- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (181 opinii)
- 2 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (185 opinii)
- 3 Co ważniejsze: przepisy czy korki? (125 opinii)
- 4 Coraz więcej domów pływających na wodzie (80 opinii)
- 5 Ograniczają koszenie zieleni, ale nie wszędzie (109 opinii)
- 6 Promenada po remoncie hitem sezonu (32 opinie)
Wypadek na al. Hallera. Karolina walczy o życie
W piątek 24 lipca na przejściu dla pieszych przy Zespole Szkół Budownictwa Okrętowego w Gdańsku 40-letni kierowca Forda potrącił dwie dziewczynki. Jedna w stanie krytycznym walczy o życie.
Do wypadku doszło godz. 11.24 na al. Hallera w Gdańsku - Wrzeszczu. Przez przejście dla pieszych, na którym nie ma sygnalizacji świetlnej, przechodziły trzy nastolatki.
- To są trzy przyjaciółki. Zawsze się razem trzymają. Tego dnia umówiły się na wyjście na miasto. Kto mógłby się spodziewać, że tak tragicznie dla Karoliny się to skończy - mówi pani Beata, siostra matki najciężej poszkodowanej dziewczynki, 15-letniej Karoliny. - Rodzice są w tak ciężkim stanie psychicznym, że nie są w stanie o tym mówić. Nikt nimi się nie zajmuje, ani policja ani psycholog - żali się.
Karolina we wtorek przeszła już trzy operacje - biodra, uda i wycinania krwiaka mózgu. Jej stan jest bardzo ciężki. Stan drugiej nastolatki jest dobry. Do szpitala trafiła z urazem stopy i obtłuczeniami. Trzecia nie odniosła żadnych obrażeń.
Co dokładnie wydarzyło się feralnego dnia na al. Hallera? - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca forda jadąc lewym pasem z al. Hallera na ul. Zwycięstwa potrącił dwie nastoletnie dziewczyny - mówi Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
- Mężczyzna był trzeźwy. Policjanci przyjechali od razu na miejsce zdarzenia i dokonali oględzin miejsca wypadku. Wzywani zostali też już pierwsi świadkowie. Szukamy kolejnych - dodaje.
Rodzina jednak czuje się pozostawiona sama sobie. - Nikt z policji do nas się nie odezwał. Dwie dziewczynki pamiętają wszystko, mogą więc zeznawać - mówi pani Beata.
- Czekamy na opinię biegłych, bez tego nie można postawić kierowcy zarzutów. Policjanci zrobili wszystko co mogli zrobić - zapewnia rzecznik policji.
Wszystkie osoby, które były świadkami wypadku proszone są o kontakt z policją pod numerem (58) 321 69 10 w godz. od 9 do 17.
Opinie (660) ponad 20 zablokowanych
-
2009-07-29 10:26
(1)
wina zawsze jest po obud stronach-piesi są mało uważni,wchodzę na jezdnię bez rozglądania się a kierowcy z kolei często jadą za szybko, nie mówiąc już o tym że mało który przepuści pieszego na przejściu jeśli nie ma tam sygnalizacji świetlnej...
- 3 1
-
2009-07-29 10:27
*wchodzą na jezdnię miało być :)
- 0 0
-
2009-07-29 09:41
Tragedia obu stron (1)
Pamietajmy ze tragedia dotycz obu stron. Dla rodziny jest to niewspółmiernie większa trauma ale jednak kierowca tez ma sumienie
- 16 3
-
2009-07-29 10:26
Jasne, Polak mądry po szkodzie. Trzeba było pomysleć trochę wcześniej.
Ja nie mam litości dla takich kierowców.- 3 1
-
2009-07-29 10:23
Karolinka:((((((((
Kierowca który potracił dziewczynki to były policjant , dopiero jak p. Beta poinformowała media sprawa nabrała rozgłosu , ponieważ ktoś chciał uciszyć sprawę . Wiadomo w końcu czego sie nie robii dla kolegi z policji!!
Karolinka walcz !!- 18 1
-
2009-07-29 10:22
A tak ogólnie, skoro wypadek był w piątek ok. południa, to dlaczego ten artykuł pojawił się dopiero dzisiaj? Bo redaktorek usłyszał o tym w RMF?
Ogarnijcie się!- 12 0
-
2009-07-29 10:13
lewy pas i wszystko jasne
przewaznie zawsze jade prawym przepisowo 50-60 i widze tych wszystkich wariatow usilnie probujacych mnie wyprzedzic, szczegolnie Marynarki, Hallera i JPII
- 7 1
-
2009-07-29 09:50
Hm (2)
"Czekamy na opinię biegłego, bez tego nie można postawić kierowcy zarzutów"
Nie wiadomo, czy to kierowca był winny czy dziewczynki przechodziły nieprawidlow.
Tragedia jest niewatpliwie, ale tak przesądzac ad hoc?- 7 4
-
2009-07-29 09:52
nieprawidlowo? (1)
to znaczy jak? na czworakach?
- 2 1
-
2009-07-29 10:10
np wtargneły na jezdnię, nagle,
- 1 0
-
2009-07-29 10:06
wypadki się niestety zdarzają , ale brak kultury jazdy jest widoczny , do tego mało kto stosuje się do ograniczeń prędkości . także ...
- 2 1
-
2009-07-29 09:57
Dramatyczne przejście
Niedaleko sama mieszkam i to fakt to przejście jest bardzo nie bezpieczne, ale często się też zdarza, że porostu dzieci/ młodzież przebiega bez rozglądania się, sama jestem kierowcą i wiem o tym, że nawet jadąc 50 na godzinę jak ktoś wyskoczy na ulice w ułamku sekundy można nie wyhamować..
Ale jeśli dziewczynki przechodziły zgodnie z przepisami to osoba która ja potrąciła powinna ostać jedną z najsurowszych kar,nawet jeśli dziewczynki wyzdrowieją powinien słono za to zapłacić!!- 13 2
-
2009-07-29 09:55
Niestety w tym miejscu to standard
Cwaniaki jadące na wprost (prawy pas) nie chcą postać 2-3 zmiany świateł na skrzyżowaniu. Dlatego jadą do oporu lewym, żeby wciąć się w ostatniej chwili i cieszyć się, że frajerzy stoją zgodnie z przepisami. Ponieważ sznur samochodów na prawym pasie często sięga poza to feralne przejście kierowcy zatrzymują się i przepuszczają pieszych. Przepuszczają ale nie ci z lewego pasa, którzy p.o.p.i.e.r.d.a.l.a.j.ą bez rozumu. Wtedy albo kończy się to hamowaniem z piskiem opon, albo pieszy uratuje swoje zdrowie zatrzymując się w połowie przejścia albo kończy się tak w tym artykule.
- 36 0
-
2009-07-29 09:55
kolezanke tez w tym samym miejscu potracił kierowca potrzebne sa tam światła
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.