- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (124 opinie)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (225 opinii)
- 3 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (51 opinii)
- 4 Coraz więcej domów pływających na wodzie (64 opinie)
- 5 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (32 opinie)
- 6 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (70 opinii)
Wciąż nie ma zarzutów w sprawie Obsession. Klub nadal działa
Dziesięć dni po spektakularnej akcji policji, która zatrzymała 22 pracownice klubu Obsession, znajdującego się przy Długim Targu w Gdańsku, lokal działa w najlepsze, a żadna z zatrzymanych osób nie usłyszała zarzutów. Prokuratura tłumaczy, że musi czekać na ekspertyzy, które pojawią się najwcześniej za miesiąc.
Wszystko w związku z podejrzeniami dotyczącymi dodawania do drinków substancji psychoaktywnych, które miały oszałamiać klientów i sprawiać, że byli bardziej skorzy do płacenia ogromnych rachunków.
Choć policja od razu poinformowała, że przeprowadzone na miejscu testy potwierdziły, że w drinkach znajdowały się substancje psychoaktywne, to po przesłuchaniu zwolniono wszystkie zatrzymane kobiety i nie postawiono im żadnych zarzutów.
Sytuacja nie zmieniła się zresztą do dziś. Klub tymczasem ponownie działa.
Prokuratura: trwają badania
Podczas zatrzymania zabezpieczono szereg próbek - chodzi zarówno o próbki biologiczne, pobrane od klientów klubu, jak i próbki fizyko-chemiczne pobrane z drinków. Zabezpieczono również substancję, która mogła być dodawana do drinków. Pierwsze testy potwierdziły w przypadku każdego z rodzajów próbek obecność substancji psychoaktywnych, wciąż nie wiadomo jednak, jakie to były substancje.
Krótko mówiąc, prokuratura, aby postawić komukolwiek zarzuty, musi ustalić, że obecna w drinkach substancja była zakazana i że była to dokładnie ta sama substancja, którą mieli we krwi klienci (a nie inna, którą zażyli np. we własnym zakresie, z własnej woli).
- Ostatecznych wyników badań fizyko-chemicznych spodziewamy się do 15 sierpnia. Liczymy też na to, że w podobnym czasie uzyskamy wyniki ekspertyz biologicznych. Dopiero wówczas będziemy wiedzieć, czy istnieją podstawy do postawienia komuś zarzutów. Niemniej czynności w tej sprawie cały czas trwają - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Obsession to dawne Cocomo
Klub Obsession jeszcze do września 2015 roku funkcjonował pod marką Cocomo. Sieć obecna była w całej Polsce. Zarządzała nimi krakowska spółka Event. Kiedy część samorządów, chcąc walczyć z psującymi im opinię klubami pozwała Event... kluby zmieniły nazwy, a lokalami zaczęła zarządzać inna spółka - KR3 z Hrubieszowa.
Niezależnie od zawirowań dotyczących nazw klubów, ich klienci - głównie turyści - skarżyli się wielokrotnie na wysokie rachunki, jakie przyszło im płacić za alkohol. Część z nich twierdziła też, że prawdopodobnie dodano im czegoś do drinków, przez co byli na tyle oszołomieni, że decydowali się na zakup horrendalnie drogich drinków. Kwoty, które tracili w lokalach po kilkugodzinnym pobycie zazwyczaj sięgały od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych.
Opinie (162) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-10 21:37
I dlatego należy mieć kartę z limitem dziennym np. 300 zł i do klubu zabierać właśnie taką. I sprawa
jest całkiem jasna.... Gotówki należy zabrać tyle, na ile chcesz wspomóc złodziei. Dowodu osobistego też nie należy brać.
- 27 0
-
2017-07-10 21:20
wymyślicie, że nikt nie wiedział o nalocie? Takie akcje to to samo jak niezapowiedziane wizyty PIP w firmach
- 20 3
-
2017-07-10 21:09
Czyli standard
Wyniki kiedys moze beda a moze nie,a nie wiadomo co to jest cxy zakazane czy nakazane substancje ach och
- 28 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.