- 1 Obława w Letnicy. Nowe fakty (64 opinie)
- 2 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (141 opinii)
- 3 Promenada po remoncie hitem sezonu (99 opinii)
- 4 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (140 opinii)
- 5 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (30 opinii)
- 6 Bałagan po wyborach musi sprzątać miasto (57 opinii)
W urzędzie skarbowym jak w PRL
Nasza czytelniczka pojechała do urzędu skarbowego, by złożyć pismo. Nie chciała z nikim rozmawiać, nic wyjaśniać, o nic pytać. Chodziło jedynie o złożenie dokumentu i pieczątkę potwierdzającą jego przyjęcie. Niestety okazało się to niemożliwe, bo... nie była umówiona do biura podawczego. Ostatecznie pismo wrzuciła do skrzynki bez żadnego potwierdzenia. - To kpina - podkreśla pani Urszula. Oto jej list.
Wchodzę do urzędu, a tam pusto, żadnego interesanta. Ucieszyłam się, ale na wstępie pan ochroniarz zapytał, czy byłam umówiona, więc odpowiedziałam, że nie, bo przyszłam tylko do biura podawczego, by zostawić formularz.
Zostawić pismo? A była pani umówiona?
Weszłam i skierowałam się do okienka nr 1. Tam zawsze było przyjmowanie wniosków. Nikogo jednak nie było. Obok w stanowisku nr 2 też nikogo i tak dalej, a na końcu siedziało kilka pań, wiec podeszłam i poprosiłam kogoś do okienka nr 1. Jedna z pań zapytała, czy byłam umówiona, więc odpowiedziałam, że nie, ale chcę tylko zostawić dokument i proszę o pieczątkę. Nie chcę o nic pytać ani wyjaśniać...
Na to pani - jak mantrę - "ale nie była pani umówiona, proszę się umówić".
Idę więc potulnie do komputera, który stoi na sali, i chcę się umówić, ale najbliższy termin jest następnego dnia. Przypominam, że na sali jest pusto!
Poprosiłam jeszcze raz, żeby ktoś ode mnie wziął dokument i postawił pieczątkę - niestety bez skutku, bo nie byłam umówiona. Wrzuciłam więc mój formularz do skrzynki, która stoi w przedsionku, i finalnie nie mam potwierdzenia złożenia.
Trzeba przyjeżdżać, żeby się zapisać, żeby można było przyjechać?
Jest to czysta kpina i lekceważenie obywateli. Rozumiem restrykcje w Covidzie, ale żeby nie można było NIC załatwić bez umówienia? Co mają zrobić starsze osoby, które nie mają dostępu do internetu, albo osoby, które mają daleko i rezerwują sobie cały dzień, żeby załatwić sprawę w Urzędzie Skarbowym? Będą specjalnie jechały, żeby się zapisać na kolejny dzień, w którym znów specjalnie przyjadą, żeby zostawić jakiś kwitek?
Powinno działać chociaż jedno ogólne stanowisko z informacją i przyjmowaniem wniosków. Jeszcze raz podkreślam, że na sali nie było ani jednej osoby. Po mnie weszła pani w wieku ok. 50 lat. Chciała się dowiedzieć, jaki formularz ma wypełnić, aby załatwić swoją sprawę - oczywiście jej też nikt nie pomógł, bo nie była umówiona.
Jestem przedsiębiorcą i nieobce mi jest bywanie w urzędach, dlatego nawet nie przypuszczałam, że takie zasady mogą dalej obowiązywać. Zwłaszcza że pod koniec roku bywałam w różnych urzędach w Wejherowie, Kartuzach, Rumi i tam normalnie, z ulicy, można wszędzie wejść i załatwić sprawę.
Mam wrażenie, że za chwilę, żeby wejść do urzędu skarbowego, trzeba będzie podać kod wysłany podczas rezerwacji wizyty.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (578) ponad 20 zablokowanych
-
2023-01-05 07:59
Jak to w US - miłe panie siedzą na VATach i grzebią w PITach
- 14 4
-
2023-01-05 07:50
COVID w du*ach poprzewracał.
Wszyscy mogą pracować, a do urzędów trudniej się dostać jak do twierdzy.
- 35 4
-
2023-01-05 07:46
Przespało się kilka lat
Widać to Pani tkwi w PRL. Obecnie większość dokumentów składa się już przez Internet. Zaświadczenia dostaje się przez Internet.
Nie tylko US, ale również ZUS czy UM.- 10 46
-
2023-01-05 07:42
Korzystajcie jak najwięcej przez ePuap
Połowę rzeczy można załatwić przez to źródło
- 17 26
-
2023-01-05 07:39
Hrabiny z II US Gdynia
Hrabiny z II Urzędu Skarbowego w Gdyni wszystkim znane. A potem niekompetencja i niewiedza urzędniczek przy składaniu wniosków czy dokumentów. Petent nasz wróg. PRL welcome.
- 39 11
-
2023-01-05 07:33
Królestwo urzędów
Na całej "rewolucji" 1989 najwięcej skorzystali urzędnicy. Zachowali wszystkie prl-owskie trzynastki, premie i świąteczne nagrody a zyskali pałace z ochroną gdzie petent nie przeszkadza w piciu kawy, bo jest oddzielony elektrycznymi zamkami z kodem i ochroniarzem najważniejszym w całym budynku. Nikt opócz znajomych nie zawraca głowy telefonem bo " naciśnij 1" "naciśnij 3".
- 35 7
-
2023-01-05 07:32
W tej Gdyni to wszystko jak w PRL
Urząd Miasta Gdyni do dzisiaj na zdalnej!!! Już wszyscy dawno wrócili do normalności tylko nie oni!!! Śmiechu warte
- 45 4
-
2023-01-05 07:30
Pieniactwo
prosta diagnoza
- 16 17
-
2023-01-05 07:03
Kto w Polsce się urodził (1)
ten się w cyrku nie śmieje...
Bareizm wiecznie żywy!- 210 6
-
2023-01-05 07:10
znam ten urząd - pracą tego urzędu steruje Pan cieć od którego zależy powodzenie twojej misji :-) . Bareja miałby inspiracje...
- 23 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.