• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wiceminister połączył Gdańsk z katastrofą na Odrze

Ewelina Oleksy
12 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • Skutki katastrofy ekologicznej na Odrze.
  • Skutki katastrofy ekologicznej na Odrze.

Co ma wspólnego katastrofa ekologiczna na Odrze z prezydentami Gdańska i Warszawy? Zdaniem Grzegorza Witkowskiego, wiceministra infrastruktury - sporo. Swoimi spostrzeżeniami na ten temat podzielił się nad zatrutą rzeką w czwartek, 11 sierpnia. I rozpętał awanturę, bo jego wystąpienie przerywali wściekli mieszkańcy nadodrzańskich terenów. W dodatku kilkukrotnie mijał się z prawdą.



Jak oceniasz reakcję rządu na katastrofę ekologiczną na Odrze?

Odra zmaga się z ogromną katastrofą ekologiczną. Pierwsze sygnały o zatruciu rzeki pojawiły się w drugiej połowie lipca. Od tamtej pory tony martwych ryb wyławiane są z rzeki, ale nadal nie wyjaśniono, co tak naprawdę się stało, czyli kto, kiedy i czym zatruł wodę.

Eksperci alarmują: woda w Odrze to obecnie bomba biologiczna



Pojawiła się jednak informacja, że eksperci z Brandenburgii [niemiecki kraj związkowy graniczący z woj. zachodniopomorskim i lubuskim - dop. red] wykryli w Odrze rtęć. A jej poziom miał być tak wysoki, że wyszedł poza skalę w urządzeniu, którego użyto do badania i trzeba je było powtórzyć.

Eksperci alarmują, że woda w Odrze to obecnie bomba biologiczna i pod żadnym pozorem nie można z niej korzystać - dotyczy to zarówno ludzi, jak i zwierząt.

- Dzisiaj składamy wniosek o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej - poinformowała 12 sierpnia rano marszałek woj. lubuskiego.

Wiceminister zabiera głos ws. katastrofy na Odrze i atakuje m.in. Aleksandrę Dulkiewicz...



W czwartek do Cigacic w woj. lubuskim przyjechał m.in. wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski. Nad zatrutą rzeką zapewniał, że rząd pociągnie do odpowiedzialności sprawców.

Ale też sporą część swojego wystąpienia poświęcił obwinianiu samorządów oraz... władzom Gdańska i Warszawy.

Wypowiedź wiceministra Witkowskiego była transmitowana na żywo w Telewizji Polskiej. Wypowiedź wiceministra Witkowskiego była transmitowana na żywo w Telewizji Polskiej.
- Cztery lata temu mieliśmy do czynienia z katastrofą ekologiczną w Czajce w Warszawie, dwa lata temu mieliśmy do czynienia z recydywą tej samej sytuacji. Dwa lata temu mieliśmy do czynienia w Gdańsku z firmą Saur Neptun sprzedaną przez panią prezydent Dulkiewicz francuskiemu inwestorowi. Nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności. - stwierdził Witkowski. I kontynuował: - Wiecie, państwo, dlaczego? Ponieważ obydwoje samorządowcy prosili nas, mnie osobiście, prezesa Wód Polskich, o to, by nie nakładać takich wysokich kar za to, że oni doprowadzili do katastrofy ekologicznej. Niestety spełniliśmy tę prośbę i dzięki temu rozzuchwaliliśmy wszystkie samorządy. Mamy sytuację taką, że samorządy oraz duże przedsiębiorstwa bezkarnie na podstawie nie wiadomo jakiej mogą... - tu wypowiedzi nie dokończył, bo przerwali mu oburzeni mieszkańcy.
Złowiłeś znaczoną rybę? Zgłoś fundacji Złowiłeś znaczoną rybę? Zgłoś fundacji

- Co pan opowiada?! Ławica martwych ryb płynie od dwóch tygodni, a pan mówi o samorządach i Dulkiewicz?! - krzyczeli w stronę Witkowskiego ludzie i domagali się konkretów ws. obecnej sytuacji, a nie wycieczek personalnych i politycznych ministra.

...ale mija się z prawdą



Wypowiedź wiceministra Witkowskiego w kilku miejscach wymaga sprostowania.

Prezydent Aleksandra Dulkiewicz nie sprzedała Saur Neptun Gdańsk "francuskiemu inwestorowi". Spółka trafiła w ręce Francuzów w latach 90., gdy prezydentem miasta był Franciszek Jamroż (reprezentował wówczas partię Porozumienie Centrum).

Natomiast w tym roku władze Gdańska odkupiły SNG od Francuzów. Miasto jest odtąd właścicielem 100 proc. udziałów w tej firmie.

Historia współpracy Gdańska z Saur Neptun Historia współpracy Gdańska z Saur Neptun

Do awarii przepompowni ścieków na Ołowiance, do której nawiązywał wiceminister, doszło w 2018 r., a więc cztery, a nie dwa lata temu. Rządził wtedy miastem prezydent Paweł Adamowicz.

Nieprawdą jest, że za to zdarzenie "nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności". Za zrzut ścieków do Motławy Gdańsk nałożył na SNG 322 tys. zł kary.

Samorządowcy protestują przeciwko obwinianiu ich za katastrofę ekologiczną na Odrze



Do słów wiceministra odnieśli się już samorządowcy skupieni w ruchu "Tak! Dla Polski", którego prezesem jest prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

- W Polsce zachodniej mamy do czynienia z największą katastrofą ekologiczną od wielu lat, za którą próbuje się obwinić samorządy - mówi Karnowski. - Taka postawa rządzących jest skandaliczna i oburzająca. Stanowczo przeciwko temu protestuję. Ponadto zdumiewa mnie bierność rządu w tej sprawie. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak można igrać ze zdrowiem, a nawet życiem Polek i Polaków w obliczu takiej katastrofy.
Skutki katastrofy ekologicznej na Odrze. Skutki katastrofy ekologicznej na Odrze.
Pod wspólnym protestem przeciwko obwinianiu samorządów za katastrofę podpisały się władze kilkudziesięciu samorządów, w tym prezydenci Gdyni, Gdańska i Sopotu.

- Zaatakowano samorządy, oczywiście te, którymi kierują osoby związane z opozycją. Będąc nad umierającą Odrą, usłyszeliśmy więc m.in. o zanieczyszczeniach Wisły w Warszawie i Gdańsku. Odpowiedzialność za tę sytuację, skutkującą dymisjami, powinni ponieść w pierwszej kolejności wiceminister Grzegorz Witkowski oraz prezes Wód Polskich Przemysław Daca - napisali samorządowcy.

Premier o katastrofie na Odrze: "Truciciele nie pozostaną bezkarni"



Głos ws. katastrofy ekologicznej na Odrze dopiero w czwartek, 11 sierpnia, zabrał premier Mateusz Morawiecki.

- Sprawa zanieczyszczenia Odry jest niezwykle skandaliczna. Troska o środowisko naturalne i stan polskich zasobów wodnych jest w dobie zmian klimatu niezwykle istotna i zrobimy wszystko, by kwestia ta została odpowiednio zbadana, wyjaśniona, a winni - surowo ukarani. (...) Wszystkie państwowe służby działają w tej sprawie z najwyższą intensywnością. Truciciele nie pozostaną bezkarni! - poinformował premier.

Opinie (806) ponad 100 zablokowanych

  • Ale on nie obwinia samorządów o zatrucie Odry, jak tu podajecie, tylko... (36)

    udowadnia, że konsekwencją hańbiącej niegospodarności komunałami w Warszawie i Gdańsku jest rozzuchwalenie przedsiębiorstw w temacie dbania o czystość. Gdyby kary były wysokie a nie symboliczne i Wa-wa i Gdańsk zostaliby solidnie ukarane to by do takiej sytuacji nie doszło. A co do odkupienia SAUR to Wy też "bijecie pianę" ponieważ SAUR został wykupiony na miesiąc czy dwa przed końcem swojej kadencji i zakończeniem kontraktu dzierżawy. Tak czy owak wodociągi by powróciły do Gdańska ale p. Dulkiewicz postanowiła dać Francuzom prezent na ich odchodnym i zupełnie niepotrzebnie wykupiła wodociągi.

    • 47 92

    • Dulkiewicz nie "zupełnie niepotrzebnie odkupiła wodociągi" bo one były własnością GIWK, nie SNG (10)

      natomiast odkupiła sprzęt pomiarowy od SNG, który odkupić i tak by musiała. I nie, samorządy nie spowodowały rozzuchwalenia przemysłu. Przemysł lał cały czas. Gdy w Skawinie lokalny bonzo lał co popadnie, to Daca rżnął głupa, że to nie ścieki przemysłowe a bobrze bobki.

      • 22 8

      • A jak by się sprawy potoczyły wg Ciebie gdyby... (9)

        kary były wysokie i Wa-wa oberwała karą np. kilku miliardów zł a Gdańsk za swoje skażenia dostałby np. 500 mln kary a nie 100 tyś? Dalej twierdzisz, że nie podziałałoby to na wyobraźnię firm i zakładów? Po prostu w Polsce nie ma kar za tego typu przestępstwa i dlatego mamy takie sytuacje (nieszablonowe utylizacje odpadów). Ale pomijając to, ja teraz osobiście i na wyczucie, bardziej się skłaniam ku tezie, że był to celowy sabotaż niż awaria.

        • 7 11

        • Po pierwsze, zrzut ścieków w przypadku awarii jest w każdym pozwoleniu wodno-prawnym (5)

          Po drugie, awaria przepompowni jak i kolektora to były - no właśnie - awarie. A Odra to celowe działanie.

          • 17 5

          • (2)

            Przeczytaj co napisałem o awarii w Gdańsku - u Gościa powyżej

            • 4 5

            • (1)

              Nie rozumiesz chyba - zrzut ścieków jest legalny i zgodny z prawem. Problem bywa w skali. Tu jest zatrucie rtęcią, coś z czym ekosystem sobie nie poradzi

              • 7 2

              • zrzut może i jest "legalny"

                ale jego przyczyny już niezupełnie.

                A jak się okazuje, zatrucie rtęcią nie jest główną przyczyną problemów Odry.

                • 0 0

          • "celowe działanie" (1)

            Celowe? No może jest jakiś psychopata, który z premedytacją wlewa świństwo do rzeki.
            Rzeczywiście to awaria.
            Awaria mózgu jakiegoś bezkarnego człowieka, który robi lewe interesy.

            • 8 4

            • Psychopata miał kilka cystern rtęci?

              • 1 3

        • w ogóle nie ma odpowiedzialności urzędnika, (2)

          a samorządy są całkowicie poza kontrolą.
          Tylko w zakresie zadań powierzonych administracji (za które mają płacone) oraz w sprawach formalno-prawnych głos ma wojewoda. Ale od tego są prawnicy aby formalno-prawnie było poukładane...
          Reszta to hulaj dusza!
          Suwerenowi (wyborcom) zawsze się jakiś kit wkręci albo nazwie się go głupią, niewykształconą "patolą", co to strategii działania nie pojmuje...

          • 6 4

          • (1)

            A jak mają być kontrolowane samorzady? Jeśli gwarantem bezkarności obecnie jest przynależność polityczna

            • 1 2

            • jeśli nie wiesz jak coś kontrolować

              to się za to nie bierz...

              • 1 0

    • (13)

      Nie pierdziel waść. Po pierwsze, tam mieliśmy do czynienia z awariami, tu prawdopodobnie z celowym zrzutem. Po drugie, nie da się porównać zanieczyszczenia ściekami komunalnymi ze skażeniem dużą ilością rtęci. To jak porównać mżawkę z oberwaniem chmury.

      • 25 6

      • To były tylko awarie a nie zaniedbania? (11)

        Więc Ci przypomnę sprawę Gdańska. Zalane zostały i uszkodzone jedyne pompy przepompowni. Elementy strategiczne nie były więc ani właściwie chronione ani nie miały swoich zapasowych odpowiedników które trzeba było pilnie sprowadzać je zza granicy. cała sprawa miała więc tylko pozory wypadku a była tak naprawdę rażącą niegospodarnością połączoną z bazczelnym złamaniem wszelkich norm zabezpieczeń. I kto za To beknął? Nikt, a dokładnie mieszkańcy gdańska w natychmiastowej podwyżce opłat. tymczasem SAUR po tej wtopie powinien był zbankrutować. Warszawę pominę bo mi się już pisać nie chce

        • 14 9

        • Czyli PiS jest niewinny? (3)

          • 5 6

          • (2)

            A co to ma wspólnego z problemem? Na siłę próbujesz wtopić politykę do tematu przestępstwa? weź na wstrzymanie, bo takie podejście ogranicza trzeźwość myślenia.

            • 8 4

            • (1)

              Weź się nie ośmieszają w tej obronie jedynie słusznej bo partii. Jednostka odpowiedzialna za chociażby informowanie o zagrożeniu robił co może żeby to ukryć bo jest złożona z partyjnych aparatczykow.

              • 5 2

              • A gdzie ja bronię jedynie słusznej partii?

                próbuję tylko wykazać, że nie należy rzucać bezpodstawnych oskarżeń. Wszyscy którzy tutaj tak ochoczo oskarżaliście. posiłkując się niemieckim argumentem rtęci, jak teraz wyglądacie w obliczu najnowszych danych? Niemcy okrakiem wycofały się ze swoich oskarżeń przyznając się do zbyt pochopnych wniosków ale fala hejtu bezmózgich ruszyła... Miejcie chociaż odrobinę godności przyznania się do błędu...

                • 1 1

        • (4)

          To, o czym piszesz, to raczej błędy w planowaniu/konstrukcji, wynikające głównie z oszczędności, a powszechne w praktyce oczyszczania ścieków komunalnych. Np. pomysł pompowania ścieków na drugą stronę Wisły, nawet przy zdublowanej instalacji, to szaleństwo. Ale jest jak jest. Natomiast po tamtych wydarzeniach prawie nie ma śladu. Przecież Wisła kilkanaście kilometrów za miejscem zrzutu trzymała normalne parametry wody w momencie awarii Czajki. Tu tak nie jest i nie będzie. I jeśli Niemcy się nie mylą, to w najbliższych dniach zacznie się jazda bez trzymanki, włącznie z przypadkami poważnych zatruć u ludzi. Dlatego nie zgadzam się na takie porównania, skala problemu jest zupełnie inna, a zachowanie przemysłu jest takie samo od lat. Jak ktoś nie trzyma za przysłowiowy ryj, to wykorzystają każdą okazję, żeby zaoszczędzić. Przy czym tu jest ryzyko, że sprawcą jest spółka Skarbu Państwa, co dodatkowo nie będzie sprzyjało wyjaśnieniu sprawy. Natomiast rząd i instytucje mu podległe będą musiały wyjaśnić, dlaczego przez dwa tygodnie nie zrobiono w tej sprawie absolutnie nic. Nie poinformowano nawet Niemców, że jest problem. Pytanie, czy nie wiedzieli, że jest, czy mieli nadzieję, że się rozmyje.

          • 14 4

          • Nie ma czegoś takiego jak oszczędności przy obiektach strategicznych. (3)

            Albo Cię stać na wybudowanie obiektu zgodnie z zasadami albo wypadaj bo się do tego nie nadajesz.
            po drugie: nie siej fermentu bo póki co nie mamy żadnych oficjalnych danych szczegółowych więc zostaw niemców w ich świętym spokoju poczucia własnej wyższości wiedzy na temat sprawy i nie mów kto jest na pewno winny skoro tego na pewno nikt na razie nie wie.
            po trzecie: nie opowiadaj bzdur, że po czajce Wisła trzymała parametry. Kiedy fala fekalii dotarła do Bałtyku to plaże Brzeźna pokryło takie śmierdzące szambo, że moi znajomi którzy wtedy akurat tu byli, przerwali urlop i wrócili do siebie.

            • 6 2

            • (2)

              Po pierwsze: w Polsce jest blisko 2000 oczyszczalni ścieków komunalnych - oczywiście, że projektuje się je inaczej, niż w przypadku oczyszczalni przemysłowych, gdzie często masz bardzo wysokie stężenia konkretnych, bardzo toksycznych związków, bo ryzyko związane ze zrzutem ścieków nieoczyszczonych jest nieporównywalnie mniejsze. Po drugie: kto jest winny? Nie znamy szczegółów, znamy ogół - skażenie miało miejsce na polskim odcinku rzeki. Sygnały o śniętych rybach zaczęły się pojawiać w lipcu, w górnym biegu rzeki. Przez ponad dwa tygodnie nie ustalono nic i to jest w tej chwili największy problem - kompletna zapaść naszych instytucji i organów je nadzorujących. Po trzecie: Wisła trzymała parametry na tyle, że w niższych odcinkach żadnej masowej śmiertelności ryb ani innych organizmów nie notowano. Tu masz katastrofę gdzieś pomiędzy okolicami Wrocławia a niemieckim Schwedt - to większość polskiego odcinka Odry. I Ty porównujesz to ze smrodem. Pan minister chyba osiągnął swój cel - zamiast rozmawiać o tym, co się stało, trwa festiwal pod tytułem "a u was g***no do rzeki zrzucano". Co jednocześnie nie przeszkadza premierowi przygotowywać się do zamknięcia dostępu do Odry.

              • 9 2

              • Dokładnie tak. Jak szambo wyleje u sąsiada to masz smród przez tydzień ale nie obawiasz się poparzeń po wzięciu prysznica - a tu już słychać o takich przypadkach.

                • 4 2

              • tu nie chodzi o smród, a o sposób podejścia.

                Sam go wykazujesz, bagatelizując sprawę komunalnych oczyszczalni. Tylko przypadek sprawił, że te nieszczęścia dotyczyły komunalki. W przemyśle "robią" tacy sami ludzie, a fachowców się nie słucha a "optymalizuje". Prawdą jest, że przemysł posługuje się znacznie bardziej intensywnymi truciznami, ale skala przerobu jest znacznie mniejsza. Więc łatwiej zbudować i utrzymać odpowiednie instalacje...

                Sprawa Odry wykazuje znany od dziesięcioleci syndrom.
                Jest dobrze, jak jest dobrze.
                A jak się rozleje, to masz pecha... Bo i tak nic nie poradzisz.
                Więc tak długo jak się tylko da, siedź cicho.

                Nie po to rozmontowano prawo i przepisy, aby ten wszystkim (aktywnie zainteresowanym) wygodny stan zmieniać.

                • 3 0

        • Zabawne że już w widzisz że próbujesz porównać katastrofe w randze Czarnobyla do czegoś co można sprowadzić do awarii szamba.

          • 2 4

        • Jedyne pompy

          Ahhh znafca..
          Byłeś tam?

          • 0 1

      • jakiej rtęci , tuskowej ??

        • 1 3

    • Ach te opowieści (10)

      I dalej ta legenda: gdyby Olka nie kupiła, to SNG przeszło by na miasto z automatu. Nie. GIWK ma umowe dzierżawy z SNG, a SNG to spółka polsko-francuska. Po zakończeniu umowy dzierżawy GIWK zostałby ze swoją infrastrukturą, a pozostałe rzeczy nadal byłyby SNG: siedziba główna, specjalistyczny sprzęt, pracownicy, akredytowane labo, auta. I nadal w tej spółce większość udziałów mieliby Francuzi. I owszem, mogliby rozwiązać spółkę, ale tym wszystkim musieliby się podzielić. I co? Gdańsk by dostał ludzi i siedzibę, a Francuzi by sobie wzięli auta i inne sprzęty? Miasto nadal byłoby bez podmiotu obsługującego sieć. Musiałaby powstać nowa spółka miasta, którą trzeba byłoby wyposażyć w potrzebne elementy. Nie wiem czy cena za te udziały była wygórowana czy nie, ale samo kupno udziałów było jedynym pomysłem, który wymagał najmniejszego wkładu w zapewnię ciągłości dostawy wody dla miasta.

      • 9 2

      • Ciekawym skąd masz takie informacje... (9)

        monitorowałem temat i tego się nigdzie nie doczytałem.

        • 2 9

        • Czego (8)

          Tego, że Saur jest spółka z udziałami miasta i francuzów? To jest na ich stronie. To, że sng dzierżawi infrastrukturę od GIWK to tez jest powszechnie dostępna informacja. Pozostały mój wpis to po prostu podstawowa wiedza o funkcjonowaniu spółek, chyba w szkole średniej tego uczą.

          • 10 2

          • Odpowiem Ci tak odnośnie logiki (7)

            Przykładowo: kiedy skończy ci się dzierżawa na mojej działce to mało mnie obchodzi, że postawiłeś tam sobie wieżowiec. możesz go sobie zabrać ale działkę masz zwolnić. Tyle mówi zimne prawo. Co do przedstawionych przez Ciebie kontekstów Umowy Miasta z SAURem to wątpię abyś mógł znać szczegóły więc dywagacje nie mają sensu. Gdyby natomiast miało racje bytu to co powiedziałeś to by oznaczało, że jest gorzej niż myślałem bo dowodziłoby to bardzo poważnych zaniedbań Miasta przy sporządzaniu umowy z Saurem.

            • 4 8

            • Tu nie trzeba specjalistycznej wiedzy, ale może wiem ciut więcej niż zwykły Kowalski (6)

              Nawiazując do twojej wypowiedzi z działką. No i sng oddałoby infrastrukturę miastu. Ale już swoje rzeczy mogłoby sobie zabrać. Musicie zrozumieć, że giwku jest tylko infrastruktura. Jeśli zatrudniasz firmę, żeby pielęgnowała Twój ogród i pozwalasz mu na użytkowanie Twojego ogrodu, to jak skonczy się wasza umowa, to będziesz kazał mu zostawić jego sprzet i pracowników? Nie. Tak samo jest z pracownikami, autami, labo i sprzetem. Należy do sng. Czyli w 49% jest miasta. Ale nie mogą sobie tego zabrać do nowej spółki bo w 51% jest to francuzow. Umowa miasta z GIWK i sng jest bardzo skomplikowana ale w tej sytuacji nie maja znaczenia jej szczegółowe zapisy. Po prostu miasto ma umowe z sng. Po zakończeniu umowy sng pozostaje, tylko po prostu nie maja co robić. Ale to nadal zostaje spółka polsko-francuska. To są podstawy ze szkoły średniej. Jeśli rozwiązuje się umowe miedzy dwoma spółkami, to każda z nich pozostaje bez zmian tylko już ze sobą nie współpracują.

              • 5 3

              • Czyli tym samym dowiodłeś, że zapisowi Umowy Miasto - SAUR powinno się przyjrzeć CBA. (4)

                • 5 5

              • Może tak, może nie (1)

                Natomiast przez 30 lat to funkcjonowało i za bardzo nikt nie narzekał.

                • 8 3

              • xD

                • 0 5

              • Ale się nie przyjrzy, bo Jamroż i Kaczory z jednego wora piły

                • 4 2

              • Dokładnie

                Powinni się przyjrzeć tej umówię z lat 90tych

                • 0 0

              • brak uregulowania praw własności po rozwiązaniu spółki

                jest wadą tej umowy.

                Strony uzgadniają postępowanie na okoliczność takich sytuacji.

                • 2 0

  • (3)

    Abstrahując,.... rzebym od Niemców się dowiadywał o katastrofie ekologicznej w Polsce to już skandal.

    • 67 8

    • Teraz Niemcy mają już zupełnie przechlapane. (1)

      W jeden dzień wykryli, że to rtęć. PiS im nie daruje.

      • 15 3

      • U nas dwa tygodnie uzgodnione zostało, że to "przyducha", a oni tak bezczelnie i bezpardonowo z rtęcią.

        • 16 1

    • Czasy się zmieniają, metody nie. Radioaktywną chmurę (a dokładniej opad z niej) po awarii w Czarnobylu wykryli... Szwedzi. Dopiero wtedy "Ruskie" przyznały się.

      • 13 1

  • Skażenie a powódź (2)

    Ostatnio pojawił się na yt film dokumentalny o powodzi z 97. Odra wylała i zalała wioski, miasta i miasteczka, Wrocław ledwo ocalały. Masa domów, pól i gospodarstw pod wodą, ludzie potracili wszystko. Wszystko przez zaniedbanie ówczesnych władz. Można by pomyśleć że to dzikie lata 90 były i teraz jest lepiej. No to myśl dalej, bo nie jest. Przeglądy nie są robione, inwestycje jak to w Polsce. No i teraz wyobraźmy sobie ze Odra wylewa, do tego skażona rtęcią. Tamta powódź miała miejsce pod koniec lipca. Wtedy, odbudowa ruszyła od razu. Ciekawe jak dzisiaj poradziłby sobie dolnośląski rolnik z polem nasiąkniętym rtęcią.

    • 68 3

    • o właśnie, wiem o który dokument chodzi i to jest strząsające, że mimo upływu lat nadal niewiele się zmieniło w kwestii radzenia sobie władz w takich sytuacjach
      tylko, że tamta powódź miała miejsce na początku lipca, a nie na koniec.

      • 7 0

    • Polecam obejrzeć

      • 3 1

  • mamy dywersantów na terenie Polski lepiej ogarniajcie swoje otoczenia bo zbliża się jakiś zamach terrorystyczny (1)

    • 24 22

    • Dywersanci z PiSu rząd już opanowali!

      • 5 1

  • Klasyczne odwrócenie uwagi. Co prawda my rtęć do Odry (2)

    Ale Dulkiewicz to kupy owiec do Motławy. Chyba, że minister myśli, że Gdańsk nad Odrą leży.

    • 61 9

    • Geografia

      Pewnie pan minister nie uważał na lekcjach geografii. Tylko ciekawe w jaki sposób zrobił szkołę średnią.Pewnie dyrektor szkoły albo nauczyciel geografii należał do związku gdzie rodzice ministra. I teraz mamy takich ministrów po znajomości.

      • 13 3

    • On nawet nie wie gdzie jest. Przywiezli i czyta z kartki

      • 16 2

  • I gdzie są te wszystkie mądrusie, co gadały, że w innych państwach jest brud, ale w Polsce to mamy czysto?

    Polska jest równie zasyfiałym, zagrzybiałym państwem jak inne, biedniejsze. Do tego telewizja publiczna ledwo o tym wspomniała. Niech żyje PiS!

    • 46 13

  • Jaki minister, takie opinie.

    • 35 10

  • buahahaa

    wy spełniliście prośbę opozycji haha człowieku co ty palisz

    • 30 4

  • Obawiam się że po tym artykule portal Trójmiasto.pl może podpaść obecnej władzy :( (2)

    "mija się z prawdą" to znaczy kłamie. A zarzut że nasza władza kłamie to tak jakby napluć panu Prezesowi w twarz. Za mniejsze rzeczy skazują w tym kraju na karę więzienia.

    • 47 13

    • Trzeba głośno mówić, że te pisiesyny publicznie kłamią. Nie można tego przemilczeć.

      • 8 2

    • Ale jak to jest że rząd może takie kłamstwa bezkarnie rozpowiadać na temat wszystkich innych osób?! Co to ma być ja się pytam?! Gdyby to było w drugą stronę to już sprawa by była w prokuraturze za oszczerstwa a tutaj co?! Cyrk na kółkach.

      • 3 1

  • I to jest cały rząd PiS (3)

    Rządzą już 7 lat, ale jak wypływa jakaś afera, to winne jest PO.

    • 92 17

    • (1)

      Już czas na zmianę. To kolejny przykład że ten rząd doprowadza nasz kraj do ruiny.

      • 19 1

      • Polska w ruinie

        Jak obiecali, tak czynią!

        • 17 0

    • nic innego nie potrafią powiedzieć

      Zero odpowiedzialności za swoje porażki i nieudolność kosztującą Skarb Państwa miliardy

      • 18 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane