• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z życia wzięte: TP SA - dzieli nas coraz więcej

Małgorzata (czytelniczka portalu)
16 grudnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Z listu od czytelniczki Portalu trojmiasto.pl: Już od kilku miesięcy wiadomo było, że czeka nas przeprowadzka. Jednogłośnie postanowiliśmy podzielić obowiązki załatwiania przeróznych formalności, na wszystkich członków rodziny. Mnie przypadło "w udziale" załatwienie telefonu oraz telewizji kablowej. Znając opieszałość naszych urzędów zabrałałam się do działania na długo przed planowaną pzreprowadzką.

Postanowiłam dowiedzieć się, jak długo trwa procedura przenoszenia linii telefonicznej (przeprowadzaliśmy się do domu znajdującego się na tej samej ulicy. Budynki oddalone są od siebie o 200m). Uprzejma telefonistka, obsługująca bezpłatną infolinię TPSA poinformowała mnie, jakie niezbędne dokumenty muszę dostarczyć oraz, że takie przeniesienie to właściwie zabieg kosmetyczny: jesli zlecę usługę np w piątek to w poniedziałek, najpóźniej wtorek będe cieszyć się już z nowej linii telefonicznej. Super- pomyslałam...Powiedziałam to nawet głośno, by przekonać wciąż sceptycznie podchodzącą do tego Mamę...
Widzisz Mamo - mówiłam - czasy oczekiwania miesiącami na telefon, biurokracja, to już dawno minęło...Konkurencja wymusza poprawę jakości usług...

Jakże się myliłam...

Biuro obsługi klienta TPSA (w Wejherowie) odwiedziłam jeszcze we wrześniu - podpisana nowa umowa, zapewnienia pracownika, ze telefon będzie działał pod wskazanym adresem najpóźniej w terminie 30 dni..
No cóż..zdziwiłam się...30 dni...a mowa była o kilku...
Na szczęście zabrałam się do sprawy odpowiednio wcześnie -tak, że miesiąc wydawał się terminem jeszcze do przyjęcia.

Minął miesiąc, drugi, mija trzeci, a telefonu jak nie było, tak nie ma... W międzyczasie zlikwidowano w Polsce wszystkie BOK TPSA, więc w zasadzie nie ma gdzie się odwoływać...Uruchomiono co prawda zastępczą, bezpłatną infolinię (9393), ale dzwoniąc np z Gdyni uzyskujemy połączenie raz z Olsztynem, innym razem z Elblągiem...czyli za każdym razem z kim innym.Telepunkty nie zajmują się takimi sprawami, one jedynie przyjmują zlecenie usługi, reklamacje to nie ich sprawa.

Ponaglenia i monity, składane pod numerem 9393 zawsze kończą się tak samo: zaraz sporządzę notatkę, i służby techniczne skontaktują się z Panią w trybie natychmiastowym.

I czekam, i czekam..i nikt się nie kontaktuje. Dawno już zmuszona byłam opuścić poprzedni lokal i przeprowadzić się do nowego. W XXI wieku żyję więc bez telefonu.

Postanowiłam wziąc sprawy w swoje ręce i osobiście zadzwoniłam do podwykonawcy TPSA, firmy "TEXTEL" wykonującej przyłącza dla TPSA.
Pracownik tej firmy poinformował mnie (pierwsza kompetentna osoba), że TPSA nie dała zlecenia wykonania tego przyłącza, w związku z tym TEXTEL nie może wykonać tej usługi.

Postanowiłam zadzwonić bezpośrednio do samego dyrektora TPSA w Gdańsku, bo miarka się przebrała...Pani z sekretariatu poinformowała mnie, iż dyrektor jest nieobecny, a po przedstawieniu jej mojej sprawy poradziła mi udać się do najbliższego BOK, najlepiej tego, gdzie podpisywałam umowę. Była zdziwiona, gdy poinformowałam ją, że w Polsce już nie ma biur obsługi klienta...Później odsyłała mnie jeszcze do TELEPUNKTU w sąsiednim mieście (tak, jakbym nie mogła iść w swoim..), innych pionów technicznych, kazała jeszcze raz zadzwonić do TEXTEL-u...Wreszcie połączyła mnie z kimś, kto obiecał, że sumiennie sprawę zbada...i natychmiast poinformuje mnie, na jakim etapie są prace.

Pan odezwał się po kilku dniach i powiedział:
- TPSA zorientuje się, czy istnieje techniczna możliwość dokonania przyłącza pod wskazanym adresem. I tak już się orientują bezustannie kilka miesięcy...

A niby dlaczego nie miałaby istnieć, skoro cała ulica ma telefony, my mieszkamy na niej od 20 lat mając telefon?. Dlaczego przeniesienie telefonu o 200m stanowi dla TPSA berierę nie do przekroczenia?
Jak długo można czekać? - miesiąc, dwa, pół roku, rok?

Dlaczego informuje się klienta, podpisującego umowę że potrwa to maksymalnie (tu dwie sprzeczne informacje) kilka dni, lub... 30 dni, a potem klient czeka miesiącami?

TPSA likwiduje kolejne placówki tak, by na pewno nie było przypadku kontaktu: człowieka z człowiekiem, jedynie za pomocą łącza telefonicznego. Nie ma do kogo zwrócić się o pomoc, a zapewnienia o natychmiastowym kontakcie służb technicznych już do mnie nie przemawiają (otrzymałam ich ze 30, odpowiedź była jedna). Mijają kolejne miesiące, a ja mieszkam wciąż bez telefonu...bez żadnych perspektyw na jego otrzymanie.

TPSA chwali się w telewizji kolejnymi planami taryfowymi, pakietami, nowymi usługami, zapewnia, że łączy nas coraz więcej, a ja....widzę, jestem absolutnie pzrekonana, że ..nas coraz więcej dzieli.
Małgorzata (czytelniczka portalu)

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (66)

  • Konkurencja

    Szanowna Czytelniczko Portalu. Dla samej zasady trzeba zrezygnować z usług TP S.A. Widząc ich zachowanie wolałbym płacić nieco więcej u konkurencji i mieć święty spokój. Na szczęście nie jest to możliwe - nie ma droższej konkurencji:) Zatem, można mieć i taniej i lepiej. Ja mam Netię:) Pozdrawiam.

    • 0 0

  • Bolo

    napisz coś więcej o tym bananowym głosie. Zaintrygowało mnie to określenie. Skąd się wzieło. Jak można doprowadzić swój głos do takiej wspaniałej bananowej (jak to określiłeś) barwy. czy to ma coś wspólnego z seksem. Bo jeżeli tak to ja barrdzo bym ćwiczyła ten głos. Bolo pomóż.

    • 0 0

  • małgocha

    codziennie dwie godziny prze lustrem musisz śpiewać "Bananowy song", a twój głos stanie się bardziej bananowy od samego banana...

    • 0 0

  • SKANDAL, BIORA KASE ZA CO?

    • 0 0

  • To ja Wam opowiem o mojej neostradzie...

    Dzien 1: neo nie dziala. Sprawdzam wszystkie urzadzenia u mnie w domu, wszystko w porzadku, znaczy sie ze wina jest po stronie tepsy. Dzwonie na infolinie o Neostradzie, zeby zglosic awarie. Pomijam juz fakt, ze trzeba czekac jakies 20 minut zeby w koncu polaczyc sie z konsultantem. Zglaszam, otrzymuje odpowiedz ze w ciagu 2-3 dni zglosi sie ktos by usunac awarie. Miele w ustach przeklenstwo (3 dni!) i czekam.
    Dzien 3ci, 4ty, 5ty... nikt sie nie zglasza.
    Dzien 6ty: probuje ponownie skontaktowac sie z infolinia, zeby dowiedziec sie co z ta awaria. Po wielu probach (ciagle sygnal zajety) udaje mi sie dodzwonic. Konsultant jest grzeczny, ale nie wie o co chodzi. Ja z trudem zachowuje uprzejmosc. Konsultant obiecuje zajac sie sprawa.
    Dzien 7my: dalej NIC. Dzwonie znow na infolinie, tym razem juz nieco bardziej stanowczo (ale wciaz bez wyzwisk) dopytuje sie co z moim zgloszeniem. Konsultant lekko arogancko informuje mnie, ze po pierwsze, tepsa ma 14 dni na ROZPATRZENIE REKLAMACJI (jakiej, kurka wodna, reklamacji, awaria zwykla!), a po drugie, moje zgloszenie utknelo gdzies po drodze i on mi proponuje przyjecie zgloszenia po raz kolejny (czyli znow 14 dni ale liczone od 7go DNIA AWARII!). Odpowiadam, ze raczej mnie to nie interesuje i ze ja juz zglaszalam awarie, on na to ze nie ma opcji odswiezenia zgloszenia, ja ze to nie moj problem i ze ja oczekuje szybkiego zalatwienia sprawy.
    Dzien 8my, 9ty, 10ty, 11ty dalej nic... Nawet nie ma komu pojsc nabluzgac, bo BOK zlikwidowano.
    Dzien 12ty: Infolinia dalej nic nie zalatwia, konsultanci zapewniaja ze zgloszenie zostalo przyjete, ale generalnie nikt nic nie wie. Lekko zezlona dzwonie do swojego znajomego w tepsie w Gdansku, co prawda to inny pion i troche nie ta dzialka, ale znajomy obiecuje pomoc i daje mi nr do swojego innego znajomego, ktory przypadkiem jest szefem pionu sieci gdzies tam. Dzwonie do niego. Rozmawiam, mily facet, obiecuje pomoc choc to nie ten pion sieci (inna dzielnica).
    PO 15TU MINUTACH (doslownie) NEO DZIALA!!!!!!
    I powiedzcie, czy to nie jest skandal? Kurna, jak w peerelu doslownie. Zaplacilam (rok temu) ponad 8 stow za instalacje, place co miesiac abo 150 zl, a jak mi cos padnie, to wszyscy maja to w d..., i trzeba zalatwiac po znajomosci, mimo ze awaria byla po stronie tepsy ewidentnie (bo u mnie nikt nic nie musial naprawiac). Sadzac po czasie jaki zabrala naprawa (max 15 minut), bylo to cos banalnego, ale przez ta cala biurokracje musialam czekac niemal 2 tygodnie. To jakas kpina chyba.
    TELEKOMUNIKACJA POLSKA - LUDZKA RZECZ OKRADAC

    • 0 0

  • A TAK PIEKNIE reklamuja swoje usługi , szkoda ,że tylko w reklamach dobrze wygladają!

    • 0 0

  • No tak,

    co tu dużo gadać. Jak ktoś ma dość TP S.A. może korzystac z usług chociażby Netii czy Energisu. Zawsze można używac komórki (3 operatorów).
    That's all folks

    • 0 0

  • i dzieki bogu u mnie działa DIALOG wiec zrezygnowalam z uslug tepsy!!! i MAM STO RAZY LEPIEJ!!!!!!!! z calego seca zycze tepsie roziwjajacej sie konkurencji!!!!!!

    • 0 0

  • K.

    Tak, to jest skandal :)

    Ale w każdej firmie, będąc 'szeregowym' klientem, jednym z tysięcy, można się niestety spodziewać podobnej jakości obsługi. Dlatego, jeśli tylko się da, trzeba uciekać do mniejszej konkurencji :) W sumie wątpię, że to się zmieni, a już na pewno nie w TPSA. Tam ruszyć się może dopiero wtedy, jak klienci masowo zaczną przenosić się do konkurencji. Na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że istnieje wybór i wcale się nie jest skazanym na tego 'dominującego operatora' :)

    • 0 0

  • Netia??? Czy to jest jakiś żart? Przecież Netia jest śmieszną firmą, obawiam się, że nawet gorszą od Tepsy, przynajmniej jeśli chodzi o politykę handlową. Mieszkam w centrum Sopotu i ta tyle razy tutaj wymieniana Netia nie jest w stanie mi podłączyć telefonu! Więc pytam, jaka Netia?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane