• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Za co szukać pracy?

TN
28 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Brak pieniędzy na bilety to dla wielu bezrobotnych i żyjących w ubóstwie poważna bariera w poszukiwaniu pracy. Pracy muszą szukać, by dostać wsparcie z pomocy społecznej. W to błędne koło wpada coraz więcej osób.
- Mam trzecią grupę inwalidzką i od dwóch lat, kiedy straciłem rentę, staram się żyć jak mogę - mówi pan Zbigniew. - Trochę pomogą dawni koledzy, czasem złapię czasową pracę pilnując jakiegoś obiektu, pomogę pchać wózek z zakupami przy hipermarkecie. Bywa jednak, że mimo to chodzę po dwa, trzy dni głodny. Chcę szukać pracy, choć w moim wieku łatwe to nie jest, ale po prostu nie stać mnie nawet na dojazdy.

Władze Gdyni na pomysł wsparcia potrzebujących darmowymi przejazdami (oczywiście pod odpowiednimi warunkami) nie patrzą źle, jednak problemem jest brak pieniędzy na ten cel.
- Oczywiście pomoc w różnych formach osobom poszukującym pracy jest w pełni godna poparcia - mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Problem jest natomiast jeden, a mianowicie finanse. Wybudowanie takiego systemu, w którym każda osoba w trudnej sytuacji materialnej poszukująca pracy dostawałaby na określonych warunkach bilet, byłoby poważnym obciążeniem trudnym do udźwignięcia w skali miasta. Budżet pomocy społecznej jest budżetem niezwykle napiętym właściwie oszczędzamy obecnie wszędzie gdzie się da. Staramy się tę sferę biedy wspomagać według pewnych jasno określonych kryteriów, natomiast oczywiście mamy świadomość, że dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji zawsze tej pomocy potrzeba więcej. Są różne instrumenty, które by można wprowadzać, gdyby były pieniądze, ale przypomnę, że obecnie nie dostajemy w pełni nawet tego, co na pomoc należy się gminie z budżetu państwa. To kilkusettysięczne zaległości, których wojewoda nie ma. Jeśli chodzi o sam pomysł biletów oczywiście tak, ale skąd wziąć na to pieniądze.
Są jednak opinie, że pieniądze da się znaleźć, trzeba tylko zdecydować się, co jest w mieście najważniejsze.


- Do mnie na dyżury również trafiają osoby w tragicznej sytuacji, które by załatwić swoje sprawy związane z uzyskaniem jakiejkolwiek pomocy jeżdżą bez biletów, bo ich na przejazdy zwyczajnie nie stać - mówi Jarosław Duszewski, radny SLD w Gdyni. - Trudno mówić o pomyśle obligatoryjnego zapewniania biletów wszystkim bezrobotnym, ale przecież można pokusić się o zapewnienie tego rodzaju pomocy najbardziej potrzebującym. Są przecież instytucje, jak choćby MOPS, które mogłyby to weryfikować. Nie ma na taki rodzaj wsparcia w miejskim budżecie pieniędzy? To czemu Gdynię stać na organizowanie imprez i bankietów, na które jednorazowo wydaje się po kilkanaście tysięcy? Na to pieniądze jakoś się znajdują. Czy to jest istotniejsze niż wsparcie ludzi naprawdę potrzebujących? Nie można mówić, że jest to tylko obowiązek państwa.

Mimo swoich ograniczonych środków pewną szansę daje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Chodzi o kontrakty podpisywane między MOPS a poszukującymi pracy.
- Oczekujący wsparcia zobowiązują się sami działać na rzecz poprawy swojej sytuacji, my zaś im w tym pomagamy - mówi Bożena Nowakowska, wicedyrektor MOPS Gdynia. - Nikomu nie fundujemy biletu, taka osoba może otrzymać natomiast wsparcie finansowe, które przeznaczy na jego kupno. Dorosły człowiek musi być odpowiedzialny i pieniędzmi z zasiłku musi sam dysponować. Wiadomo, że zasiłki z pomocy społecznej nie zapewnią utrzymania, nie jest to zresztą ich podstawowy cel. Osoba w ciężkiej sytuacji może więc dostać środki na kupno biletu na poszukiwanie pracy, ale powinna się wywiązywać z tego zobowiązania. Nie wystarczy przez jeden dzień obejść kilkanaście firm by zdobyć pieczątki na karcie aktywności zawodowej, bo to poszukiwaniem pracy nie jest.

MOPS od ubiegłego roku wprowadził też projekt socjalny pracy z osobami bezrobotnymi.
- W naszych dzielnicowych ośrodkach pomocy społecznej można się spotkać z konsultantem - mówi Bożena Nowakowska. - Tu podczas rozmowy bezrobotny może określić jak widzi swoją sytuację na rynku pracy, jakie ma predyspozycje. Kierujemy go do firm pośredniczących, a nie mówię tu tylko o urzędzie pracy. Możemy ukierunkować taką osobę, poradzić jej, gdzie ma na pracę szansę.
Głos WybrzeżaTN

Opinie (16)

  • -----na gapę-----

    Juz chyba od 8 lat jezdze nie kasując biletow,a kozystam z ZKM'u codziennie. Znam te wszystkie kanarskie pyski wiec jak widzę to wycofuje sie pierwszy.
    To taki prywatny pojedynek. Polecam...

    • 0 0

  • "MOPS od ubiegłego roku wprowadził też projekt socjalny pracy z osobami bezrobotnymi."
    wprowadził? czyżby w życie? no nie gadajcie... ;]

    • 0 0

  • Ciekawy kraj:)

    W ciekawym kraju żyjemy. Ktoś publicznie deklaruje że jest oszustem (jazda na gapę to oszustwo.. no może bardziej kradzież) i jeszcze jest z tego powdu dumny...

    • 0 0

  • zawsze jest jakiś sposób

    Myślę że miasto mogło by zasponsorować darmowe bilety w zamian za pracę osoby na żecz komunikacji miejskiej np. przez jeden dzień osoba bezrobotna pracując dla komunikacyij powiedzmy myjąc przystanki, odśnieżając ,czyszcząc autobusy ,zarobiłaby na bilet przynosząc kozyść obu stroną. wprowadzenie limitów na takowe bilety pozwoliło by kontrolować ilość sumy przeznaczanej na ten cel.
    pozdrawiam wszystkich studentów GWSH

    • 0 0

  • hipokryzja Duszewskiego

    przechowi wszelkie granice. O bankietach radny SLD może dużo powiedzieć i to z autopsji ....
    A jeśli chodzi o pieniądze to bezrobotny przeżyłby dwa miesiące za tę kasę którą jego synalkowie przepuszczają na wódkę.
    Tak więc apel do pana Duszewskiego : nie kupować gówniarzom nowej gierki na PlayStation2 w tym tygodniu tylko dać biednym ! I wytłumaczyć gówniarzom że trzeba żyć DLA LUDZI a nie Z LUDZI !!

    • 0 0

  • Prace szukam za kare -że strajkowałem w 1980 r- za bezrobotnych w tym okresie

    A Ci za ktorych strajkowałem to są poslami i radnymi i w sejmiku i w komisjach i maja prace. A ja nie

    • 0 0

  • STRAJKOWALES

    MIALESZ CHAMIE ZLOTY ROG.TERAZ OSTAL TYLKO SZNUR!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • szukac pracy

    to jest właśnie to o co walczyliście - DEMOKRACJA! Ameryka - każdy sobie panem i to w każdym calu. Za brak biletu w kwocie 2,40 zarobisz mandat chyba za 3000% większy od jego wartości. A jak znikają w "cudowny sposób" z kasy państwowej miliony złotych, które znalazły innego włściciela - odpowiada za to Skarb Państwa - czyli my demokraci.

    • 0 0

  • Duzo ludzi bez pracy jezdzi na gape...

    Duzo ludzi , ktorzy nie maja pracy,jezdza na gape. I bardzo dobrze robia, skoro nie maja na chleb, chodza glodni , to chyba oczywiste ze nie beda kupowac tak drogich biletow , bo wola sie za te pieniadze ktore im jeszcze zostal najesc , a i na to nie maja. Pozatym co moga zrobic takiem gapowiczowi :)))) przeciez go nie zastrzela ani nie zamkna w pierdlu :))) jezdzijta na gape ludziska bez pracy

    • 0 0

  • Środki na bilety... łohoho.. a to ZKM wydaje fortunę, gdy ilość pasażerów zwiększy się o, powiedzmy 3%? Zwużycie paliwa rośnie trzykrotnie? Kierowca dostaje więcej pieniędzy za "nadkilogramy"? Kurs autobusu to koszt stały - paliwo + kasa dla kierowcy + amortyzacja autobusu. To, czy autobusem jedzie 2 pasażerów, czy 20 w niezbyt znaczny sposob wpływa na wzrost kosztu paliwa (bo kierowca dostaje tyle samo, a autobus amortyzuje się stałą stawką). No więc w czym problem? Są ludzie, którzy faktycznie pracy szukają, zbierają puszki, odnoszą koszyki na parkinagach. Ci ludzie wykazują się jakąś inicjatywą - nie chodzą pod urzędy i nie krzyczą, że "im się należy, bo tak ma być". Dlatego uważam, że tym ludziom należy pomóc znaleźć pracę.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane