• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wymyślili przyszłość dla zapomnianych fortyfikacji

Katarzyna Moritz
13 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Gdańskie fortyfikacje czekają na nowe pomysły
Stateczki, kajaki czy tramwaje wodne - to jedna z propozycji, która może pojawi się na Dolnym Mieście. Stateczki, kajaki czy tramwaje wodne - to jedna z propozycji, która może pojawi się na Dolnym Mieście.

Przystanek tramwaju wodnego, kino, gra miejska i wiele innych pomysłów, gotowych do wprowadzenia od zaraz, niektóre za niewielkie pieniądze, powstały w ramach konkursu na zagospodarowanie fortyfikacji na Starym Przedmieściu w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska.



Klub, kino, pasaż handlowy - to tylko kilka możliwości wykorzystania okolicznych budynków, tu na placu Wałowym. Klub, kino, pasaż handlowy - to tylko kilka możliwości wykorzystania okolicznych budynków, tu na placu Wałowym.
Tramwaj do bastionu Żubr? - Czemu nie? Tramwaj do bastionu Żubr? - Czemu nie?
Brama Kolejowa z 1852 roku, kiedy to do Gdańska zawitała kolej oraz okolice bastionu Żubr mogą wyglądać zupełnie inaczej. Nie musi to być zapomniane miejsce Gdańska, tak jak obecnie. Przekonali się o tym organizatorzy konkursu "Fortyfikacje Gdańska i Pomorza. Kultura Autentyczności", organizowanego przez Centrum Informacji i Edukacji Ekologicznej w Gdańsku

Choć miasto ma bardzo odległe plany do tych terenów - bo za 20 lat miałby tam powstać węzeł komunikacyjny "Czerwony Most", łączący komunikację autobusową, tramwajową i kolejową od Oruni do Wyspy Spichrzów - to organizatorzy konkursu będą chcieli przekonać włodarzy, by już teraz część pomysłów wdrożyć w życie.

- Prace tworzono w zespołach, w których byli studenci różnych specjalności: architekci, biolodzy, psycholodzy czy ekonomiści. W efekcie powstały koncepcje, które opracowano kompleksowo, od wskazania źródeł finansowania, analizy SWOT po projekty architektoniczne - podkreśla Katarzyna Sulewska z Centrum Informacji i Edukacji Ekologicznej w Gdańsku.

Poziom prac zaskoczył organizatorów. W efekcie przyznano dwie pierwsze nagrody. Jedna ze zwycięskich grup, VLO z Trójmiasta, stworzyła koncepcję dla tego terenu o nazwie, która mówi sama za siebie: "Inkubator Przyjemności".

- Zaplanowali m.in. przystanek tramwaju wodnego, przystań dla kajaków, kino, plac zabaw, przystanek tramwajowy, wykorzystujący istniejące tory, a także ścieżki ekologiczno-sportowe, rowerowe czy wykorzystanie odnawialnych źródeł energii. Ale np. grupa Latający Holender, która otrzymała wyróżnienie, zaproponowała niskokosztowy projekt do wdrożenia od zaraz - wyjaśnia Katrzyna Sulewska.

Latający Holender zaproponował m.in. grę miejską, muzeum małego archeologa, a także by na odnowionym niedawno murze Bramy Kolejowej urządzać czasowe wystawy, a szyny kolejowe mogły być wykorzystane do ruchomych ekspozycji. Na bastionie zaproponowali umieszczenie paneli słonecznych, z których energia wykorzystywana byłaby do oświetlania podziemi.

Tereny mają stać się miejscem wypoczynku dla całych rodzin, gdzie nie tylko będą mieli różnorodne formy rekreacji, ale kontakt z miejscem, w którym zetkną się z żywą historią.

Czy jest szansa, by te pomysły zrealizować? - To tereny zabytkowe i trzeba je traktować z dużą odpowiedzialnością. Choć pomysły wydają się hipotetyczne, będziemy rozmawiali z władzami samorządowymi, by choć ich część wdrożyć w życie. Tym bardziej, że niektóre nie są zbyt kosztowne - zapowiada Katarzyna Sulewska. Sprzyja temu fakt, że miasto obecnie prowadzi negocjacje, by przejęć teren, na którym leży Brama Kolejowa, od obecnego właściciela - PKP. Są szanse, że nastąpi to w przyszłym roku.

Gdańsk poza bastionem Żubr i Gertruda ma jeszcze wiele zapomnianych budowli fortecznych. Są to m.in. Wilk, Miś, Dzik, Brama Nizinna oraz bardzo zaniedbana Kamienna Śluza i Szaniec Jezuicki. Dla nich podobne konkursy odbędą się w kolejnych latach. Obecnie jedynym przykładem świetnego zagospodarowania dawnego fortu jest Grodzisko, gdzie z dużym powodzeniem funkcjonuje Centrum Hewelianum.

Laureaci konkursu:
- zespół CREATIVE MESS z Krakowa w  składzie: Marta Śliwka, Tomasz Laskiewicz, Tomasz Litwin.
- zespół VLO z Trójmiasta w składzie: Weronika Affelt, Michał Radzimierski, Witold Wański, Łukasz Madziara.
wyróżnienia:
- MAM TEAM w składzie Małgorzata Zielińska, Agnieszka Delicka, Magda Szafarczyk.
- Prostokąt w składzie: Dominika Falkowska, Joanna Wiszniewska, Bartłomiej Perz, Jakub Niestryjewski, Krzesimir Jagiełło.
- Latający Holender w składzie: Katarzyna Szwed, Łukasz Dąbrowski, Krzysztof Szafrański.

Opinie (110) 5 zablokowanych

  • Gdańsk złożył polskiemu królowi hołd (18)

    Czytamy: "Tereny mają stać się miejscem wypoczynku dla całych rodzin, gdzie nie tylko będą mieli różnorodne formy rekreacji, ale kontakt z miejscem, w którym zetkną się z żywą historią."

    Warto poznać historię naszego miasta. Niestety, gazetoogłupiacze ukazują nam historię "po niemiecku"... warto zdawać sobie z tego sprawy.

    • 14 20

    • (6)

      Przeczytałeś chociaż jedną w życiu książkę o historii Gdańska? Chyba nie, bo inaczej głupot byś nie pisał :)

      Pytanie, czy z Tojtojem warto w ogóle rozmawiać - ostatecznie, jak głosi znane powiedzenie, z idiota nie warto dyskutować, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
      Z drugiej jednak strony, czy mamy pozwolić na to, żeby ten przygłup myślał, że ludzie się go boją? Chociaż... niech sobie trolik krzyczy na zdrowie, niech kopiuje i wkleja teksty z Naszego Dziennika czy innej szmaty, niech wysuwa swoje teorie o międzynarodowym spisku Żydów (tojtoj nawet nie wie, że słowo "Żydzi" pisze się z wielkiej litery), masonów, komunistów, feministek. Dzięki niemu jest przynajmniej wesoło :)

      Aha, tojtoju, rada na przyszłość: nie zapominaj o cyklistach. Ci to są dopiero potwory...

      • 3 5

      • Język prymitywa popierany przez jemu podobnych (1)

        Niestety, po raz kolejny moja opinia została usunięta to napiszę z innej beczki. Zniewieściała osobo, jeszcze raz zniżę się do waszego poziomu i odpowiem - tradycyjnie bredzicie. Nawet tego towarzyszko nie wiecie, że słowo "Żydzi" pisze się z wielkiej litery kiedy mamy na myśli przedstawiciela narodu - Polacy, Niemcy, Żydzi itd. Kiedy piszemy o wyznawcy religii używamy litery małej - chrześcijanie, buddyści, żydzi itd.

        • 1 1

        • Tojtoj, nie wywyższaj się tak, bo żyłka ci pęknie, a poza tym pamiętaj, że ostatni będą pierwszymi :)

          • 0 0

      • mneoliberalistyczne paplanie (1)

        na odwyku, a myslisz ze jestes postepowy i hoho

        • 2 1

        • mneo

          to od mmmm i neo czyli mlaskam ale co mowie jest hoho

          • 1 2

      • kim są cykliści? (1)

        oświeć nas mędrcze

        • 2 1

        • to kanibale, oni zjadają katolików na surowo

          • 2 0

    • Do To Ja (3)

      Kolego, przedstaw nam historię miasta "po polsku". Pamiętaj,że przez 700 lat królowała w mieście kultura niemiecka. A dlaczego to przeczytaj "Na tropach smętka" Wańkowicza, może zrozumiesz. Dla wyjaśnienia; dlaczego tak chętnie Polacy przyjeżdżali do pracy w Wolnym Mieście boi tu zarobki były 5 -cio krotnie wyższe. Aby dobrze zarabiać trzeba było się zasymilować gdyż kasa i banki były w rękach ludzi niemieckojęzycznych. To samo dotyczy Pomorza Gdańskiego. Sprawdź ile majątków należało do Polaków. W tamtych odległych czasach o przynależności decydował Pan i Władca. Tylko Cystersi z Oliwy opierali się najdłużej germanizacji.

      • 7 5

      • Historię warto poznać, wtedy nie damy się manipulować wybiórczymi faktami

        "W maju 1457 r. w Gdańsku przebywał król Kazimierz Jagiellończyk, który 9 maja odebrał na Długim Rynku hołd rady i ludności, wkrótce wydał wielki przywilej dla Gdańska, dający dużą samodzielność w zakresie samorządu miejskiego i sądownictwa..." W okresie reformacyjnego buntu (1526 r.) w Gdańsku król Zygmunt "18 czerwca na Długim Rynku odebrał hołd rady i ludności, natomiast 20 czerwca nadał Gdańskowi nową ordynację (statuty zygmuntowskie), pozostawiające radzie miejskiej największą władzę..." Kolejny król polski Zygmunt August "wkroczył do Gdańska zwanego wówczas 'wrotami Korony Polskiej' 28 czerwca 1552 r. Nadał on nowe uprawnienia cechom, głównie browarnikom i rzeźnikom zajmującym czołową pozycję wśród rzemieślników gdańskich. Mimo skarg mieszczan nie zdecydował się on jednak na otwarte wystąpienie przeciw patrycjatowi i radzie miejskiej, choć coraz jawniej sprzeciwiała się ona władzy królewskiej..." Pod koniec XVI w polski Gdańsk przeżywając swój "złoty wiek" (okres ogromnego rozwoju gospodarczego), stał u szczytu swej potęgi. "Jego flota handlowa liczyła około 150 statków, a Dwór Artusa był jedną z największych giełd w Europie. Gdańsk słynął z budowy okrętów, również dla armatorów zagranicznych (z Anglii, Holandii, Genui czy Wenecji). Nie dziwi więc, iż król powołując Komisję Morską ustanowił, iż jej posiedzenia będą odbywać się w pałacu królewskim wybudowanym właśnie w Gdańsku. Krok ten nie spodobał się radzie gdańskiej, która obawiała się zbytniego wzmocnienia władzy królewskiej nad miastem i portem. Dążyła więc do sporów i konfliktów pomiędzy królem i mieszczanami, które wkrótce odbiły się echem w całej Polsce..." Potop szwedzki: "...w roku 1655 Szwedzi ponownie zagrozili Gdańskowi, który w przeciwieństwie do wielu polskich miast, dzielnie bronił się przed najeźdźcą. Latem 1656 r. polska armia królewska dotarła do Gdańska, wyzwalając go z oblężenia. Miasto wielokrotnie ostrzeliwane i oblegane przez wroga, znacznie ucierpiało i było osłabione. Z pomocą przyszedł mu król Jan Kazimierz, który za wierną i zwycięską obronę zrzekł się części opłat i oddał mu prawo handlu suknem angielskim".

        To prawda, że w roku 1576 Gdańsk jako jedyny nie uznał Stefana Batorego królem. To prawda, że po tym akcie nieposłuszeństwa król zakazał prowadzenia ze zbuntowanym miastem handlu towary kierując do Elbląga. Po trwającej prawie dziesięć miesięcy wojnie domowej 12 grudnia 1577r. doszło do układu zadowalającego obie strony: Gdańsk złożył polskiemu królowi hołd, który w ramach kontrybucji wojennej otrzymał 200.000 złotych, odstąpił jednak od realizacji tzw. Statutu Karnkowskiego (oddanie władzy nad żeglugą królowi polskiemu i zmniejszenie nadmiernego uprawnienia rady miejskiej) dając tym samym pewną niezależność miastu zachowując dotychczasowe przywileje i autonomie.

        Do Gdańska przybył też król Jan III Sobieski (1 sierpnia 1677 r.) - został do miasta wpuszczony dlatego, bo był "tolerowany"? Czy te wszystkie historyczne fakty pozwalają stwierdzić, że "Polska była postrzegana przez gdańszczan jako potencjalny agresor"? Wg mnie to stwierdzenie jest brednią. Czy w czasie strajków Solidarności (buntu gdańszczan przeciwko ówczesnej władzy) też to "Polska była postrzegana przez gdańszczan jako potencjalny agresor"? Wszak PRL-owska propaganda kłamliwie twierdziła, że "stoczniowcy chcą dla siebie przywilejów", że "kontrrewolucjoniści" i "ekstrema knuła, chowała się za plecami klasy robotniczej i realizowała swoje brudne cele dążąc do oderwania Gdańska od Polski"? Pamiętam, jak to w tym myślowym duchu jakoby separatystycznych dążeń komuniści starali się ten strajk ukazać Polakom i światu.

        Dzisiaj polskojęzyczna tzw. partia pruska działa. Nie dajmy się jej nowomowie zwieść.

        • 4 1

      • Oczywiscie chodzi o pokazywanie historii udawajac kogos kim sie nie jest.
        A ze Toja jest kobieta to co???

        • 1 2

      • Gdanski Bówka

        Weź się nie ośmieszaj i nie pisz totalnych absurdów.
        Za przykład podajesz Wańkowicza który był związany owszem ale z terenami obecnej Białorusi czylil jak się mówi Kresów. O Gdańsku wiedział tyle co przeczytał w gazetach, mimo że pisarzem i reportażystą był znakomitym.

        Co do finansów WMG, to kolejne brednie.
        Jeszcze do 1933 za 1 guldena można było otrzymać 1,73 złotego, w 1934 1,42 złotego a od 1935 do wojny już tylko w stosunku 1:1.
        Wynikało to z potężnych długów jakie miało WMG, twór który był uzależniony w znacznej mierze o ile nie całkowicie od gospodarki polskiej ale z pobudek całkowicie politycznych brnął w swoje pruskie brednie i de facto WMG było bankrutem.
        Sytuacja gospodarcza po zwycięstwie NSDAP się tylko pogorszyła ale Gdańsk był sztucznie zasilany przez III Rzeszę i Reichsbank.

        • 6 2

    • W takim razie prosimy o wiarygodne źródło :) (3)

      Z całą pewnością pośród żydomasońskocyklistycznego spisku znajdzie się jakaś ostoja prawdy

      • 6 4

      • do V:) (2)

        Zacząłeś doceniać wiarygodne źródła? Od kiedy? Dlaczego już się nie podpisujesz? Czyżby w obawie przed kolejną kompromitacją?

        • 2 4

        • Kompromitujesz się ty, dzieciaku :) (1)

          Po pierwsze - jakim cudem rozmawiasz ze mną, skoro nic jeszcze nie napisałem? Po drugie - pytanie, które zadajesz, należy zadać tojtojowi, to on posługuje się skopiowanymi tekstami bez wartości.

          • 2 3

          • Napisz coś o sobie

            zamiast atakować wszystkich dookoła.

            • 2 2

    • widzę To Ja, tego goja

      • 3 3

    • (1)

      Zapomniałem dopisać, że jestem na proszkach.

      • 9 6

      • a jakich,bo smrtshopy zmknięte

        • 2 2

  • ehh

    odbudowac mlyn!!! co to za szklarnia ?
    zly!!!!

    • 0 0

  • Opływ Motławy.......

    Uderz w stół, a klakierzy się odezwą, och jakie świetne pomysły, ach jakie to ładne niektórych to Pani Redaktorka po nazwisku wymieniła,....parada żenady,i wodolejstwa .Komu to jest potrzebne!

    • 3 0

  • Jak tu i teraz nie odbudujecie i nie wyremontujecie Kamiennej Śluzy i innych wartosciowych obiektów na Starym Przedmieściu to

    nie będzie do czego za kilka lat podczepiać tych pomysłów-bo wszystko się rozpadnie.To co zrobiono kilka lat temu zarasta już trawą i nie prezentuje się prześwietnie-widać że odtrabili kiedyś tam wielki sukces(rewitalizacja bastionów i opływu) i zapomnieli dbać o to co jest poprzez coroczne naprawy.Więc od kilku lat jest coraz gorzej.Zamiast iść za ciosem przywracając ten teren na trwałe kulturze miejskiej dalszymi remontami i inwestowaniem zostawiono tam stan po zrobieniu ścieżek rowerowych(zarastają trawą,w kostce dziury i krzywizny)i postawieniu ławek no i wraca pomalutku wiocha.Ludziska owszem kręcą sie tam ,na ławkach siadają,piwo lub wino wypiją,rower czasem przemknie ale to wszystko nader mizerne w porównaniu z tym co tu być mogło.Nabrzeża bastionów się sypią aż miło,a one same tracąc swe regularne linie z wyjatkiem 2-3 pierwszych zaczynają przypominać jakieś pozarastane kopczyki.Trudno zatem być dumnym z tej tak nieodlegle od Głównego Miasta położnej, jakże teoretycznie atrakcyjnej okolicy...

    • 2 0

  • Podoba mi się! (2)

    Młodzi zawsze mają świeże spojrzenie. Teren Starego Przedmieścia i Dolnego Miasta wymaga jeszcze sporej pracy ale warto. Czy ktoś pamięta jeszcze te zapuszczone miejsca wzdłuż opływu Motławy? Teraz, latem, ludzie z przyjemnością tam spacerują. Jasne, że to tereny wymagające częstej penetracji policji. Gdy ożywi się te dzielnice, znajdą tam zatrudnienie osoby tam zamieszkujące. A ci, co nadal myślą żyć przede wszystkim z rozboju znajdą swe stałe miejsce. W kiciu.

    • 1 6

    • świstak siedzi i zawija w sreberka więc i tubylcy zaczna zarabiać bo rozlozą swe kramy ze szklanymi paciorkami

      będą je sprzedawać turystom z Zaspy

      • 0 0

    • Wierutne bzdury

      Spokojnie można tam chodzić o każdej porze dnia. Zgoda tylko że w kilku miejscach jest to teren zapuszczony ale te wpisy o bandyctwie są wyssane z [palca. Od razu widać że byłaś tam z może raz i to dawno temu albo nawet wcale.

      • 1 0

  • w końcu! (3)

    to bardzo dobra wiadomosć na dzień dobry!super!te piekne i klimatyczne miejsca w koncu ożyjąto moje ulubione miejsca-świadcza o przebogatej historii tej dzielnicy..żal sciskał,że nie wykorzystuje się i popadają w ruinę takie cacka.cieszy mnie to ogromnie.braw dla pomyslodawców no i wykonawcow.już doczekać sie nie mogę prac ,ktore tam z pewnoscią zostaną podjete.

    • 1 4

    • Fanko absolutna (1)

      skąd Twoja radość?? przecież to dpopiero za dwadzieścia lat (????) ma się odbyć, a znając opieszałość naszych urzędasów należy ponożyć ten okres dwa, albo i trzy razy, wystarczy spojrzeć na budynak Dobra 8A - dwdzieścia lat temu powieszono tam tabliczkę "do rozbiórki", a dopiero teraz wysiedlono ludzi, kiedy go rozbiorą??? takie plany owszem też mnie cieszą, szkoda, że są aż tak odległe - i tak to już jest, że karmi się nas ciągle złudzeniami

      • 2 1

      • :)

        Popieram fankę. Szczególnie za to: "braw dla pomyslodawców no i wykonawcow.już doczekać sie nie mogę prac ,ktore tam z pewnoscią zostaną podjete." :) Dobry żart tynfa wart.

        • 0 1

    • o naiwności!!

      • 2 0

  • Tragedia

    Poco te szklanki na tych fortyfikacjach

    • 4 0

  • Ja mógłbym zostać Prezydentem Gdańska. (1)

    Mam trochę pomysłów. Niektóre już przedstawiałem np. przy okazji artykułu o Trasie Słowackiego. Tylko w sumie zaraz pojawią się głosy, że nieznany, bez doświadczenia itp itd.

    • 2 1

    • Dobry pomyśl.

      Wypada tylko żałować, że nie ma takiego kandydata.

      • 0 0

  • PROTEST (1)

    Władze Gdańska likwidują 1/3 targowiska na Przymorzu

    • 3 1

    • Ktoś musi zapłacić za stadion

      Teraz Adamowicz będzie wszędzie szukal pieniędzy

      • 1 1

  • Inkubator Przyjemności (1)

    kojarzy mi się z machiną, która nie dała rady Barbarelli.

    • 38 4

    • W koncu inteligentny temat, i nawet tytul artykulu. A co do zagospodarowania, to mysle, ze wpierw powinno sie myslec o gopodarce i ich rozwiazaniach takich problemow. Mam dosc sluchania o pakowaniu pieniedzy w nieproduktywne projekty.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane