- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (99 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (313 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (16 opinii)
- 4 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (45 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (66 opinii)
Wielka kolekcja telewizorów z PRL-u
Zobacz telewizory, które używali Polacy w czasach PRL-u.
Nie raz, aby złapać sygnał, trzeba było grzmotnąć w obudowę. Do tego zmiana głośności lub kanału oznaczała ręczne majstrowanie przy pokrętłach i przyciskach. Mimo to telewizory w czasach PRL-u były rozchwytywane. Prezentujemy kolekcję starych odbiorników telewizyjnych, która przed laty została uratowana przed zniszczeniem i przechowywana jest w gdyńskim oddziale Archiwum Państwowego.
Na półkach stoi prawie 70 różnych modeli odbiorników telewizyjnych. Najstarsze pochodzą z końca lat 50. ubiegłego wieku. Wśród nich dumnie prezentuje swój 17-calowy kineskop Belweder II. To następca Belwedera - pierwszego czarno-białego odbiornika, który w całości został opracowany w Polsce. Oba Belwedery zaprojektowane zostały przez Warszawskie Zakłady Telewizyjne. Produkowane były jednak także przez Gdańskie Zakłady Radiowe T-18, które po latach weszły w skład Gdańskich Zakładów Elektronicznych Unimor.
Słynne belwedery wkrótce musiały liczyć się z konkurencją. W Gdańsku powstawać zaczęły czarno-białe Neptuny. Produkowano je od 1959 roku. Jeden ze starych modeli miał orzechową skrzynię i drewniane nóżki. Po ściągnięciu osłony oczom ukazywało się wnętrze i naklejka z ostrzeżeniem: Uwaga! Grozi implozja!. Poniżej umieszczono zaś rzeczowe tłumaczenie:
- Balon kineskopu znajduje się pod wysokim ciśnieniem. W związku z tym istnieje możliwość implozji. W wypadku implozji szklane odłamki mogą spowodować poważne zranienie. Z kineskopem należy obchodzić się ostrożnie, nie uderzać (...) Zarówno przy instalowaniu kineskopu w odbiorniku, jak i przy każdej innej pracy z kineskopem znajdującym się w stanie nieopakowanym, bezwzględnie należy zakładać rękawice oraz osłonę na oczy i twarz - pouczała szczegółowa instrukcja.
Neptuny stały się wkrótce sztandarowym produktem gdańskich zakładów. Modele powstawały w liczbie do kilkuset tysięcy egzemplarzy. Starsze miały drewniane obudowy, nowsze wykonywano z tworzyw sztucznych. Zmieniało się też rozmieszczenie przycisków i pokręteł, a także rozmiary ekranów. Poza Neptunami powstawały odbiorniki o innych nazwach związanych z morzem. Były to między innymi: Fala, Alga, Atol i Fregata.
- W tamtych czasach siadało się przed telewizorem i oglądało się transmisje sportowe, niekiedy jakiś film. Zdarzało się, że kiedy znikał obraz, trzeba było stuknąć odbiornik z jakiejś strony i obraz pojawiał się z powrotem - wspomina Andrzej Regliński, po czym zaraz dodaje: Nie było też pilotów, więc jeśli chciało się coś zmienić, trzeba było wstać z fotela i podejść do telewizora.
Mimo to odbiorniki w czasach PRL-u były rozchwytywane. W latach 90. ubiegłego wieku zaczęły jednak odchodzić w zapomnienie. Polski rynek opanowały telewizory zagranicznych firm. Zakłady Elektroniczne Unimor zaprzestały produkcji odbiorników telewizyjnych.
- Kiedy około 2005 roku przejmowaliśmy dokumentację po tych zakładach, otrzymaliśmy informację o kolekcji telewizorów. Nie było jednak chętnych instytucji, które zabezpieczyłyby te zabytki techniki. Stwierdziliśmy, że nie możemy pozwolić, żeby wylądowały na złomowisku i przejęliśmy je jako załączniki do dokumentacji technicznej - opowiada Piotr Wierzbicki, dyrektor Archiwum Państwowego w Gdańsku.
Stare odbiorniki trafiły do gdyńskiego oddziału. Stoją na regałach, które ciągną się wzdłuż długiej ściany magazynu kartografii. Jest tu stała wilgotność i stała temperatura. - Odbiorniki mają tu dobre warunki, nic im nie grozi - przyznaje kierownik gdyńskiego oddziału.
W niedalekiej przyszłości archiwiści zamierzają jednak przenieść stare telewizory w inne miejsce i stworzyć ekspozycję. - Docelowo planujemy umieścić kolekcję w nowo wybudowanym budynku przy ul. Wałowej w Gdańsku. Najpierw przeniesiemy tam nasze zasoby ze starych magazynów, po czym przyjdzie czas na przeprowadzkę odbiorników telewizyjnych i odpowiednie ich wyeksponowanie - zapowiada dyrektor Archiwum Państwowego w Gdańsku.
Czytaj także Kiedyś producent telewizorów, teraz deweloper. Unimor buduje i modernizuje biurowce
Miejsca
Opinie (163) 2 zablokowane
-
2014-03-02 22:47
Co warszawskim JOWISZEM?
- 4 0
-
2014-03-02 22:48
Lata 80-te
Dwa kanały. Jak ktoś nie zdążył obejrzeć na pierwszym to na drugim zawsze była powtórka.
- 3 0
-
2014-03-02 23:05
Ja z dzieciństwa pamiętam Jowisza to był pierwszy nasz kolorowy telewizor oraz Granita stojącego na nogach stołowych
- 1 0
-
2014-03-03 08:05
W innych krajach wszystko jest po prostu stare
W Polsce nie jest stare, jest z PRL-u
- 6 0
-
2014-03-03 09:19
Ale czy działają?
Mam tylko jeden lampowy telewizor, bez choćby jednego tranzystora, ale za to przestrojony na kanały kablowe (odbiera kanały pasma "S" + stary zakres III). I działa jak za dawnych lat, tylko programów odbiera nieporównanie więcej, bo 11 zamiast dwóch.
- 5 0
-
2014-03-03 09:55
unimorowiec
a co z tym unimorem ?tera jakies wsb i ochraniarze w niebieskich mundurkach
- 0 0
-
2014-03-03 11:06
dokładnie
Eszcze w latach 90 miałem sieste .... dobry długo służył
- 3 0
-
2014-03-03 11:37
KŁAMSTWO !!! (1)
W PRL-u nic się nie produkowało, niczego nie było. Wszystko było na kartki lub w Pewexach za dolary, albo w Baltonie za bony marynarskie. Co za obłuda tak pisać. Teraz to wszystko jest.
- 6 6
-
2014-08-11 03:13
pieprzysz głupoty
owszem, produkowało się sporo w PRL, choć o różnej jakości. Ale trzeba było te produkty "wystać" pod drzwiami sklepu. Nieprawda że wszystko było "na kartki", bywały też w "wolnej" sprzedaży "za kolejką". A ludzie chętnie stali -i było wesoło. Dopiero przy ladzie humor stygł i atmosfera się zagęszczała.
- 1 0
-
2014-03-03 14:09
a my mieliśmy Jowisza z dotykowym przełączaniem kanałów i drzwiczkami na kluczyk
psuł się ciągle, ale miał swój styl ;)
- 3 0
-
2014-03-03 14:26
myśmy mieli w 60-tych latach telewizor na przewodowego pilota. To był bajer. Wszyscy nam zazdrościli, ze z fotela można było sterować programami. To był Aladyn C-7901. BAJER
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.