Chwile grozy przeżyli spacerujący w nocy Długim Targiem w Gdańsku. Po rusztowaniu na dach jednego z budynków wszedł młody mężczyzna, który zachowywał się agresywnie i groził, że skoczy. Służbom udało się go obezwładnić i ściągnąć - bezpiecznie - na ziemię.
nic nie robię, nie moja sprawa
39%
staram się samodzielnie nawiązać kontakt z taką osobą, sprawdzić, o co chodzi
16%
od razu dzwonię na policję
45%
Młody mężczyzna wszedł na dach około godz. 2:30 w nocy z soboty na niedzielę. Był agresywny, krzyczał, że zamierza skoczyć, wchodził też na skraj rusztowania, więc przechodnie od razu zawiadomili policję.
Na miejscu pojawiły się służby - strażacy rozstawili pod budynkiem specjalne poduszki, na miejsce ściągnięto też policyjnych negocjatorów. Próbowali oni uspokoić agresywnego mężczyznę. Wszystko trwało kilka godzin.
- W pewnym momencie, podczas rozmowy z negocjatorami, mężczyzna wszedł przez okno do pomieszczenia suszarni, znajdującego się na ostatnim piętrze budynku. Tam czekali już policjanci, którzy go obezwładnili. 25-latek, na co dzień mieszkaniec powiatu kartuskiego, został przewieziony do szpitala, gdzie trafił pod opiekę specjalistów - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Policja nie ujawnia, czy mężczyzna był trzeźwy, nie wiadomo też, czy znajdował się pod wpływem substancji psychoaktywnych.