• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ważą się losy gdańskiego portu rzecznego

Kuba Łoginow
18 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Transport rzeczny jest wykorzystywany na całym świecie, ponieważ jest tani i bezpieczny. Trudno powiedzieć, dlaczego Polska jest tu niechlubnym wyjątkiem. Transport rzeczny jest wykorzystywany na całym świecie, ponieważ jest tani i bezpieczny. Trudno powiedzieć, dlaczego Polska jest tu niechlubnym wyjątkiem.

Czy kontenery, docierające do gdańskiego portu, będą w przyszłości przeładowywane na statki rzeczne i dowożone w ten sposób do odbiorcy? Sprawa rozstrzygnie się w najbliższych miesiącach.



Do gdańskiego Głębokowodnego Terminalu Kontenerowego dociera m.in. gigantyczny kontenerowiec z Chin, należący do linii Maersk. Jeśli będzie ich znacznie więcej, porty Trójmiasta mogą się zakorkować. Do gdańskiego Głębokowodnego Terminalu Kontenerowego dociera m.in. gigantyczny kontenerowiec z Chin, należący do linii Maersk. Jeśli będzie ich znacznie więcej, porty Trójmiasta mogą się zakorkować.
Gdańsk jest już faktycznie hubem oceanicznym, ale wciąż pozostał nie rozwiązany problem, jak rozwieźć po kraju i zagranicy docierające do nas kontenery. Autostrada A1 dopiero się buduje, a sieć kolejowa ma niski standard. Jeżeli to się nie zmieni, hub może z Trójmiasta zniknąć.

Problem tzw. kongestii (czyli korków na zapleczu lądowym portów) jest dobrze znany w całej Europie. Zresztą to właśnie "dzięki" zatykaniu się Hamburga, polskim portom udało się przejąć część połączeń oceanicznych. Na Zachodzie problem kongestii rozwiązano dzięki żegludze śródlądowej: jedna barka jest w stanie odebrać z portu jednorazowo kilkakrotnie więcej kontenerów, niż pociąg, nie mówiąc już o ciężarówkach. Przeładunek ze statku morskiego na rzeczny jest codziennością w Antwerpii, Rotterdamie czy Konstancy i koniecznością również dla Gdańska, który ma ambicje tym portom chociaż w niewielkim stopniu dorównać.

Portowcy kibicują Czechom i Słowakom

Szanse na to, że również do Gdańska będą zawijać rzeczne kontenerowce, wzrosły w ostatnich miesiącach dzięki staraniom... naszych południowych sąsiadów. Jeśli uda im się przekonać Komisję Europejską do budowy dwóch równoległych kanałów, łączących Odrę z Dunajem, naturalną konsekwencją tej decyzji będzie również reanimacja innych szlaków wodnych na terytorium Polski: w tym szlaku Odra - Wisła - Trójmiasto.

Lobbowany przez Pragę, Bratysławę i Wiedeń projekt kanałów Dunaj - Morawa/Wag - Odra - Wisła przestał już być rozpatrywany w kategoriach fantastyki. Co ciekawe, słowackie ministerstwo transportu z pełną powagą zatwierdziło budowę jednego z pierwszych na świecie... tuneli żeglugowych. Ma on powstać pod Przełęczą Jabłunkowską na granicy słowacko-czeskiej i będzie wzorowany na analogicznym projekcie, realizowanym obecnie przez Norwegów.

O ile słowacki kanał Wag - Odra powstanie dopiero w latach 2025 - 2035, to na analogiczny projekt w Czechach nie będziemy musieli aż tak długo czekać. Chociaż w odróżnieniu od Słowacji Czesi o swoim kanale dopiero dyskutują, to jest całkiem realne, że jego budowa zacznie się w 2014 roku. Mowa o kanale Dunaj - Morawa - Odra, którego budowę popiera również polska wiceminister infrastruktury, Anna Wypych-Namiotko.

Polska - hamulcowym projektu

Niestety, polskie Ministerstwo Finansów blokuje ratyfikację przez nasz kraj Europejskiej Konwencji o Drogach Wodnych, bez której będzie bardzo trudno uzyskać europejskie dofinansowanie do użeglowienia polskich rzek. Spośród liczących się krajów europejskich konwencji nie ratyfikowały jedynie Polska i Ukraina, tłumacząc się brakiem środków na inwestycje w drogi wodne.

O tym, czy za naszego życia mamy szansę doczekać się połączenia Odry z Dunajem, dowiemy się już za kilka miesięcy. Wszystko zależy od tego, czy Czechom, Słowakom i Austriakom uda się przekonać Komisję Europejską i eurodeputowanych do wpisania kanału jako kluczowej inwestycji wodnej w negocjowanej właśnie perspektywie finansowej UE na lata 2014 - 2020. W związku z planowanym zakończeniem w 2014 r. realizacji projektu kanału Sekwana-Skalda we Francji, zwolnią się środki europejskie dotychczas przeznaczane na ten projekt. Czesi i Słowacy usilnie lobbują, by kolejnym projektem priorytetowym była Odra - Dunaj, dzięki czemu Fundusz Spójności pokryłby aż 85 proc. nakładów inwestycyjnych. Jednak bez ratyfikacji przez Polskę konwencji AGN oraz bez silnego wsparcia lobbingowego ze strony m. in. Janusza Lewandowskiego i Jerzego Buzka, nasz projekt przepadnie, a UE wesprze kolejny kanał proponowany przez Francuzów: Sekwana-Ren.

Zobacz aktualna mapę, ukazująca ruch statków w Zatoce Gdańskiej Morza Bałtyckiego. Aktualizowana online.

Opinie (65) 2 zablokowane

  • Czyżby nie było nas stac na zarabianie pieniędzy a jeśli się nie opłaca to dla czego opłaca się Czechom , Słowakom i Austryjakom .

    • 2 0

  • hub oceaniczny... to brzmi dumnie!!!

    • 1 1

  • Transport

    a mi się marzy kurna chata ha ha ...

    • 3 1

  • Wiadomo nie ma pieniędzy bo budujemy ECS i stadiony (1)

    Więc powodzianom trzeba powiedziec ze nie ma na tamy
    Logistykom że nie ma na porty
    A mieszkańcom że nie ma na drogi..

    • 3 1

    • tamy to buduja bobry, Tobie prawdopodobnie chodzi o zapory

      • 0 0

  • z czałym szacunkiem panie Kubo, ale

    co znaczy:

    "sieć kolejowa ma niski standard" - kontenerowy pociąg kolejowy jest w stanie w ciągu doby dojechać na koniec polski, wystarczy po kraju pobudować kolejowe terminale kontenerowe a i tak nie wiadomo czy "TIRem" nie będzie szybciej i taniej i, co najważniejsze, bez wydawania gigantycznych środków na budowę owych terminali.

    i

    "jedna barka jest w stanie odebrać z portu jednorazowo kilkakrotnie więcej kontenerów, niż pociąg" - pociąg zabiera średnio 30 kontenerów 40 stopowych na typowych polskich platformach kolejowych o długości 20m. Gdyby wymienić te wagony na nowocześniejsze i krótsze o długości 1 kontenera 40 stopowego to tej samej długości pociąg (600m). Zastosowanie krótrzych platform o długości 15m pozwoli na przewiezienie 40 szt. kontenerów 40stopowych (PKP CARGO dysponuje takimi wagonami). Ile więc zabierze taka barka, 100sztuk? I gdzie to popłynie, do Elbląga aby utknąć w Zalewie Wiślanym? Nie ma szans. Wisła to nie Ren.

    • 2 2

  • U nas się zarabia prawdziwą kasę (1)

    tylko na aferach i dotacjach na takie przybytki jak ECS.

    • 6 0

    • przecież każdy miś wie, że:

      prawdziwą kase robi się na wielkich słomianych interesach ;)

      • 0 0

  • Jak kolej

    ma wywiezc kontenery skoro na bazie znajduje sie az JEDEN TOR DO ZALADUNKU I ROZLADUNKU . Swoje pociagi prowadzi tam Cargo PKP i Lotos Kolej , jak jeden wjedzie to drugi stoi i czeka . Jednym Slowem baza nie jest przygotowana na obsługe kolejowa .

    • 1 0

  • u nas sie nie oplaca,
    najlepiej pozamykac i sprzedac na zachod,
    szybko przelac kase na konta szwajcarskie,
    i tam czekac na spokojna starosc

    • 1 0

  • Nabrzeże do rozładunku zboża (1)

    Przejedzcie się autkiem ulicą Budowniczych Poru Północnego i zobaczycie z tego miejsca spichlerze zbożowe oraz naprawdę potężny magazyn jak i nabrzeże rozładunkowe, to wszystko jest kilka lat temu postawione a jest zamknięte i niszczeje, tak wygląda nieudolność zarządzania.Tak samo to wygląda z transportem wodnym, mamy piękne rzeki które powinny być eksploatowane tak jak w normalnych krajach.Szkoda że u nas normalność wygląda inaczej.

    • 2 0

    • to sie miało nazywac

      Europort ale odpowiedzialni za te ruiny poszli na inne wyzsze stanowiska

      • 1 0

  • Patrzta i dziwujta się

    Nasi tylko patrzą i gadają a inni po prostu działają. Ekologia, perspektywiczne działanie to czego nam brak to inicjatywy życiowej.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane