• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Usamorządowienie SKM to nonsens". Polemika naszego czytelnika

Franciszek Bracki
10 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Aby ulepszyć kolejowe przewozy na Pomorzu, zmiany muszą nastąpić po stronie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, a nie w spółce SKM - uważa pan Franciszek. Aby ulepszyć kolejowe przewozy na Pomorzu, zmiany muszą nastąpić po stronie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, a nie w spółce SKM - uważa pan Franciszek.

- Usamorządowienie nie jest lekarstwem na problemy komunikacyjne Trójmiasta. Jest jedynie spełnieniem wizji obecnej ekipy rządzącej województwem pomorskim, która nie potrafi od wielu lat sprawnie zarządzać kolejowymi przewozami pasażerskimi na terenie naszego województwa - pisze pan Franciszek Bracki, czytelnik Trojmiasto.pl w polemice do artykułu, który opublikowaliśmy w ostatni poniedziałek. Wyróżnienia i śródtytuły pochodzą od redakcji.



W związku z opublikowanym 6 listopada artykułem pana Krzysztofa, który dotyczył struktury właścicielskiej trójmiejskiej SKM-ki i jej ewentualnych zmian, mających na celu rzekome podniesienie jakości świadczonych usług, pragnę przedstawić garść uwag i spostrzeżeń, niejako "z drugiej strony barykady".

Na początek trochę historii

Tematyka kolejowych przewozów pasażerskich jest zagadnieniem specyficznym, zwłaszcza w polskich warunkach. Do roku 2000 kolej w naszym kraju funkcjonowała jako monolit - Przedsiębiorstwo Państwowe "Polskie Koleje Państwowe". Struktura terytorialna polskiej kolei była podzielona na Dyrekcje Okręgowe, które odpowiadały za całość procesu prowadzenia ruchu i utrzymania infrastruktury.

Polska kolej nie otrzymywała żadnych dotacji z tytułu prowadzenia ruchu pasażerskiego (czyli świadczenia według dzisiejszej nomenklatury tzw. służby publicznej), a nierentowne przewozy pasażerskie finansowano z dochodów z tytułu prowadzenia ruchu towarowego (tzw. finansowanie skrośne). Unijne prawodawstwo, wzorowane na modelu brytyjskim, zakładającym całkowite oddzielenie przewoźnika od zarządcy infrastruktury, prywatyzację przewoźników i ich wybór w ramach publicznych przetargów, zostało w Polsce wprowadzone od roku 2001, kiedy zlikwidowano P.P. "PKP" i powołano szereg specjalistycznych spółek, skonsolidowanych pod nadzorem przedsiębiorstwa Polskie Koleje Państwowe Spółka Akcyjna.

Finansowanie kolejowych przewozów pasażerskich na mocy ustawy powierzono wówczas jednostkom samorządu terytorialnego. W dalszej kolejności, planowano stopniową prywatyzację wszystkich kolejowych spółek (za wyjątkiem zarządcy infrastruktury - PKP PLK S.A.) oraz likwidację PKP S.A. W ten sposób ówcześni decydenci wyobrażali sobie proces liberalizacji narodowej sieci kolejowej. Na szczęście, nigdy nie udało się tego procesu doprowadzić do końca.

Jak powstała spółka SKM?

Jednym z przedsiębiorstw wydzielonych podczas procesu reformy polskiej kolei jest Spółka PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście Sp. z o.o., odpowiadająca za prowadzenie aglomeracyjnych i regionalnych połączeń pasażerskich, oraz zarządzająca linią kolejową nr 250, z Gdańska Głównego do Rumi.

Już sam fakt łączenia tych funkcji jest w warunkach polskich czymś w istocie wyjątkowym. jest to bowiem jedyna spółka (nie licząc quasi-tramwajowego systemu WKD w Warszawie), która łączy zarządzanie infrastrukturą kolejową, z prowadzeniem przewozów pasażerskich. W tym miejscu należy zapytać, czy całkowita dezintegracja systemów kolejowych, forsowana przez unijne prawo "tzw. "pakiety kolejowe" jest korzystna z punku widzenia klientów kolei?

Otóż nie! Związek pociągu z drogą żelazną, jest daleko ściślejszy niż samolotu z powietrzem, czy statku z morzem. Linia kolejowa i jadący po niej pociąg stanowią w istocie jedno, a rozbijanie tej jedności powoduje chaos i zagrożenie bezpieczeństwa, o czym boleśnie przekonała się Wielka Brytania, protoplasta liberalizacyjnych reform na kolei.

Koleje marszałkowskie nad PKP? Bzdura!

Kończąc ten przydługi, ale treściwy wstęp, pragnę przejść do sedna tematu, polemizując z panem Krzysztofem, czytelnikiem Trojmiasto.pl, domagającym się przekształceń własnościowych w trójmiejskiej SKM.

"Usamorządowienie" nie jest żadnym lekarstwem na problemy komunikacyjne Trójmiasta! Jest jedynie spełnieniem wizji obecnej ekipy rządzącej województwem pomorskim, która nie potrafi od wielu lat sprawnie zarządzać kolejowymi przewozami pasażerskimi na terenie naszego województwa. Zasłanianie się brakiem kontroli właścicielskiej jest tutaj głęboko nie na miejscu, gdyż SKM w Trójmieście jest przewoźnikiem o miejscowym zasięgu działania, w przeciwieństwie do ogólnopolskich Przewozów Regionalnych i ilość pracy przewozowej i układ połączeń zależą wyłącznie od zamawiającego tę pracę - czyli urzędu.

Kolejnym, poruszanym zagadnieniem, jest wyższość tzw. "kolei marszałkowskich" np. Koleje Śląskie, Koleje Wielkopolskie nad jednostkami z Grupy PKP. To nietrafiony argument. Są wprawdzie bardzo dobrzy przewoźnicy, jak Koleje Mazowieckie czy dynamicznie rozwijająca się Łódzka Kolej Aglomeracyjna, jednak wszyscy pamiętamy wpadkę Kolei Śląskich przy przejmowaniu przewozów ze zlikwidowanego Śląskiego Zakładu PR, kiedy pociągi w całym województwie stanęły, a chaos trwał kilka tygodni.

Mało kto jednak wie, że podobna wpadka mogła grozić w zeszłym roku w Małopolsce, kiedy województwo powierzyło większość pracy przewozowej (m.in. niezwykle istotne linie w kierunku Tarnowa i Kielc) własnej spółce Koleje Małopolskie, która nie była w stanie ich obsłużyć. W obliczu grożącej katastrofy paraliżu komunikacyjnego w ostatnim momencie, na kilka dni przed wejściem w życie nowego rozkładu jazdy organizator wycofał się z tej nietrafnej decyzji i Przewozy Regionalne wróciły na tory.

Marszałek likwidatorem

W tym miejscu, drodzy apologeci kolei samorządowych, pozwolę sobie na osobistą dygresję...

Gorący, parny dzień w sierpniu bieżącego roku. Jadę służbowo do Bielska-Białej pociągiem Pendolino. Przyjeżdżam punktualnie na peron katowickiego dworca, tam kilka minut na przesiadkę na osobowy Kolei Śląskich do Bielska-Białej. Dziesięć, dwadzieścia minut, pociągu nie ma. Po pół godzinie przyjeżdża stara jednostka EN57, wysmarowana w graffiti po sam dach. W środku brud, zaduch i tłok taki, że wejść do pociągu nie można. Więcej na taką podróż nie miałbym ochoty.

Pozostając w temacie samorządowych Kolei Śląskich warto dodać, że po przejęciu przewozów, zawieszone zostały niektóre relacje, obsługiwane wcześniej przez PR (Gliwice - Bytom, Częstochowa - Opole, Tarnowskie Góry - Kłobuck), a zamiast pociągów, po pustych stacjach dziś hula wiatr.

Amatorom usamorządowienia, jako recepty na problemy komunikacyjne województw, przytoczę jeszcze przykład z Małopolski, gdzie kilka Państwowych Przedsiębiorstw Komunikacji Samochodowej (Kraków, Nowy Sącz, Wadowice) zostało od Skarbu Państwa przejętych przez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, który okazał się "głównym likwidatorem" transportu zbiorowego w województwie.

Przedsiębiorstwa szybko postawiono w stan likwidacji a realizowane przez nie kursy zawieszono, jednocześnie hojnie wydając koncesje na przewozy tzw. "busiarzom". Dziś rozklekotane busy, nierzadko w fatalnym stanie technicznym, stanowią trzon komunikacji w tym województwie.

Kłody rzucane przez urząd

Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego nie jest właścicielem żadnej spółki przewozowej, kolejowej ani autobusowej. Posiada jedynie niewielkie części udziałów w spółkach kolejowych Przewozy Regionalne oraz PKP Szybka Kolej Miejska. Usamorządowienie tego drugiego przewoźnika, poprzez przejęcie przez województwo pomorskie pakietu kontrolnego z rąk PKP oraz Skarbu Państwa mogłoby wręcz pogłębić istniejące problemy komunikacyjne, z których większość spowodował sam organizator transportu.

PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście w ostatnich latach dzielnie stawia czoła kłodom rzucanym przez urząd. A należą do nich przykładowo:

  • roczne umowy na świadczenie usług przewozowych, bez jakiejkolwiek pewności zawierania ich na okres dłuższy. Taki stan rzeczy powoduje, że PKP SKM nie ma możliwości zakupu nowego taboru z uwagi na to, że nie ma żadnych możliwości zawarcia umów z podmiotami, które udzieliłyby jej finansowania w ramach kredytu. Pomimo to spółka w roku ubiegłym zakupiła 2 nowoczesne ezt z własnych środków, które spotkały się z bardzo pozytywnym przyjęciem wśród pasażerów;
  • przekazanie zbyt małej liczby taboru spalinowego do obsługi tras w ramach projektu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, który dodatkowo jest niezwykle awaryjny. Z przyczyn przedstawionych powyżej brak jest możliwości zakupu taboru własnego, a Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego obciąża PKP SKM wysokimi karami za pociągi odwołane lub opóźnione. Pracownicy PKP SKM dosłownie "stają na głowie", aby utrzymać niefortunny tabor w gotowości do jazdy, ponieważ większość z nich czuje się prawdziwie związana ze swoim zakładem pracy, a niektórzy wręcz narażają swe życie, by tylko pociąg wyjechał na szlak. Czasem prowadzi to do tragedii, jak we wrześniu bieżącego roku, kiedy w warsztatach naprawczych PKP SKM podczas służby zginął długoletni pracownik;
  • tłumienie przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego cennych inicjatyw społecznych, takich, jak oddolna inicjatywa nadania pociągowi z Gdańska do Kościerzyny swojego patrona, Józefa Dambka. Był to polski działacz społeczny i pedagog, podczas okupacji niemieckiej przywódca Tajnej Organizacji Wojskowej "Gryf Kaszubski", zamordowany przez Gestapo. 1 września br. pociąg o jego imieniu miał pierwszy raz wyruszyć w trasę. Niestety, za sprawą pomorskich urzędników, akcja została storpedowana. Boli to tym bardziej w świetle faktu, iż do niedawna ulicami Gdańska kursował tramwaj imienia Adolfa Butenandta, oskarżonego o eksperymenty na więźniach, bliskiego współpracownika Josefa Mengele.


Zmiany w urzędzie, a nie w SKM

Czytając artykuł pana Krzysztofa odnoszę wrażenie, że jego autor albo nie rozumie problemów komunikacyjnych w naszym województwie, lub też artykuł został napisany na zamówienie urzędu. Jestem osobą bezstronną i z całą stanowczością muszę stwierdzić, że przekazanie SKM w ręce obecnych władz województwa pomorskiego byłoby początkiem końca tej firmy.

Na szczęście, obecny zarząd Polskich Kolei Państwowych S.A. docenia wartość swojej spółki zależnej, jaką jest PKP SKM w Trójmieście. W wypowiedzi z 16 marca 2017 r. prezes PKP, Krzysztof Mamiński powiedział:

- To bardzo dobry przewoźnik. Struktura właścicielska spółki również jest korzystna i nie ma potrzeby jej zmieniać.
Tą wypowiedzią prezesa PKP można zamknąć dyskusję na temat ewentualnego usamorządowienia PKP SKM. Aby ulepszyć kolejowe przewozy na Pomorzu, zmiany muszą nastąpić po stronie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Franciszek Bracki

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (223) 2 zablokowane

  • miazga (2)

    Czymże jest kilkutygodniowa porażka KŚ wobec tego, co spółki grupy pkp czynią pasażerowi codziennie... Wszędzie gdzie są spółki marszałkowskie, rosną masakrycznie przewozy. Rozumiem , że zamysł autora jest taki: urząd marszałkowski powinien pompować pieniądze w spółkę i kupować jej tabor najlepiej, nad którą nie ma kontroli finansowej, a od której jest uzależniony. Wszystko zaś wpada do przepastnego PKP, który chwali SKM, że jest zarąbistą spółką. "To dobra spółka". Jak to czytam, krew mi się gotuje. Porównanie z jaką spółką wytrzymuje poziomem usług PKP SKM Trójmiasto? Przecież do usług serwowanych obecnie przez KŚ (kilkadziesiąt nowych pojazdów! - SKM ma 2, reszta zmodernizowana - z udziałem właśnie marszałka! - bez tego nadal SKM woziła by pasażerów trupami i sterczała w samozadowoleniu) nie ma absolutnie podskoku. Pojeźdźcie ludzie w Polskę, zobaczcie jak działa SKM Warszawa, Koleje Dolnośląskie, itd. a gwarantuje, że zapłaczecie nad mizerią PKP SKM. Na końcu oczywiście zarzut, że tekst był pisany na zamówienie UM. Jak bardzo nie jestem zdziwiony...

    Samozadowolenie - wymiar hard. Szkoda mi Trójmiasta, na serio.
    A skoro SKM tak dobrze w PKP, to może tej kurze złote jaja znoszące zafundowałaby JEDEN nowy pociąg? Nie. Nic takiego się nie stanie. Smutek, żal.

    • 5 6

    • nikt nie twierdzi, że SKM w obecnej postaci jest dobre (1)

      Problem w tym, że samorząd (skrót myślowy) nie jest na to lekarstwem...

      • 4 0

      • Innego w UE nie ma

        A jak komuś się Polska poza tą organizacją marzy, niech wspomni zakupy taborowe dla PKP w l. 1990-2004. Dramat.

        • 2 1

  • buldogi pod dywanem (2)

    Oba "trendy" widoczne na tym portalu są tej samej proweniencji i ten sam grzech pierworodny.
    A jest nim oderwanie wyniku (osobistego) od efektu działania (organizacji).
    Niezależnie od formy własności, czy będzie ona państwowa, samorzadowa, "samorządnościowa" ;) czy prywatna, można ją sprawować tylko na dwa sposoby: dobrze albo źle. Żadna ze stron tego "konfliktu" nie rokuje aby nadzór właścicielski był sprawdowany dobrze... Nie nalezy mieć też nadmiernych nadziei związanych z inwestorem "zagranicznym". Czy on prowadzi działalność charytatywną? A doświadczenia z innych działek infrastrukturalnych (energetyka, ciepło, ...), czy Arrivy (DB) pozytywne nie sa.

    Z czego to wynika? Z faktu, że tak na prawdę nikogo transport nie obchodzi. Samorząd pomorski na fali mody był "przodownikiem" likwidacji linii kolejowych a ożywił się gdy na horyzoncie pojwiły sie fundusze "do przejedzenia". Nie ma jednak innych pomysłów, jak.puszczanie kolejnych działalności "w pacht" kolejnym "zaufanym". I tworzą się girlandy klientystycznych podmiotów, gdzie "suweren" w postaci administracyjnego barona zapewnia brak konsekwencji za działanie. Lub jest on "na pensji" u pachciarza. W najgorszym przypadku, pachciarz ma lepszych prawników i "suweren" ma płacić i najwyżej się oblizać. My zawsze usłyszymy "nie da sie".

    Zasiedzieli "fachowcy" z PKP mają swoje "ugrane", komfort dla siebie, rodziny i następnych pokoleń. Nie maja żadnej motywacji do podjęcia ryzyka a w przypadku jego pojawienia (np. "prywatyzacja"), natychmiast staną po stronie silniejszego. Stąd narzekania na krótkie kontrakty i "nie da się". A czy inne podmioty mają długie kontrakty? Nie mają ich w ogóle a jednak potrafią zorganizować finansowanie i je spłacić...

    W obu przypadkach, skutki "komfortu bytowania", którego odmawia sie przeciętnym obywatelom tego miejsca na ziemi powodują, że "jest jak jest".
    Nie jestem zadowolony z obecnego funkcjonowania transportu w Trójmiescie i regionie pomorskim. Nie widzę jednak szans na poprawę jako efekt działania samorządu. Cytowane przykłady "sukcesów" samorządowej komunikacji są albo kłamliwe (Koleje Śląskie!), albo marginalne (Wielkopolska) albo z zupełnie innym źródłem (mazowieckie). W przypadku Warszawy, której można zazdrościć wspólnego, przystępnego (!!!) cenowo biletu, tego źródła mozna upatrywać właśnie w lepszym sprawowaniu nadzoru ale przede wszystkim, w możliwościach finansowania i wpompowaniu gigantycznej kasy w mechanizm dostarczania pracownika...

    W naszej wersji rzeczywistości, pracownik musi ponieść koszty "zaszczytu" dotarcia do pracy...

    • 8 0

    • Masz rację jeżeli chodzi o kadry

      - bo jeśli chodzi o nie, to u nas ciągle rządzi stare PKP - i w PRach (gdzie szefuje kumpel Struka), i w SKM (nie wymaga dowodu), i w samym Urzędzie Marszałkowskim, gdzie pracują tacy geniusze jak Manikowski, którzy tez z PKP pochodzą i w d pasażera mają (pamięta pan jeszcze obronę 20 lat temu na Trako idiotycznej decyzji przerobienia pociągu Bałtyk do Poznania na ekspres, co momentalnie spowodowało ucieczkę pasażerów?).

      Z kolei w przytaczanym jako pozytywny przykład zachodniopomorskim pracują entuzjaści kolei spoza PKP. Efekty widać od Słupska na zachód.

      Ale jednak zarządzanie "na miejscu" jest lepsze od centralnego. Za tych wspaniałych DOKP potrzeby komunikacyjne takich miast, jak Bydgoszcz, Łódź czy Jelenia Góra (gdzie jednostek tych nie było) były totalnie olewane. Z takiej Tucholi do Bydgoszczy np., gdzie dojeżdżają tłumy ludzi, przez całe dziesięciolecia ostatnim pociągiem przyjeżdżającym na miejsce przed 8.00 był ten o 6.54!!!! Dopiero wtedy, gdy postał urząd marszałkowski (nawet nie na miejscu, a w Toruniu), odrębny od gdańskiego zakład przewozów pasażerskich, a na końcu Arriva - zaczęto jakoś starać się o miejscowego pasażera.

      • 4 0

    • i na tym dyskusję można zakończyć

      Dziękuję

      • 5 0

  • (4)

    Wprowadzić jakiegos niemieckiego przewoźnika to nie będzie tych problemów. ;)

    • 53 49

    • wstrzymaj sie z takimi komentarzami (1)

      A ze UE nas wykolegowala to mnie jakos nie dziwi.

      "Unijne prawodawstwo, wzorowane na modelu brytyjskim, zakładającym całkowite oddzielenie przewoźnika od zarządcy infrastruktury, prywatyzację przewoźników i ich wybór w ramach publicznych przetargów, zostało w Polsce wprowadzone od roku 2001, kiedy zlikwidowano P.P. "PKP" i powołano szereg specjalistycznych spółek, skonsolidowanych pod nadzorem przedsiębiorstwa Polskie Koleje Państwowe Spółka Akcyjna.

      "

      • 2 0

      • UE nas wykolegowala

        Jak się UE nie podoba, to zrezygnuj z jeżdżeenia Pendolinami, Dartami, Flirtami, niemal wszystkimi autobusami szynowymi i zmodernizowanymi EN57. Gdyby nie ta zła unia, to byśmy już furmankami jeździli, bo samo PKP od 1994 do 2010 nie było w stanie kupić żadnego nowego taboru!!!!

        • 0 2

    • ggg

      popieram nareszcie bedzie tak jak powinno byc

      • 2 2

    • pod warunkiem że ten przewoźnik będzie miał też niemieckie dotacje

      bo inaczej zbankrutuje w rok

      • 5 6

  • (13)

    Dobry głos, merytoryczny a nie jakieś fifarafa.
    O połowie sytuacji z Malopolska nie słyszałam, ale dobrze wiedzieć.

    • 64 81

    • To są brednie, a nie rzeczowy artykuł (3)

      Przeczytałem całość dokładnie i nadal nie dowiedziałem się, jakie to konkretne problemy mogłyby wystąpić po usamorządowieniu SKM. Przytoczył jakieś przykłady z południa polski, które za bardzo nie mają nic wspólnego z naszym rejonem, bo nie mówimy tu o przewozach autobusowych, a pewne komplikacje w trakcie "prywatyzacji"np. kolei śląskich zawsze muszą wystąpić, bo nigdy nie będzie tak, że uda się wszystko od razu w 100%.

      Odnoszę zwyczajne wrażenie, że ten artykuł pisała osoba wychowana w głębokiej komunie i tam zdobywająca doświadczenie zawodowe, dlatego nie rozumie jak działa dzisiejszy świat i nie rozumie tych mechanizmów. A wszelkie złe rzeczy, które przytrafiają się od czasu do czasu (i muszą się przytrafiać), zwala na dzisiejszy system funkcjonowania, który jest już daleki od tego typowo komunistycznego.

      • 26 4

      • Jakie byłyby problemy po usamorządowienia ??? (2)

        Otóż pozostałyby tylko opłacalne rentowne linie. Wszystkie nieopłacalne do wycięcia, bez zważania na zamieszkałych w dalszych częściach województwa. Taki problem !!!

        • 2 16

        • pozostałyby tylko opłacalne rentowne linie

          Jakoś na Dolnym Śląsku. Odtworzono przewozy na dobitej przez PKP linii Wałbrzych - Kłodzko i Kłodzko - Kudowa oraz uruchomiono full bezpośrednich połączeń Wrocław - Trzebnica i Wrocław - Szklarska Poręba.

          Dla PKP nic nie było warto robić.

          Podobnie w kujawsko - pomorskim: za PKP jedyne bezpośrednie połączenia z Tucholi do Bydgoszczy odchodziły o 5.00, 5.20 i 7.40, dzisiaj za Arrivy jest ich bodaj 11 - rano nawet co 45 minut.

          • 1 0

        • Cała kolej regionalna w kraju jest nierentowna, bo wymaga większych lub mniejszych dopłat. Więc bredzisz człowieku.

          • 15 0

    • Może i merytoryczny ale bardzo stronniczy niestety (3)

      Wybitnie podkreśla problemy (tylko tymczasowe) spółek samorządowych a całkowicie pomija wady SKM.

      • 35 2

      • Ależ Wy dopiero jesteście może nie stronniczy, ale za to bezrozumni. (2)

        Wadę SKM ma tylko jedną: niewłaściwe finansowanie ze strony PKP. Gdyby to finansowanie skośne funkcjonowało na właściwym poziomie wszystkie problemy SKM zniknęłyby.

        • 0 13

        • (1)

          Ze strony PKP nie dostaje NIC, więc o jakim finansowaniu mówisz? A województwo nie będzie płacić na czyjeś spółki, skoro można płacić te same pieniądze i gromadzić własny majątek w postaci taboru.

          • 8 0

          • Ilu etatowcow siedzi w biurowcu PKM w Matarni?

            I ile to rocznie kosztuje
            Swilski chyba trzyma nas tym pieczę

            • 2 3

    • Może dobry ale nie czytałem bo artykuł za długi

      • 1 8

    • Problem w tym, że spółka SKM jest świetna w "spychologii" w zakresie problemów, a jej chwalenie wydaje się śmieszne:
      - "(...) zakupiła 2 nowoczesne ezt z własnych środków, które spotkały się z bardzo pozytywnym przyjęciem wśród pasażerów". Zakupiono EZT których dostosowanie do ruchu aglomeracyjnego jest co najmniej dyskusyjne,
      - "przekazanie zbyt małej liczby taboru spalinowego do obsługi tras w ramach projektu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej". To trzeba było mieć przysłowiowe "jaja" i... się w to nie pakować. Skoro spółka przystąpiła do przetargu, to zaakceptowała istniejące warunki,
      - tłumienie "cennych inicjatyw społecznych, takich, jak oddolna inicjatywa nadania pociągowi z Gdańska do Kościerzyny swojego patrona, Józefa Dambka". Jasne - nadamy nazwę pociągowi, to przecież kluczowe działanie na rzecz klienta.

      To ja może jako wieloletni klient spytam, czemu między innymi:
      - SKM nie potrafi sprawnie informować pasażerów o opóźnieniach. Co prawda jest już z tym lepiej, ale dalej w "sytuacjach kryzysowych" nie jest dobrze,
      - SKM miało taki straszny problem choćby z kasownikami na stacji Wrzeszcz,
      - SKM "intensywnie walczy" z problemem dziury między peronem a składem - i nic z tego nie ma w praktyce,
      - SKM wprowadziło sobie automaty biletowe, w których bilet jednorazowy można kupić tylko na najbliższy pociąg. Wyklucza to zakup biletu "na zapas" i jest po prostu niewygodne,
      - SKM ma tak "przyjazne" rozwiązania jak to, że pasażer bez biletu, chcący go nabyć w pociągu, jest zobowiązany wsiąść pierwszymi drzwiami od czoła. Inaczej ryzykuje mandatem....

      Jest wiele innych przykładów na "niedasizm" w SKM.

      • 23 2

    • "jakieś fifarafa"

      Na więcej chłopaków z warsztatu nie było stać

      • 15 1

    • Powiedzcie chłopakom na zakładzie, że artykuł Stefana jest na Trójmiasto pe el!!! Dalej, całe biuro plusuje, na 13tą raport do kierownika!

      • 30 7

    • Takie pitu-pitu

      Pomysl, że musiałbyś kupować (koniecznie) ale tylko u jednego narzuconego dostawcy. Taka niestety jest sytuacja z PKP SKM i nie opowiadajcie, że można zrobić przetarg na innego przewoźnika.
      Koleje samorządowe mamy w Wielkopolsce, Mazowszu, Małopolsce, Dolnym i Górnym Ślasku, Łódzkim. Nie jest to nic nadzwyczajnego.

      Dlaczego Państwo wcisnęło nam (województwu) PRy z długami, a nie SKM skoro idea była taka że samorządy przejmują koleje odpowiedzialne za lokalny transport, a państwo zatrzymuje intercity robiące przewozy krajowe.

      • 26 6

  • Kiedy zamówi samorząd pociągi z wodorowym ogniwem paliwowym?

    W republice Czeskiej i Niemczech przeprowadza Alstom testy z pociągami Coradia iLint napędzanymi wodorowym ogniwem paliwowym. Samorząd Dolnej Saksonii zamówił wczoraj 14 takich pociągów. Inne kraje związkowe Niemiec też ogłosiły konkursy i chcą nabyć takie pociągi.

    Pewnie Alstom szybciej dostarczy pociągi na wodór niż PESA wykończy zamówienie Deutsche Bahn. Chwalili się, że dostali zlecenie z Niemiec a teraz prawie ogłaszają upadłość.

    • 0 2

  • A ze UE nas wykolegowala to mnie jakos nie dziwi.

    • 2 0

  • PKP jest według autora takie wspaniałe? Chyba jak naród się zrzuca jak na kopalnie (5)

    ostatnio w Gdyni montowano głupie rozkłady 'elektroniczne'

    w tej podawanej jako tragiczną Anglii zrobionoby to w parę dni (bo to kwestia powieszenia ekranów, podłaczenia i ... tyle)

    w Gdyni tablice montowano ponad PÓŁ ROKU - ktos za to płacił, dostawał pieniadze, 'pracował'...

    obecnie w tej samej Gdyni 'dokładaja' granit na wejscia na perony - nie mam nic przeciwko temu, ale WOLAŁBYM, by zamontowano drzwi przy wejściach na perony bo to byłoby z pozytkiem dla podróznych

    sam remont tego właśnie dworca (PKP a nie samorządowego), to jedna wielka kpina - nie zrobiono ruchomych schodów czy choćby kładek na perony, ale nie zrobiono nawet zadaszenia na całym peronie, tylko jakiś cześciowy substytut, a sprawa drzwi otwieranych (szklanych) do hallu?

    od początku ci co maja cokolwiek pomiędzy uszami zwracali uwagę, ze są bez sensu i zostaną zniszczone, no i tak się stało - rok PKP myślało, a potem zmieniło je na automatyczne

    klimatyzacja (głupi wyciąg) nigdy nie jest włączana - moze byc 50 stopni, może cuchnąć, ale NIE - oczywiście wyciąg istnieje, ale PKP ta centralna, ta wspaniała nie włącza

    przy remoncie pozostawiono cieżkie, ręcznie otwierane drzwi zewnetrzne...

    a to jest ewidentny przykłąd jak CENTRALNE zarządzanie NIE funkcjonuje - miejsca handlowe...

    PKP (a decyduje o tym ktos z Bydgoszczy...!) nie jest zainteresowana, by wszystkie lokale były wynajete - od początku 50% jest NIEzapełniona, dlaczego? Bo to ponoć strefa prestiżu i najem kosztuje ok 10.000PLN - a ponieważ to dworzec, więc chętny nie może sprzedawać alkoholu, więc z kawiarni jest tylko sieci miedzynarodowej, która może sobie TOPIĆ tu pieniadze

    i tak dalej...

    jedna centralna firma PKP... nie dizekuję , na całe szczęście jesteśmy w XXI wieku

    • 10 3

    • tak samo "cały naród" (4)

      zrzuca się na długi samorządów.
      Czy PKP czy administracja, to ekipy "po tych samych pieniądzach" i z tej samej "szkoły".

      • 5 2

      • kolejny nostalgik tęskni za PZPR - jestes z PIS zapewne? (3)

        • 2 2

        • argumenty? (2)

          • 1 2

          • co czego? do głupka od zrzucania się na długi samorządów? (1)

            • 0 2

            • no właśnie...

              Idź se poskacz, przynajmniej nogi ci popracują...

              • 0 2

  • To nie jest opinia bezstronnej osoby (9)

    Kogo wycchcecie tu oszukiwać ?

    • 129 19

    • to ktoś z obecnego kierownictwa SKM (1)

      nie wiem czy przekazanie SKM do samorządu to będzie coś dobrego dla podróżnych, ale aktualne kierownictwo na pewno nie mogło by być pewne swojego stołka.
      Samorząd ma na pewno za uszami, ale zwalanie na niego winy za poziom SKM to chyba lekka przesada - zwłaszcza gdy ten samorząd nie ma pełnej kontroli nad spółką.

      • 10 0

      • żadna przesada

        Po prostu jedna ekipa ma ochotę zmienić drugą przy monopolistycznym poidle.
        I zadłużać, zadłużać, zadłużać...
        Nietety, Marszałek ma słabsze zaplecze niż niektórzy jego "podwładni" i musi (?) to firmować...

        • 1 0

    • Artykuł jest tendencyjny.

      Zgadzam się z poglądem, że powyższy artykuł nie jest autorstwa jakiejś bezstronnej osoby, tylko prawdopodobnie osoby związanej z obecnym układem kolejowym, czy też pisowskim dążącym do centralizacji wszelkiej władzy. Autor artykułu z faktu pewnej organizacyjnej nieudolności Urzędu Marszałkowskiego wysnuwa nieuprawnione wnioski na temat proponowanego w poprzednim artykule właścicielskiego usamorządowienia firmy PKP SKM Trómieście Sp. z o. o. Według mnie, spółka przewozowa SKM powinna zostać nie tylko "usamorządowiona" poprzez przekazanie/sprzedaż jej udziałów samorządom lokalnym, ale także powinno nastąpić organizacyjne wydzielenie z niej infrastruktury związanej z linią kolejową, którą powinien zarządzać osobny podmiot. Dotychczasowy monopol na przewozy i linię kolejową firmy SKM hamuje jej rozwój i jest odporny na presję ze strony tych, którzy z jej usług korzystają. Docelowo SKM-ka mogłaby być poddana konkurencji z innymi firmami przewozowymi przystępującymi do przetargów na świadczenie usług przewozowych na linii kolejowej, która jest obecnie we władaniu SKM- ki. Utworzenie PKP Szybkiej Kolei Miejskiej w Trómieście Sp. z o. o. jako firmy przewozowej dysponującej równocześnie linią kolejową, przy jednoczesnym większościowym udziale własnościowym PKP i Skarbu Państwa, było błędem, patrząc na to z perspektywy czasu. Nie uwzględniono bowiem siły układów monopolistycznych, nie skorych do uwzględniania interesu pasażerów i niezdolnych do dalszych przekształceń własnościowych prowadzących do "usamorządowienia" spółki. Inną sprawą okazała się słaba determinacja lokalnych samorządów do przejmowania tej firmy, zapewne też z powodu braku ich przygotowania do merytorycznego podjęcia się organizacji/nadzoru tego typu przewozów.

      • 2 0

    • otóż to

      tęsknota za finansowaniem skrośnym, rozpasanymi państwowymi molochami oraz systemem "czy się stoi czy się leży...", w których nikt nie panuje nad kosztami aż nazbyt widoczna

      • 8 2

    • (3)

      Końcówka jest przekozacka. Już widzę cała Dzielna Załoga SKM wije się codziennie z bólu bo pociąg na Kaszuby nie ma imienia Dambka a potem ochotnik-kamukaze idzie oddać życie na warsztacie.

      • 55 9

      • OJ widze, ze bezsstronni urzednicy PO (2)

        zabrali sie za komenty.

        Zamowcie wywiad w wybiórczej - ona zawsze "obiektywna" i " pluralistyczna"

        • 8 28

        • Po prostu

          Normalni ludzie wstali później. Zakład przewozów SKM tyra od szóstej to pierwsze były te z poparciem.

          • 10 3

        • Polecam maść na ból d..y

          • 13 4

    • Jak ktoś podpisuje się bezstronny albo niezależny, to pachnie jakimś interesem na kilometr.
      Końcówka artykułu rzeczywiście wymiata.

      • 31 1

  • wrogie przejęcie

    niestety, nie są to akcyjne spółki giełdowe
    ale nie wyklucza to doslownego "przejęcia przez wrogów"
    bo dawno nie było wojny (tfu...)

    przypominam, że gdyby nie wojna, nie było by gdyńskich trajtków

    • 2 0

  • Szacunek (1)

    Gratuluję autorowi artykułu profesjonalizmu i obiektywizmu. Uważam że ocena urzędu marszałka jest bardzo wyrozumiała i delikatna ja bym im dołożył z przyjemnością. W urzędach istnieje brak profesjonalizmu, podejmuje się przez to niekorzystne dla mieszkańców decyzje które odziwo są bardzo korzystne dla decydentów którzy chętnie zasiadają w tworzonych przez siebie spółkach powstałych po tzw transformacji dobrze funkcjonujących przedsiębiorstw.

    • 9 7

    • Doskonale inżynierze Walicki

      Nie zapomnimy przy rewaloryzacji!

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane