• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ubodzy kłusują bezkarnie

(paz.)
4 kwietnia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Kłusownicy nie dają rybom spokoju. Wędkując nieprawidłowo kaleczą ryby, przyczyniając się w ten sposób do obumierania populacji. Próby egzekwowania właściwych zachowań okazują się mało skuteczne.

Marek Kalisz, prezes Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Elblągu, nie kryje, że kłusownicy to wręcz plaga. Na końcu wędki umieszczają kawałek ołowiu i kotwicę w kształcie choinki, co ma ułatwić pozyskanie ryby. Skutek jest taki, że jedną rybę złowią, a kilka lub kilkanaście kolejnych pokaleczą. Ryba cierpi z powodu doznanych ran i zwykle ginie.

Przy zarządzie okręgu działa społeczna straż rybacka, która kontroluje zachowanie wędkarzy. Jej pojawienie się odstrasza nieuczciwych, ale nie na długo, bo pojawiają się znowu. Są prowadzone kontrole państwowej straży rybackiej; ta z kolei może nałożyć mandat (niewielki) lub wnioskować o ukaranie do sądu grodzkiego. Sprawy w sądzie toczą się długo, a finał jest taki, że grzywna sięga kilkudziesięciu złotych i też nie zawsze możliwa jest do wyegzekwowania z uwagi na ubóstwo oskarżonego.

Z każdym rokiem maleje liczba członków związku. Wg danych za rok 2002, w porównaniu z rokiem 2001 ich liczba w skali okręgu, czyli byłego woj. elbląskiego, spadła o 800 osób. Prawo stanowi, że by wędkować nie trzeba być członkiem PZW. Przepustką do wędkowania jest natomiast karta wędkarska, którą należy wykupić u właściciela danego akwenu. Składka roczna w PZW wynosi 120 zł, więc niektórzy po prostu przestają je wnosić, nie bacząc, że w ten sposób działają niejako wbrew sobie. Ze składek członkowskich finansowane jest bowiem zarybianie akwenów oraz prowadzona ochrona wód. Mniejsze składki to mniejsza możliwość prowadzenia takich działań. Tym bardziej, że Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska zdystansował się od finansowego wspierania starań PZW i nie przekazuje na ten cel pieniędzy.

- Musimy radzić sobie tak, jak na to pozwalają możliwości - mówi Marek Kalisz. - Lepiej współpracuje nam się z samorządami gmin aniżeli z funduszem. Dla przykładu Elbląg od kilku lat przeznacza pewne sumy na zarybianie rzeki Elbląg. Rzeka oczyściła się, więc gdyby nie kłusownicy, byłaby prawdziwym rajem dla wędkarzy.

Pomimo wielu problemów PZW planuje, że w tym roku na zarybianie rzek i jezior na terenie byłego woj. elbląskiego wydanych zostanie 100 925 zł. Do wód trafi najwięcej szczupaków i sandaczy (przewidywane jest zarybianie letnie i jesienne). Pojawi się także karp, lin, karaś, węgorz, pstrąg potokowy, leszcz, troć, boleń. Dla przykładu do rzeki Elbląg wpuszczonych zostanie latem 25 tys. sztuk sandacza, do rzeki Fiszewki - 80 kg narybku sandacza i 40 kg lina, do jeziora Pasłęk 80 kg karasia, a do rzeki Pasłęki kleń, jaź, boleń oraz troć wędrowna.

Z zestawienia tegorocznych planów elbląskiego PZW wynika, że narybek trafi do 28 jezior, 6 rzek i 1 kanału (Kanał Panieński). Dla wędkarzy, o ile narybku nie niszczyliby kłusownicy, jest to bardzo dobra perspektywa.
Głos Wybrzeża(paz.)

Opinie (29)

  • chyba uczciwsze jest łowienie z jednym normalnym tradycyjnym haczykiem
    rywalizacja kto kogo przechytrzy...
    :)

    • 0 0

  • Wędkarz trotylowy (1)

    a ja łowię na trotyl, ostatnio nawet odwiedzam baseny i tam trenuję ale kurna gdzieś zagubiłem 2 kostki...

    • 0 1

    • T

      w łeb kiedyś dostaniesz w takim razie ...

      • 0 0

  • Na martwej Wiśle w okolicach mostu w sobieszewieod wiosny do zimy pływają łódki z wędkarzami .Są to najczęściej zasłużeni i prezesi itd.oczywiście z PZW.Jeśli ktoś chce zobaczyć kłusowników to prosze przyjrzeć się przez lornetke to dobrze widać,jak krutkimi wędkami szarpią ryby .O tej porze roku sandacz robi gniazda tarłowe i ich pilnuje i on jest właśnie najbardziej porządanym łupem.Smutne jest to że robią to ludzie którzy zapytani wypowiadają się o kłusownictwie jako największej pladze.Dla jasności dodam że sam nie zabieram złowionych ryb do domu.

    • 0 0

  • Premier

    • 0 0

  • Premier Mazowiecki powiedzial-budujemy państwo prawa!i Jeszcze go nie ma po 22 latach??/

    To byl strasznie kiepski budowniczy -chyba ze styropianu???

    • 0 0

  • kombatant

    po 22 latach licząc od którego momentu?

    • 0 0

  • że narybek trafi do 28 jezior, 6 rzek i 1 kanału

    Narybek trafi do 28 jezior (ale nie tych z wykazu ino prywatnych), żadnej rzeki i żadnego kanału
    A później wszystko zwali się na kłusowników ..
    Tych ubogich rzecz jasna, bo od tych bogatych można by w caban oberwać za taką prasową notatkę.
    Troszkę się rozpędziłem .. sorry :))
    Ci bogaci kłusole oczywiście pobrali w dzierżawę jeziora i postawili sobie ambitne zadanie wytępić w nich wszystko co żywe, zanim im te dzierżawy powygasają.
    PZW?!
    Rzekłbym za bają .. ZAORAĆ!
    Ale w tym przypadku lepiej byłoby szkodnika utopić, w jednym z tych jego pustych, bezrybnych jezior.

    Dlaczego w różnych fundacjach, związkach i stowarzyszeniach o szlachetnych przecież celach, poutyka się zawsze najgorsza swołocz?!
    I to jest właśnie ta "wręcz plaga"

    • 0 0

  • Czy GPEC nie obowiazuje cisza nocna?!!!

    Dlaczego GPEC instaluje jakies halasliwe urzadzenia w pomieszczeniach

    sasiadujacych z mieszkaniami prywatnymi i pyta przy tym nikogo

    o zgode? Czy GPEC nie obowiazuje cisza nocna.

    To jest hamstwo!!!

    • 0 0

  • ech gospodin gospodin...

    skoro się pyta nikogo - to pretensje .. do nikogo!

    • 0 0

  • PZW nie jest jedyną możliwością

    Autor artykułi pomylił pewne zasadnicze sprawy. Karty wędkarskiej nie wykupuje się u właściciela akwenu, tak samo jak prawa jazdy nie wykupuje się u właściciela autostrady. Karta sama w sobie nic nie daje, świadczy tylko (albo i nie) o znajomości przepisów. Natomiast to właśnie opłata za wędkowanie jest tu najważniejsza, bo bardzo kosztowna. PZW w większości okręgów każe sobie słono płacić za marnej jakości wody, a za lepsze wody i tak pobiera opłaty specjalne. Zarybianie? PZW (ze składek) i tak zarybia tylko swoje wody, nie jest to żadna instytucja charytatywna, chociaż w przypadku rzek wielu wędkarzy może z tego korzystać. Wydaje mi się, że PZW powoli umiera, a nikt z działaczy nie ma wizji zasadniczej zmiany sytuacji.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane