- 1 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (59 opinii)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (76 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (130 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (116 opinii)
- 5 Remont przed budową Drogi Zielonej (161 opinii)
- 6 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (284 opinie)
W gdańskiej marinie od blisko roku zalega brytyjski wrak
Od zatonięcia brytyjskiej łodzi w Marinie Gdańsk minie w czerwcu rok. Sprawą zajął się sąd, który nakazał właścicielowi usunięcie jednostki. Mimo to nadal nie wiadomo, kiedy wrak zostanie wydobyty na powierzchnię i zabrany z Gdańska.
Tajemnicze zatonięcie
Łódź osiadła pomiędzy ostatnią keją przystani jachtowej od strony Ołowianki a mostem prowadzącym na tę właśnie wyspę. Głębokość Motławy nie przekracza w tym miejscu 2 metrów. W związku z tym nadbudówka i burty zatopionej łodzi nie zniknęły pod lustrem wody.
- O zdarzeniu został już poinformowany właściciel jednostki oraz kapitanat gdańskiego portu. Na razie nie znamy przyczyny zatonięcia jednostki. Właściciel łodzi został wezwany do jej usunięcia, ale obecnie przebywa za granicą. W związku z tym nie wiadomo, kiedy jednostka zostanie podniesiona i odholowana - tłumaczył tuż po zdarzeniu Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy Gdańskiego Ośrodka Sportu, który administruje mariną przy ul. Szafarnia.
Czytaj także: Brytyjska łódź zatonęła w gdańskiej marinie
Mijały kolejne miesiące, ale właściciel nie zdecydował się na wydobycie swojej własności. Gdański Ośrodek Sportu zwrócił się więc o pomoc do dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. To właśnie ten organ posiada kompetencje do wyznaczania właścicielom wraków terminu ich usunięcia, może także wyciągnąć konsekwencje w razie niezrealizowania dyspozycji.
Wezwanie z Urzędu Morskiego
- Decyzją Urzędu Morskiego w Gdyni, właściciel jednostki "Incentive", która zatonęła w marinie przy ul. Szafarnia, został wezwany do usunięcia wraku w terminie do dnia 31 stycznia 2017 roku. W przypadku nieusunięcia zatopionego mienia, dyrektor Urzędu Morskiego na mocy art. 284 § 1 Kodeksu morskiego zarządzi usunięcie przeszkody na koszt właściciela - informował Pawelec.
Czytaj także: Zatopiona łódź zniknie z mariny do końca stycznia
Choć od ustalonego terminu minęły już ponad dwa miesiące, wrak "Incentive" wciąż zalega w gdańskiej marinie. I wszystko wskazuje na to, że nieprędko zostanie wydobyty i odholowany, pomimo zbliżającego się sezonu żeglarskiego i zaplanowanych pod koniec lipca Żeglarskich Mistrzostw Europy "ORC Europeans Gdańsk 2017".
Sąd nakazał wyciągnięcie wraku
- Dokładamy wszelkiej staranności, by rozwiązać kwestie związane z jednostką, która zatonęła. Ale ponieważ nie jesteśmy gestorem tego postępowania [prowadzonego przez dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni - przyp. red.], nie posiadamy informacji, kiedy nastąpi wyciągnięcie jednostki i jaki podmiot będzie faktycznie wykonywał czynności - przyznaje Pawelec.
Rzecznik podkreśla, że niezależnie od wspomnianego wcześniej postępowania, Gdański Ośrodek Sportu podjął własne czynności, które zmierzają do usunięcia wraku z mariny. Ponadto, instytucja ma pozostawać w stałym kontakcie z Brytyjczykiem - "głównie za pośrednictwem korespondencji elektronicznej" - i nakłaniać go do dobrowolnego zakończenia sporu.
- Obecnie toczy się postępowanie przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe w sprawie o eksmisję [z zajmowanego przez wrak miejsca w przystani - przyp. red.]. Niedawno przed tymże sądem zapadł wyrok, nakazujący właścicielowi usunięcie jednostki. Ale wyrok na tę chwilę jeszcze nie jest prawomocny. W toku jest również postępowanie mające na celu ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa w zakresie zagrożenia dla środowiska - uzupełnia Pawelec.
O szczegóły termin chcieliśmy zapytać pracowników Urzędu Morskiego w Gdyni. Niestety, pomimo kilku telefonów do różnych osób, nikt nie był w stanie nam udzielić informacji, kiedy - zgodnie z zapowiedzią - zostanie przeprowadzona akcja wydobycia wraku "Incentive" na koszt jego właściciela. Kolejni naczelnicy wydziałów podkreślali, że sprawa jest wyjątkowo zawiła pod względem prawnym, a osoby, które mogły udzielić na ten temat wiążących deklaracji, były we wtorek nieosiągalne.
Urząd Morski nie odpowiada
- Dobrze kojarzę tę sprawę, ale nie odpowiem na pytanie, kiedy łódź zostanie wydobyta. Wiem, że właściciel nie wywiązał się z ciążącego na nim zobowiązania, więc teraz możemy podjąć własne działania. Termin ich rozpoczęcia zapewne zna naczelniczka wydziału prawno-organizacyjnego, proszę się do niej zwrócić - kwituje Bogdan Rojek, zastępca dyrektora ds. Inspekcji Morskiej Urzędu Morskiego w Gdyni.
Zatopiona brytyjska łódź w Marinie Gdańsk. Film wykonany w sierpniu 2016 roku
Miejsca
Opinie (132) ponad 10 zablokowanych
-
2017-04-12 08:24
Wyjątkowo zawiła sprawa
Faktycznie, trudno wydobyć ten wrak i obciążyć kosztami właściciela (na kredyt, bez możliwości przedawnienia się, z natychmiastowym aresztowaniem po przyjeździe jeśli nie będzie spłaty i domaganiem się pokrycia kosztów przez urzędy w GB). Mój kraj, taki piękny.
- 14 0
-
2017-04-12 08:30
komornik powinien zapukać do Bryta na Wyspach
nawet w Unii nie możemy sobie poradzić? A jakie są procedury (mamy ich tysiące)?
- 11 1
-
2017-04-12 08:32
a może Bryt zrzekłby się łodzi (2)
a port by ogłosił, że mogą zgłaszać się firmy (licytacja?), które po wpłaceniu pewnej wylicytowanej kwoty mogą wydobyć i łódź będzie jej własnością.
- 5 2
-
2017-04-12 11:04
ta łajba ma wartość zlomu (1)
a biorąc pod uwagę, że jest głównie z drewna zbudowana, to wręcz opału.
- 1 0
-
2017-04-12 14:59
Jaka wartość złomu? A ma kotwice i inne pewnie dobre sprzęty.
Może jakiś przemycik? Ile może kosztować wydobycie i odholowanie przez osobę prywatną - bez narzutów, bez rachunków? Pewnie parę razy taniej, niż zamówiona firma ze wszystkimi szykanami...
- 0 0
-
2017-04-12 08:35
może każdy żeglarz (zwłaszcza zagraniczny) powinien płacić
ubezpieczenie? W razie takiego zatonięcia lub tp. pobierane ubezpieczenia byłyby wykorzystane na wydobycie? Albo pobieranie kaucji i oddanie podczas wypływania?
- 6 2
-
2017-04-12 08:39
Może go odkupić (1)
i ustawić na nim ten piękny napis "gdańsk"?
- 5 4
-
2017-04-12 13:04
i nadać nazwę: M/S Buduń
- 2 0
-
2017-04-12 08:56
Kto odpowiada za czystość kanałów? (2)
Za chwilę otwierają kładkę, a po drugiej stronie syf i malaria - kanały nie sprzątane od lat! Kto za to odpowiada? Zdiz umywa ręce - wiem bo dzwoniłem w tej sprawie, ale nie wiedzieli do kogo mnie pokierować z ta sprawą. Może ktoś jest zorientowany.
- 12 0
-
2017-04-12 09:25
Miedzy innymi ty
Jako mieszkaniec okolicy
- 2 6
-
2017-04-12 13:06
Budyń&Kisiel
- 0 2
-
2017-04-12 08:59
Przemianować na łódź podwodną (1)
i niech stoi dalej.
- 2 2
-
2017-04-12 13:05
ORP Dzik II
Bo "Dzik I" wypłynął w ubiegłe wakacje na plaży w Jastrzębiej
- 0 0
-
2017-04-12 09:22
parę dni temu pokazano, jak podczas budowy drogi omijano auto pozostawione tamże
takie fotki to świadectwa polskiej głupoty, jak znane filiżanki z uchami od wewnątrz. Polska głupota już od dawna jest światu znana, a kolejne dowody są ujawniane...
- 4 1
-
2017-04-12 09:26
ROZWIĄZANIE JEST PROSTE (2)
jednostkę trzeba wylowić/ściągnąć z tego miejsca. A kosztmi obciążyć właściciela. Czy właściciel będzie w stanie za to zapłacić i kiedy to nie ma znaczenia - ta jednostka nie może tam stać
- 14 1
-
2017-04-12 16:52
A potem będziesz jeczal ze urzedasy nie sa w stanie sciagnac kasy z brytola. Bo nie beda
- 0 0
-
2017-04-12 17:48
Firma, która miałaby się tym zająć nie zrobi tego na krechę.
Zarządca portu musiałby zapłacić z góry. Nie mając żadnej gwarancji, że odzyska ten szmal. Firmą windykacyjną dręczy się starszych, chorych i inwalidów. Każdy spoza tej grupy nastukałby windykatorom.
Sądy? Lata procesów, lata apelacji, pensje prawników etc.- 0 0
-
2017-04-12 09:27
W lutym w Szczecinie też zatonął jacht w marinie (2)
Władze Szczecina zobowiązały właściciela do wydobycia jachtu w ciągu kilku dni, chociaż wycieku paliwa nie było. Właściciel wrócił zza granicy, zamówił dźwig pływający, nurków do pomocy i zapłacił za całą akcję wszystkim, którzy byli w nią zaangażowani. Film z podnoszenia jachtu można znaleźć w sieci (telewizji akurat nie płacił, sami przyszli:-))
Wszystko proszę państwa zależy od włodarzy miasta i od tego, na co sobie pozwalają...- 8 0
-
2017-04-12 15:04
dobrze prawisz, ale może być sytuacja taka, że gość (1)
jest biednawy i nie ma kasy na wydobycie, a nawet jeśli ma np. 20 tys. funtów i to cała jego kasa, to też nie da. Kto z nas dałby ostatnie pieniądze za wydobycie takiego wraku? Kto z nas dałby parę tysięcy za wyciągnięcie wraku naszego auta wartego przed zatonięciem 2500 zł?
Ten jacht ze Szczecina był tego wart i dlatego szybko go wydobyto.- 0 0
-
2017-04-12 15:09
koszt całej szczecińskiej operacji nie przekroczył 10 tys polskich złotych...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.