- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (131 opinii)
- 2 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (79 opinii)
- 3 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (36 opinii)
- 4 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (232 opinie)
- 5 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (269 opinii)
- 6 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (166 opinii)
Wielka kolekcja telewizorów z PRL-u
Zobacz telewizory, które używali Polacy w czasach PRL-u.
Nie raz, aby złapać sygnał, trzeba było grzmotnąć w obudowę. Do tego zmiana głośności lub kanału oznaczała ręczne majstrowanie przy pokrętłach i przyciskach. Mimo to telewizory w czasach PRL-u były rozchwytywane. Prezentujemy kolekcję starych odbiorników telewizyjnych, która przed laty została uratowana przed zniszczeniem i przechowywana jest w gdyńskim oddziale Archiwum Państwowego.
Na półkach stoi prawie 70 różnych modeli odbiorników telewizyjnych. Najstarsze pochodzą z końca lat 50. ubiegłego wieku. Wśród nich dumnie prezentuje swój 17-calowy kineskop Belweder II. To następca Belwedera - pierwszego czarno-białego odbiornika, który w całości został opracowany w Polsce. Oba Belwedery zaprojektowane zostały przez Warszawskie Zakłady Telewizyjne. Produkowane były jednak także przez Gdańskie Zakłady Radiowe T-18, które po latach weszły w skład Gdańskich Zakładów Elektronicznych Unimor.
Słynne belwedery wkrótce musiały liczyć się z konkurencją. W Gdańsku powstawać zaczęły czarno-białe Neptuny. Produkowano je od 1959 roku. Jeden ze starych modeli miał orzechową skrzynię i drewniane nóżki. Po ściągnięciu osłony oczom ukazywało się wnętrze i naklejka z ostrzeżeniem: Uwaga! Grozi implozja!. Poniżej umieszczono zaś rzeczowe tłumaczenie:
- Balon kineskopu znajduje się pod wysokim ciśnieniem. W związku z tym istnieje możliwość implozji. W wypadku implozji szklane odłamki mogą spowodować poważne zranienie. Z kineskopem należy obchodzić się ostrożnie, nie uderzać (...) Zarówno przy instalowaniu kineskopu w odbiorniku, jak i przy każdej innej pracy z kineskopem znajdującym się w stanie nieopakowanym, bezwzględnie należy zakładać rękawice oraz osłonę na oczy i twarz - pouczała szczegółowa instrukcja.
Neptuny stały się wkrótce sztandarowym produktem gdańskich zakładów. Modele powstawały w liczbie do kilkuset tysięcy egzemplarzy. Starsze miały drewniane obudowy, nowsze wykonywano z tworzyw sztucznych. Zmieniało się też rozmieszczenie przycisków i pokręteł, a także rozmiary ekranów. Poza Neptunami powstawały odbiorniki o innych nazwach związanych z morzem. Były to między innymi: Fala, Alga, Atol i Fregata.
- W tamtych czasach siadało się przed telewizorem i oglądało się transmisje sportowe, niekiedy jakiś film. Zdarzało się, że kiedy znikał obraz, trzeba było stuknąć odbiornik z jakiejś strony i obraz pojawiał się z powrotem - wspomina Andrzej Regliński, po czym zaraz dodaje: Nie było też pilotów, więc jeśli chciało się coś zmienić, trzeba było wstać z fotela i podejść do telewizora.
Mimo to odbiorniki w czasach PRL-u były rozchwytywane. W latach 90. ubiegłego wieku zaczęły jednak odchodzić w zapomnienie. Polski rynek opanowały telewizory zagranicznych firm. Zakłady Elektroniczne Unimor zaprzestały produkcji odbiorników telewizyjnych.
- Kiedy około 2005 roku przejmowaliśmy dokumentację po tych zakładach, otrzymaliśmy informację o kolekcji telewizorów. Nie było jednak chętnych instytucji, które zabezpieczyłyby te zabytki techniki. Stwierdziliśmy, że nie możemy pozwolić, żeby wylądowały na złomowisku i przejęliśmy je jako załączniki do dokumentacji technicznej - opowiada Piotr Wierzbicki, dyrektor Archiwum Państwowego w Gdańsku.
Stare odbiorniki trafiły do gdyńskiego oddziału. Stoją na regałach, które ciągną się wzdłuż długiej ściany magazynu kartografii. Jest tu stała wilgotność i stała temperatura. - Odbiorniki mają tu dobre warunki, nic im nie grozi - przyznaje kierownik gdyńskiego oddziału.
W niedalekiej przyszłości archiwiści zamierzają jednak przenieść stare telewizory w inne miejsce i stworzyć ekspozycję. - Docelowo planujemy umieścić kolekcję w nowo wybudowanym budynku przy ul. Wałowej w Gdańsku. Najpierw przeniesiemy tam nasze zasoby ze starych magazynów, po czym przyjdzie czas na przeprowadzkę odbiorników telewizyjnych i odpowiednie ich wyeksponowanie - zapowiada dyrektor Archiwum Państwowego w Gdańsku.
Czytaj także Kiedyś producent telewizorów, teraz deweloper. Unimor buduje i modernizuje biurowce
Miejsca
Opinie (163) 2 zablokowane
-
2014-03-02 22:47
Co warszawskim JOWISZEM?
- 4 0
-
2014-03-02 19:34
a ja miałem praktyke w Unimorze (TŁ) (1)
na tasmie...w czasie przerw śniadaniowych moja opiekunka (Zdzicha) wprowadzała mnie w tajno-sekretne szczególy "produkcji" w windzie towarowej...ech życie ,zycie ..życie ty !!
- 1 0
-
2014-03-02 22:46
A winda nie zaciela sie przypadkiem
pomiedzy pietrami na jakis czas?
- 1 0
-
2014-03-02 22:35
ZAPOMNIELISCIE DODAĆ ŻE PRODUKCJĘ OGRANICZALY TZW wsady
dewizowe, a więc Unimor nie mogł produkować więcej telewizorow bo nie mógł kupić niezbędnego triaka wartosci 1 USD (to nie zart). A na dolary były w przemyśle państwowym ściesłe przydziały
- 2 1
-
2014-03-02 19:01
Halo ! (2)
Jak są w Gdyni - to niech tu zostaną --- Halo panie Adamowicz , to nie lotnisko, nie bądz aż tak zachłanny bo sie chłopie w końcu zadławisz (-:
- 0 4
-
2014-03-02 19:07
Nie przesadzaj z tym Adamowiczem. (1)
Gdansk mial Unimor a Gdynia miala Radmor, Wroclaw mial Eltra czy Elwro. Juz nie pamietam. Wspaniale radia stereofoniczne wychodzily z Radmoru w latach 70tych. Teraz nie wiem co sie tam produkuje.
- 1 0
-
2014-03-02 22:26
Radmor ma się dobrze i produkuje poważny
sprzęt dla wojska.
- 2 1
-
2014-03-02 21:53
Fajny materiał!
Fajny tekst. Dzięki. :)
- 4 0
-
2014-03-02 21:36
Dobra sprawa ze starymi telewizorami byla ze
jak sie zepsul to zadzwonilo sie po mechanika. Facet przyszedl do domu pogrzebal w nim chwile i telewizor chodzil. Naprawa tania. A dzis jak telewizor zepsuty to cena naprawy rowna ceny nowego.
- 10 0
-
2014-03-02 21:06
Pamiętam te telewizory jak pracowałem w Gdańsku na ulicy Rzeżnickiej .Chyba stały w części gdzie była dyrekcja.Dobrze że ocalały bo jest to kawałek naszej polskiej elektroniki.Szkoda tylko że wszystkie te zakłady w większości upadły(:
- 6 0
-
2014-03-02 11:01
(6)
fajne stare czasy
- 93 11
-
2014-03-02 15:03
stare czasy, ale czy fajne? (1)
To był czas dzieciństwa, więc osobiście fajny, ale obiektywnie to były czasy biedy w radzieckiej kolonii. Lepsze niż dziś były: dużo wolnego czasu, gościnność ludzi, brak korków (było bardzo mało samochodów osobowych), skuteczność milicji wobec przestępców, opieka zdrowotna w szkołach (łącznie z gabinetami dentystycznymi), brak narkotyków, brak dostępu do broni palnej dla przestępców, brak żuli w komunikacji miejskiej. Jeszcze trochę zalet się znajdzie, ale teraz to ludzie się skarżą, że benzyna droga! Wtedy stało się w kolejce po papier toaletowy - czasem po kilka dni.
- 20 1
-
2014-03-02 20:27
Niby się zgadza, ale żuli, meneli i pijaków było widać na ulicach znacznie więcej niż dzisiaj. Nie bez powodu zespół Po prostu śpiewał: " pijaków tysiące". A tzw.gotówce inaczej git ludzie? Poczytajcie sobie o tej subkulturze w Internecie jak nie pamiętacie lat 70-tych. Pamiętam te czasy doskonale, ludzie wcale nie byli milsi niż teraz, nawet uważam że chamstwa było jeszcze więcej. Jedna rzecz która naprawdę była fajna: nie było telefonów, bo na numer czekało się nieraz 20 lat, dzięki temu odwiedzało się znajomych bez zapowiedzi.
- 7 5
-
2014-03-02 13:24
fajne stare czasy (2)
To były, ale dla pracowników sklepów, którzy więcej mieli kasy niż dyrektorzy firm handlowych. Emerytowani pracownicy handlu z nostalgią wspominają minioną nienormalność.
- 16 0
-
2014-03-02 15:05
porządek świata się wali a na trojmiastopl nic (1)
chłopaki spią po wczorajszym melanżu? dlaczego nie piszecie o pikiecie pod konsulatem ruskim?
- 8 6
-
2014-03-02 15:07
A co się działo? Napisz !!!
- 5 4
-
2014-03-02 12:04
jakie szczescie cieszyc sie ze zlomu, tutaj telewizor, gdzie indziej czolg
Od razu żyje się lepiej "wszystkim"
- 3 32
-
2014-03-02 20:01
Ach te neptuny (1)
Na koniec dnia wiadomość, która poprawiła mi humor. Brawo Archiwum Państwowe! Z chęcią zwiedzę i pokażę wnukom te ekspozycję. W końcu dużą część życia spędziłem przed "Neptunem". Najpierw tym 14 calowym ze skośnymi nóżkami: Igrzyska w Rzymie, Wyścigi Pokoju, Teatr Kobra i zwycięstwa!!! polskich piłkarzy. Potem kilka innych, ale zawsze neptuny. Gdyby produkowali teraz LEDy, też bym kupił. To jest wierność!
- 3 0
-
2014-03-02 20:08
Ja nawet na swoim najnowszym Samsungu zamontowałem szyldzik NEPTUN i jestem szczęśliwy.
- 0 0
-
2014-03-02 16:09
A może by tak Trójmiasto napisało coś o solidarności z Ukrainą!!!??? (2)
- 1 22
-
2014-03-02 20:04
Dzięki Bogu, na razie nie zgłupieli jak większość mediów.
- 5 0
-
2014-03-02 17:00
a po co?
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.