- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (101 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (766 opinii)
- 3 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (303 opinie)
- 4 2,5 roku więzienia dla rosyjskiego szpiega (41 opinii)
- 5 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (117 opinii)
- 6 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (110 opinii)
Wrak jachtu od dwóch lat zalega w marinie w Gdańsku
Jego wydobycie miało być kwestią kilku miesięcy, a minęły już przeszło dwa lata. W marinie przy ul. Szafarnia w Gdańsku wciąż zalega wrak drewnianego jachtu "Incentive". Dlaczego problemu wciąż nie udało się rozwiązać i - co gorsza - nie ma szans na to w najbliższej przyszłości?
Czytaj również: Brytyjska łódź zatonęła w gdańskiej marinie
Na szczęście, w chwili zatonięcia na pokładzie nie przebywała żadna osoba, a przybyłym kilka godzin później strażakom udało się bez zanieczyszczenia Motławy wypompować cały zapas paliwa.
Dwa lata strat finansowych
Choć jacht w żaden sposób nie zagraża środowisku i nie koliduje z ruchem wodnym w marinie, wydawało się oczywiste, że jego wydobycie będzie kwestią najwyżej kilku tygodni. Marina przy ul. Szafarnia to bez wątpienia najbardziej prestiżowy tego rodzaju obiekt w Gdańsku, a korzystający z niego muszą wnosić niemałe opłaty.
Tak się jednak nie stało. Od ponad dwóch lat nadbudówka i burty jachtu "Incentive" nadal wystają nad lustro Motławy, a zajmowane przez niego miejsce nadal pozostaje nieużytkowane i tym samym przynosi straty finansowe. Administrującemu mariną Gdańskiemu Ośrodkowi Sportu nie udało się wyegzekwować od właściciela wraku kolejnych terminów jego wydobycia, które zostały zapowiedziane w styczniu i listopadzie 2017 roku.
Sprawa utknęła w sądzie
Warto wyraźnie zaznaczyć, że to na właścicielu, nie zaś na administratorze mariny spoczywa obowiązek podniesienia jednostki. Tymczasem sprawa utknęła w sądzie i do czasu zakończenia postępowania nie ma szans na usunięcie wraku.
- Od początku nasze działania, jako administratora przystani, przebiegały dwutorowo. Prowadziliśmy je zarówno za pośrednictwem Urzędu Morskiego w Gdyni, jak też na drodze sądowej, w trybie cywilnym - mówi Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy Gdańskiego Ośrodka Sportu. - Właściciel jednostki był wielokrotnie zobowiązany do usunięcia wraku, jednak w żadnym ze wskazanych terminów nie podjął działań. Sprawy toczące się przed sądem, nietypowy rodzaj egzekucji, jaką stanowi jacht, również miały wpływ na wydłużenie całego procesu.
W skrócie, postępowanie w sprawie nakazu wydobycia wraku nadal toczy się przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe, a do czasu jego zakończenia GOS ma związane ręce. Choć brzmi to paradoksalnie, administrator mariny po prostu nie ma uprawnień do samodzielnego wydobycia wraku, a następnie obciążenia kosztami jego właściciela.
Pieniędzy za użytkowanie nie da się odzyskać
Chociaż wrak jachtu zajmuje jedno z miejsc w marinie od ponad dwóch lat, wszystko wskazuje na to, że pieniędzy za jego użytkowanie nie da się odzyskać. Dlaczego?
- Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo Gminy Miasta Gdańska o zapłatę kwot wynikających z postoju jednostki w Marinie Gdańsk. Obecnie GOS analizuje kwestie związane z ewentualnym dochodzeniem należności związanych z zajmowanym przez jednostkę miejscem postojowym - uzupełnia Pawelec.
Na koniec warto wspomnieć o zarzutach właściciela jachtu, który winą za zatonięcie jachtu obwinia GOS. Jego zdaniem - a jest on inżynierem i profesjonalnym nurkiem - instalacja elektryczna w marinie była nieszczelna, a przebijający do wody prąd miał doprowadzić do skorodowania kadłuba i zatopienia jednostki. Dowody na to przedstawił zarządcy mariny już w październiku 2015 roku, ale nie zostały one uwzględnione.
Zobacz akcję wydobycia jachtu zatopionego w gdyńskiej marinie
Miejsca
Opinie (249) 8 zablokowanych
-
2018-09-10 11:35
Nieszczelna instalacja elektryczna, spowodowała korozję drewnianego jachtu :)
Reforma sądownictwa jest konieczna.
- 2 0
-
2018-09-10 11:08
No tak ale Budyń zajęty marketingiem fotografuje się z radnymi Wszystko dla Gdańska czyli dla siebie kasa!!!
- 3 0
-
2018-09-10 10:46
na to paweł kasy nie ma
kasa jest na wały i przewały.
- 2 1
-
2018-09-10 10:12
Ten wrak fajnie tam wyglada.ja bym go nie wyciagal.
Tyle ze trzeba by teren oznaczyc aby nikt na niego nie wplynal i nie uszkodzil swojej jednstki bo wtedy wina bedzie po stronie mariny...
- 1 0
-
2018-09-09 22:47
taaa (1)
Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo Gminy Miasta Gdańska o zapłatę kwot wynikających z postoju jednostki w Marinie Gdańsk? A jakie było uzasadnienie? Co to za sędzia?
- 10 0
-
2018-09-10 10:09
raczej jakiegoś papieru zabrakło, jak uzupełnia braki np. tytuł prawny do miejsca, to może sąd się tym zajmie
- 0 0
-
2018-09-10 09:50
każdy porządny port ma swój wrak.
- 1 0
-
2018-09-10 09:42
A ja już go polubiłem :)
Na prawdę wpisuje się w marinistyczny krajobraz Gdańska :)
- 2 0
-
2018-09-10 09:29
Spakować do kontenera
I na koszt właściciela wysłać do Uk
- 0 0
-
2018-09-09 15:03
(8)
To nie jest "instalacja" ?
- 143 3
-
2018-09-09 15:27
Witamy w mieście PO (6)
- 19 17
-
2018-09-10 09:13
A Kacper to wyciągnie gołymi rękoma?
- 1 1
-
2018-09-09 16:23
Rząd y Budynia w Gdańsku to parafraza z klasyka : (3)
Ch..., d... i betonu kupa
- 15 18
-
2018-09-09 16:47
A wybełkotał to tłuk po lobotomii z ciemnego luda. (2)
- 15 12
-
2018-09-09 17:10
O (1)
Jest SBek wyklęty od lobotomii
Wypuścili czy że sreberka rzygasz?- 3 5
-
2018-09-09 18:05
Nie obnoś się publicznie ze swoimi objawamy, konsumencie denury nabytej za 500+
- 7 7
-
2018-09-09 16:20
Niedasię...
- 14 7
-
2018-09-09 20:50
To nie istalacja bo instalacja skorodowała statek.
- 2 0
-
2018-09-10 09:05
budyn style
pablo nie ma czasu, liczy mieszkania
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.