- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (63 opinie)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 3 Od soboty spore utrudnienia na A1 (61 opinii)
- 4 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (159 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (102 opinie)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (349 opinii)
W Małym Kacku chcą walczyć ze smogiem
W Małym Kacku z jednej strony urzędnicy zachęcają do porzucenia pieców i kotłów opalanych, a z drugiej strażnicy przyznają, że po interwencjach rzadko mają powody do wystawienia mandatu, bo mieszkańcy palą węglem, tyle że gorszej jakości. O problemie dyskutowano podczas spotkania zorganizowanego w dzielnicy.
Dofinansowanie do wymiany pieców
Temat smogu był przyczynkiem do zorganizowania w środę w dzielnicy spotkania z mieszkańcami. Uczestniczyło w nim kilkadziesiąt osób, które mogły zapoznać się m.in. z zasadami dopłat w ramach konkursu "Czyste Powietrze Trójmiasta" organizowanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dla całego Trójmiasta.
- Mieszkańcy mogą starać się o dofinansowanie w wysokości do 50 proc. wartości inwestycji. Najwyższe wsparcie finansowe można uzyskać poprzez likwidację użytkowanego pieca lub kotła węglowego i zastąpienie go ogrzewaniem z miejskiej sieci ciepłowniczej. W Gdyni wnioski trzeba składać do 15 maja - opowiada Hanna Banasik z samodzielnego referatu ds. energetyki Urzędu Miasta w Gdyni.
Najbliższe dni pokażą, jak na taką formę pomocy zareagują mieszkańcy w Małym Kacku. Wielu przyznawało w nieoficjalnych rozmowach, że taka inwestycja, nawet w oparciu o dofinansowanie, może i tak okazać się zbyt droga. Z drugiej strony okres letni to moment, kiedy najłatwiej zdecydować się na rezygnację z ogrzewania węglem.
- Zainteresowanie spotkaniem przerosło nasze oczekiwania, a to oznacza, że temat jest ważny dla wielu osób. Mamy nadzieję, że przyniesie owoce, bo poprawa jakości powietrza w dzielnicy jest istotna - przekonuje Sebastian Jędrzejewski, radny miasta.
Strażnicy: powodem gorszy węgiel
O zadymieniu w dzielnicy, oprócz urzędników i radnych, mówili też m.in. strażnicy miejscy. Przyznają, że aż 90 proc. interwencji w dzielnicy dotyczy właśnie dymu nad dachami domów. Tyle, że po przyjeździe funkcjonariuszy rzadko przyczyną okazują się być palone śmieci, na co wskazuje zgłoszenie.
- To najczęściej gorszej jakości węgiel lub inny materiał opałowy, który jest dopuszczony przez przepisy. Mieszkańcy decydują się na użycie go z prozaicznego powodu - jest tańszy - mówi nam jeden ze strażników obecnych na spotkaniu.
Czytaj też: Gdzie w Gdańsku najczęściej palą śmieci?
Przypomnijmy, że w lutym informowaliśmy o działaniach kierownictwa Straży Miejskiej w Gdyni, które szuka sposobu na skuteczniejsze kontrole. Formacja wybiera metodę, która pozwoli na dokładne sprawdzenie, czym mieszkańcy palą w piecach.
Walkę ze smogiem prowadzą też gdańscy strażnicy, którzy kilkanaście razy zimą skontrolowali w tym roku popiół. Jest on pobierany z palenisk w domach, do których najczęściej mają uwagi sąsiedzi. Próbki pobiera rzeczoznawca, a badania wykonuje specjalistyczne laboratorium. Po wynikach wskazujących na palenie śmieci, sprawa trafia do sądu. W minionych miesiącach kilka spraw już się rozpoczęło.
Czytaj też: Trójmiasto wolne od smogu
Opinie (124) 4 zablokowane
-
2017-05-11 17:28
dzicy lokatorzy
Tyle się mówi o smogu,a władze nic nie robią z ludźmi mieszkającym na ogródkach działkowych którzy budują domy i palą byle czym,zanieczyszczajac powietrze.Chodzi mi głównie o działki na Olszynce,ale problem dotyczy też innych.
- 5 1
-
2017-05-11 07:26
straż miejska....tia (2)
Do mnie przyjechali bo dostali zgłoszenie na nas, ale pechowo u nas nie ma w czym palić bo piec gazowy....
Ale żeby do kopcącego śmieciami sąsiada przez którego nie da się okna otworzyć i przez którego ktoś prawdopodobnie myślał że to od nas leci i nas zgłosił (czyli "zgłoszenie" już jest) to bez naszego nowego zgłoszenia nie zamierzali sprawdzać. Zatem chyba gdy u nas nie było pieca do palenia powinni sprawdzić czy nie chodziło o inny pobliski adres...To albo im się nie chce albo wtf?- 36 3
-
2017-05-11 07:40
Taki wtf, że straż miejska nie jest od prowadzenia dochodzeń. (1)
No i w sumie dobrze.
- 0 9
-
2017-05-11 17:07
od czego jest straż miejska?
- 2 0
-
2017-05-11 14:18
powodzenia życzę (1)
W Małym Kacku jest masa budynków zamieszkanych i zbudowanych przez leśnych dziadków za komuny. Oni zbudowali te domy w technologii z lat 70tych tj. beton, brak ocieplenia elewacji, drewniane okna a na dodatek ogrzewają je piecami na wszystko tj. węgiel w najlepszym razie. W ruch idzie drewno, sklejki, plastiki itp. Ludzie kasy nie mają to palą czym popadnie, bo ich piece do tego się świetnie nadają. Najważniejszym czynnikiem wywołującym smog w Małym Kacku jest ukształtowanie terenu. Powstaje efekt jak z Wejherowa. Cały wyemitowany syf pozostaje w dolinie i przy bezwietrznej pogodzie nic się z tym nie zrobi. Problemu nie rozwiąże się zakazami tylko wsparciem dla mieszkańców domów tj. tanie podłączenie do ciepłowni albo inne technologie ogrzewania np. fotowoltaika.
- 5 2
-
2017-05-11 16:14
powodzenia
Zgadzam się z tą opinią.Sopot w try miga podlączyl do sieci miejskiej stare budynki. Kack w sumie nie jest duży .
- 0 0
-
2017-05-11 16:05
Rząd nie zgodził się na zakaz sprzedaży mułu, bo zyski w kopalniach był spadły
- 3 1
-
2017-05-11 15:33
Od dziesięcioleci ludzie palą w piecach i nagle smog zaczął przeszkadzać..
- 5 4
-
2017-05-11 15:00
Wińcyj szrotów ,na ulicach wińcyj, przecież tego g ..na jeździ na ulicach tyle że masakra, paliwo za tanie jeszcze jest. I jeszcze ten wszechobecny chałas. Nie dziwię się, że wszystkie ptaki i inne robaki poznikały. Kiedyś ludzie palili węglem i jakoś smogu nie było, zwykłe pie... nie.
- 5 1
-
2017-05-11 14:43
Gdynia XXI w.
Częściowo z kominów ale strasznie z rur wydechowych na Węźle Rdestowa/Nowowiczlińska na Dąbrowie.A tam tłumy na przystanku no i pawilony handlowe.Strach się bać.Tam elektorat głosował na radnego Gucia.Z polecenia samego Szczurka.
- 2 0
-
2017-05-11 14:20
sprawa prosta
powinny być normy na emisję z kominów. Jak ktos przekracza, to powinien coś z tym zrobić. Dać czas na realizację , a w razie odmowy , lub niedostosowania się solić mandaty w wysokości ceny nowego pieca gazowego. Nie widzę powodu, aby ktokolwiek mial dopłacać do cudzego skąpstwa , lub cwaniactwa. Dotacje to bolszewickie rozdawnictwo nie swoich pieniędzy. !!!!
Jak stać na budowę domu, garaż, samochód, i inne luksusy , to stać również na ich ogrzewanie w sposób cywilizowany.
Ciekawe , że wielu ludziom budujących domy nawet do głowy nie przyjdzie wymyślać cudów, zakłada piec gazowy i go używa.
A są tacy na terenie gdzie z założenia nie daje się pozwolenia na budowę palenisk na paliwa stałe , budują dwa piece. Jeden gazowy , a drugi węglowy do którego idą wszystkie śmieci. . No i jak myślicie , który jest w użyciu ???- 4 2
-
2017-05-11 14:17
Naganiacze
Jak PGNiG obniży ceny gazu to ludzie bez namawiania przejdą na to paliwo. Ceny gazu w Polsce są za wysokie i tylko głupiec teraz dobrowolnie będzie ogrzewał dom korzystając z gazu.
- 3 3
-
2017-05-11 13:30
Niech walczą na pieści
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.