezydenta Lecha Wałęsy, a pod koniec lat 90. wicewojewoda gdański, a potem pomorski), przekonywał, że odpady nie stanowią zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzi. Kilka miesięcy później właściciele Port Service odwołali go z funkcji prezesa.
Miejsca
Opinie (104)
-
2014-07-29 11:23
Układ zamknięyty (1)
"Układ zamknięty" !!!! Kto oglądał, wie o co chodzi !!!! To jest kraj kolesi i urzędników !!!!
- 43 3
-
2014-07-29 11:43
Dokładnie tak jest.To widać jak funkcjowało BEZPRAWIE w S.M. Ujescisko.I nadal funkcjonuje układ kolesi.W jakim kraju my żyjemy????
- 7 1
-
2014-07-29 11:02
skorumpowana ś...inia !!! (1)
Łeb up..dolić po same pachy i będzie spokój !!! Teraz s...wysyn będzie mataczył przez 20 lat, chyba że kojtnie wcześniej czego mu życzę.
- 38 4
-
2014-07-29 11:13
Powinni jego bezczelny łeb w tę ziemię włożyć.
- 5 3
-
2014-07-29 11:13
I tak właśnie robi się interesy w tym dzikim i skorumpowanym kraju.
Zakłada się firmę , podstawia słupa w roli prezesa zarządu oczywiście najlepiej z byłych struktur rządowych i .... nie mając pojęcia o niczym , będąc totalnym niedouczonym głąbem (ale z kasą) kręci się lody wraz z kolesiami.
Wystarczy poczytać jak te wszystkie firmy naszych "biznesmenów" powstały i jak funkcjonują.
Bez układów mafijno-rządowych możesz co najwyżej wodę sodową na monciaku sprzedawać. A i to nie jest takie oczywiste znając krystalicznie czystego prezia Sopotu Jacka K.- 35 4
-
2014-07-29 10:55
zobaczymy co na to sąd (1)
pewnie na pierwszej instancji się nie skończy, czyli prawomocny wyrok za jakieś 3, 4 lata.
- 69 0
-
2014-07-29 11:12
i to w zawieszeniu
- 18 1
-
2014-07-29 10:52
Układy się skończyły (2)
jw
- 54 10
-
2014-07-29 11:11
Przecież to pokazówka.
Nikt do więzienia nie pójdzie, a co przytulił to jego.
Dzieci nie muszą brac kredytu na mieszkanie.- 42 1
-
2014-07-29 11:02
układy w tym jak i innych krajach
nigdy się nie skończą .. skoro do władzy pchają się tacy ludzie . . .
- 30 0
-
2014-07-29 11:00
Wyrok
No bardzo ciejawe jaki zapadnie wyrok? oczywiste iz kara bedzie w zawieszeniu ale kto poniesie koszta doprowadzenia srodowiska naturalnego do stanu przed skladowaniem odpadow?
- 50 2
-
2014-07-29 10:59
Ja tam widzę 3x uniewinnienie
- 63 2
-
2014-07-29 10:57
Standard...
ktoś komuś przestał płacić i wyszło szydło z worka....
- 46 1
-
2014-07-29 10:57
Jeszcze nam to wyjdzie na zdrowiu
za kilka lat
- 45 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.