• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uratowali wycieńczonego psa w nagrzanym aucie

Piotr Weltrowski
31 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Temperatura w nagrzanym samochodzie może być trzykrotnie wyższa niż na zewnątrz, dla pozostawionego w nim zwierzęcia może okazać się to zabójcze (zdjęcie poglądowe). Temperatura w nagrzanym samochodzie może być trzykrotnie wyższa niż na zewnątrz, dla pozostawionego w nim zwierzęcia może okazać się to zabójcze (zdjęcie poglądowe).

Pies pozostawiony przez właścicielkę spędził ponad godzinę w zamkniętym, nagrzanym samochodzie. Gdy przybyli na miejsce policjanci zobaczyli wycieńczone zwierzę, rozbili szybę i wydostali je ze środka.



Widziałe(a)ś latem zwierzę zamknięte w aucie?

Sygnał o zamkniętym w nagrzanym samochodzie psie policjanci z Gdańska otrzymali we wtorek około godz. 13. Według mężczyzny, który zadzwonił pod numer alarmowy, zwierzę przebywało w zaparkowanym przy ul. Piekarniczej zobacz na mapie Gdańska aucie co najmniej od godziny.

- Zgłaszający powiedział policjantowi, że na początku zwierzę reagowało szczekaniem na każde jego podejście do samochodu, potem było widać, że jest coraz słabsze i osowiałe. Mężczyzna na początku sam na własną rękę próbował znaleźć właściciela, szukając go w pobliskich sklepach. Gdy to nie udało się, zaalarmował policjantów - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Stan psa pogarszał się z minuty na minutę



Jak dodaje, policjanci od razu ustalili do kogo należy samochód, ale ze względu na to, że stan psa z każdą minutą się pogarszał, a także to, że nie udało się w ciągu kilku minut skontaktować z właścicielką pojazdu, zdecydowali się wybić szybę w aucie i wydostać ze środka zwierzę.

- Gdy pies był już bezpieczny, policjanci przeprowadzili go w zacienione miejsce, podali wodę i wezwali lekarza weterynarii. Lekarz sprawdził kondycję psa i stwierdził, że ma on oznaki wycieńczenia - mówi Kamińska.
W tym momencie przy samochodzie pojawiła się właścicielka - zarówno auta, jak i czworonoga. Kobieta została przesłuchana. Nie jest wykluczone, że odpowie ona za naruszenie przepisów ustawy o ochronie zwierząt, która przewiduje za narażenie psa na utratę życia lub zdrowia karę grzywny, ograniczenia wolności, a nawet więzienia.

Temperatura w aucie trzy razy wyższa niż na zewnątrz



Dlaczego nie powinno się zwierząt zostawiać latem na dłużej w samochodzie? Temperatura w środku może być nawet trzy razy wyższa niż na zewnątrz, szczególnie w upalne dni, gdy auto wystawione jest na działanie słońca. Dla pozostawionego w środku zwierzęcia, które jest mniej odporne na wysoką temperaturę niż człowiek, może to po prostu oznaczać śmierć.

Wewnątrz samochodu nie ma cyrkulacji powietrza, która umożliwiałaby zwierzęciu swobodne oddychanie. Pozostawiając w aucie miskę z wodą, zapobiegamy jedynie jego odwodnieniu. Woda w takiej misce jednak też szybko nagrzewa się, co powoduje, że zwierzę nie chce jej pić.

Policja o zwierzętach pozostawionych w aucie

  • Nie zabierajmy ze sobą zwierząt w podróż samochodem, jeśli planujemy załatwianie różnych spraw i wiemy, że nie będziemy mogli ze sobą zabrać pupila z samochodu. Często takie osoby tłumaczą się, że wyszły tylko na chwilę, aby zrobić zakupy lub coś załatwić, albo że zostawiły w samochodzie uchyloną szybę. Nawet w ten sposób naraża się pozostawione zwierzę na zagrożenie - uchylona szyba nie poprawi cyrkulacji gorącego powietrza wewnątrz pojazdu, a pozostawienie szczeliny zachęca psa do tego, by wkładał tam pysk poszukując źródła "powiewu". Wcale też nie trzeba długiego czasu, aby zwierzę mogło ulec przegrzaniu, odwodnieniu, udarowi czy nawet uduszeniu.
  • Pamiętajmy, że jeśli funkcjonariusze stwierdzą, że dłuższe pozostawanie psa w aucie zagraża jego życiu, mają prawo użyć wszelkich środków, umożliwiających wydostanie go z pojazdu - włącznie z wybiciem szyby.
  • Nieodpowiedzialnemu właścicielowi czworonoga grozi mandat karny, a w szczególnych przypadkach nawet zarzuty karne za znęcanie się nad zwierzęciem.
  • Nie bądźmy obojętni. Gdy zauważymy zwierzę znajdujące się w sytuacji zagrażającej jego życiu lub zdrowiu, poinformujmy policjantów, dzwoniąc pod numer tel. alarmowego 112.

Opinie (210) ponad 20 zablokowanych

  • Walić po szybach nieodpowiedzialnym i**otom! (1)

    Najlepiej obydwie strony, aby się przewietrzyło i pies się dotlenił.

    • 44 1

    • masz rację

      • 0 0

  • zwyrodnialcy (1)

    w Gdańsku .....

    • 20 5

    • Przyjechała

      z twojej pipidówy.

      • 3 2

  • Teraz ta Pańcia na godzinę w upale do zamkniętego auta, chętnie postoje że stoperem

    • 42 2

  • JK by mi ktoś wybił szybę ja wybił bym mu dwie jedynki z tego tepego łba mój pies moja sprawa moja własność auto i pies (13)

    • 11 114

    • zamnknięcie cię w tym samochodzie

      na pól godziny pewnie by ci uruchomiło myslenie, oprócz wybicia szyby marzę o tym by pokazywali facjaty tych głąbów

      • 36 3

    • Śmiało, poza sprawą o znęcanie się nad zwierzęciem (2)

      dojdzie zarzut za pobicie.

      • 31 2

      • Za takiego cepa jak ty nie dojdzie (1)

        • 1 4

        • to spróbuj

          czekam

          • 2 0

    • Ja wybiłbym ci tego pierd...ca którego masz w tym swoim pustym baniaku.

      Zwierzę to nie zabawka!

      • 35 1

    • Do autora. (1)

      Wstawaj gościu, zes**łeś się. Twój to może być lament o wybitą szybę i spuszczona głowa po zebraniu bęcków

      • 21 0

      • Becki od takiej piczki? No proszę nie ośmiesza sie

        • 1 6

    • dawaj (1)

      Jak z ciebie taki cwaniak,nawet z chęcią na ustawke pójdę,powiedz gdzie i kiedy.zobaczymy te jedynki,moje albo twoje ale ty pi***a w świecie a kozak w necie.daj namiar na siebie,odezwę sie

      • 6 1

      • ja przyjdę Ci kibicować, albo nawet pomóc ustawić kozaka :)

        • 1 0

    • ty sloiku z jakiejs zapyzialej dziury tylko wy wiesniaki myslicie moje pole moje auto itd

      nie zamykaj psa w aucie to ci sloiku nikt szyby nie wybije

      • 9 1

    • Pies (1)

      Jest pan zapewne chory ,proszę się wybrać do poradni zdrowia psychicznego.

      • 7 0

      • Taki nie rokuje

        z wypowiedzi wynika, że beret ma tak zryty, że tu dobry psychiatra nie pomoże

        • 1 0

    • prosty ty jesteś, oj bardzo prosty

      • 0 0

  • Skoro są ludzie którzy zabili tak swoje dziecko

    To są też ludzie którzy zapomną o psie.

    • 31 1

  • Opinia wyróżniona

    Ciekawe jest, (7)

    Że teraz temat psów zamykanych w aucie zrobił się "modny" i od razu służby podejmują działania, ktoś o tym pisze, ktoś przesłuchuje, zaraz ktoś z należytą starannością stwierdza naruszenie przepisów o ochronie zwierząt itp.

    A czemu nikt nie reaguje na maltretowane psy w blokach/domach/na podwórkach?
    Na te wychudzone, przywiązane do budy.
    Na te bite/ szarpane/ przyduszane przez właścicieli nie jednokrotnie na spacerze.
    Na te chore psy, które ciągną się za właścicielem ( czasem tez bezdomnym czy jakimś menelem)
    Na te dyszące (czyt. duszące) psy na rękach właścicieli ( lub ich rozwydrzonych dzieci)
    Na te zgłaszane do interwencji ( sama zgłaszałam psa sąsiada kilkukrotnie, bo sunia była głodzona i chora, przyszli po X telefonach, popatrzyli usłyszeli, że właściciela nie stać na leczenie/ karmę i pojechali. Pies zdechł)

    Czemu?

    • 202 20

    • Bo ponieważ.

      • 2 9

    • Odpowiedz

      Przyczyny sa dwie: Nikt sie nie chce narazac sasiadowi z powodu psa. Druga to: brak systemu opieki nad zwierzakami. Brak pieniedzy dla samorzadow poniewaz wiadomo ze teraz samorzady nie otrzymuja zadnych. Kiedys byl maly budzet a teraz w ogole. Kasa. Gdyby byla prawna ochrona i powszechna dukacja/informacja jak pomagac zwierzakom, to byloby inaczej oczywiscie. Wlasnie teraz nawet strach sluc szybe, nie mowiac o samym zwroceniu uwagi.

      • 7 0

    • W "tymkraju"

      nie szanuje się niczego poza końcem własnego nosa.

      • 14 0

    • Zasadnicze pytanie

      gdzie dzwoniłaś?
      Bo ja mam inne doświadczenie, tylko trzeba wiedzieć do kogo zadzwonić i do tego nie raz, udokumentować traktowanie zwierzęcia a nie mieć żal że inni nic nie zrobili i się przyglądać jak pies kona z głodu i choroby. A właściciel to by cię zabił jakbyś nakarmiła jego psa albo zabrała do veta? Jeździłem już do veta z wiejskim burkiem z łańcucha...
      A skoro właściciela nie stać na karmę to znaczy że nie stać go na posiadanie psa - wystarczający argument do odebrania psa. A w sytuacji zagrożenia życia psa to bym się nie certolił ze służbami i przepisami... są sposoby, trzeba chcieć działać skutecznie.

      • 10 5

    • a czmeu nikt nie reaguje na maltretowane, meczone OSOBY? na hałas pojazdami z premedytacją? na zasiawianie dróg, chodników bram

      trzeba się prosić o reakcję, mimo, że służby to widzą bo przejeżdżają obok, lub przechodzą, z zgłaszane maltretowanie, groźby, zastraszanie olewają, czekają aż będzie trup albo pobicie ciężkie, czy napaść...? no czemu? bo pieska uratowac to takie piękne i łatwe?

      • 1 3

    • Umarł

      • 1 2

    • gdy ktoś zgłosi, to zwykle reagują

      problem w tym, że nie ma chętnych, żeby się zaangażować (i być może ty tez do nich należysz, przejdziesz obojętnie, zamiast zadzwonić gdzie trzeba)

      • 0 0

  • ...ja przecież tylko na chwilę...i gdy wychodziłam z samochodu to przecie było chłodno w środku (1)

    ...a taka głupia jestem....tyle , że klima po wyłączeniu silnika nie chłodzi.

    • 24 2

    • Jak to nie chłodzi, a co grzeje?

      • 0 3

  • Zamknąć ją na pół godziny w takich warunkach.

    Niech zobaczy jak to fajnie.

    • 22 1

  • Opinia wyróżniona

    zmiana myślenia (19)

    Przydałaby się też zmiana myślenia i postrzegania niektórych instytucji...jesteśmy daleko za Europą, w której nie ma problemu aby z zabezpieczonym ( powtarzam -zabezpieczonym ) psem wejść do sklepu. Miałam ostatnio sytuacje gdzie zostałam wyproszona ze stacji benzynowej z 3 miesięcznym szczeniakiem,który był w torbie na moim ramieniu. Maleństwa praktycznie nie było widać. Na stacji firmy konkurencyjnej nie było takiego problemu, zaprosili, powiedzieli że kochają zwierzęta i zapytali czy nie potrzebuje wody dla szczeniaka. Za granicą nie ma problemu żeby wejść z pieskiem do sklepu jeśli jest w transporterze... u nas wielkie halo...ale bombelki w brudnych butach wsadzone do wózków sklepowych to standard.

    • 302 36

    • Właściwie można zgodzić się z przedmówczynią. (4)

      Ale porównanie do dzieci jest bez sensu. Pani też kiedyś była "bąbelkiem", nawet zupełnie możliwe, że w brudnych butach. A wózki sklepowe i bez tego są tak brudne, że się "zbiera".

      • 19 43

      • Wiesz nie chodziło mi o porównanie do dzieci, wiadomo pies to pies, tylko raczej o to, co u nas jest ok, na co pozwalamy a na co się oburzamy :)

        • 26 3

      • Prawda (2)

        Co za głupie tłumaczenie "że wózki są już brudne "-to według ciebie można wkładać dzieciarnię z brudnymi od g*wna butami!!!! Ale z ciebie kretyn!!! Najgorsze, że potem taki się rozmnaża i uczy takiego durnego zachowania swoje bachory.

        • 43 11

        • Jeżeli dla ciebie (1)

          dzieci to bachory to mam nadzieję, że nie masz dzieci i chyba sam nie jesteś świadomy, że kiedyś byłeś dzieckiem.

          • 5 20

          • jest różnica między dziećmi i bachorami

            dzieci to dzieci, a bachory to rozwydrzone, niewychowane g*wniaki rozpuszczone przez pozwalających na wszystko równie durnych rodziców

            • 33 1

    • (3)

      To się nazywa jedną d... na trzech weselach. Albo spacer z psem albo zakupy a nie zakupy z psem, nawet jeśli jest szczeniakiem w torbie (swoją drogą co za durny pomysł).

      • 18 29

      • ??

        To się nazywa ograniczone myślenie.
        No tak, bo po co brać psa na wakacje prawda? Lepiej porzucić i przywiązać do drzewa w lesie. I tak się składa, że jak przemierzasz pół Polski to czasami przychodzi w końcu chwila, że trzeba się zatrzymać i zatankować samochód - a to się robi na stacji benzynowej- popatrz o taka niespodzianka!

        • 33 7

      • Słabo

        Ta pani zdecydowanie nie wie, co oznacza pies - najlepszy przyjaciel człowieka.
        Nie wie i nie potrafi swoim rozumkiem ogarnąć, że mogą zdarzyć się różne sytuacje życiowe lub takie normalne jak np poranne wyjście na spacer i przy okazji kupienie bułek na śniadanie.
        Tej pani bardzo współczujemy.

        • 24 4

      • Ma pani rację!

        Większości mieszczuchom należałoby zabronić posiadania psa lub ściśle je reglamentować. Traktowanie psów jak "lalki Barbi itp" wypacza ich zachowanie (behawior). To zwierzęta stadne, w których panuje ścisła hierarchia. Przez działanie ludzi jest to zaburzone, wypaczone ...a takie komentarze tylko to potwierdzają.
        Oczywiście, to jasne, że barana, który zamyka psa w samochodzie odpowiednio bym potraktował. Ale podobnie należy traktować właścicieli psów, którzy zakładają psom kaganiec (w formie paska) uniekożliwiający psu na pełne otwarcie pyska. Psy się nie pocą, to ich jedyna forma chłodzenia: otwarty pysk, wysunięty jęzor i dyszenie. Wymienione kagańce to uniemożliwiają. Ale tu nie widać sprzeciwów tzw "miłośników zwierząt".

        • 15 1

    • Jesica z Yorkiem tankowała beemwu, Seba siedział w środku

      • 13 13

    • takie jak ty karmią cycem na ulicy, puszczają bahora, niech kopie, łazi po innnych - to tylko dziecko... znamy was, madki i inne (1)

      i wpychacie się bez kolejki, bo tylko soczek ... albo znosicie w samoobsługowym po jednym produkcie na ladę przy kasie, a kolejka rośnie...

      • 19 6

      • Ile pogardy dla matki karmiącej jest w twojej wypowiedzi... Ile złości, gniewu, frustracji i agresji. Mocno Cię przytulam :* Oby Twój jutrzejszy dzień był lepszy :) Spójrz proszę łaskawszym okiem na rodziny :)

        • 2 10

    • przecież (3)

      z małymi psami można wchodzić do sklepu dlaczego ktoś Panią wyprosił???

      • 2 4

      • Taka sytuacja :( (2)

        Wiesz to akurat była stacja benzynowa, byłam sama z pieskiem, chciałam kupić coś do jedzenia, kawę ( dobrze, że nie zdążyłam zatankować bo przecież nie miałabym jak zapłacić ) weszłam - pani z obsługi na początku nawet nie zauważyła, że w torbie mam 1 kg szczeniaka - zaprosiła mnie do kasy. Dopiero gdy podeszłam powiedziała, że z psem nie wolno wchodzić i muszę wyjść. Tłumaczyłam pani spokojnie, że to maleństwo i nie chce jej zostawiać samej w samochodzie ( parking nie był w cieniu, to akurat była bardzo gorąca niedziela, 27 stopni) że jest w torbie i tylko pyszczek jej wystaje. Pani była nieugięta i powiedziała, że mam wyjść. Powiem szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z taka sytuacja i nie wiedziałam jak zareagować... następnym razem będę mądrzejsza i już się nie dam :)

        • 10 5

        • Pierwszy raz spotkałaś asertywną osobę? (1)

          Ja nie chcę kupować bułek, które przed chwilą obwąchał Twój jeden kilogram z torby na ręku. Bo przecież nie odstawiasz tej torby jak sięgasz po artykuły, prawda?

          • 7 8

          • Poważnie ?

            Oczywiście, że odstawiam! Chociażby ze względu na łatwiejsze ruchy! Kultura osobista dotyczy każdego- mnie rodzice wychowali, szanuje własność innych i komfort innych - nie wkładam dziecka z brudnymi butami do wózka, nie pozwalam psu na wszystko i nie macam każdej bułeczki gołą ręką zanim zdecyduje o wyborze... takich sytuacji można przytoczyć wiele ale szczerze mówiąc, jak ktoś chce się czepiać Kię używając merytorycznych argumentów to da dyskusja nie ma sensu.
            Wspomniałam w pierwszym poście - pies zabezpieczony! To taki, który nie ma dostępu do innych a inni do niego. To naprawdę nie jest takie trudne.

            • 3 1

    • kiedy wreszcie ograniczy się ilość psów?

      nie każdy się do tego nadaje

      • 3 2

    • (1)

      Zmiana myślenia musi przede wszystkim nastąpić u właścicieli psów. Pies powinien być na smyczy. I nie ma tłumaczenia, że on się tylko chce bawić, że łagodny, że nigdy nikogo nie ugryzł. Na smycz i koniec. Po drugie: pies powinien być socjalizowany i ułożony, żeby nie szczekał i nie interesował się ani innymi ludźmi, ani psami. Mieszkam w Szwecji, psów jest tu mnóstwo, szczeknięcie słyszałam ostatni raz podczas pobytu w Polsce kilka miesięcy temu. Problemu psów latających luzem, rzucających się na dzieci czy inne psy, gryzących kogokolwiek, szczekających tu po prostu nie ma. Dzięki temu z psem można wejść prawie wszędzie.

      • 2 2

      • Zgoda

        W większości popieram opinie.
        Dlatego też w swoim poście i kilkoma odpowiedziami poniżej zaznaczałam, że w moim przypadku mowa była o psie zabezpieczonym - czyli takim, który nie ma dostępu do rzeczy/ ludzi- był w zamkniętym transporterze, dodatkowo przypięty w środku - taki pies nie sprawia problemu i nie powinien być dla nikogo problemem.
        Tak jak piszesz - należy psa nauczyć socjalizacji, wyszkolić jak powinien zachować się w miejscu publicznym a już na pewno nie pozwalać na wszystko.

        • 0 0

  • Uratowali psa, brawo! (6)

    Pytanie kto uratuje ludzi którzy w ścisku jadą w upalny dzień rozgrzanym autobusem bez klimatyzacji? O tym nikt nie myśli?

    • 17 23

    • buhaha

      no tak, bo samemu to ciężko myśleć za siebie...

      • 10 1

    • Sugerujesz, że pasażer autobusu to bezbronny pies?

      • 12 2

    • Pasażerowie mają wybór, mogą wysiąść.

      Pies nie ma takiego luksusu.

      • 14 0

    • Ludzie maja mozg a psy nie. (2)

      • 3 3

      • nie uważało się na biologii prawda?

        • 3 0

      • mózgu to chyba ty nie masz

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane