- 1 Stanowcze "nie", dla psów na plaży? (403 opinie)
- 2 Radni zdecydują o miejscu do rekreacji (25 opinii)
- 3 Dużo atrakcji w Sopocie na Dniach Kurortu (38 opinii)
- 4 Setki wniosków o wycinkę drzew (114 opinii)
- 5 Chciał zabić psa. Przejechał po nim autem (360 opinii)
- 6 Co z krzyżami w trójmiejskich urzędach? (1184 opinie)
Uszkodzone felgi, pęknięta oś, zniszczona opona - takie "niespodzianki" mogą spotkać kierowców, którzy jeżdżą po trójmiejskich drogach. Choć śniegu już nie ma, popękany po mrozach asfalt zaczyna się kruszyć i na ulicach tworzą się niebezpieczne wyrwy. Warto więc wiedzieć co zrobić by uzyskać od miasta choć częściowy zwrot za poniesione szkody.
Tylko w tym roku na tzw. "remonty bitumiczne", a więc na utrzymanie dróg w odpowiednim stanie i łatanie bieżących dziur Gdynia wyda 4,5 mln zł. - Może się wydawać, że to ogromna kwota, Gdynia jednak ma ponad 400 km dróg, po przeliczeniu na jeden kilometr wychodzą więc "śmiesznie" małe pieniądze - tłumaczy Stefan Benkowski. - Zwłaszcza, że miastu wciąż przybywa porzuconych dróg np. po spółdzielniach i agencji wojskowej. Do tego jeszcze dochodzi sprawa utrzymania nieutwardzonych nawierzchni dróg, których w Gdyni jest prawie 90 km - dodaje.
Drogi w Gdyni są ubezpieczone, a co za tym idzie, każdy kierowca, który wjazd w dziurę zakończył wizytą u mechanika, może ubiegać się od miasta odszkodowania. - Wystarczy z naszej strony pobrać formularz , opisać zdarzenie i najlepiej dołączyć zdjęcia miejsca, w którym doszło do uszkodzenia pojazdu. Następnie wniosek trafia do ubezpieczyciela, który bada czy szkoda rzeczywiście powstała w wyniku najechania na dziurę - wyjaśnia Bogusław Moniuszko kierownik referatu utrzymania dróg i obiektów inżynierskich ZDiZ w Gdyni.
Choć kierowcy często narzekają na wyrwy i muldy, zgłoszeń o odszkodowanie jest niewiele. - W zeszłym roku było ich kilka, w tym roku też jest ich niewiele - zapewnia Bogusław Moniuszko.
W Sopocie, kwestia ubiegania się o odszkodowanie wygląda tak samo jak w Gdyni. Procedura nie jest jednak tak prosta jak w Gdyni, bo sopocki ZDiZ nie zamieścił na swojej stronie odpowiednich formularzy. - Zapewniam, że wkrótce będzie można ściągnąć odpowiedni wniosek - mówi Wojciech Ogint, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie.
Ze statystyk wynika, że w kurorcie dochodzi do większej liczby uszkodzeń samochodów niż w Gdyni, jednak według urzędników to i tak niewiele. - W zeszłym roku do ZDiZ-tu wpłynęło ich zaledwie 24, w tym - dopiero dwa - . Sopot na łatanie dziur w drogach wydaje rocznie 800 tys zł.
Gdańsk zdecydowanie przoduje w tej kwestii. Tylko w 2008 r. do ZDiZ-tu wpłynęło 154 wniosków o odszkodowanie, w tym jest już ich 33. W 2009 r. miasto na łatanie wyrw i bieżącą naprawę dróg przeznaczy 2,5 mln zł.
Droga dochodzenia do uzyskania odszkodowania jest taka sama jak w pozostałych miastach. - Apeluję do kierowców, by koniecznie udokumentowali miejsce, w którym doszło do zdarzenia, nie tylko pomoże to w szybszym załatwieniu sprawy, ale pozwoli na błyskawiczne załatanie wyrwy. Najlepiej też zgłosić fakt uszkodzenia samochodu na policję - to znacznie skróci formalności - mówi Marcin Kowalczyk z działu utrzymania dróg w gdańskim ZDiZ.
W Gdańsku, podobnie jak w Sopocie próżno szukać wniosku o odszkodowanie w internecie. Póki strona internetowa nie zostanie przebudowana, będzie go można otrzymać mailem, dzwoniąc wcześniej do ZDiZ.
Po wypełnieniu i złożeniu formularza, przekazaniu przez ZDiZ sprawy do ubezpieczyciela i pozytywnym rozpatrzeniu przez zarząd możemy spodziewać się zwrotu od 200 - 300 zł, do maksymalnie 700 zł za prostowanie alufelgi i wymianę pękniętej opony - a więc najczęstsze wypadki spowodowane najechaniem na drogową dziurę.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (200)
-
2009-03-03 18:56
(1)
Zróbcie coś z GROTTGERA w Gdańsku! DZIURA NA DZIURZE STRASZNIE
- 4 0
-
2009-03-03 19:05
Ulica spisana na straty
Kilka lat juz nic tam sie nie dzialo, wiec pewnie chca ja zaorać :) Tak taniej.
- 0 0
-
2009-03-03 18:48
Nie pisze się dziura, tylko
tylko co najmniej lej bombowy... Polskie drogi to poligon. dziury to są np. w Niemczech.
- 2 0
-
2009-03-03 17:40
Kochanowskiego
A ja zapraszam na Kochanowskiego, którą od jakiegoś czasu wyjeżdżają cieżarówki obładowane ziemią z terenu budowy stadionu na euro. Rok temu można było znośnie przejechać, teraz są ogromne , głębokie wyrwy. A jest tam coraz większy ruch, bo jest to objazd-ucieczka przed korkiem na Uczniowskiej.
- 4 0
-
2009-03-03 09:11
Gdzie jest ulica bez dziur? (3)
Tylko drogi poza miastami są gładkie. W miastach nawet nowe ulice mają zapadnięte studzienki. Co z tego że asfalt gładki, jak co chwila wpada się w studzienkę.
- 6 0
-
2009-03-03 11:06
studzienki (2)
bo studzienki wypadają zawsze tam gdzie koła...
- 1 0
-
2009-03-03 17:34
studzienki zamiast mózgu (1)
- 0 0
-
2009-03-03 17:35
ul do studzienki - tam wszyscy wpadają całymi autami do studzienki
- 1 0
-
2009-03-03 08:14
podpis pod zdjęciem (6)
"Wyrwy w asfalcie to nie tylko kłopot i zmarnowany czas, ale i pieniądze, które ponoszą kierowcy."
Ponosi się koszty, a nie pieniądze.- 43 1
-
2009-03-03 17:33
poniósł wilk razy kilka, ponieśli i wilka :D
- 0 0
-
2009-03-03 10:29
podpis
co Ty taki akuratny!! Każdy wie o co chodzi a Ty jeden taki ciemny??
- 2 5
-
2009-03-03 09:40
ch.. z gramatyką! Najważniejsze, że wiadomo o co się rozchodzi. Prawda Redakcjo?
- 3 7
-
2009-03-03 08:27
dochodzic od miasta ?
kurde, to nie jest wogole po polsku, caly ten podpis, analfabeci !
- 0 1
-
2009-03-03 08:21
ja tam czasem lubie ponosic pieniadze
:)
- 5 0
-
2009-03-03 08:19
To pieniądze, które ponoszą do warsztatów ;)
- 2 0
-
2009-03-03 17:21
Kościuszki na odcinku Kochanowskiego-Hallera i Chrobrego od cmentarza do skrzyżowania z Kościuszki... studzienki zapadnięte z 15 centymetrów. Omijając je wjeżdża się na przeciwny pas.
- 2 0
-
2009-03-03 15:09
Jana Pawła II (1)
Boże zróbcie coś z tą ulicą bo na kolana powala jej stan. Brak asfaltu brak oświetlenia a ruch duży. Chyba nie wystarczy tylko ograniczenie do 40km/h. Mieszkam tu i wstydze się tego odcinka drogi
- 1 0
-
2009-03-03 17:19
no to bedzie fotradar.
- 0 1
-
2009-03-03 17:19
ŁÓDŹKA
Zapraszam na Łódźką na Ujeścisku. Mam nadzieję, że jak pociągną w koncu ten tramwaj to zrobią nową nawierzchnię a nie tylko załatają stare dziury, bo w sumie taniej im wyjdzie nowa. Nie ma jak jechać omijając dziury, gdyż dziury są wszędzie (raz z lewa, raz z prawa, raz na środku - czysty slalom gigant) a droga wąska, że ledwo się auta mijają.
- 0 0
-
2009-03-03 08:11
A w Gdańsku do końca marca drogi nie są ubezpieczone :P (1)
- 2 3
-
2009-03-03 17:01
to jedno, a drugie
że łatanie dziur w ciągu dnia (gdy jest największy ruch) za pomocą łopaty i smoły wymieszanej z piachem to tylko debilizm i zmarnowane pieniądze - samochody zaraz i tak rozjeżdżają te placki... jakby sukinkoty nie mogli zrobić tego w nocy, to przynajmniej do rana trochę by wystygł i związał ten lepik...
- 4 0
-
2009-03-03 16:03
JESTEM PRZECIWNY REMONTOM DRÓG (1)
Podczas remontów dochodzi do wiekszych korków. Lepiej niech robią nowe drogi. Kupcie se Jeepa i dziury nam niestraszne
- 0 1
-
2009-03-03 16:05
Mieszkają na zadupiach i narzekają na dziury, w mieście dziur nie ma.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.