• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urzędnicy zachęcają do zgłaszania porzuconych aut i odsyłają na policję

Krzysztof Koprowski
21 czerwca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
  • Auto zgłoszone przez naszego czytelnika
  • Auto zgłoszone przez naszego czytelnika
  • Odpowiedź, jaką otrzymał nasz czytelnik.
  • Mapa Porządku posiada osobną kategorię do zgłaszania porzuconych samochodów.

Gdańscy urzędnicy zachęcają mieszkańców do zgłaszania porzuconych aut przez Mapę Porządku. Nasz czytelnik postanowił z tej możliwości skorzystać, ale w odpowiedzi otrzymał informację, by ze sprawą udać się na komisariat policji. Urzędnicy przyznają, że pracownik obsługujący Mapę popełnił błąd a sprawa i tak trafiła na policję.



Czy w okolicy twojego miejsca zamieszkania są porzucone auta?

Przypomnijmy, pod koniec maja pisaliśmy o Mapie Porządku, która stała się nieco zapomnianym narzędziem do zgłaszania problemów związanych z utrzymaniem porządku w przestrzeni publicznej.

Okazuje się jednak, że problemem jest także jej obsługa, prowadzona przez pracowników Gdańskiego Centrum Kontaktu.

- Oprócz wadliwego działania samej aplikacji czy braku dopasowania strony internetowej do wyświetlaczy telefonów komórkowych, zgłoszenia nie są rozpatrywane poprawnie, tylko "odbija się piłeczkę". W odpowiedzi na zgłoszone przeze mnie porzucone auto poinformowano mnie, że sam mam z tym problemem udać się na policję. Zastanawiam się, po co w takim razie jest opcja informowania o porzuconych autach w aplikacji, skoro urzędnicy i tak nic z tym nie robią? - nie ukrywa irytacji pan Adrian, nasz czytelnik.

Urzędnicy: nie zawsze wiadomo, czy auto jest porzucone



Urzędnicy przekonują, że Straż Miejska nie zawsze jest w stanie podjąć interwencję m.in. ze względu na brak wyraźnych oznak porzucenia.

Auto zgłoszone przez pana Adriana faktycznie wyglądało na dawno nieużywane, nie miało powietrza w oponach, ale wciąż posiadało tablice rejestracyjne (przednia wsadzona za szybę, tylna w standardowym miejscu), ważne ubezpieczenie OC, a chodnik wokół niego i pod nim nie był zarośnięty.

- Sprawy, w których kończą się kompetencje służb miejskich staramy się co do zasady przekazywać zgodnie z kompetencjami właściwym adresatom, w tym także policji - wyjaśnia Alicja Bittner z Biura Prezydenta ds. Komunikacji i Marki Miasta. - Nie zawsze jest to łatwe, np. z uwagi na brak pełnego obrazu sprawy czy brak możliwości weryfikacji przekazanych informacji. Dlatego każda sprawa jest traktowana indywidualnie. W tym przypadku uznać należy, że pracownik powinien przekazać zgłoszenie bezpośrednio do policji, a jeśli zgłoszenie nie mogłoby zostać przekazane przez GCK, powinna taka informacja trafić z wyjaśnieniem do mieszkańca. Finalnie zgłoszenie trafiło jednak na policję.
Jak zgłosić sprawę przez Mapę Porządku lub Gdańskie Centrum Kontaktu?

Mapa Porządku funkcjonuje jako strona internetowa lub aplikacja na telefony z systemem Android lub iOS. Jeżeli uda nam się poprawnie dodać zgłoszenie (w ostatnim czasie występują problemy techniczne), otrzymamy potwierdzenie na wskazany przez nas adres e-mail.

Gdańskie Centrum Kontaktu funkcjonuje przez całą dobę w formie internetowego formularza zgłoszeń lub telefonicznie - 58 52 44 500. Zgłoszenia z Mapy Porządku są przekazywane automatycznie do pracowników GCK.


Opinie (170) ponad 10 zablokowanych

  • w Gdyni na niektórych gratach to już rośliny rosną.

    Służby jeżdżą, widzą i nikt uwagi nie zwraca. np. przy Tesco, Rdestowej, Lukrecjowej..

    • 5 0

  • " chodnik nie był zarośnięty.." to co?

    Policja śledcza powinna być uruchomiona?

    • 3 0

  • Oddam tesle

    • 0 0

  • Generalnie problem z porzuconymi autami jest tego typu, że nie zawsze można je usunąć. (2)

    Bo jeśli jest prawidłowo zaparkowane, nie zagraża bezpieczeństwu ruchu to nie można usunąć.
    A nawet jakby się dało to zazwyczaj jest jeden z 2 problemów: albo auto ma ważne ubezpieczenie OC (i słusznie, że wtedy nie można usunąć, bo np. jak ktoś ma wrednych sąsiadów albo jest z nimi w konflikcie to prowadziłoby do różnych dziwnych sytuacji, że wyjechałbyś na miesiąc, a po powrocie nie byłoby auta, bo sąsiedzi spuścili powietrze w kole i zgłosili, że zalega), albo częsta sytuacja, że nie da się ustalić właściciela (bo auto sprzedał kiedyś, ale kolejny właściciel nie przerejestrował auta i twierdzi, że to nie jego) lub właściciel nie żyje, a nie da się ustalić, na którego z spadkobierców przeszło auto ( o ile jakiś spadkobierca jest). A Policja ani Straż Miejska nie pali się do usuwania aut z niejasną sytuacją właścicielską bo nie ma od kogo ściągnąć kosztów usunięcia.

    Dlatego jeśli macie problem z ewidentnym wrakiem to spróbujcie go trochę przemieścić na jezdnię i wtedy dopiero zgłaszajcie.

    • 3 2

    • co za banialuki! (1)

      komentarz w stylu nie wiem , coś czuję , ale mimo wszystko wypowiem się

      • 0 1

      • Słuchaj... Wiem doskonale co piszę, bo 2 sytuacje przerabiałem

        W zeszłym roku dostałem wezwanie do usunięcia auta, które sprzedałem 4 lata temu. I to mimo, że zgłosiłem zbycie pojazdu! Okazało się, że osoba, która je ode mnie kupiła porzuciła je gdzieś w Wejherowie, ale wcześniej nie dokonała obowiązku przerejestrowania auta.
        Druga sytuacja to już z 10 lat będzie temu, wtedy jeszcze nie mieszkałem w Trójmieście, z wspólnikiem rozkręcaliśmy własny biznes, kupiliśmy teren z wolnostojącym lokalem i parkingiem przed nim, gdzie zalegał stary Polonez "Boreowicz" w fatalnym stanie. Po zgłoszeniu okazało się, że właściciel nie żyje, żona też, a do którego z dzieci auto teraz należy nie wiadomo, więc Policja nie może nic zrobić. W końcu zrobiliśmy tak, że auto zabrał znajomy co ma warsztat i on sobie je rozebrał, co nadawało się opchnął, a resztę pociętą zezłomował

        • 0 0

  • Magistrat ...

    Bo wraki sa mniej szkodliwe chyba?

    • 2 0

  • a co robią piesze patrole krawężników?

    • 1 0

  • może urzędnicy sięgną po raporty straży miejskieJ? nie widzą nigdzie?

    na każdym parkingu marketu znajdą sie takie wraki,ochrona,dozór nie widzą?

    • 0 0

  • Codziennie wieczorem na ulicy Morskiej w Gdyni odbywają się rajdy motocyklowe z niebotycznymi prędkościami ... i co..nic (1)

    i co...i NIC ... czyli g*wno. Ten hałas słychać wszędzie, tylko nie na komendzie.

    • 3 2

    • Tak , to jest wkurzające

      jest ciasno wszystkie pasy są zajęte , a tu se jedzie motorem między samochodami i hałasuje.

      Gdzie jest straszmjejska .

      • 1 0

  • cyt. "chodnik pod autem nie był zarośnięty" (1)

    No jak może być zarośnięty chodnik pod autem, skoro nie dochodzi tam od kilku lat światło??

    • 2 2

    • bzdury piszesz ...

      • 0 0

  • Zabawne. 8 aut stało na pewnym parkingu. Na kapciach, z odpadniętymi już progami, urwanymi lusterkami i wieloma ulotkami (wyblakłymi) skupu aut. Na kostce pod samochodami wyrosła już gęsta trawa. Oczywiście, że samochody nie są porzucone. Zawsze ten sam wykręt. W jaki sposób rozpoznają, że auto jest używane/porzucone?

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane