• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co dalej ze spalarnią Port Service? Umowa na dzierżawę terenu się kończy

Ewelina Oleksy
21 lutego 2024, godz. 15:00 
Opinie (367)
aktualizacja: godz. 16:10 (21 lutego 2024)
We wrześniu kończy się obowiązująca od 30 lat umowa Port Service na dzierżawę tego terenu. Czy spalarnia nadal będzie tam działać? We wrześniu kończy się obowiązująca od 30 lat umowa Port Service na dzierżawę tego terenu. Czy spalarnia nadal będzie tam działać?

Wraca temat spalarni odpadów niebezpiecznych Port Service na WesterplatteMapka. We wrześniu kończy się jej umowa na dzierżawę terenu. Władze Gdańska zapewniają, że nie poprą jej przedłużenia. Decyzyjna w tej sprawie będzie jednak wojewoda pomorska, której urząd informuje, że nic nie jest jeszcze postanowione. Pojawia się już jednak wątek odszkodowania, które w przypadku zakończenia umowy trzeba będzie wypłacić Port Service.



Aktualizacja, godz. 16:10

Już po publikacji naszego tekstu, otrzymaliśmy stanowisko spółki Port Service ws. pytań, jakie zadaliśmy jej 20 lutego wieczorem. Pismo liczy aż 8 stron, dlatego całość zamieszczamy w dokumencie poniżej:



- Port Service jest regularnie kontrolowany. Wyniki tych kontroli jednoznacznie wskazują, że działaność Port Service jest zgodna z prawem oraz że Port Service nie emituje żadnych odorów lub szkodliwych dla zdrowia substancji. Powielanie nieprawdziwych informacji o odorach z Port Service spotka się ze zdecydowaną reakcją prawną spółki, która będzie bronić swojego dobrego imienia i prawdy - podkreśla Anna Lewandowska, rzeczniczka Port Service.

Port Service chce kompromisowego rozwiązania



Lewandowska dodaje, że Port Service stanowi główne zabezpieczenie środowiskowe w zakresie unieszkodliwiania odpadów niebezpiecznych w woj. pomorskim - utylizuje odpady medyczne z większości placówek medycznych w Trójmieście, a także m.in. z gabinetów weterynaryjnych, czy kosmetycznych.

- Gdyby Port Service zakończył działalność przed poprzednimi wyborami, jak postulowali wówczas niektórzy kandydaci, konsekwencje odbiłyby się na mieszkańcach Trójmiasta - wskazuje rzeczniczka. - Port Service jest zwolennikiem polubownego uregulowania tej nietypowej, z punktu widzenia prawa, relacji między majątkiem spółki, a gruntem Skarbu Państwa. Wszelkie kompromisowe rozwiązania są w interesie udziałowców, pracowników, rządu, samorządu oraz pozostałych interesariuszy - podkreśla Lewandowska.
Jednocześnie Port Service uważa, że na terenie woj. pomorskiego nie ma lepszego miejsca do prowadzenia działalności, niż to zajmowane obecnie.


Czy spalarnia Port Service ma prawo działać w Gdańsku?

Temat spalarni Port Service, która mieści się przy plaży na Westerplatte, wraca w każdej kampanii wyborczej. Powrócił więc i teraz, przed kwietniowymi wyborami samorządowymi.

Spalarnia działa od 30 lat na terenie dzierżawionym od Skarbu Państwa. Umowę w tej sprawie zawarł w 1994 r. ówczesny urząd rejonowy - bez udziału Gminy Miasta Gdańska i prezydenta. Umowa ta wygasa jednak 22 września tego roku.

Rada Dzielnicy Nowy Port domaga się zdecydowanych działań



Zdaniem radnych dzielnicy Nowy Port, którzy od lat zabiegają o pozbycie się Port Service z Gdańska z powodu uciążliwości, jakie powoduje dla mieszkańców, to właśnie najlepszy moment, by podjąć stanowcze działania w tej sprawie.



Dlatego Rada Dzielnicy Nowy Port podjęła ostatnio uchwałę o nieprzedłużaniu Port Service umowy na dzierżawę terenu.

- Przy niesprzyjającym wietrze, wiejącym z kierunku spalarni, mieszkańcy Nowego Portu
odczuwają nieprzyjemny zapach, czują metaliczny posmak w ustach, wielu ma problemy z bólami głowy i koncentracją. Rozumiemy potrzeby istnienia tego typu przedsiębiorstw, jednak ich działalność nie może wpływać negatywnie na jakość życia mieszkańców i powinna być ona prowadzona z dala od terenów zabudowanych, stale zamieszkiwanych przez ludzi - podkreślają w uzasadnieniu radni Nowego Portu. - Apelujemy zatem do władz miasta oraz do przedstawicieli władzy centralnej w województwie - wojewody pomorskiej - o nieprzedłużanie umowy dzierżawy dla spółki Port Service.

  • Ostatnia uchwała Rady Dzielnicy Nowy Port ws. dalszej działalności Port Service.
  • Ostatnia uchwała Rady Dzielnicy Nowy Port ws. dalszej działalności Port Service.
We wtorek, 20 lutego, dzielnicowi radni i działacze stowarzyszenia Gdańsk Tworzą Mieszkańcy zorganizowali pod Urzędem Miejskim w Gdańsku konferencję, na której domagali się informacji, czy miasto podjęło już jakieś działania ws. dalszych losów Port Service.

Mieszkańcy regularnie skarżą się na uciążliwą działalność Port Service:

Urząd Miejski: nie zgadzamy się na przedłużenie umowy



Władze Gdańska zapewniają, że ich zgody na przedłużenie umowy z Port Service nie będzie, oraz że miasto nie prowadzi żadnych działań, które umożliwiłyby spółce dalszą działalność na zajmowanym terenie.



- Stanowisko ws. umowy dzierżawy nieruchomości, zawartej w 1994 r. pomiędzy Skarbem Państwa a spółką Port Service, było wyrażane wielokrotnie i pozostaje niezmienne od lat. Prezydent Miasta Gdańska podtrzymuje, że jako starosta wykonujący zadania z zakresu administracji rządowej nie będzie pozytywnie opiniował wniosku dotyczącego przedłużenia umowy z Port Service Sp. z o.o. - informuje Piotr Kryszewski, wiceprezydent Gdańska ds. usług komunalnych. - W przeszłości Prezydent Miasta Gdańska kilkakrotnie zwracał się do wojewody, aby ten zaangażował się w proces, który miałby skutkować rozwiązaniem umowy, bo tylko wojewoda może tę umowę rozwiązać. Teren, na którym działa Port Service, nie jest własnością miasta - podkreśla.
Poprzedni wojewoda, Dariusz Drelich, nie podjął jednak stanowczych działań w tej sprawie. Teraz decyzja leży w rękach nowej wojewody - Beaty Rutkiewicz.

- Prowadzimy rozmowy z wojewodą w tym temacie - mówi Kryszewski.
  • - Władze Gdańska podtrzymują swoją negatywną opinię ws. przedłużenia umowy z Port Service - mówi wiceprezydent Piotr Kryszewski.
  • 20 lutego dzielnicowi radni domagali się od urzędników konkretów ws. dalszej działalności Port Service.

Urząd Wojewódzki: żadne decyzje jeszcze nie zapadły



Pomorski Urząd Wojewódzki pytany o to, co dalej z Port Service, odpowiada, że trwają analizy w tej sprawie. Jeśli jednak umowa nie zostanie przedłużona, spółce trzeba będzie wypłacić odszkodowanie.

- Przyjmujemy do wiadomości jednoznacznie negatywną opinię prezydent Gdańska i pozostałych przedstawicieli Urzędu Miejskiego co do wniosku spółki Port Service o przedłużenie dzierżawy terenu. Niemniej jednak, zawarta w latach 90. umowa dzierżawy gruntu Skarbu Państwa przewiduje konieczność wypłaty odszkodowania dla dzierżawcy z tytułu poniesionych nakładów finansowych niezbędnych do funkcjonowania zakładu. W ciągu ostatnich 20 lat zakład był wielokrotnie modernizowany, aby sprostać wymogom ochrony środowiska i ochrony zdrowia okolicznych mieszkańców - mówi Natalia Glińska-Jackowska, rzecznik wojewody pomorskiej.
Port Service przeniesie się na obrzeża Gdańska? Port Service przeniesie się na obrzeża Gdańska?

Glińska-Jackowska informuje, że Urząd Wojewódzki jest na etapie sprawdzania dokumentów prawnych i finansowych.

- PUW pracuje nad przygotowaniem rozwiązań alternatywnych. Żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte, gdy tak się stanie, niezwłocznie o tym poinformujemy - zaznacza.
Kwota ewentualnego odszkodowania dla Port Service nie jest jeszcze znana. By ją wyliczyć, potrzebne będzie opracowanie operatu szacunkowego, który określi nakłady poniesione przez spółkę. Jeśli dojdzie do wypłaty odszkodowania, jego koszty pokryje nie budżet miasta, a Skarb Państwa.

Zapytaliśmy Port Service o stanowisko w tej sprawie i o to, czy spółka bierze pod uwagę wyprowadzkę z Gdańska. Gdy tylko otrzymamy odpowiedzi, opublikujemy je.


Port Service działa na terenie Skarbu Państwa. Decyzja o przedłużeniu lub rozwiązaniu umowy dzierżawy będzie należeć do nowej wojewody pomorskiej. Port Service działa na terenie Skarbu Państwa. Decyzja o przedłużeniu lub rozwiązaniu umowy dzierżawy będzie należeć do nowej wojewody pomorskiej.

Były prezes Port Service ponownie skazany przez sąd



O Port Service zrobiło się głośno w 2012 r., gdy wyszło na jaw, że trafiło tam do spalenia 15 tysięcy ton ziemi z Ukrainy skażonej środkiem grzybobójczym HCB. Worki z ziemią były składowane pod gołym niebem, a część z nich była nieszczelna.

Skażona ziemia w rozszczelnionych workach. Zagrożenie dla gdańszczan? Skażona ziemia w rozszczelnionych workach. Zagrożenie dla gdańszczan?

Na Port Service nakładano wtedy wysokie kary finansowe - m.in.ponad 8 mln zł kazał zapłacić marszałek, ale spółka od decyzji się odwołała. I sprawę wygrała.

W 2016 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło karę, uznając, że skażone odpady z Ukrainy nie są "składowane" w miejscu do tego nieprzeznaczonym, lecz zgodnie z pozwoleniem "magazynowane".

Port Service nie zapłaci 8 mln zł kary Port Service nie zapłaci 8 mln zł kary

Sprawa cały czas toczyła się jednak też przed sądem. Okazało się bowiem, że popioły po spaleniu skażonej ziemi ówczesne szefostwo Port Service przekazało innej spółce, która w nieodpowiedni sposób zmagazynowała je w żwirowni w Ełganowie, gdzie także doszło do zanieczyszczenia.

Chemikalia z Port Service skaziły żwirownię pod Trójmiastem Chemikalia z Port Service skaziły żwirownię pod Trójmiastem

W 2019 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał na 25 tys. zł grzywny byłego szefa firmy Port Service i byłego wicewojewodę - Krzysztofa Pusza. Odpowiadał on za nieodpowiednie składowanie niebezpiecznych odpadów na terenie gdańskiej spalarni i przekazanie popiołów do Ełganowa.

Prokuratura domagała się wtedy dla Pusza znacznie wyższej kary: czterech lat więzienia, 1,5 mln zł grzywny i naprawienia szkody w wysokości ok. 5 mln zł. On sam po zapadnięciu wyroku mówił wtedy, że jest nim "usatysfakcjonowany".

19 lutego 2024 r. sąd ponownie skazał Krzysztofa Pusza, byłego szefa Port Service ws. utylizacji skażonej ziemi z Ukrainy. 19 lutego 2024 r. sąd ponownie skazał Krzysztofa Pusza, byłego szefa Port Service ws. utylizacji skażonej ziemi z Ukrainy.
19 lutego tego roku w Sądzie Rejonowym Gdańsk Południe w sprawie zapadł kolejny wyrok. Krzysztof Pusz został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz grzywnę w wys. 80 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.



Obrońca Krzysztofa Pusza, adwokat Jacek Potulski, utrzymuje, że jego klient jest niewinny.

- Całość odpadów została składowana w sposób prawidłowy w podmiotach, które mogły je składować - wskazuje Potulski.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (367)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane