- 1 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (74 opinie)
- 2 Pozostałości baterii mającej bronić portu (55 opinii)
- 3 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (24 opinie)
- 4 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (128 opinii)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (351 opinii)
- 6 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (88 opinii)
Wagary czy topienie marzanny? Jak obchodzimy pierwszy dzień wiosny?
21 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat)
Choć astronomiczna wiosna przyszła do nas już wczoraj, to właśnie dziś, 21 marca, zgodnie z kalendarzem, świętujemy jej nadejście. Czy topienie lub palenie marzanny nadal cieszy się tak dużą popularnością, jak kiedyś? Czy uczniowie równie chętnie "celebrują" dzień wagarowicza? Postanowiliśmy to sprawdzić.
W poszukiwaniu wiosny
Nie trudno zaobserwować, że wiosna przyszła do nas w tym roku stosunkowo szybko.
- Przebiśniegi i krokusy zakwitły pod moim blokiem już przed trzema tygodniami. Na wierzbie nawet pojawiły się bazie. Jak tak dalej pójdzie, nie dotrwają do Wielkanocy i będzie trzeba się zaopatrzyć w jakiś sztuczny odpowiednik - śmieje się pan Ryszard, mieszkaniec Siedlec.
Z doszukaniem się oznak wiosny nie mają problemu również najmłodsi.
- Dzieci z naszych placówek pierwsze udane spacery w poszukiwaniu oznak wiosny mają już dawno za sobą - mówi Danuta Pilecka, dyrektor gdyńskiego przedszkola Świat Smyka. - W poniedziałek, 20 marca, odbyliśmy natomiast uroczysty spacer połączony z topieniem marzanny, nawoływaniem słoneczka i pożegnaniem zimy. Na tym oczywiście nie zamierzamy skończyć, ponieważ wiosna ma nam jeszcze sporo ciekawych rzeczy do zaoferowania - już niebawem dzieci będą chodziły do parku nasłuchiwać i wypatrywać, które ptaki powróciły z zimowej podróży.
To, że dzieci świętują astronomiczny, a nie kalendarzowy początek wiosny, jest nieprzypadkowe.
- 21 marca obchodzi się dzień wagarowicza, ale my tego "święta" nie uznajemy. Chcemy przekonać nasze dzieci, żeby nie brały w nim udziału ani teraz, ani tym bardziej w przyszłości - śmieje się dyrektor Pilecka.
Dzień wagarowicza przechodzi do lamusa?
Jak zostało wspomniane, pierwszy dzień wiosny wielu osobom kojarzy się również samowolnym opuszczaniem lekcji. Dziś wagarowicze są jednak w odwrocie, a trójmiejskie szkoły znalazły skuteczny sposób, żeby tego dnia zatrzymać uczniów w szkole. Mniejszy rygor, nietypowe lekcje czy wyjścia do kina, to sposób na wysoką frekwencję.
- Za moich czasów rzeczywiście uciekało się ze szkoły. U nas już od ładnych paru lat w pierwszy dzień wiosny odbywają dni otwarte, a program jest na tyle atrakcyjny, że dzieci ochoczo uczestniczą w tym wydarzeniu. Część uczniów występuje w przedstawieniach, pokazach. U nas w szkole powitanie wiosny nie oznacza więc wcale dnia wagarowicza - śmieje się Katarzyna Poznańska, dyrektor Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II st. im. Feliksa Nowowiejskiego.
Podobnie jest w Zespole Szkół nr 12 w Gdyni, gdzie 21 marca uczniowie odrywają się od szkolnych ławek, ale nie po to, żeby migać się od lekcji.
- Wiele klas zaplanowało wyjścia do kina, kręgielni czy inne wycieczki. Ciągle żywa u nas w szkole jest też tradycja wiosennych przebieranek. Staramy się co roku obchodzić pierwszy dzień wiosny na wesoło i kolorowo. Na przerwach gra muzyka, są zabawy. Nie można się nudzić i nie ma też pokusy, żeby tego dnia do szkoły nie przychodzić - mówi Andrzej Bodnar, dyrektor gdyńskiej placówki.
Niektórzy uczniowie namawiają też rodziców na potraktowanie szkolnego obowiązku z przymrużeniem oka. Tak jest np. w przypadku Natalii z Gimnazjum nr 1 w Gdańsku, która dostała od opiekunów zielone światło na opuszczenie lekcji.
- W pierwszy dzień wiosny mam zamiar zostać w domu i w końcu trochę dłużej sobie pospać. Rodzice o wszystkim wiedzą i się na to zgadzają - mówi nastolatka.
Co z topieniem marzanny?
Jeszcze jakiś czas temu, w ramach pierwszego dnia wiosny, obowiązkowym punktem programu było rytualne topienie kukły - marzanny. Wszystko wskazuje jednak na to, że ten zwyczaj przywoływania wiosny stracił na popularności.
- Pamiętam, że topiliśmy marzannę, ale to było wiele lat temu, kiedy jeszcze chodziłam do podstawówki. To było miłe wydarzenie, ale teraz nikomu nie przychodzą do głowy takie pomysły - wspomina Amelia z Liceum Ogólnokształcącego nr XXIII w Gdańsku.
Marzanny palić ani topić nie zamierzają również przedszkolaki z Przedszkola Inspiratio:
- Pierwszy dzień wiosny zamierzamy uczcić spacerem i poszukiwaniem jej pierwszych oznak. Planujemy również zorganizowanie balu wiosennego, jednak nie będzie to związane z dzisiejszymi "obchodami" - mówi Marta Guzowska-Deptuła, właścicielka przedszkola.