• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypadek na Olszynce. Zginął motocyklista

neo
16 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 11:15 (16 czerwca 2015)

Do zderzenia motocykla i samochodu ciężarowego doszło we wtorek rano przy ul. Modrej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. W jego wyniku śmierć poniósł motocyklista.



Czujesz się bezpiecznie na drogach Trójmiasta?

Aktualizacja, godz. 11:14. Ofiara wypadku to 31-letni gdańszczanin. Według wstępnych ustaleń zawinić miał kierowca ciężarówki, który przed manewrem skrętu miał odbić najpierw w drugą stronę.



Do wypadku doszło ok. godz. 8 na ul. Modrej na gdańskiej Olszynce. Brał w nim udział motocykl oraz samochód ciężarowy. Na razie nie wiadomo kto zawinił.

- Policjanci są na miejscu zdarzenia. Będziemy wyjaśniać wszystkie okoliczności tego wypadku. Jeszcze przed godz. 9 droga była zamknięta, a funkcjonariusze zabezpieczali ślady w celu wyjaśnienia wszystkich szczegółów - mówi Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.

Tuż po wypadku kierowca motocykla był reanimowany na miejscu, ale nie udało się go uratować i zmarł jeszcze przed przewiezieniem do szpitala.
neo

Opinie (468) 9 zablokowanych

  • ankieta powinna być związana z motocyklem, a nie taka (7)

    zbyt ogólna...

    • 10 3

    • miał urlop, zwolnienie lekarskie, czy jechał do pracy?

      .

      • 3 2

    • Ostatnia jazda Michała (2013) (3)

      26 lipca 2013 jechałem *133* i skręcaliśmy około 16.10 w ulicę Redłowską. Kilkadziesiąt metrów dalej, ku górze, leżał młody motocyklista, który parę minut wcześniej zderzył się z autem, skręcającym w kierunku stacji paliw. Trywialna sprawa auto zajechało drogę motocyklowi przy istotnej kwestii ewentualnego przekroczenia prędkości jednośladu; błędna ocena kierowcy kontra przesadna prędkość motocyklisty. Stała już karetka i ratownicy nieśli pomoc. Autobus pomału pojechał w dalszą podróż, wspinając się na Płytę Redłowską.

      Z okna widać było zastygłą twarz ciężko rannego młodego motocyklisty, nieruchomo leżącego w niewielkiej kałuży krwi. Auto miało wgniecioną karoserię przed tylnym prawym kołem jakże widoczny wynik zderzenia z jednośladem. Wokół dziesiątki widzów, także w oknach pobliskiego budynku. Dramat dwóch osób, przy czym zwykle w takich przypadkach dar dalszego życia od losu otrzymuje posiadacz cięższego pojazdu, zaś drugi ginie lub zostaje inwalidą.

      Choćby dlatego motocykliści powinni być ostrożniejsi (podobnie jak kierowcy osobówek wobec ciężarówek), bowiem mamy jedno jedyne życie i naszym obowiązkiem jest je strzec za wszelką cenę, nawet z przesadnym marginesem bezpieczeństwa. Jeśli pieszy wchodzi na pasy uważając, że ma pierwszeństwo i ginie z powodu nieuwagi kierowcy (albo zawału lub awarii pojazdu), to żadne sądy nie wydadzą satysfakcjonującego wyroku!

      Gdyński internetowy serwis wyjaśnił - Według wstępnych ustaleń policji kierowca samochodu osobowego, próbując wjeżdżać na stację benzynową, wymusił pierwszeństwo i zajechał 26-latkowi drogę. Motocyklista nie zdążył niestety wyhamować i trafił w bardzo ciężkim stanie do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Niestety - "Nie było możliwości wezwania śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ponieważ uległ on awarii".

      Przez parę kolejnych dni obserwowałem to miejsce wypadku (ślady krwi i rozbitych części), licząc, że ranny żyje i wraca do zdrowia.

      Niestety! Po paru dniach dostrzegłem stojące nieopodal znicze...

      Michał, młody absolwent Politechniki Gdańskiej, żeglarz gdyńskiego jachtklubu - odszedł na wieczną wachtę i to w szczególny dla nas, Polaków, dzień - 1 sierpnia, dzień, który od lat jest symbolem walki Polaków (w tym młodych) z okupantem stolicy. Tysiące Polaków ginęło mniej lub bardziej sensownie, ale choć mają zapewnione miejsce w historii.

      Gdyby Michał spiął swego rumaka silniej, to udałoby Mu się przemknąć przed maską auta. Gdyby był dla ścigacza łagodniejszy, auto przejechałoby przed Nim. Zostałby ojcem, pewnie dziadkiem, wspinałby się systematycznie po szczeblach kariery zawodowej, wychowałby gromadkę kolejnych żeglarzy. Gdyby... O Jego życiu zaważyła jedna sekunda.

      Wnioski? Żadnych! Codziennie w Polsce, podczas sezonu, ginie średnio jeden motocyklista (ok. 250 w 2012). Kiedy tylko słońce przygrzeje w przyszłym, 2014, roku, zaczną ginąć młodzi i zaradni pasjonaci, przynosząc ból swym rodzinom i wielkie straty Ojczyźnie, bowiem bardzo wiele mogliby uczynić dla Niej, ale z powodu chwilowej nieostrożności polegną na asfaltowym polu.

      • 13 5

      • (1)

        wniosek jest jeden!

        przestrzegaj ograniczenia prędkości !!!

        • 4 1

        • jesteś geniuszem!

          czy wiesz o tym?

          • 3 1

      • jaki wyrok zapadł?

        pytam, bo na portalu rodzina poszukiwała świadków do sądu.

        • 4 0

    • Jaka jest średnia wieku ginących motocyklistów?

      W Polsce? a w innych państwach?

      • 5 0

    • .

      miał urlop, zwolnienie lekarskie, czy jechał do pracy?

      • 2 2

  • Miałem kiedyś motocykle. (7)

    Miałem motocykle, miałem 20 lat, byłem młody i ... głupi. Dziś mam 40 lat, rodzinę, dzieci i mimo miłości do jednośladów i wiatru we włosach już do nich nie wrócę. Dlaczego? Kocham żonę i dzieci a kalkulując ryzyko na naszych polskich / gdańskich drogach doszedłem do wniosku, że zbyt mało zależy ode mnie. Nie mam wpływu na wariatów, szaleńców, niedzielnych kierowców, pijaków choćbym nie wiem jak uważał na drodze. I stety niestety wybieram siłą rzeczy samochód - trochę blachy wokół dającej szanse i względne bezpieczeństwo. Pozdrawiam wszystkich mądrych i rozsądnych motocyklistów.

    • 87 10

    • (6)

      Trochę mętna logika - "Kiedyś było fajnie, teraz już nie tak bardzo. Mógłbym sprawić, że będzie znowu fajnie, ale bezpieczniej jest tylko powspominać." To w końcu kiedy byłeś/jesteś szczęśliwy? Wtedy czy teraz?

      • 6 12

      • Przestań już brać to zioło. (1)

        • 8 1

        • Nie muszę brać, mam motór.

          • 3 4

      • a szczęśliwsza jest młoda babeczka, która ma wielkie powodzenie, zapraszają ją na bale i do łóżek (2)

        i ciągle ją ktoś porzuca, a kiedy ma 50 lat to ma dzieci, wnuki i nudnawe życie z jednym dziadem. Kiedy była szczęśliwsza? Wówczas, kiedy miała fatalną opinię, czy teraz, jako wzorowa kobieta?

        • 4 2

        • (1)

          A skad ty to wiesz? To zależy od człowieka. "Ktoś się rodzi k..ą, a ktoś księdzem. Zaleta jest taka, że się można poznać" - jak powiedział kiedyś klasyk.

          • 1 1

          • k. nikt się nie rodzi

            wystarczy porównać liczbę k. w Polsce i w Norwegii na 1000 mieszkańców. Wiele zależy od stanu państwa - im bogatsze, tym mniej k.

            • 3 2

      • każda logika wydaje się mętna

        przejrzysta to jest logika motocyklisty, który jedzie na jednym kole i parę sekund potem nie żyje - to jest finalna żelazna logika

        • 0 2

  • naturalna selekcja, jednego dawcy mniej na drogach, przynajmniej nikomu już nie zrobi krzywdy (14)

    jak widze nie raz wariatów śmigajacych ponad 200 Grunwaldzką na motorkach, albo po nocach nie dajacych spać to potem mi ich nie żal jak kończa jako mokra plama na asfalcie!

    • 29 73

    • (3)

      problem w tym że osoby na motorach po wypadku rzadko kiedy nadają się do przeszczepu !!!

      więc ich śmierć nikomu życia nie da!!!!

      • 7 6

      • błędny pogląd (2)

        motocykliści to prawdziwa kopalnia organów - połowa nadal się nadaje

        • 5 6

        • (1)

          od motocyklistów po wypadku zdatna do przeszczepu jest tylko siatkówka

          • 2 2

          • bzdury

            motocyklistce w Orłowie autobus przejechał po głowie i wszystko pozostałe było do wzięcia; siatkówka i tak nie przydałaby się. ..

            • 3 1

    • porąb (1)

      Jesteś porąbany jeżeli tak mówisz o drugim człowieku..

      • 5 4

      • Aha

        czyli twoim zdaniem motocyklista co mknie 200km/h to idota
        ale taki co mknie 200km/h i się roz****dala to już nie idiota i trzeba go żałować?!

        Sam(a) jesteś porąb!

        • 5 3

    • dureń (1)

      może się tak zdarzyć iż twe dzieci ,wnuki ,synowa , zięć wyłączam z tej listy teściowe , będzie kiedyś latał na dwóch kołach

      i wtedy wsadź ich do jednego worka z oszołomami

      i nie żałuj ...

      • 6 3

      • ja nie wychowam swoich dzieci na debili szalejacych na motorach, sa inne mądrzejsze zajęcia

        • 5 9

    • żeby ciebie do jednego wora wrzucili z psycholami, pedofilami i zabójcami (1)

      Cieszyłbyś się? Bo takie twoje myślenie motocyklista=zabójca jest żałosne

      • 7 1

      • motocyklista=zabójca? nie

        raczej motocyklista=samobójca

        • 5 5

    • pomyśl trochę zanim coś napiszesz jesteś żałosny!!!

      • 2 3

    • Lato

      Lato idzie, będą warzywa.

      • 2 4

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • pozd

      Trzeba być debilem, żeby pisać takie rzeczy! W 80% to nie wina motocyklisty, że ginie na drodze... A pisząc takie słowa zastanów się, myślę, że nie chciałbyś czytać takich rzeczy gdyby tragedia dotknęła kogoś z Twoich bliskich! Zastanów się człowieku nad tym co mówisz i pomyśl, to naprawdę nie boli...

      • 3 1

  • mimo smutku po zgonie młodego człowieka apeluję o nie tworzenie alternatywnych grobów w przestrzeni publicznej-od tego (2)

    są cmentarze-no chyba że chcemy być drugą Rumunią czy Bułgarią...

    • 16 4

    • nietworzenie (1)

      piszemy łącznie

      • 7 3

      • Obowiązuje pisownia łączna "nie" z rzeczownikami, w tym z odsłownikami typu "niepisanie, nierobienie" itp.

        • 4 0

  • O zmarłych mówi się dobrze, albo wcale - przyjmijcie tę zasadę, zanim cokolwiek napiszecie. (4)

    Nie lubię motocyklistów na równi z rowerzystami ale gdy któryś ginie, zwyczajnie milknę i nie komentuję złośliwie. Ginie człowiek! Nawet jeśli z własnej winy/głupoty, to jednak człowiek i trzeba Jego śmierci okazać należny szacunek i powagę.

    • 54 8

    • dużo w tym racji, ale nie moglibyśmy pisać

      o Adolfie, Józefie i innych Mengelach

      • 8 0

    • Śmieszny masz podział na ludzi, których lubisz a których nie (1)

      W zależności od tego jak kto się porusza. Gdy Twój przyjaciel wsiądzie na rower albo motocykl to też przestaniesz go lubić?

      • 3 1

      • Ten podział nie jest śmieszny - co wynika z treści artykułu. Niestety, motocykliści i rowerzyści to ludzie bez wyobraźni.

        Bez wyobraźni na drodze, przy włączaniu się do ruchu, pozbawieni poszanowania innych uczestników ruchu - a rowerzyści w szczególności, gdyż większość nie posiada wiedzy z zakresu przepisów ruchu drogowego, nie zna znaków ani zasad poruszania się po drogach publicznych.
        Szybciej już motocykliści mają taką wiedzę, gdyż jednak do prowadzenia motocykla wymagane jest legitymowanie się prawem jazdy, co najmniej kat.B (do 125cm3).

        A rowerzyści? Batem przeganiać z ulic.

        p.s. moi przyjaciele posiadający rower/motocykl nie zachowują się, jak pedalarze pojawiający się na tych żałosnych spędach, vide niedzielny spęd pedalarski. Nie będą się ośmieszać.

        • 2 0

    • Zatem żałuj stalinowskich i nazistowskich morderców.

      .

      • 1 1

  • uważajcie na siebie, kostucha nie ma wakacji (2)

    • 27 1

    • Kosa w Górę

      • 2 2

    • Śmierć jeździ szybko - musisz jej uciec.

      • 2 2

  • jak to możliwe?

    prosta droga, nieliczne drzewa, jak to możliwe? video z miejsca: youtu.be/77hQNNmQOhs

    • 10 1

  • niektórzy kierowcy/motocykliści to egoiści

    ryzykują swoim życiem (przez co cierpi rodzina), ale gorsze jest, że ryzykują życiem całkiem obcych ludzi, bo szalejąc narażają innych na niebezpieczeństwo. Nawet jeśli kierowca tira nie zostanie ranny, to ma traumę do końca życia. Oczywiście - zakładam, że kierowca nie miał winy. Chcesz ryzykować, to pływaj po jeziorze albo idź w góry - tam raczej sam zginiesz i nie pociągniesz obcego, co najwyżej kolegę.

    • 12 11

  • o 8ej przyszedłem do biura, zjadłem śniadanie i czytam, że młody zginął (4)

    na motocyklu, bo ktoś popełnił błąd. Od 2 godzin d. nie ruszyłem z fotela, a ten Pan w tym czasie miał wypadek, ratowano Go i umarł. A ja siedzę i dożywam dość nudnego wieku 65 lat... Ale nikt nie płacze przez mnie, nikt nie rozpacza. Jedynie będą tu określonego rodzaju uwagi.

    • 8 17

    • heh? (1)

      Chyba jakas wizyta u psychologa by sie przydała.

      • 10 4

      • właśnie ruszam na ścigaczu

        do specjalisty

        • 2 3

    • (1)

      Kup se pan motór/rower/hulajnogę/samochód/wrotki i wyrżnij w ciężarówkę, to może się załapiesz na notkę w gazecie jeszcze przed 70-tką. Zawał się nie liczy.

      • 8 2

      • robię wszystko, aby uniknąć opisanego przez Ciebie, miły człecze, losu

        nawet wrotek nie kupię

        • 2 1

  • a jak myślicie - kto miał większą winę podczas wypadku z młodym Wałęsą (11)

    na motocyklu? Wyrok wyrokiem, ale jak myślicie, jeśli znacie niektóre szczegóły wypadku?

    • 10 2

    • (6)

      Znamy tylko "szczegóły" podane przez media. Co do zasady, kierowca ma ustąpić włączając się do ruchu, więc wina kierowcy toyoty (o ile pamiętam), a nie JW - chociaż o ile znam tamtą drogę, to mało kto ma tam 90. ma na liczniku.

      • 5 2

      • zajechał Wałęsie drogę (5)

        bo go nie zauważył? Pewnie zbyt szybko jechał.

        • 3 5

        • Sąd pierwszej instancji nie był w stanie dokładnie określić wysokości zadośćuczynienia,

          uwzględniając - jak argumentował - całość materiału dowodowego w sprawie oraz przyczynienie się J. Wałęsy do wypadku i w efekcie orzekł nawiązkę w wysokości 20 tys. zł. Rozpatrując apelację, płocki sąd okręgowy, ocenił, że jest to kwota adekwatna do poniesionej przez J. Wałęsę krzywdy.

          • 1 3

        • (3)

          Może jechał zbyt szybko - ale co do zasady wina jest kierowcy - zasada ograniczonego zaufania, masz założyć, że może ktoś jechać szybciej, i wyjeżdżać powolutku. Też mi się to nie podoba, jako że czasami włączam się do ruchu - ale sorry, taki mamy kodeks ;)

          A kierowca o ile pamiętam, nie tylko się włączał, ale jeszcze zawracał i miał zasłoniętą przez inny pojazd widoczność, więc powinien bardzo, baaaardzo uważać.

          • 2 0

          • zgadzam się, ale Wałęsa dokładnie to samo powinien zrobić - ograniczyć zaufanie do pojazdów,

            które mogą być za stojącym i różnie się zachowywać

            • 4 1

          • (1)

            włączać się trzeba właśnie szybciutko, żeby zdążyć 'się wyprostować' - wtedy już nie ma mowy o wymuszeniu tylko wina tego co wali w kufer

            • 1 1

            • Post na poziomie poniżej nóg.

              • 0 0

    • napij się ziółek

      widać że koszmary Ciebie dręczą , co ma piernik do wiatraka? Co boli że Wałesa przeżył?

      • 2 2

    • J. Wałęsa jechał motocyklem z prędkością 124 do 146 km/h. (2)

      Zbliżając się do miejsca zderzenia, kierowca motocykla miał kilka sygnałów, które nakazywały zachowanie szczególnej, a nie tylko zwykłej, ostrożności. Wałęsa przed zderzeniem z toyotą wyminął motocyklem inny osobowy samochód, który zwalniał przed znakiem drogowym: "uwaga niebezpieczeństwo".

      • 10 2

      • (1)

        Wyminął, czy wyprzedził? Rozróżniamy manewry?

        • 3 1

        • to jest cytat z internetu

          i kolejny - "W połowie września 2012 r. Komenda Powiatowa Policji w Sierpcu umorzyła sprawę wykroczenia drogowego J. Wałęsy, czyli przekroczenia przez niego w chwili wypadku dozwolonej prędkości. Powodem umorzenia, mimo że Parlament Europejski kilka dni wcześniej uchylił immunitet europosła, było przedawnienie karalności z uwagi na upływ roku od popełnienia wykroczenia".

          Komedia w dramacie?

          • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane