• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Walczą o zajezdnię tramwajową w Oliwie

Katarzyna Moritz
11 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Właściciel mimo nakazów nie zabezpieczył zajezdni, były w niej już dwa pożary. Właściciel mimo nakazów nie zabezpieczył zajezdni, były w niej już dwa pożary.

W sobotę w Parku Oliwskim będzie można podpisać się pod apelem do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego o nieskreślanie z rejestru zabytków dawnej zajezdni tramwajów konnych w Oliwie. Wniosek złożył właściciel obiektu.



W sobotę od godz. 10 będzie można podpisać się pod apelem do ministra kultury o niewykreślanie zajezdni z rejestru zabytków. W sobotę od godz. 10 będzie można podpisać się pod apelem do ministra kultury o niewykreślanie zajezdni z rejestru zabytków.
Pod koniec kwietnia informowaliśmy, że właściciel zabytkowej zajezdni tramwajów konnych w Oliwie przy ul. Grunwaldzkiej 535-537 zobacz na mapie Gdańska złożył wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o skreślenie jej z rejestru zabytków.

Wniosek zgodnie z procedurą został przekazany do Narodowego Instytutu Dziedzictwa (NID). Złożyła go w kwietniu spółka Easy.pl, która jest właścicielem zabytku. Pracownicy NID po dokonaniu oględzin obiektu, do końca maja mają przygotować stosowną opinię na temat zabytku.

Sprawa zaniepokoiła mieszkańców Oliwy i tamtejszą Radę Osiedla. Dlatego od godz. 10 rano w sobotę, w Parku Oliwskim, będą oni zbierać podpisy pod listem otwartym do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeciwko wykreśleniu oliwskiej zajezdni z rejestru zabytków.

Do apelu dołączona zostanie też dokumentacja fotograficzna budynku, by pokazać, jak z okazałego obiektu zabytek zmieniał się w ruinę.

W apelu do ministra czytamy m.in.: "Mamy poważne obawy, że obecny właściciel w sposób świadomy zaniedbuje zabytek w celu "oczyszczenia" atrakcyjnie położonej działki z zabytków i opieki konserwatorskiej. Zamierzone działanie ma na celu przekształcenie działki z substancją historyczną na funkcję inwestycyjną.

Czy apel do ministra coś zmieni w sprawie zajezdni?

Unikatowe zabytki są darem historii, o które wszyscy powinniśmy dbać i zabiegać o ich utrzymanie dla przyszłych pokoleń. Żywimy nadzieję, że Pan Minister przychyli się do naszej prośby i dołoży wszelkich starań, aby wspomniany zabytek nie został wymazany z rejestru Pomorskiego Konserwatora Zabytków."

Przeczytaj pełną treść apelu do ministra kultury.doc

Pomorski konserwator zabytków wielokrotnie interweniował, próbując zmusić właściciela zabytku do jego zabezpieczenia. Nałożył na niego nawet 50 tys. zł kary za brak dbałości o stan zabytku.

Bezskutecznie. W zabytku doszło już do dwóch pożarów, jeden z nich miał miejsce we wrześniu 2011 roku, kolejny w marcu tego roku. Gdańska policja uznała, że przyczyną pierwszego pożaru w zajezdni było podpalenie. Wszczęto śledztwo, które nie wykryło jednak sprawców.

Opinie (275) 5 zablokowanych

  • Białystok, Łódź i inne miasta muszą mieć świetnych architektów, którzy potrafią wykorzystać dawne obiekty przemysłowe.

    Natomiast Gdańsk ma nagradzanych architektów-wizjonerów, którzy najpierw odbierają nagrodę za wizję - nowe muzeum II wojny - a potem dziwią się, że nie tak prosto budować na bagnie...

    • 6 0

  • Interesy?

    Nie ma żadnych innych interesów w wypadku pamiątek dziedzictwa narodowego! Zajezdnia może być jednym i jedynym w Polsce, atrakcyjnym muzeum komunikacji tramwajowej. Interesy właściciela mogą być jedne tylko: wybudować jeszcze jeden hotel w tym miejscu. Może to zrobić w dowolnym miejscu, jeżeli się nie da obok.

    • 4 0

  • Wygląda strasznie, bo

    postarał się o to obecny właściciel. 2 pożary zrobił swoje... Pani Mielewczyk taka prawa i sprawiedliwa, a wraz z mężem rządzi Oliwą, bo przecież jest jeszcze sprawa podwyżki czynszu w jednym z budynków należacych do męża prawej i sprawiedliwej... Też było głośno o tym.

    • 7 0

  • Komukolwiek tak samo (5)

    Odkładając na bok emocje polityczne, które wzięły górę nad dyskusją, myślę, że to niezwykle trudno prywatnej osobie - komukolwiek - odnowić taki wielki obiekt i znaleźć mu nie przynoszące strat zastosowanie (przykładem chociażby nie kończąca się historia z przetargiem na wykorzystanie części Zbrojowni).

    • 1 8

    • nikt nie kazał kupować ! (2)

      trzeba było mysleć wcześniej po co się kupuje

      • 6 0

      • (1)

        Oczywiście że nikt mu nie kazał kupować i wcale go nie bronię. Ale ten obiekt nie urodził się z chwilą kupna przez obecnego właściciela. Przez kilkadziesiąt lat był użytkowany jako magazyn i pies z kulawą nogą o niego nie dbał. A teraz wszyscy się obudzili.

        • 1 4

        • bo myśleli, że właściciel to poważny gość, ale zawiódł

          • 2 1

    • To chyba nigdy nie widziałeś(aś) tej zajezdni

      Nigdy się nawet nie starał naprawiać czegokolwiek. Nie zrobił tam nigdy minimalnych zabezpieczeń, porządków lub czegokolwiek, co nawet nie wymagało nakładów finansowych. Po ostatnim, tegorocznym pożarze w końcu zamknął drzwi. Przez te lata były otwarte na oścież i zapraszały do środka każdego, kto chciałby coś zdemolować. Ten obiekt był zakupiony z zamiarem zniszczenia go i wyciągnięcia z tego maksymalnej korzyści. No niestety, ale taka jest prawda. Po drugie, tylko upośledzony człowiek kupuje coś, na co go na pewno nie będzie stać.

      • 3 0

    • oni wiedzą co robią

      Znasz przysłowie :
      Nie porywaj się z motyką na słońce.

      • 0 0

  • Z listu do ministra kultury wynika, że obiekt jest stary i że protestujecie. (7)

    Może to wystarczy, ja nie wiem.

    Tyle artykułów było na Trójmieście na ten temat, i tylu dyskutantów. Dalej nic nie wiadomo, jakie są uwarunkowania konserwatora, czy obiekt ma wyglądać jak sto lat temu, czy częściowo wewnątrz i zewnątrz można go przebudować czy zlikwidować...Z czego wynikły problemy dwóch prywatnych właścicieli. Nie ma żadnych pomysłów, żadnej próby dyskusji. Architekci w mieście, oficjalnie czy anonimowo, milczą i najwyraźniej w ogóle nie interesuje ich los zajezdni.

    • 4 0

    • to jest zajezdnia tramwajów KONNYCH ! (6)

      nie chodzi o to, że obiekt jest stary, tylko, że jest to ciekawy obiekt

      • 2 1

      • (5)

        Podobnie jak ta na Łąkowej, która niszczeje, ale nie tak spektakularnie, bo nie kupił jej żaden polityk.

        • 2 1

        • (4)

          na łąkowej była zajezdnia zwykłych tramwajów, a w Oliwie KONNYCH !!!

          • 1 3

          • (2)

            Pierwsze tramwaje w Gdańsku były KONNE.

            "Pierwsza linia tramwaju konnego uruchomiona została przez berlińską firmę Deutsche Pferdeeisenbahn 23 czerwca 1873, na trasie z Heumarkt (Targ Sienny) przez Wrzeszcz do Oliwy. Po roku została zawieszona trasa między Wrzeszczem a Oliwą z powodu silnej konkurencji kolei. W 1877 majątek berlińskiej firmy kupiła gdańska firma Otto Braunschweig und Oskar Kupferschmidt. Uruchomiła ona następujące linie:

            z Centrum na Orunię (1878),
            z Kohlenmarkt (Targ Węglowy) przez Langgasse (ulicę Długą), Langer Markt (Długi Targ) i Langgarten (Długie Ogrody) do Bramy Żuławskiej oraz Dolnego Miasta (1883),
            z dworca kolejowego Danzig Petershagen przy dzisiejszej ulicy Toruńskiej przez Główne Miasto do Fischmarkt (Targu Rybnego) (1886),
            z Centrum do Siedlec (1886).

            W okresie tym w Gdańsku funkcjonowały następujące zajezdnie tramwajowe:

            we Wrzeszczu przy Mirchauer Weg (dzisiejsza Partyzantów pierwsza zajezdnia w mieście),
            przy Weidengasse (dzisiejszej ŁĄKOWEJ) na Dolnym Mieście,
            drewniane hale na Oruni i Siedlcach"

            Może opiszesz historię tej zajezdni w Oliwie, ile lat funcjonowała i jaką trasą jeździły jej tramwaje.

            • 0 0

            • (1)

              właśnie dlatego, że krótko funkcjonowała nie przerobiono jej na zajezdnię tramawajów elektrycznych tak jak inne zajezdnie i zachowała się w oryginalnym stylu, dzięki niej możemy zobaczyć jak wyglądały takie zajezdnie tramwajów konnych, większość zajezdni została przerobiona, no i lipa

              • 1 1

              • 1908
                W dawnej zajezdni tramwajów konnych przy skrzyżowaniu alei Grunwaldzkiej i Pomorskiej znów goszczą tramwaje, teraz już elektryczne

                • 0 0

          • 1873
            Pierwsza linia tramwaju konnego zostaje uruchomiona 23 czerwca. Kursuje ona z Targu Siennego w Śródmieściu do Oliwy przez Wrzeszcz. Cała linia ma długość 10 km, jest jednotorowa z rozstawem szyn 1435 mm, posiada kilka mijanek. Tabor stanowi 25 wagonów, z czego 18 ma dwa poziomy pasażerskie.
            Pierwsza w Gdańsku zajezdnia tramwajowa powstała na końcu trasy w Oliwie przy skrzyżowaniu dzisiejszej alei Grunwaldzkiej i ulicy Pomorskiej. Opuszczony, zdewastowany budynek zajezdni istnieje do dziś.
            1874
            Z powodu bankructwa banku berlińskiego - głównego inwestora firmy, zawieszona zostaje linia z Wrzeszcza do Oliwy. Torowisko zostaje rozebrane a majątek berlińskiego przedsiębiorstwa przejmuje gdańska firma Otto Braunschweig i Oskar Kupferschmidt. Powstaje zajezdnia przy dzisiejszej Partyzantów we Wrzeszczu. Zakład oliwski zostaje odcięty od sieci zostanie więzieniem, później fabryką mydła, by za 34 lata odzyskać swoją pierwotną funkcję.
            1878
            Po ocenie rentowności w czerwcu uruchomiono linię tramwaju konnego ze Śródmieścia do dzielnicy Orunia, rezygnując z dalszego jej prowadzenia do dzielnicy Św. Wojciech. Dla potrzeb tej linii zakupiono 4 nowe wagony, które jako zajezdnię obrały sobie małą drewnianą halę postojową na Oruni.
            1883
            Uruchomiona zostaje linia śródmiejska, która wiodła od Bramy Wyżynnej przez ulicę Długą i Długi Targ do Bramy Żuławskiej i Dolnego Miasta. Na znacznej długości trasa ta była dwutorowa. Drugą w mieście zajezdnię tramwajową zlokalizowano na Dolnym Mieście, na końcu obecnej ulicy Łąkowej, w której
            umieszczono 12 wagonów typu lekkiego. Zajezdnię tę niestety zamknięto w roku 1999, usuwając trakcję napowietrzną z hal oraz terenu zajezdni. Kanały w halach zostały zakryte deskami, gdzie stworzono parking strzeżony. W pierwszych latach XXI wieku zlikwidowano także sieć trakcyjną i przystąpiono do demontażu torowiska na całej ulicy Łąkowej
            1908
            18 lipca uruchomiono jednotorową linię z rynku w Oliwie przez ul. Pomorską do kąpieliska w Jelitkowie.
            Ze Śródmieścia do Jelitkowa podróżowano z przesiadką przy wejściu głównym do Parku Oliwskiego.
            Zakupione zostały 2 czteroosiowe wagony silnikowe. W dawnej zajezdni tramwajów konnych przy skrzyżowaniu alei Grunwaldzkiej i Pomorskiej znów goszczą tramwaje, teraz już elektryczne
            1917
            W lutym zaczęło brakować węgla. Źle utrzymane torowiska powodowały, że na porządku dziennym były awarie wagonów oraz wykolejenia.
            1919
            W styczniu nastąpił kryzys. Zawieszono kursowanie linii 5, 6, 7 kursujących w Śródmieściu, linii 8 na odcinku Nowy Port - Brzeźno oraz całej linii nr 9. Pod koniec roku zaczęto przywracać zawieszone linie, zmieniając przy okazji częściowo numerację linii. Linie 1 i 2 skierowano przed Dworzec Główny

            Łukasz Bartnik
            Marcin Czapnik (rok 2007 + poprawki)

            • 1 0

  • dajmy sobie spokój (2)

    i komu potrzebne te podpisy - wiadome, że i tak właściciel zrobi z tym terenem co będzie chciał i apele czy pikiety na nic się zdadzą. Można jedynie pogwizdać. Żyjemy przecież w kraju bezprawia i ten kto ma więcej kasy zawsze ma rację po swojej stronie.

    • 4 4

    • ZOBACZYMY !!

      • 3 0

    • gdzie są urzędnicy, którzy podpisywali i tworzyli umowę????

      gdzie osoby odpowiedzialne za sprzedaż?

      teraz ludzie, mieszkańcy mają walczyć o zabytek?
      i co, cos to zmieni?

      obecnie gmina jako właściciel nie dba- wręcz niszczy pozostałe kamienice Gdańska

      i nie ma nikogo kto by próbował coś zmienić, nie ma nadzoru- wolna amerykanka

      Gdy już nie będzie co ratować- znowu odezwą się media - z wielkim żalem .... ratujmy....!!!!

      • 3 0

  • Doprowadzony do calkowitej dewastacji budynek (2)

    nalezy rozebrac,nie pozostalo juz nic z dawnego zabytku.Wlasciciela ukarac wysoka grzywna za lekcewazenie polecen konserwatora i wladz miasta.W wielu przypadkach jest to celowe dzialanie,a wlasciciele sa bezkarni.

    • 1 2

    • to nieprawda (1)

      ten budynek mozna bez problemu odnowić

      • 3 1

      • z problemem, ale pewnie można
        trzeba mu nadać funkcję, i to nie taką nierealną, jak nowe tramwaje konne:)

        • 1 0

  • No jasne! Najlepiej zrobić kolejne qrewskie centru handlowe lub bank lub parking. Po kiego grzyba nam zabytki-kasa,kasa, kasa... (2)

    • 7 0

    • (1)

      Dlatego najlepiej połączyć jedno z drugim i zbudować ten parking, bank lub centrum handlowe uwidaczniając i konserwując stare mury. Ale do tego trzeba architektów nie byle jakich i kasy, najlepiej miejskiej, która przecieka na byle co (np. "artystów", nagrody, konkursy, spólki, spóleczki, biura artystyczne, jak ESK2016 wiecznie żywe, galerie miejskie, wydziały walki z reklamami itp.).

      • 1 0

      • Gdańsk ma mało muzeów, a ten budynek nadaje się na stworzenie ciekawego miejsca, w którym można edukować młodzież z naszej historii

        • 1 0

  • jak nie parking etc niech będzie i muzeum

    W Warszawie Muzeum Powstania Warszawskiego zbudowano w zabytkowej elektrowni tramwajowej.

    Ale w Gdańsku każdy teatrzyk, ecs, muzeum II wojny musi mieć NOWY budynek. Tylko architekci po odebraniu nagrody troszkę są zdziwieni, że grunt w Gdansku, jednak, bagnisty o dziwo!...

    • 5 0

  • obiekty przemysłowe w Europie (przykłady)

    Londyńskie XVIII-wieczne doki św. Katarzyny adaptowane do celów mieszkalnych i biurowych,
    Albert Dock w Liverpoolu, gdzie zlokalizowane są Tate Gallery, Muzeum Morskie, Centrum The Beatles oraz studia telewizyjne.
    Kopalnię Sachsen w Hamm przekształconą w Eko-centrum Nadrenii-Westfalii,
    Maximilianpark w okolicy Hamm, dawną fabrykę mieszczącą obecnie sale koncertowe, galerie, restauracje, a także muzeum przyrodnicze,
    Hutę Thyssena w Duisburgu zamienioną w Nord Theater,
    Ferropolis, miejsce, w którym gigantyczne koparki i inne maszyny wykorzystywane niegdyś w kopalniach odkrywkowych służą jako scenografia areny widowiskowej, mieszczącej ok. 25 tyś. widzów.

    Podobnie działa się w innych miastach Polski. Niech mnie ktoś poprawi, ale nie potrafię w Gdańsku podać żadnego przykładu zabytku przemysłowego z XIX/XX wieku zaadaptowanego z szacunkiem do przeszłości do celów współczesnych. Nawet dźwigi stoczniowe idą na żyletki.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane