We wtorek na policję zgłosił się mężczyzna, któremu od kilku tygodni ginęły z domu wartościowe przedmioty. Śladów włamania nie było, więc gdańszczanin zainstalował w swoim mieszkaniu kamerę. Trafił w dziesiątkę: kamera nagrała włamywacza.
tak, mam z tym problem
4%
nie, chyba nigdy nic wartościowego nie zgubiła(e)m
68%
Kradzieże w mieszkaniu zaczęły się kilka tygodni temu. Początkowo mężczyzna myślał, że poszczególne przedmioty - od elektronarzędzi po telefon komórkowy i aparat fotograficzny - po prostu gdzieś się zawieruszyły. Z czasem jednak, kiedy zaginione przedmioty nie odnajdywały się, a kolejne zaczynały ginąć, gdańszczanin postanowił wyjaśnić sprawę.
Choć ani razu nie zauważył śladów włamania, postanowił zainstalować w domu ukrytą kamerę. W ostatni poniedziałek, gdy wrócił do domu, obejrzał nagranie i zobaczył włamywacza. Okazał się nim 18-latek, który jakiś czas temu wykonywał w domu gdańszczanina prace porządkowe.
-
Kryminalni wraz z dzielnicowym szybko ustalili miejsce zamieszkania 18-letniego mężczyzny i zatrzymali go. W trakcie przeszukania znaleźli przy nim dorobiony klucz do drzwi domu pokrzywdzonego oraz większość skradzionych przedmiotów - mówi st. sierż.
Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Młodzieniec trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
