- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (234 opinie)
- 2 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (23 opinie)
- 3 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (38 opinii)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (119 opinii)
- 5 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (78 opinii)
- 6 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (298 opinii)
Wiara w ludzi powraca, gdy ktoś odda ci zgubę
Życie w pośpiechu sprawia, że nie nad wszystkim mamy zawsze kontrolę. Wtedy może pomóc szybka kawa, pod warunkiem, że mamy portfel. A ja właśnie zgubiłem i odkryłem to próbując kupić kawę. Moja nieuwaga, uczciwość nieznajomych i odzyskane dwie zguby w ciągu kilku dni skłoniły mnie do napisania tego felietonu.
Czytaj także: Na zlecenie roztargnionych przeczesuje trójmiejskie plaże
Kilka dni temu, na Żabiance, zgubiłem portfel. Zorientowałem się, gdy musiałem zapłacić za kawę na stacji paliw. Wróciłem w miejsce, gdzie zgubę jeszcze miałem i zastanawiałem się, czy to dobre miejsce na zgubienie portfela... Przeszukałem całą klatkę schodową i okolice bloku. Serce biło coraz szybciej na myśl o aktywnej funkcji paypass w mojej karcie płatniczej.
Przyjaciółka pocieszała mnie, że dwa dni wcześniej również zgubiła portfel, a uczciwy znalazca odezwał się do niej przez portal społecznościowy. Pomyślałem jednak, że mam więcej grzechów niż ona i do mnie pewnie nikt się nie odezwie...
W pewnym momencie z telefonu dobiegł charakterystyczny dźwięk powiadomienia. Dwie opcje: albo kontakt przez messengera, albo informacja o skorzystaniu z płatności zbliżeniowej kartą...
Zerknąłem: na szczęście wiadomość. Czytam: "Cześć. Moja narzeczona znalazła twój portfel...".
I wtedy poczułem się, jakby moja poranna SKM-ka przyjechała na czas, jakby na obwodnicy przez cały dzień nie doszło do żadnej kraksy, jakby każdy mój dowcip wywoływał uśmiech na twarzy najładniejszej koleżanki w pracy. To mój szczęśliwy dzień, odzyskałem portfel z dokumentami! Trafiłem na ludzi, którzy nie tylko okazali się uczciwi, ale też szybko nawiązali ze mną kontakt, oszczędzając mi nerwów.
Czytaj także: Znalazł pięć tysięcy euro i oddał je policji
W świecie, w którym kradzież samochodu za 200 tys. zł odbywa się w ciągu minuty, w którym każdego dnia dowiadujemy się o nowych metodach oszustwa starszych osób, gdzie złodzieje kradną nawet wyposażenie karetki, trudno uwierzyć w taką życzliwość. A jednak.
Wiele osób uważa, że rozwój technologii komunikacyjnych prowadzi nasz świat w niedobrą stronę. Ale czy gdyby nie telefony komórkowe i portale społecznościowe ułatwiające kontakt między nieznającymi się ludźmi, pomagalibyśmy sobie w tak prosty i szybki sposób? Gdyby z odnalezioną zgubą trzeba było udać się na policję lub do biura rzeczy znalezionych, to czy komukolwiek chciałoby się to robić?
Na koniec chciałbym jeszcze raz podziękować znalazcom za kontakt i oddanie mojej zguby. Dzięki wam moja wiara w ludzi powraca.
Opinie (193) 5 zablokowanych
-
2017-09-30 16:23
i ja Wam powiem. (1)
wieczorem wchodząc do windy zauwazyłam cos ciemnego. okazalo się, że portfel, a już myslalam, ze lisc leży na schodach (byla jesien). Podnioslam, otworzylam, obejrzalam co i jak. Znalazlam dowod osobisty, prawo jazdy, i ta twarz - byl to sasiad z pierwszego pietra. znalam jego partnerke, mieli razem syna. otóz codziennie slyszalam jak się dra na siebie, jak mały krzyczy, albo placze. Widzialam jak pijany wraca wieczorem albo nad ranem. w portfelu bylo ponad 700. chwile myslalam co zrobic. czy oddac jemu, czy jej. otworzyla ona. mowie, czy on nie zgubil niczego? a ona tak spojrzala mi w oczy (miala guza na czole i podbite oko) i ze zloscia zaczela wypytywac o co chodzi. mowie "spytaj go czy nie zgubil portfela'. przyszedl, przywital sie, oczywiscie nie poznal. wyjelam portfel, ktory mi wyrwala z reki i zatrzasneli drzwi przed nosem. myslicie, ze podziekowali albo kiedys slowem wspomnieli?
mąz mowi, ze w zyciu by im nie oddal.
ale oddalam. a niech maja.- 6 1
-
2017-10-01 04:30
rąbaniec nie przedsiebiorca
- 1 0
-
2017-09-30 17:14
Ja nie miałem tyle szczęścia. .
A ja czekam do dziś dnia..na swój portfel!
A zgubiłem na hamaku przed Centrum Solidarności ..w Sierpniu..no cóż chyba równowartość znaleziska przewyższyła uczciwość.
Ale dalej wierzę w ludzi..no może z małymi wyjatkami- 2 1
-
2017-09-30 18:13
Na policję odnosi się tylko dowód osobisty. Reszta do biura rzeczy znalezionych. Czyli najlepiej w kibel wrzucić.
- 4 2
-
2017-09-30 19:35
Ja znalazłam torebkę z dokumentami i telefonem (1)
Kolo hotelu wolne miasto okolo 3 w nocy znalazłam torebkę . W portfelu były dokumenty należące do młodej dziewczyny .Na szczęście telefon był bez PINu wyszukałam numer tata i zadzwoniłam z informacja ze znalazłam torebkę i zostawię ja na komisariacie na ulicy piwnej . Ojciec był zły na córkę ale powiedział ze brat tej pani pojedzie na komisariat . Mimo ze zostawiłam numer telefonu nawet nie ulyszalam słowa dziękuje . Nie oczekiwałam żadnego znaleźnego - ale chociaż SMS z podziękowaniem
- 7 1
-
2017-09-30 20:47
Ludzie to kije ale Ty w lustro patrzysz z usmiechem
- 4 1
-
2017-09-30 20:27
../
Zgubiłam ostatnio dość cenny dla mnie zegarek i co.... ogłoszenia, szukanie i d*pa
- 1 1
-
2017-09-30 20:43
Mialem kiedyś podobna sytuację (1)
Jednak, zgubą był nowiutki iPhone, wtedy jeszcze niedostępne w Polsce. Nikt nie potrafił obsługiwać telefonów bez klawiatury. Sporo kosztował, wiec byłem załamany. Pamiętam, że wracałem razem z rodzicami i małe mój ojciec odbiera telefon i mówi do mnie: właśnie do mnie dzwonisz, to pewnie do Ciebie :p zadzwoniła bardzo miła Pani i jeszcze tego samego dnia miałem telefon w ręku. Miałem super szczęście, bo mówiła, ze dzień wcześniej kolega pokazywał jej taki sam i tłumaczył jak obsługiwać. Także dobrzy ludzie się zdarzają :)
- 3 4
-
2017-09-30 20:46
Sle o co Ci chodzi?
- 2 1
-
2017-09-30 20:57
Raz anlazłam pamięc przenośną. (1)
Napisałam ogłoszenie o znajdzie dałam namiar do siebie. Zadzwonił do mnie właściciel ale akurat za 2-3 dni wyjeżdżałam na urlop więc nie miałam kiedy się spotkać. Miał zadzwonić do mnie po powrocie. Nigdy się więcej nie odezwał.
Znalazłam też kartę płatniczą skontaktowałam się z bankiem ale powiedziano mi, że karta została już zablokowana więc tylko poprosili mnie o jej zniszczenie.- 2 1
-
2017-10-01 04:31
bzdura
- 2 0
-
2017-09-30 21:45
Uczciwość jest cnotą, która dużo kosztuje. Autor: Karol Irzykowski, Aforyzmy
Mojemu malzonkowi telefon ukradli w zakladzie pracy. Z szatni, zapomnial wyjac z kieszeni. Ktos probowal do niego sie dodzwonic i to wystarczylo aby zlodziej sie polasil na cudze. Mysle ze wiecej jest wsrod nas zlodzieji jak uczciwych znalazcow.
- 2 1
-
2017-09-30 23:59
a skąd znalazca miał numer telefonu autora? (1)
Raczej nikt nie nosi swojego numeru telefonu w portfelu. Chyba że ma tam swoje wizytówki
- 1 1
-
2017-10-01 04:32
on ma
najpiekniejsza kolezanka z pracy
- 1 0
-
2017-10-01 03:43
Też zgubiłem portfel (1)
W środku miałem stary dowód osobisty z adresem, więc bez problemu można było mnie namierzyć. Ktoś odniósł ten portfel do Urzędu Miasta. Jednak gotówkę i kartę kredytową zatrzymał dla siebie :(
- 1 2
-
2017-10-01 04:44
to pewnie był budyń. na 100 procent. stad te darowizny i konta
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.