- 1 Nocna komunikacja do poprawki (147 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (354 opinie)
- 3 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (51 opinii)
- 4 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (328 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (68 opinii)
- 6 Pościg między autami na trzypasmówce (66 opinii)
Wielka kolekcja telewizorów z PRL-u
Zobacz telewizory, które używali Polacy w czasach PRL-u.
Nie raz, aby złapać sygnał, trzeba było grzmotnąć w obudowę. Do tego zmiana głośności lub kanału oznaczała ręczne majstrowanie przy pokrętłach i przyciskach. Mimo to telewizory w czasach PRL-u były rozchwytywane. Prezentujemy kolekcję starych odbiorników telewizyjnych, która przed laty została uratowana przed zniszczeniem i przechowywana jest w gdyńskim oddziale Archiwum Państwowego.
Na półkach stoi prawie 70 różnych modeli odbiorników telewizyjnych. Najstarsze pochodzą z końca lat 50. ubiegłego wieku. Wśród nich dumnie prezentuje swój 17-calowy kineskop Belweder II. To następca Belwedera - pierwszego czarno-białego odbiornika, który w całości został opracowany w Polsce. Oba Belwedery zaprojektowane zostały przez Warszawskie Zakłady Telewizyjne. Produkowane były jednak także przez Gdańskie Zakłady Radiowe T-18, które po latach weszły w skład Gdańskich Zakładów Elektronicznych Unimor.
Słynne belwedery wkrótce musiały liczyć się z konkurencją. W Gdańsku powstawać zaczęły czarno-białe Neptuny. Produkowano je od 1959 roku. Jeden ze starych modeli miał orzechową skrzynię i drewniane nóżki. Po ściągnięciu osłony oczom ukazywało się wnętrze i naklejka z ostrzeżeniem: Uwaga! Grozi implozja!. Poniżej umieszczono zaś rzeczowe tłumaczenie:
- Balon kineskopu znajduje się pod wysokim ciśnieniem. W związku z tym istnieje możliwość implozji. W wypadku implozji szklane odłamki mogą spowodować poważne zranienie. Z kineskopem należy obchodzić się ostrożnie, nie uderzać (...) Zarówno przy instalowaniu kineskopu w odbiorniku, jak i przy każdej innej pracy z kineskopem znajdującym się w stanie nieopakowanym, bezwzględnie należy zakładać rękawice oraz osłonę na oczy i twarz - pouczała szczegółowa instrukcja.
Neptuny stały się wkrótce sztandarowym produktem gdańskich zakładów. Modele powstawały w liczbie do kilkuset tysięcy egzemplarzy. Starsze miały drewniane obudowy, nowsze wykonywano z tworzyw sztucznych. Zmieniało się też rozmieszczenie przycisków i pokręteł, a także rozmiary ekranów. Poza Neptunami powstawały odbiorniki o innych nazwach związanych z morzem. Były to między innymi: Fala, Alga, Atol i Fregata.
- W tamtych czasach siadało się przed telewizorem i oglądało się transmisje sportowe, niekiedy jakiś film. Zdarzało się, że kiedy znikał obraz, trzeba było stuknąć odbiornik z jakiejś strony i obraz pojawiał się z powrotem - wspomina Andrzej Regliński, po czym zaraz dodaje: Nie było też pilotów, więc jeśli chciało się coś zmienić, trzeba było wstać z fotela i podejść do telewizora.
Mimo to odbiorniki w czasach PRL-u były rozchwytywane. W latach 90. ubiegłego wieku zaczęły jednak odchodzić w zapomnienie. Polski rynek opanowały telewizory zagranicznych firm. Zakłady Elektroniczne Unimor zaprzestały produkcji odbiorników telewizyjnych.
- Kiedy około 2005 roku przejmowaliśmy dokumentację po tych zakładach, otrzymaliśmy informację o kolekcji telewizorów. Nie było jednak chętnych instytucji, które zabezpieczyłyby te zabytki techniki. Stwierdziliśmy, że nie możemy pozwolić, żeby wylądowały na złomowisku i przejęliśmy je jako załączniki do dokumentacji technicznej - opowiada Piotr Wierzbicki, dyrektor Archiwum Państwowego w Gdańsku.
Stare odbiorniki trafiły do gdyńskiego oddziału. Stoją na regałach, które ciągną się wzdłuż długiej ściany magazynu kartografii. Jest tu stała wilgotność i stała temperatura. - Odbiorniki mają tu dobre warunki, nic im nie grozi - przyznaje kierownik gdyńskiego oddziału.
W niedalekiej przyszłości archiwiści zamierzają jednak przenieść stare telewizory w inne miejsce i stworzyć ekspozycję. - Docelowo planujemy umieścić kolekcję w nowo wybudowanym budynku przy ul. Wałowej w Gdańsku. Najpierw przeniesiemy tam nasze zasoby ze starych magazynów, po czym przyjdzie czas na przeprowadzkę odbiorników telewizyjnych i odpowiednie ich wyeksponowanie - zapowiada dyrektor Archiwum Państwowego w Gdańsku.
Czytaj także Kiedyś producent telewizorów, teraz deweloper. Unimor buduje i modernizuje biurowce
Miejsca
Opinie (163) 2 zablokowane
-
2014-03-02 11:22
Moj ojciec (3)
Pracował w GZE Unimor w Gdansku przy ul.Rzeżnickiej i to przez 28 lat.U nas zawsze były telewizory Neptun,całkiem dobre i solidnie wykonane,ostatni mielismy chyba 705 w wczesniej 501A i 505.
- 23 0
-
2014-03-02 12:05
(2)
W Unimorze pracowala cala moja rodzinka,,,,super firma, posiłki regeneracyjne, wczasy w Łączynie i Stegnie.,,,szkoda gadać.
- 14 1
-
2014-03-02 12:54
Zgadza sie (1)
Sam pamiętam te domki góralskie i super jeziorko a wszystko za przysłowiową czapke śliwek.Dzisiaj kasy brak, żeby dzieciaka na porządne kolonie wysłać trzeba brać kredyt.Jeszcze jedno kto dziś w jednym miejscu bezpiecznie przepracuje prawie 30 lat ?
- 14 0
-
2014-03-02 19:17
Ksiądz.
Nie tyle w jednym miejscu, ale w jednej firmie.
- 4 1
-
2014-03-02 19:11
Może odezwie się ktoś z taśmy nr 3
- 1 0
-
2014-03-02 19:08
Pozdrawiam wszystkich byłych pracowników Unimoru.Miło było poczytać komentarze i powspominać.Pamiętam ,że te telewizory stały w gablotach na korytarzu.
- 4 0
-
2014-03-02 18:15
a mieliście takie szyby kolorowe nakładane na ekran (1)
robiące wrazenie kolorowego obrazu :0 :)
- 10 0
-
2014-03-02 18:55
TAAAAAAK !!!!!
Z telewizora czarno-białego robił się kolorowy.
- 6 0
-
2014-03-02 18:45
...
Może i trzeba było czasem grzmotnąć w obudowę ale tylko wtedy gdy któraś lampa była zużyta. Może i trzeba było krecić i przesuwać suwaki dla podgłoszenia czy przełączenia kanału. Ale przynajmniej było to proste i trwałe o nie modne i na dwa lata jak dziś.
- 6 0
-
2014-03-02 17:25
ankieta obok.. "Które telewizory produkowane przez gdańskie zakłady wspominasz najlepiej?" (1)
Telewizor BELWEDER umieszczony w ankiecie był produkowany w Warszawskich Zakładach Telewizyjnych
- 6 0
-
2014-03-02 18:20
GZR T-18
W T-18 też: unimor.info/images/art/produkcja_tabela.jpg
- 0 0
-
2014-03-02 15:06
Całkiem polskie czy na licencji? (1)
Jakieś telewizory były na licencji Telefunkena.
- 1 0
-
2014-03-02 17:44
Żaden nie był na licencji. Warszawskie kolory były początkowo na licencji Thomsona. kolorowe Neptuny a później Siesty były całkowicie opracowane w Gdańsku.
Pracowałem tam od 1969 do końca produkcji.- 6 0
-
2014-03-02 17:17
telewizory
Pamiętam te pierwsze telewizory, moi rodzice mieli Neptuna, był super, tylko w porównaniu z późniejszymi miał mały ekran. Zawsze kłóciłyśmy się z siostrami jaki kolor sukienki ma spikerka.
- 5 0
-
2014-03-02 13:06
WMG (3)
Witam.Jak Rubina się włączało to trzeba było uważać żeby się nie zapalił ;).I to nie żarty.Pozdrawiam
- 12 3
-
2014-03-02 16:48
Jowisza nie Rubina. (1)
- 0 6
-
2014-03-02 17:07
Nieprawda !!!! To ruskie rubiny paliły się !!!!
- 6 0
-
2014-03-02 14:39
paliły się powielacze WN
- 4 0
-
2014-03-02 11:49
najlepszy dla mnie odbiornikiem tv była "Wisła" . (1)
Telewizorek prod. polskiej na lampach radzieckich i z jednym kanałem.
- 2 6
-
2014-03-02 16:30
wspomnienia
Tak, rodzice mieli z Warszawskich Zakładów Telewizyjnych. Na licencji białoruskiej. Miś z okienka, Irena Dziedzic, Teatr Telewizji, Kobra.
Trochę gimnastyki było, zanim się dobry obraz uzyskało.
Musiał być jeszcze stabilizator napięcia, bo wieczorem mniej niż 200 volt bywało.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.