• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielki biznes na zbiórce używanej odzieży. Do biednych trafia tylko mała część

Michał Sielski
27 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
W marcu pojemniki z logo Caritasu pojawiły się na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na Przeróbce. Ten teren należy do spółki Jana Przywary, kiedyś nazywanego "Tygrysem ze Stogów". Po naszym zainteresowaniu sprawą pojemniki od razu zniknęły. W marcu pojemniki z logo Caritasu pojawiły się na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na Przeróbce. Ten teren należy do spółki Jana Przywary, kiedyś nazywanego "Tygrysem ze Stogów". Po naszym zainteresowaniu sprawą pojemniki od razu zniknęły.

Zbiórką używanych ubrań nie zajmuje się ani Caritas, ani PCK. Robią to prywatne firmy, które część ubrań oddają potrzebującym, ale większość sprzedają: twierdzą, że do Azji, ale przede wszystkim do sklepów z ubraniami na wagę. O warty miliony złotych biznes walczą nawet gangi.



Polski Czerwony Krzyż niegdyś współpracował z firmami zbierającymi ubrania, ale kilka lat temu zerwał taką współpracę. Kiedy logo PCK zniknęło z pojemników na używaną odzież, na wielu pojawił się czerwony krzyż z logo Caritas Polska. Używa go legalnie jedna z firm, która podpisała z Caritasem umowę. Ile jest warta? Tego władze kościelnej organizacji charytatywnej ujawnić nie chcą.

- Na mocy umowy Caritas co miesiąc otrzymuje określoną kwotę pieniędzy, która przeznaczana jest na pomoc osobom ubogim i bezdomnym, poprzez m.in. dofinansowywanie działalności stołówki dla ubogich w Sopocie - informuje Małgorzata Niemkiewicz, sekretarz zarządu Caritas Archidiecezji Gdańskiej.

Kupujesz ubrania używane?

Do organizacji trafia też część zebranej odzieży. Ile? To zależy od potrzeb Caritasu.

- W każdej sytuacji, gdy zaistnieje zapotrzebowanie na odzież, np. dla ofiar pożaru, dla dzieci uczestniczących w koloniach Caritasu, indywidualnych próśb osób i rodzin w potrzebie, składamy zamówienie i maksymalnie w ciągu dwóch dni otrzymujemy przygotowane zestawy - tłumaczy Małgorzata Niemkiewicz.

Ile tracą miasta?

Jednak gros zebranych ubrań trafia do firm, które rozstawiają kontenery. Rozstawiają - dodajmy - w bardzo wielu przypadkach nielegalnie.

Gdy w Pruszczu Gdańskim pewnej nocy pojawiły się nielegalnie postawione kontenery na odzież używaną, radny powiatu gdańskiego Mateusz Sroka przekonywał, że sprawa wymaga jak najszybszego wyjaśnienia. - Tylko z samego Gdańska, w wyniku nie zapłacenia należnych podatków, "ucieka" kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - podkreślał w mediach.

Skąd takie dane? To proste. Wiele firm stawia pojemniki bez żadnej umowy z właścicielami terenu, a więc nie płaci ani czynszu, ani opłaty za zajęcie gruntu, jeśli chodzi o teren miejski.

Ale to tylko czubek góry lodowej. Nawet te pojemniki, które są postawione zgodnie z wszystkimi przepisami prawa i wydano pozwolenia na ich lokalizację, są okradane przez gangi.

Bombą w samochód, granatami w mieszkanie - tak się walczy o rynek używanych ubrań

- Szara strefa w tej branży szacowana jest na około 100 milionów złotych miesięcznie - mówi Leszek Wojteczek, prezes firmy Wtórpol, hegemona w branży.

Firma ze Skarżyska Kamiennej ma w całej Polsce 35 tys. kontenerów i sortuje rocznie 34 mln kg używanej odzieży i butów. Zatrudnia ponad 1,2 tys. osób. W samym Trójmieście pojemników ma kilkaset, na całym Pomorzu ok. 1000.

Firma od lat walczy z nielegalną konkurencją i spotyka się z odwetem, rodem z gangsterskich filmów. Pod mercedesem prezesa Wtórpolu wybuchła już bomba, mieszkania kierowników firmy były obrzucane granatami, napadano na hurtownie i ciężarówki przewożące ubrania. W sądzie w Kielcach trwają sprawy gangów, specjalizujących się w okradaniu pojemników w całej Polsce.

Szef Wtórpolu szacuje, że w wyniku kradzieży traci ok. 500 ton ubrań miesięcznie w całej Polsce.

GPS i kamery śledzą pojemniki

Dlatego pojemniki są czasem strzeżone niczym fortece. Zabezpieczenia często przypominają te z filmów szpiegowskich. Firmy stosują nadajniki GPS, ukrywają kamery czy oznaczają pojemniki w niewidocznym miejscu, jak niektórzy samochody.

Co ciekawe, najwięcej kradzieży trafia się na Pomorzu. Policja zatrzymała m.in. kontener wypełniony kradzionymi używanymi ubraniami, które miały wypłynąć statkiem do innego kraju.

W ubiegłym roku założona w Gdyni firma Tesso, także zajmująca się zbiórką odzieży używanej, wykryła w Trójmieście kilkadziesiąt nielegalnie rozstawionych pojemników. W całym województwie było ich 177. Jak się później okazało, większość należała do skarżyskiego Wtórpolu.

W tym biznesie świętych nie ma. Na porządku dziennym jest podrabianie kluczy do pojemników, ucinanie kłódek, a nawet zabieranie całych kontenerów, przemalowywanie ich i stawianie w innej dzielnicy już z nazwą swojej firmy.

Zabawa w kotka i myszkę

- Pojemniki stawiane były bezumownie, bo Wtórpol obrał strategię wyczekiwania: stawiali pojemniki i czekali na reakcję. Jeśli właściciel terenu nie reagował, to pojemniki stały nadal, a jeżeli zwracał na to uwagę, to firma deklarowała ich zabranie. Często jednak na deklaracjach się kończyło, bo pojemniki były przestawiane, czasem ledwie kilkanaście metrów dalej - mówi Sebastian Skrzypek, dyrektor firmy Tesso.

Gdyńska firma, która działa na zdecydowanie mniejszą skalę niż Wtórpol, także boryka się z coraz częstszymi kradzieżami.

- Wybijanie kłódek i odginanie blach jest na porządku dziennym. Kiedyś było więcej dewastacji, które jednak - np. w postaci graffiti - pojawiają się wszędzie. Teraz jest coraz więcej kradzieży - zauważa dyrektor Tesso.

Ubrania dla Azjatów? Nie. Większość kupisz w naszych "ciuchlandach"

Gdzie trafia używana odzież? Firmy zbierające ubrania oficjalnie twierdzą, że większość sprzedają hurtowniom z Azji i Afryki, a ubrania nieprzydatne do użytku przerabiane są na czyściwo przemysłowe i szmaty.

- Guzik prawda. Większość można kupić w polskich "ciuchlandach". Wiele sklepów z Trójmiasta reklamuje się, że sprzedaje "zachodnią odzież", a kupuje ją od firm zbierających je do pojemników, czasem na tym samym osiedlu - mówi nam jeden z pracowników dużego sklepu z używanymi ubraniami w Gdańsku.

Opinie (290) ponad 10 zablokowanych

  • (2)

    Wiadomo, ze ciuchy nie trafiają do biednych osob , tylko do Ciucholandow. A pracownicy ciucholandów, wbrew pozorom, bardzo dobrze zarabiają, pensje miesięczne ok 3 tys! A wszystko dlatego , ze po prostu właściciel ma towar do sprzedaży za darmo , bo z tych pseudo pojemników, co niby dla biednych..

    • 6 6

    • To dlaczego nie wezmiesz sie za ten biznes?

      Skoro to take proste- kasa duza, ciuchy za darmo... Wypisujesz bzdury i to, co ci sie wydaje podajesz, jako pewnik. Wiesz, ile kosztuje zorganizowanie takiej legalnie dzialajacej firmy? Trzeba miec samochody, pojemniki, hale do magazynowania I sortowania odzieży I przede wszystkim pracownikow. Gdyby to byla taka manna z nieba, zajmowalby sie tym co drugi, piszacy zawistne komentarze na temat zarobkow w tej branży. Dziennnikarz zrobil z tego sensacyjke, nie sprawdzil wszystkiego I znowu mammy nasze kochane, polskie piekielko. Na Zachodzie tak to dziala Od wielu lat I nikt nie robi z tego afery, ale u nas, w naszym zawistnym świecie zawsze jest inaczej.
      Wrzucanie ubran do pojemnikow chroni środowisko I pomaga biednym, ale potrzeba na to pewnie jeszcze ze 20 lat, zeby Polacy to zrozumieli. Szkoda. Nigdy nie dogonimy krajow lepiej rozwinietych ani w gospodarce, ani w swiadomosci ekologicznej, ani w spolecznej. Gratulacje dla dziennikarza - zamiast pelnic ważna funkcje uświadamiania ludzi, sieje zamęt. Jeśli taki jest poziom mediów, to czego sie spodziewać po tzw. statystycznych Kowalskim? Tylko bzdur w rodzaju- w ciuchlandach zarabia sie 3000zl i ciuchy ma sie za darmo. Brak słów.

      • 2 0

    • w kturym ciuchlandzie zarabia sie trzy kola...?

      To prace zmienie...

      • 8 0

  • gdzie te podatki

    Sroka miał rację mówiąc o utraconych dochodach samorządów. Starostwo chce kasować za krzyże przy drogach, ale wielkie pojemniki mogą stać i nikt się nimi nie interesuje. To jest dopiero żart...

    • 11 0

  • KONIEC Z POJEMNIKAMI NA ODZIEŻ !!! (1)

    Proponuję zbędne ciuchy wkładać w woreczki i ustawiać przy śmietnikach.POTRZEBUJĄCY je na pewno znajdą.
    Tym samym skończy się nabijanie kieszeni nowobogackim.

    • 6 2

    • też tak robię

      też tak robię

      • 2 2

  • moje rzeczy w szmateksie

    W jednym z małych miast wrzuciłam dwie torby do kontenera. Jakie było moje zdziwienie kiedy pewnego razu poszłam do szmateksu w tej samej miejscowości i znalazłam kilka swoich bluzek, które oddałam...już nigdy tam nie poszłam.
    a wiem, że ubrania były moje bo miały na sobie znaki szczególne, po których je rozpoznałam...

    • 4 2

  • "Niech zadzwonią do Elki z tesso"

    Panie Kowalczyk,nie bądź pan taki mądry,bo na swoim podwórku sam sobie nie radzisz.Szkoda mi ciebie,bo nie jesteś świadomy,jak twój ludek robi ciebie w BALONA,kradnie i oszukuje.A jak się z ciebie śmieją!Jeszcze trochę i puszczą cię w gaciach z lumpiarni.Zawsze NAJCIEMNIEJ POD LATARNIĄ.Jednak trochę mi żal,że nie pracuję już w Tesso - pewnie doszedłbym na lumpach do fortuny.

    • 3 2

  • Na całym świecie działa to tak samo i jest ok

    Dzięki temu, ze działają takie firmy, nie trzeba wyrzucać ubrań na śmietnik, gdzie sie rozkładają 50 lat. Tak to działa od lat tez i na Zachodzie - firma zbiera, segreguje, cześć sprzedaje do ciuchlandow, cześć do krajów Trzeciego Swiata, cześć jest przerabiana choćby na maty wygluszajace. Uczciwa firma płaci za dzierżawę pojemników miastom, płaci podatki i dzieli sie z innymi. Wtorpol robi jeleni ze wszystkich i jeszcze udaje legalny biznes. Wystarczy poczytać komentarze współpracowników i ich pracownikow na Gowork pl

    • 5 0

  • Kwota dla Caritasu musi być zadawalająca. (13)

    Inaczej gdyby były to marne pieniądze Caritas natychmiast zażyczyłby usunięcie swojego logo z pojemników na używaną odzież.

    • 283 22

    • (10)

      no, pewnie jest zadowalająca - coś w tym złego?

      • 25 27

      • Zlego, ze pod haslem pomocy biednym gangi nabijaja sobie kabze? (8)

        Alez zupelnie nic. Jest to zbozny cel, alleluja i do przodu.

        • 69 16

        • po prostu Caritas tak jak Matka Teresa

          • 1 0

        • Słuchaj bezmózgowcó z klanu Paligłupa Caritas dostaje kase na zywienie biedaków na których ty nigdy gorsza niedałes! (6)

          Nie daje zarobic gangom tylko legalnie działajacym firmom!

          • 25 46

          • (5)

            typowy katol z klanu pis'dowcow, TVN-Trwami Rasdyja MaWRyja...
            ma sie odrebne zdanie juz zlosc, szal, slinotok i piana z ust...

            • 26 25

            • gdybys niebył głupi to bys rozumiał co czytasz (4)

              gdybys niebył głupi to bys wiedział ze ludzie wcale niemuszą słuchach i ogladac macherowców .Ale ty zagłupi jestes jak kazdy Paligłupowiec :)

              • 10 12

              • (2)

                akurat glosuje na prawice gimbusie emotoikonkowy...
                Paliglupem to ty jestes, bo ciagle palisz glupa, a w sumie nie palisz bo nim jestes...

                • 6 3

              • na prawicy jest wielu takich troli jak ty co sa jego zakała (1)

                i przez których cymbale prawica własnie przeggrywa bo potem pokazuja takich palantów jako prawicowców .a ty pasujesz głabie do lemingów wiec pomyliłes strony!

                • 1 0

              • @ gdybys miał rozum to bys to wiedział

                Ty pewnie tylko na swojego PiSiorka glosujesz, wiec nic dziwnego ze prawica nie wygrywa...
                i swoim rozumowaniem klechy itp wpisujesz sie doskonale w lewicowe lemingowe poglady...

                • 2 2

              • 80% tak zwanych "biednych potrzebujących" to ludzie roszczeniowi którzy z biedy uczynili sposób na życie....

                • 22 8

      • Śmieci to biznes.

        • 15 1

    • ...za nic nie robienie, to każda kwota będzie zadowalająca. Tym sposobem nie tylko Caritas zarabia, ale podobnie działa i telewizja biorąc abonament i za to wypłacają sobie niebagatelne pieniądze.

      • 10 1

    • od 2 lat staram się zainteresować was tym tematem! A teraz to widze że Amerykę odkryliście? Czy tematy się skończyły?

      • 10 7

  • o

    wyrzucisz dziurawe zażółcone gacie do tego pojemnika, a toja sąsiadka je kupi razem z innymi ciuchami na kilo.

    • 2 4

  • Nie wyobrażacie sobie

    jakie w tych pojemnikach rzeczy są to w pale się nie mieści.Bardzo dużo polaków dostaje od rodzin z Anglii paczki i jak coś im nie pasuje to wrzucają w pojemnki .W pojemnikach są super zabawki z Lego włącznie ,są torebki często firmowe, futra, nieraz są w środku podarte kieszenie a tam forsa i biżuteria, bo ludzie słabo sprawdzają kieszenie. A pojemników wtórpolu są tysiące więc facet bogacz jak cholera bo ma towar za darmo.

    • 6 0

  • Uwaga choroby

    Jeżeli te ubrania w lumpach są z tych pojemników to znaczy ,że są bez dezynfecji i grzybica i inne choroby w lumpach są.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane