• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wysokie mandaty przy wyjazdach z budowy na "siódemce"

Maciej Naskręt
3 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kolejne kilometry ekspresówki do Warszawy gotowe
Zdjęcie drogi krajowej nr 7 w Kiezmarku wykonane w niedzielę. Na zdjęciu dwa radiowozy (drugi zasłonięty przez samochód). Policjanci kontrolowali prędkość kierowców. Zdjęcie drogi krajowej nr 7 w Kiezmarku wykonane w niedzielę. Na zdjęciu dwa radiowozy (drugi zasłonięty przez samochód). Policjanci kontrolowali prędkość kierowców.

Kierowcy płacą mandaty za przekraczanie prędkości na krajowej "siódemce" między Gdańskiem a Elblągiem. Powód? Pojawiły się tam znaki zakazu jazdy z prędkością powyżej 50 km/h. Ustawiono je z uwagi na trwającą tuż obok budowę drogi ekspresowej. Problem w tym, że znaki zakazu obowiązują nawet wtedy, gdy na pobliskiej budowie nikt nie pracuje. Sprawdzamy, czy można je wtedy zasłonić albo obrócić.



Ile masz punktów karnych na koncie?

Przypomnijmy. Pod koniec zeszłego roku ruszyła budowa drogi ekspresowej S7 na odcinku od Gdańska i Elbląga. Wykonawcami są firmy Budimex i Metrostav. Inwestycja pochłonie z budżetu państwa 3,2 mld zł. Inwestorem jest gdański oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Droga ma być gotowa w drugim półroczu 2018 r.

W związku z rozbudową drogi krajowej nr 7 na wspomnianym odcinku wykonawcy wprowadzili tymczasowe oznakowanie. Jednym z jego elementów jest ograniczenie prędkości do 50 km/h. Tego rodzaju znak ustawiono w rejonie wyjazdów z placu budowy. Takich miejsc na 40-kilometrowym odcinku budowy jest 10.

To standardowe działanie drogowców. Podobne ograniczenia prędkości kierowcy mogą napotkać choćby w rejonie budowy drogi ekspresowej w okolicach Ostródy.



Pojawienie się wspomnianych ograniczeń sprawiło, że na krajowej "siódemce" pojawia się policja, która teraz częściej sprawdza prędkość. Dowodzi tego choćby zdjęcie do tego artykułu - z dwoma radiowozami przed mostem w Kiezmarku - wykonane w minioną niedzielę.

To jeszcze jednak kierowców aż tak nie dziwi, bowiem policja ma prawo kontrolować ich praktycznie w każdym miejscu. Kontrowersje budzi jednak fakt, że mandaty za prędkość wypisywane są także w tym czasie, kiedy na budowie nic się nie dzieje - maszyny są unieruchomione, a na placu nie ma nikogo za wyjątkiem stróża.

Kierowcy sugerują, by wykonawca zasłaniał albo przynajmniej obracał znaki wtedy, gdy prace budowlane są wstrzymane. Twierdzą, że dzięki temu nie tylko zaoszczędzą czas, ale też pieniądze wydane na mandaty.

Zapytaliśmy urzędników w gdańskim oddziale GDDKiA, czy jest szansa na to, by znaki po prostu nie obowiązywały - np. w weekendy, gdy prace nie są prowadzone.

- Praktyka jest taka, że organizacja ruchu obowiązuje cały czas. Wyjątkiem są kilkudniowe przerwy budowlane i wówczas znaki są odwracane/zasłaniane. Niedziela nie jest taką przerwą i związku z tym organizacja ruchu nie będzie zmieniana - wyjaśnia Piotr Michalski, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Oznacza to, że zasłonięte bądź odwrócone znaki będzie można napotkać na przykład w okresie świąt wielkanocnych czy Bożego Narodzenia. Możliwe, że znaki będą znikać także w okresie dłuższych weekendów albo gdy po prostu z różnych powodów budowa będzie wstrzymana.

Kierowcy muszą więc uważać. W rejonie wyjazdów stoją bowiem nie tylko znaki wprowadzające ograniczenie prędkości, ale także zakaz wyprzedzania pojazdów.

Film wykonany w grudniu 2015 r.

Miejsca

Opinie (195) 2 zablokowane

  • (1)

    Wystarczy zatrudnić osoby do ręcznego kierowania ruchem w razie wyjazdu samochodu z budowy. Nie trzeba zmniejszać przepustowości na stałe stawiając znaki ograniczenia prędkości.

    • 5 4

    • Muszą mieć dobre wejścia w gddkia. Jak chciałem jeden znak informacyjny postawić na drodze krajowej to załatwianie tego trwało miesiącami, a i nie jedno drzewo ścięto na papier do wszystkich możliwych podań i druków, które musiałem wypełnić.

      • 4 0

  • Takie znaki i takie sytuacje wypaczają sens ograniczenia prędkości.

    Istotą ograniczeń jest dbanie o bezpieczeństwo w danym miejscu. W sytuacji takiej jak na zdjęciu chodzi tylko o kasę. A co do wypaczania sensu to chodzi mi o to, że jak w obiekcie jest zrąbana alarmowa instalacja przeciwpożarowa i włącza się bez powodu to potem gdy w rzeczywistości wybuchnie pożar - nikt nie zareaguje myśląc, że to znowu fałszywy alarm. Podobnie ze znakami. W większości przypadków za znakami ograniczenia prędkości nie stoi żaden racjonalny argument. A potem gdy znak jest uzasadniony to i tak większość myśli, że to kolejny przejaw urzędniczej bezmyślności.

    • 19 2

  • (2)

    Szybka opinia Polska vs kanada. Tam znaki TYLKO na czas budowy stawiaja budowlancy... Po zakonczeniu pracy np o 16 znaki te sciagaja.... ALE mandaty za przekroczenie predkosci w takim miejscu sa tak ogromne ze tez nikt nie jedzie szybciej.

    • 10 0

    • Tyle, że tam pewnie jest znak adekwatny do sytuacji.

      Na polskiej budowie do wystawienia znaku wysłaliby Pana Ziutka, który nie ma prawa jazdy i postawiłby znak (20) 2 km od wyjazdu z budowy

      • 1 3

    • w UK podobnie

      ale co my porównujemy Kanadę i UK do Polski,
      przecież to się nie da :)

      • 0 0

  • Lenistwo budowlańców. (1)

    Jakiś czas mieszkałem w Hamburgu. Zdarzyło się, że na lokalnej drodze wymieniano krawężniki. Oczywiście, było ograniczenie prędkości do 30 km na godz., ale jednocześnie tabliczka pod znakiem ograniczenia, obowiązuje w dni robocze w godzinach 8:00 - 14:00. Można? Można. A wszystkie inne tłumaczenia to tylko brak szacunku dla innych użytkowników drogi.

    • 14 1

    • w mieście tabliczki mają sens

      poza miastem, przy prędkościach >70km/h stają się one mało czytelne. Kierowca i tak musi zwolnić, żeby zobaczyć i zrozumieć tekst.

      • 4 1

  • A dlaczego radiowóz na zdjeciu stwarza zagrożenie? (2)

    i stoi na pasie przeznaczonym do skrętu? Tam nie powinien stać bo utrudnia zjazd z "7" i trzeba go omijać, a pas zjazdu nie jest długi ...

    • 10 4

    • (1)

      Niespełnia wymagań dotyczących warunków kontroli drogowej. W tym przypadku powinien mieć włączone sygnały świetlne zajmując pas ruchu. Myślę, że należy zainteresować tą sprawą organa ścigania.

      • 8 0

      • Dokładnie! Tu ewidentnie stoi w miejscu gdzie stać nie powiniem.

        Jeżeli za lub przed nim stanie jeszcze kontrolowany samochód to robi się problem dla zjeżdżającego ...

        • 4 0

  • (2)

    Co to za kraj w którym budżet opiera się nie na przemyśle ale na dochodach z fotoradarów. Paranoja! Nędza. Tysiące ludzi umierających , którzy nie zmieścili się w co raz mniejszych "przydziałach na leczenie " , bezrobocie ponad 3miliony w kraju i tyleż pracujących za granicą , spadek urodzin gdyż dziecko teraz nie ma za co utrzymać , reszta majątku narodowego sprzedana. Jednym słowem totalne dziadostwo .

    • 6 4

    • Człowiek, obudź się (1)

      Damy radę

      • 1 2

      • nie dacie

        już po was

        • 0 0

  • W ankcie brakuje opcji (1)

    Nie mam punktów bo uważam, aby nie natknąć się na patrol

    • 9 0

    • Mam CB i janosika więc nie mam kontaktu z blacharnią.

      • 3 0

  • Nie jest źle

    Z sondy widać, że 20% to buraczani kierowcy.

    • 2 3

  • Darek

    Dlaczego Policja nie reaguje na dziury w jezdniach -przecież to też zagrożenie. Wtedy chowają d*py w piasek.

    • 7 1

  • ja tam lubie szybko jezdzic

    i nie zgadzam sie z powszechna opinia, ze mozna stracic prawko za przekroczenie predkosci o 50km/h. kto w ogole takie pomysly ma? to niedorzeczne. imo jest duzy mandat i tyle, po co od razu prawko zabierac, niedorzecznosc.

    • 2 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane