• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Udaje chorego i wyłudza pieniądze

Czytelnik
24 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Czytelnik został naciągnięty przez oszusta w strefie gastronomicznej centrum handlowego w Gdyni. Czytelnik został naciągnięty przez oszusta w strefie gastronomicznej centrum handlowego w Gdyni.

Młody mężczyzna rozmawia głośno przez telefon w centrum handlowym, opisując swoją trudną sytuację życiową i zdrowotną. Nasz czytelnik usłyszał tę rozmowę i postanowił mu pomóc, pożyczając 100 złotych. Okazało się, że padł ofiarą oszusta - numer jego telefonu można znaleźć na stornie internetowej, na której ludzie ostrzegają przed sposobem "na litość".



Pożyczył(a)byś pieniądze nieznanej osobie?

Oto opowieść naszego czytelnika:

W minionym tygodniu wybrałem się do Rivery w Gdyni. Usiadłem w części gastronomicznej, gdzie zamówiłem sobie obiad. Po kilkudziesięciu sekundach do stolika obok dosiada się chłopak w wieku około 22-25 lat i rozpoczyna rozmowę telefoniczną, domniemywam, że z kolegą. Siedzi metr ode mnie, rozmawia dosyć głośno. Jesteśmy w miejscu publicznym - cóż, chcąc nie chcąc, słyszę jego rozmowę. Ma ona, mniej więcej, taki przebieg.

- "No i utknąłem w Gdyni, jestem taka fujara, nie wiem, co ja teraz mam zrobić. Masakra jakaś. Jak ja sobie teraz poradzę? Jutro mam operację tego więzadła".
Mężczyzna przykuwa tym sposobem uwagę osoby siedzącej obok. Moją też złapał.

- "Chodzę teraz po jakiejś galerii handlowej i czekam na telefon od babci. No wiesz, przyleciałem wczoraj z Hamburga do babci, następnego dnia miałem jechać pociągiem do Elbląga na ten zabieg kolana. U babci był jej znajomy, który okazało się, że następnego dnia jedzie do Gdyni i zaproponował, że mnie tu podwiezie. Zawsze bliżej. Zabrałem się z nim, wysadził mnie koło dworca i zapomniałem zabrać torby, która była z tyłu za siedzeniem. Tylko komórkę miałem w kurtce. Dzwoniłem do babci, aby skontaktowała się z tym panem, ale okazało się że nie odbiera telefonu - i teraz czekam. Jak babcia nie dodzwoni się, to muszę stopem jechać dzisiaj do Elbląga. Najgorsze jest to, że w torbie miałem insulinę i wiesz, poszedłem do McDonalds'a i wziąłem cukier w saszetkach, aby do jutra dać radę. W szpitalu już mi podadzą. Po zabiegu ma po mnie tata przyjechać. Nie mógł z pracy w Hamburgu się urwać wcześniej".
Człowiek obok siedzi, słyszy historię, która z jednej strony brzmi nieprawdopodobnie, z drugiej myśli sobie, czemu nie? Młody chłopak mimo wszystko budzi zaufanie. W głowie szumią myśli, kurde, jest godzina 17, kto go po 19 na stopa do Elbląga zabierze, cukrzyca, insulina, zabieg.

Przesiadam się obok. Chwilę z nim zagaduję, chłopak przeprasza, że tak głośno rozmawiał, ale jest poddenerwowany i zirytowany całą sytuacja. Proponuję, że pożyczę mu 100 zł, SMS-em wyśle numer konta i odda, jak już wszystko wróci do normalności. Chłopak wstrzymuje się od przyjęcia pożyczki, że jakoś da radę, że mu "głupio", ale finalnie obiecuje oddać. Podaje mi swój numer telefonu i koniec - do widzenia.

Wracam promieniujący, że komuś pomogłem, ale męczy mnie w głowie cały czas, czy nie padłem ofiarą oszusta. Zmylił mnie polski numer telefonu, skoro chłopak mówi, że mieszka w Hamburgu, a zabieg na kolano ma w Elblągu. Wpisuje numer telefonu, który mi podał w wyszukiwarkę (797 420 910) i okazuje się, że oszukał już kilka osób.

Trudno, zbiedniałem o 100 zł, przeżyję.
Czytelnik

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (327) ponad 10 zablokowanych

  • Moze to młodzieżówka Totalsów?

    • 6 2

  • re

    nie obchodza mnie cudze problemy i mam luz

    • 9 5

  • Tytuł artykułu jak w szmatławcu

    Niczego nie wyłudził, tylko przyjął ofertę zaproponowanej (prawdopodobnie nielegalnie) pożyczki.
    Nikt tego nie sprawdził, może jest chory i nie udaje.
    No i skąd wiadomo, że nie odda? Czy minął już termin zwrotu?

    • 0 15

  • 2 weekend stycznia kazdegoroku

    tez wyłudzaja wypuszczaja biedne dzieci a profity spija garstka ludzi

    • 8 8

  • Mój pradziadek ochrzanił kiedyś dziadka kiedy wrzucili jakiś grosz niewidomemu żebrakowi.

    Dawno to było, jeszcze przed wojną a poszło o to, że gdy wrzucali to się mały nie ukłonił. Dziecko ze zdziwienia zaprotestowało - no jak to, przecież on jest niewidomy! Pradziadek jemu na to, że facet może tylko udaje niewidomego. No, ale to były czasy gdy widać było kiedy ktoś ściemnia a kiedy naprawdę głoduje.

    • 3 0

  • I przez takich ludzi

    Jedyne co możemy sobie potem ofiarować, to obojętność :(

    • 14 0

  • Jedni wyłudzają VAT, drudzy zasiłki dla bezrobotnych, inni mieszkania socjalne

    jeszcze inni okradają własne dzieci nie płacąc alimentów, kolejni mieszkają na nielegalu u kogoś w chacie. Jest mi przykro, że ten pan został oszukany, najgorsze jest stracić wiarę w drugiego człowieka! Ale proszę się nie zrażać, dobro powraca, jak i zło;)

    • 14 1

  • Jelenia najłatwiej upolować w śmieciożerni

    amatorzy fast-food mają niski IQ

    • 10 7

  • Babcia na wózku na starym mieście szybko chodzi i jeszcze wyzywa (1)

    Od kilku lat na ulicy Dlugiej w Gdańsku przesiaduje starsza osoba na wozku inwalidzkim -ubrana jak babuleńka potrzebująca wsparcia . Siedzi zarówno w lato jak i w mroźna pogodę . Wiele razy dawałam jej pueniadze . Taz 10zl innym razem 20 . I tak przez lata stało się to moja rutyna a momentami nawet mówiłam ze to na farta - trzeba babulence dać pieniążki . Razu pewnego na wysokości hotelu qubus widziałam ta babulenke - pchała wózek przed sobą - cóż to - cudownie ozdrowiała .Innym razem zobaczyłam ja w barze na długiej - tez chodziła i jeszcze męczyła szczenię w 30 stopniowym upale - pies na smyczy wypchany w torbę na wózku - bez wody i jedzenia . Chciałam jej kupić coś dla psa - obrzuciła mnie wulgarnymi wyzwiskami . Po jakimś czasie dowiedziałam się ze ta oszustka od lat neka sprzedawców i restauracje swoim wulgarnym zachowaniem , wyzywa tak obrzydliwie ze dostaje się szoku słysząc takie słowa z ust tak poczciwie wyglądającej babuleńki . Po prostu stałe źródło dochodu - notorycznie zebra i bierze głupców - między innymi i ja tez się ogłupić dałam -na litość . Ostatnio jak widziałam ja w monopolowym jak się wykłóca ze sprzedawca to aż śmiałam się Żr swojej naiwności . Najnowszy wabik tej wstrętnej wulgarnej baby to muzyka w radyjku i miś w rękach podczas zebrania na wysokości sfinksa na ul. Długiej

    • 14 0

    • Wymienioną babuleńkę widziałem na rynku przy GKSie . Ten rynek to miejsce cudów ! Babcia ozdrowiała i do tego pchała swój wózek . Trzeba tam postawić świątynię i firma Watykan będzie zarabiać !

      • 4 0

  • uwaga inny oszust, opisze metode ponizej

    jest jeszcze taki grubawy lysawy facet ok 30-40tki ktory zebrze na pozyczenie mu pieniedzy na bilet na drugi koniec polski. regularnie nagabuje glownie dziewczyny pod roznymi uczelniami: wiele razy pod gumedem, dopada, nie odpuszcza latwo, powoluje sie na ksiazeczke wojskowa, maryje, ba pokazuje dowod osobisty (pewnie ukradziony lub podrobiony) twierdzi ze go wydalono z jednostki i nie starczylo mu na bilet, czy cos, ze koledzy nie chcieli pozyczyc, ze rodzina odda, zen a pewno odda jak dojedzie. bardzo czesto widziany. manipulant i klamca

    • 14 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane