- 1 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (223 opinie)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (105 opinii)
- 3 Napad na bank czy głupi żart? (87 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (700 opinii)
- 5 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (60 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (108 opinii)
W gdańskiej marinie od blisko roku zalega brytyjski wrak
Od zatonięcia brytyjskiej łodzi w Marinie Gdańsk minie w czerwcu rok. Sprawą zajął się sąd, który nakazał właścicielowi usunięcie jednostki. Mimo to nadal nie wiadomo, kiedy wrak zostanie wydobyty na powierzchnię i zabrany z Gdańska.
Tajemnicze zatonięcie
Łódź osiadła pomiędzy ostatnią keją przystani jachtowej od strony Ołowianki a mostem prowadzącym na tę właśnie wyspę. Głębokość Motławy nie przekracza w tym miejscu 2 metrów. W związku z tym nadbudówka i burty zatopionej łodzi nie zniknęły pod lustrem wody.
- O zdarzeniu został już poinformowany właściciel jednostki oraz kapitanat gdańskiego portu. Na razie nie znamy przyczyny zatonięcia jednostki. Właściciel łodzi został wezwany do jej usunięcia, ale obecnie przebywa za granicą. W związku z tym nie wiadomo, kiedy jednostka zostanie podniesiona i odholowana - tłumaczył tuż po zdarzeniu Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy Gdańskiego Ośrodka Sportu, który administruje mariną przy ul. Szafarnia.
Czytaj także: Brytyjska łódź zatonęła w gdańskiej marinie
Mijały kolejne miesiące, ale właściciel nie zdecydował się na wydobycie swojej własności. Gdański Ośrodek Sportu zwrócił się więc o pomoc do dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. To właśnie ten organ posiada kompetencje do wyznaczania właścicielom wraków terminu ich usunięcia, może także wyciągnąć konsekwencje w razie niezrealizowania dyspozycji.
Wezwanie z Urzędu Morskiego
- Decyzją Urzędu Morskiego w Gdyni, właściciel jednostki "Incentive", która zatonęła w marinie przy ul. Szafarnia, został wezwany do usunięcia wraku w terminie do dnia 31 stycznia 2017 roku. W przypadku nieusunięcia zatopionego mienia, dyrektor Urzędu Morskiego na mocy art. 284 § 1 Kodeksu morskiego zarządzi usunięcie przeszkody na koszt właściciela - informował Pawelec.
Czytaj także: Zatopiona łódź zniknie z mariny do końca stycznia
Choć od ustalonego terminu minęły już ponad dwa miesiące, wrak "Incentive" wciąż zalega w gdańskiej marinie. I wszystko wskazuje na to, że nieprędko zostanie wydobyty i odholowany, pomimo zbliżającego się sezonu żeglarskiego i zaplanowanych pod koniec lipca Żeglarskich Mistrzostw Europy "ORC Europeans Gdańsk 2017".
Sąd nakazał wyciągnięcie wraku
- Dokładamy wszelkiej staranności, by rozwiązać kwestie związane z jednostką, która zatonęła. Ale ponieważ nie jesteśmy gestorem tego postępowania [prowadzonego przez dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni - przyp. red.], nie posiadamy informacji, kiedy nastąpi wyciągnięcie jednostki i jaki podmiot będzie faktycznie wykonywał czynności - przyznaje Pawelec.
Rzecznik podkreśla, że niezależnie od wspomnianego wcześniej postępowania, Gdański Ośrodek Sportu podjął własne czynności, które zmierzają do usunięcia wraku z mariny. Ponadto, instytucja ma pozostawać w stałym kontakcie z Brytyjczykiem - "głównie za pośrednictwem korespondencji elektronicznej" - i nakłaniać go do dobrowolnego zakończenia sporu.
- Obecnie toczy się postępowanie przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe w sprawie o eksmisję [z zajmowanego przez wrak miejsca w przystani - przyp. red.]. Niedawno przed tymże sądem zapadł wyrok, nakazujący właścicielowi usunięcie jednostki. Ale wyrok na tę chwilę jeszcze nie jest prawomocny. W toku jest również postępowanie mające na celu ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa w zakresie zagrożenia dla środowiska - uzupełnia Pawelec.
O szczegóły termin chcieliśmy zapytać pracowników Urzędu Morskiego w Gdyni. Niestety, pomimo kilku telefonów do różnych osób, nikt nie był w stanie nam udzielić informacji, kiedy - zgodnie z zapowiedzią - zostanie przeprowadzona akcja wydobycia wraku "Incentive" na koszt jego właściciela. Kolejni naczelnicy wydziałów podkreślali, że sprawa jest wyjątkowo zawiła pod względem prawnym, a osoby, które mogły udzielić na ten temat wiążących deklaracji, były we wtorek nieosiągalne.
Urząd Morski nie odpowiada
- Dobrze kojarzę tę sprawę, ale nie odpowiem na pytanie, kiedy łódź zostanie wydobyta. Wiem, że właściciel nie wywiązał się z ciążącego na nim zobowiązania, więc teraz możemy podjąć własne działania. Termin ich rozpoczęcia zapewne zna naczelniczka wydziału prawno-organizacyjnego, proszę się do niej zwrócić - kwituje Bogdan Rojek, zastępca dyrektora ds. Inspekcji Morskiej Urzędu Morskiego w Gdyni.
Zatopiona brytyjska łódź w Marinie Gdańsk. Film wykonany w sierpniu 2016 roku
Miejsca
Opinie (132) ponad 10 zablokowanych
-
2017-04-13 08:05
skandal!!!
Kolejny powod do CHLUBY wladz grodu Neptuna...nie dosc ze zamykaja miasto dla zeglarzy kladka (zeby znajomek z Filharmonii)mogl sobie dorobic na parkingu-bo takie sa chyba zalozenia wykorzystania terenu Olowianki...to nie moga sobie poradzic z JEDNYM gostkiem,ktory chce naciagnac miasto na kase ,ma wszystkich w d*pie i jeszcze glebiej ma to- jak wyglada sam srodek centrum Starego Miasta...WSTYD PANIE PREZYDENCIE i CALA jego SWITO.!!!PS-strach sie bac co bedzie jak zamontuja kladke....
- 2 0
-
2017-04-12 06:14
Przyczyną zatonięcia powinna zająć się komisja (6)
- 115 32
-
2017-04-12 06:29
Przyczyną zatonięcia powinna zająć się komisja (5)
Przyczyną zatonięcia powinna zająć się komisja,która stwierdzi czy na dnie nie rośnie brzoza.
- 47 6
-
2017-04-12 06:36
Przyczyna jest znana (4)
Ładunek, wybuch (kilka wybuchów) w dodatku takich ktore sa bezgłośne (szybsze od dźwięku) mgła, hel, no i zdrada dyplomatyczna.
Cieszy mnie ze mój kraj tak rządzony jest na ścieżce i kursie- 46 10
-
2017-04-12 23:47
A sternik chciał odejść na drugi krąg.
Kapitan się nie zgodził, krzyknął CUMUJ! Mgła była nie zauważył przeszkody i wbił się na widelczyk z pobliskiej kebabowni. W 3 sekundy był na dnie, nikt się nie uratował - wszyscy utonęli, woda nalała się przez dziury postrzałowe. Zamach Turków na Brytyjski yacht, jedyny dowód - plastikowy widelczyk z odciskami turasa zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie oddamy wraku bo jak się okaże że to nie widelczuk, a ulotka z filharmonii była to podejrzenie padnie na Polskę!
- 4 2
-
2017-04-12 14:45
(2)
Jak ktoś z waszych rodzin zdechnie to napiszcie,pośmieję się też.
- 6 9
-
2017-04-12 14:53
(1)
Psy zdychają, konie zdychają, koty zdychają, kaczki zdychają.
Każde zwierzęta zdychają
Człowiek też zwierze, więc zdycha- 2 4
-
2017-04-12 22:09
bo tu końkret pisał
- 0 0
-
2017-04-12 23:07
Ojej, szybko wydobyć bo turyści nie przyjadą
- 1 0
-
2017-04-12 21:56
jak widać wrak jest symbolem gdańska
dodatkowo nietykalny jak macierewicz z misiewiczem ... powiedzieć można ,że osiągnął dno, a mimo wszystko utrzymuje się na powierzchni...
- 3 2
-
2017-04-12 07:04
(5)
Motlawa zasyfiona przez substancje ropopochodne a do tego tysiace butelek i innych smieci. Ktos to w ogole sprzata?
- 56 4
-
2017-04-12 21:17
za sprzatanie na ochotnika dostaje się mandat w tym chorym kraju.
- 6 0
-
2017-04-12 13:41
Tak. Ochotnicy w kajakach.
- 5 0
-
2017-04-12 13:01
Zmarnowana
W Marinie od dna jest budowana łódź podwodna. Niedługo zniknie cała a materiały "różne, różniste" dadzą pole do poPISu nowej podspeckomisji!
- 4 1
-
2017-04-12 09:15
Budyniowi temu zlodziejowi i jego mupetom z urzedu to nie przeszkadza.
- 10 7
-
2017-04-12 07:20
A kto brudzi?
- 11 1
-
2017-04-12 07:50
"Dokładamy wszelkiej staranności" (1)
A tęczą też sr..cie?
Typowe paplanie rzecznika, który nie wie nic lub bardzo mało i udaję, że działa.- 20 2
-
2017-04-12 18:32
" nie mamy wiedzy " - moje ulubione
- 1 0
-
2017-04-12 09:26
ROZWIĄZANIE JEST PROSTE (2)
jednostkę trzeba wylowić/ściągnąć z tego miejsca. A kosztmi obciążyć właściciela. Czy właściciel będzie w stanie za to zapłacić i kiedy to nie ma znaczenia - ta jednostka nie może tam stać
- 14 1
-
2017-04-12 17:48
Firma, która miałaby się tym zająć nie zrobi tego na krechę.
Zarządca portu musiałby zapłacić z góry. Nie mając żadnej gwarancji, że odzyska ten szmal. Firmą windykacyjną dręczy się starszych, chorych i inwalidów. Każdy spoza tej grupy nastukałby windykatorom.
Sądy? Lata procesów, lata apelacji, pensje prawników etc.- 0 0
-
2017-04-12 16:52
A potem będziesz jeczal ze urzedasy nie sa w stanie sciagnac kasy z brytola. Bo nie beda
- 0 0
-
2017-04-12 06:07
kto za to zapłaci ? (6)
- 67 3
-
2017-04-12 09:55
przeciez mozna ja wyciagnac i obcizyc wlasciciela . (1)
Jesli wlasciciel sie uchyla od zaplaty mozna ja zlicytowac. Oczywiscie musi byc to wszystko zgodnie z prawem
- 7 0
-
2017-04-12 17:43
Nie nie można bo mamy prawo jakie mamy ale barany z wiejskiej zajęte są konsumpcją zdobyczy wyborczych a nie pracą nad poprawą ustaw...
- 2 1
-
2017-04-12 15:00
jak naszym złamał się maszt podczas sztormu na M. Północnym to grubą kasę płacili z ubezpieczenia. Tak trudno ubezpieczyciela te
- 1 0
-
2017-04-12 08:22
społeczeństwo
- 3 0
-
2017-04-12 07:54
W teorii właściciel
W praktyce my, bo w życiu go nasi urzędnicy tego nie ściągnął. Nie od Brytoli..
- 17 0
-
2017-04-12 07:11
pan zapłaci, pani zapłaci, wszyscy zapłacimy
- 27 1
-
2017-04-12 17:07
Nawet malowniczo się prezentuje
Ten wrak :)
- 2 1
-
2017-04-12 16:35
Rok to trochę długo!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.