• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zapłać mandat na miejscu. Kontrolerzy wprowadzają w błąd?

Ewelina Oleksy
15 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Atak na dwóch kontrolerów biletów w tramwaju
- Kontrolerzy mają obowiązek udzielania informacji zgodnie z obowiązującym stanem prawnym - podkreślają przedstawiciele "Renomy".

- Kontrolerzy mają obowiązek udzielania informacji zgodnie z obowiązującym stanem prawnym - podkreślają przedstawiciele "Renomy".

Kontrolerzy biletów w gdańskiej komunikacji miejskiej namawiają gapowiczów, by mandat płacili od razu, w pojeździe, bo później będzie on dużo wyższy. - Robią to celowo, bo dostają prowizję od zapłaty na miejscu - twierdzi nasz czytelnik, który poinformował o sprawie. Sprawdziliśmy, jaki cennik obowiązuje w przypadku jazdy bez biletu. Opłata dla gapowiczów rzeczywiście później jest wyższa, ale wzrasta dopiero po siedmiu dniach od wystawienia mandatu. Niezależnie od tego wniosek jest prosty: jazda na gapę się nie opłaca.



Zdarza ci się jeździć komunikacją miejską bez biletu?

Nasz czytelnik twierdzi, że kontrolerzy biletów z Renomy, gdy złapią gapowicza, przekonują go, by mandat zapłacił od razu, na miejscu, bo wtedy jest taniej.

- Pracownicy "Renomy" w Gdańsku oszukują pasażerów, że jeżeli nie zapłacą kary na miejscu, to trzeba będzie uiścić dodatkową opłatę w wysokości 70 zł. Robią to celowo, ponieważ dostają prowizję od zapłaty na miejscu - napisał nasz czytelnik.
Sprawdziliśmy to. Zgodnie z cennikiem opłat dodatkowych obowiązujących w pojazdach ZTM Gdańsk mandat za jazdę bez ważnego biletu wynosi 154 zł. Ta stawka obowiązuje przez siedem dni od daty nałożenia kary. Potem opłata wzrasta do 220 zł, czyli o 66 zł. Dla pasażera nie ma więc różnicy, czy zapłaci kontrolerowi od razu na miejscu, czy po kilku dniach.

Czytaj też: Gdańsk chce ściągnąć 14 mln zł od gapowiczów

- Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Gdańsku opłata dodatkowa płatna na miejscu i do siedmiu dni wynosi tyle samo. W przypadku pytań ze strony pasażerów, kontrolerzy mają obowiązek udzielania informacji zgodnie z obowiązującym stanem prawnym - podkreślają, w odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie, przedstawiciele Zakładów Wielobranżowych "Renoma".

Renoma nie udziela informacji, czy kontrolerzy dostają prowizję, gdy gapowicz mandat zapłaci na miejscu.

- Co do zasady nie komentujemy kwestii wynagrodzeń kontrolerów, ale z punktu widzenia spółki, niezależnie od tego, czy opłata zostaje wniesiona na miejscu, czy do 14 dni od nałożenia kary, to wynagrodzenie dla spółki - na podstawie umowy z ZTM - jest takie samo i wynosi 1 proc. - informuje Marcin Bonisławski, kierownik Działu Kontroli Biletów w "Renomie". - Kontrolerzy są zobowiązani do tego, żeby pracować zgodnie z przepisami. Każdorazowo, podczas odpraw, przypominamy, jak należy instruować pasażerów w tym zakresie, kładziemy na to duży nacisk.

Rozkład jazdy ZTM Gdańsk



Wszelkie informacje dotyczące zarówno zasad przeprowadzania kontroli biletowych, jak i taryf dotyczących opłat dodatkowych czy manipulacyjnych za jazdę bez ważnego biletu dostępne są zarówno w pojazdach komunikacji miejskiej, jak i na stronie internetowej ZTM.

Codzienne funkcjonowanie komunikacji miejskiej w Gdańsku



- Należy podkreślić, że każdy, kto korzysta z komunikacji miejskiej, ma obowiązek okazania podczas podróży ważnego biletu. Pasażer, który wsiada do pojazdu bez ważnego biletu, musi się liczyć z tym, że w przypadku kontroli będzie musiał ponieść dodatkowe koszty. Takie ryzyko pasażer podejmuje świadomie - podkreśla Zygmunt Gołąb, rzecznik ZTM Gdańsk.
ZTM zachęca do zakupu biletów przez aplikacje mobilne. Dzięki temu nie trzeba szukać biletomatów ani kupować karnetów u kierowców.

Bilet okresowy najlepszą opcją dla jeżdżących regularnie



- Każdy, kto korzysta z gdańskiej komunikacji miejskiej regularnie, powinien też rozważyć kupno biletu okresowego - tym bardziej że w ramach takiego imiennego biletu posiadacz gdańskiej Karty Mieszkańca ma prawo podróżować na terenie miasta także pociągami SKM/PKM i POLREGIO - mówi rzecznik ZTM.
Czytaj też: Pokazała zdjęcie biletu w telefonie, dostała mandat

Przypomnijmy, że od 1 września, by korzystać z tej możliwości, koniecznie trzeba będzie posiadać Kartę Mieszkańca ze zdjęciem. By ją dostać, trzeba złożyć wniosek. Najlepiej zrobić to jak najszybciej, bo czas oczekiwania na wydanie nowej karty wynosi w przypadku wniosku złożonego online do trzech dni. Po 1 września kontrolerzy w pociągach SKM/PKM i POLREGIO będą żądać od pasażerów okazania biletu okresowego imiennego na nowej Karcie Mieszkańca ze zdjęciem. Wymiana karty już teraz, a następnie zakup biletu okresowego imiennego oznacza komfort podróżowania po 1 września bez stresu.

Miejsca

Opinie (416) ponad 50 zablokowanych

  • Co to za glupota aby mandat placic na miejscu?

    Dostajesz mandat i wysylasz czek na policje do oddzialu gdzie kolektuja wszystkie wplaty. W ten sposob wszyscy zainteresowani wiedza ze zaplaciles. Zarowno policja jak i sad, biura gdzie wydaja prawo jazdy i agencja ubezpieczeniowa gdzie ubezpieczales samochod. Na tej podstawie naliczaja nowa wysokosc ubezpieczenia jaka musisz zaplacic kiedy bedziesz odnawial polise. Na calym swiecie tak jest. Glupota bylo by wreczanie pieniedzy komus na miejscu prosto do lapy.

    • 5 11

  • Parę lat przepracowałam jako (4)

    motornicza i nigdy u mnie na wozie nie zdazylo się żeby kontrolerzy zachowywali się w sposób niewłaściwy(nie bronie ich ,nie znam osobiście)za to niestety większość jadących bez biletów tzw cwaniaczków było bardzo agresywna nie tylko slownie.Jedziesz na gapę jesteś złodziejem tak samo jak chcesz jeździć autem też musisz zapłacić za paliwo,jakos większość nie odjeżdża po zatankowaniu bez płacenia.

    • 24 14

    • kto pamieta jak rada miasta adamowicza traktowala protesty?

      • 1 1

    • Złodziejem jest osoba skazana przez sąd

      • 2 2

    • Kompletna bzdura

      Jazda na gapę to wolny wybór każdego człowieka. Niczego materialnego nikomu nie zabieram w ten sposób - twój przykład z paliwem na stacji jest bez sensu.

      Za jazdę bez ważnego biletu nakładana jest opłata dodatkowa. To nawet nie jest kara, mandat ani grzywna tylko po prostu opłata dodatkowa. Mając taki kwit w łapie mogę na nim jechać dalej. Na tym polega różnica zasadnicza.

      Przy okazji przypominam, że roszczenie w postaci opłaty dodatkowej przedawnia się po zaledwie 12 miesiącach i nie ma opcji egzekucji po tym czasie. Nie dajcie się wkręcać ludziom, którzy po latach próbują to od was wydębić z odsetkami.

      Nauczycie się uczciwie rozliczać za czas przejazdu lub odległość to i gapowiczów ubędzie. Kiedy wreszcie chociażby bilet 15 min. za godziwą cenę który w normalnych miastach od wieków jest standardem? Z jakiej racji mam płacić za 3 przystanki tyle co ktoś kto jedzie ich 23? W dodatku usiąść nie mogę bo wszystko zajęte przez tych co mają za darmo. Weźcie się ogarnijcie w końcu bo 4zł za "trzaśnięcie" drzwiami w wozie to kupa pieniędzy.

      • 3 3

    • Różnie bywa

      Są różne sytuacje w życiu i nigdy nie wiadomo jak się potoczy. Czasem zbraknie głupie 10gr i nic nie poradzisz.rozladowany telefon,zawieszona aplikacja lub kierowca nie sprzedał jak nie masz odliczonej kwoty czy brak funduszy. A dojechać gdzieś, załatwić sprawy trzeba. Nie usprawiedliwiam osób, które notorycznie jeżdżą na gapę. Jednak zdarzają się sytuacje losowe

      • 1 0

  • Chwila chwila chwila chwila (1)

    przecież nie można było płacić od razu by ukrócić proceder korupcyjny? To dlaczego teraz można? WTF?

    • 5 3

    • Wlasnie dlatego. Kanar za opłatę na miejscu ma dość dobra stswke, taka by nie opłacało mu się brać w łapę.
      Dlatego wymuszają mandaty opłacane na miejscu, firma od razu im za to płaci lepsze pieniądze, a z tych kartek które wypisują mają wielkie gow..

      • 0 0

  • Jazda na gapę zawsze będzie miała sens (49)

    Dopóki nie pojawią się bilety 15-minutowe. Jeśli ktoś jedzie 3-4 przystanki, a czasem 1-2, to w życiu nie wywali 4zł na bilet. Zwłaszcza, gdy jedzie więcej niż jedna osoba dorosła bez ulgi bo wtedy to już robi się 8zł, a to są naprawdę duże pieniądze jak za parę minut stania w tłoku. Za niewiele więcej można pojechać uberem także chyba lekki absurd?

    Gdyby opłata za przejazdy była skonstruowana inaczej to i kanarzy byliby zbędni bo nikt nie lubi kombinować. Ja myślę, że działa to w ten sposób, że ZKM tak naprawdę sam generuje tych gapowiczów absurdalnymi stawkami za przejazdy i nasyła kanarów dlatego, że kasa ściągnięta z opłat dodatkowych jest niewspółmiernie wyższa niż potencjalne zyski ze sprzedaży biletów.

    Zwykła, bezczelna lichwa. A kanarzy często czają się w określonych miejscach gdzie wiedzą, że dużo ludzi robi takie krótkie podjazdy. Bo nikt normalny długiej trasy nie jedzie bez biletu.

    • 24 6

    • Coś w tym jest (38)

      Bo jakoś SKM potrafi różnicować koszt biletu w zależności od długości trasy. Przekręt w ZKM polega na tym, że kiedyś były strefy i w obrębie danej strefy jeździło się taniej. Potem strefy zniknęły i niby fajnie bo ta sama cena wszędzie. Tylko, że wtedy jeszcze bilety były tanie, a z czasem podrożały na potęgę i już nie jest fajnie jak ktoś się porusza na krótkim odcinku. Bez kitu, za jeden przejazd 3 przystanków do Biedry w życiu nie zapłacę tyle co kosztują 2 chleby albo kostka masła do cholery. A jeszcze muszę wrócić!

      • 8 0

      • Dokładnie tak (1)

        Obecnie taką strefę mógłby wyznaczyć, dynamicznie, właśnie zasięg biletu 15 min. Bilet tego rodzaju powinien być w cenie biletu ulgowego maksymalnie. W momencie gdy kończy się te 15 min. należy albo wysiąść albo dokasować drugi bilet, co daje oczywiście prawo do przejazdu bez dalszych ograniczeń. Proste, logiczne, eleganckie, uczciwe.

        Paradoksalnie, stosując pokrętną logikę przewoźników i organizatora, ale i ludzi, mogłoby się okazać, że kasy z opłat dodatkowych będzie w ten sposób jeszcze więcej. A przecież o to im chodzi.

        • 3 0

        • Albo tak jak w niemczech - bilet tańszy do 5 przystanków

          I sprawa korków i spóźnień rozwiązana.

          • 2 0

      • Przykre.... (35)

        Jesli 4 zl to 2 chleby to jesz wyrob chebopodobny....

        • 0 7

        • To dziwne (34)

          Bo ja piekę z 1kg mąki za 1.60zł 2 chleby. I to takie po 700g. Z kolei w Biedronce standardowo żytni chleb odpiekany kosztuje nieco ponad 2zł.

          Ale rozumiem, że ty kupujesz wyroby chlebopodobne za przynajmniej 5zł. Bo nie rozumiesz, że żaden sklep nie sprzedaje prawdziwego pieczywa w tych czasach i wszystko jest ma mixach piekarnicznych, nawet chrupiąca skórka to chemia.

          A dziecku pewnie dajesz "parówki z szynki" za 25zł/kg. Z kolei warzywa tylko ekologiczne. I tak właśnie kształtują się lemingi :)

          • 0 3

          • (23)

            Kilo dobrej mąki kosztuje min 4-5zl w mlynie.
            W sklepie 6-7zl.
            Dlaczego wyzywasz ludzi od lemingow?
            Dolicz sobie do tej swojej mąki pozostałe składniki, prąd, oraz ile zajmuje Ci to czasu?
            Czas pomnoż przez np minimalną krajową albo średnią i zobaczymy ile Twój chleb kosztuje?
            A Ty po ile kupujesz parówki?
            Byłam ostatnio w carrefour i były takie za 5.99zl.
            Jeśli takie jadasz to smacznego.

            • 1 1

            • (7)

              Droga @Monika szkoda coś tłumaczyć takim ludzią pokroju @autor opcjonalny bo już mają i to ostro wyprany mózg . Bo ludzi już tylko wyzywają od najgoszych bo kupują taniej

              • 1 2

              • (6)

                Zawsze sam sobie sobie odpisujesz? Autor wyraźnie trafił w punkt. Czuły punkt. Jesteś faktycznie lemingiem i takim pozostaniesz. A z biletami też ma rację ale nie umiesz tego przyznać niestety.

                • 0 1

              • (5)

                @Jak się chce to można tu można się rozpisać na kilka stron , co powinieneś zrobić w domu w kuchni samemu. Praktycznie wszystko sam powinieneś robić , tylko ciekawe czy byś miał czas na prywatne życie i zarabianie siedząc w kuchni 24 godziny przez 365 dni w roku tak jak to robiły nasze prababcie. Czyli zawsze jeden członek rodziny siedział tylko w kuchni i zniej niewychodził cały rok drogi lemingu z wypranym mózgiem

                • 1 1

              • (4)

                Jesteś zwykłym leniem i nieudacznikiem skoro przygotowanie posiłku zajmuje ci cały dzień i nie masz czasu. Typowym produktem obecnej, upadającej pseudocywilizacji. Współczuję twojej ew. rodzinie jeśli nie znają smaku domowego jedzenia a z rzeczy na ciepło to głównie zapiekanka z biedry odgrzana w mikrofali.

                Takie domowe jedzenie to satysfakcja i radość. Ale jak ciebie to męczy to pozostaje ci wyjadanie resztek po knajpach i marnowanie na to pieniędzy :) Pracujesz jak wół, żeby rozdać te pieniądze następnie. Chore.

                Upieczenie chleba to kwestia zamieszania ciasta, pozostawienia do przerośnięcia i wpakowania do formy oraz odczekania godzinki i wyjęcia. To samo upieczenie kawałka mięsa czy nastawienie gara zupy albo ulepienie pierogów. Ja pracując bez problemu robię takie rzeczy.

                • 0 0

              • (3)

                @Jak się chce to można to napisz kiedy ty robisz jeszcze przetwory na zime , tak samo kiedy ty robisz np. keczup od podstaw .Czyli jak pomyślisz to cały czas jest coś w kuchni doroboty oprócz tych codzienych obiadów i śniadań czy kolacji , rzeciesz pote produkty trza do sklepu czy na działke pójść i zerwać

                • 1 1

              • (2)

                No jeśli zrobienie paru półek przetworów na zimę przekracza twoje możliwości to nie mamy o czym gadać, leniu. A założę się, że pracuję więcej od ciebie. A ty kupuj i jedz te pseudo dżemiki ze sklepu w których jest 15% owoców, a reszta to chemia.

                Kuchnia jest od tego, żeby było w niej coś do roboty, a nie żeby odgrzać kupną pizzę. Zastanów się jak żyjesz i po co.

                Półka słoików to jedno popołudnie w sobotę. Ale jak się woli na grillu piwsko popijać to rzecz jasna na nic nie ma czasu.

                • 0 2

              • (1)

                To powiedz mi czy robisz te przetwory dla jednej osoby , czy dla 6 osób .A ciekawe co dodajesz do zageszczenia dżemu , bo nigdy niema 100 % owoców w słoiku , bo dżem z kilku żeczy się składa

                • 1 1

              • Robię dla kilku osób. Metodą tradycyjną. Przepisy masz w necie i jest to proste jak drut. Chociażby powidła śliwkowe. Do dżemów nie stosuję cukru żelującego bo z niego to możesz dżem nawet z soku zrobić. Poza tym przetwory to nie tylko dżemy czy powidła, bardzo fajnie wychodzi np. mięsko w słoiku, różne pasztety, itd. Czysta radość robić takie rzeczy, a jeszcze większa - jeść.

                I pytam się, gdzie masz problem, żeby spędzić popołudnie czy kilka w roku w celu zrobienia takich przetworów. Nie widzisz, że wpadasz w paranoję z tym brakiem czasu? Mam rozumieć, że pracujesz po 20h na dobę i 7 dni w tygodniu? Ty chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Po prostu jesteś leniem któremu nic się nie chce.

                • 0 0

            • (1)

              Normalni ludzie nie jedzą parówek, a tym bardziej nie płacą za nie po 30zł bo za tę cenę możesz kupić wołowinę i zrobić pieczeń palce lizać, a nie faszerować dziecko szajsem i udawać jaśnie oświeconych. Połowa z was nie zrozumiała gorzkiej ironii autora.

              • 0 1

              • Co prawda dziecka wołowiną nie nakarmisz codziennie, ale można zrobić jakieś klopsiki czy kotleciki mielone i będzie to 100x lepsze niż parówka i 3x tańsze. No ale dla niektórych zmielić kawałek mięsa to problem.

                • 0 0

            • (12)

              Kilo dobrej mąki kosztuje w młynie 3zł. A 5zł to już pośrednik bo młyn nie ma takich cen. Gdzie ty żyjesz? Odrealniona jesteś że aż boli.

              A chleb? Jakie składniki? Sól, woda, odrobina drożdży i może z kilowat energii. Pieczesz godzinę maksymalnie i masz za te pieniądze 2-3 chleby naraz bo wiadomo, że jednego się nie piecze. Chleb domowy jest świeży nawet 10 dni, ew. można zamrozić.

              • 0 0

              • (11)

                A myślisz że piekarnie to z czego robią chleb zz tego samego co napisałeś . Tylko że w domu odchodzi twoja robocizna i mycie wszystkich naczyń i do tego wode trza doliczyć . Czyli koszt pewnie w domu wyjdzie ze 3 złote a w piekarni to 4 złote , czyli raptem być może około 1 zl zarobisz

                • 1 1

              • (10)

                Niestety nie z tego samego. Piekarnie stosują tzw. mixy piekarnicze oraz spulchniacze, polepszacze, emulgatory i konserwanty. Nie masz pojęcia o pieczeniu więc nie zabieraj głosu. Chleb domowy po 24h nawet nie zaczyna czerstwieć, wręcz powinien leżeć co najmniej 12h po wypieku, a chleb ze sklepu już jest czerstwy po takim czasie.

                Skoro przepłukanie miski po zaczynie przekracza twoje możliwości no to rzeczywiście pozostań przy kupowaniu w piekarni po 3-4zł.

                Masz naprawdę poważny problem z liczeniem - koszt mąki na mały chleb 500g to może z 50gr. Do tego 25g drożdży i łyżka soli. Trochę wody. Jeśli uważasz, że pomiędzy 50gr (no niech będzie 70gr licząc z drożdżami plus koszt prądu/gazu - rozłoży się na 2-3 chleby bo nikt nie paprze zaczynu żeby 1 chleb upiec - wyjdzie może 1zł za chleb 500g. Jak ty nie widzisz różnicy pomiędzy 1zł a 4zł no to sorry ale nie mamy o czym gadać. A duża rodzina potrzebuje dziennie nawet 2 chleby to policz te oszczędności po miesiącu i w skali roku.

                Pomijam już, że w domu zrobię sobie lux chlebek, z orzeszkami i czym tam tylko chcę, a za takie coś trzeba słono zapłacić w piekarni, więc korzyść jest jeszcze większa.

                • 0 0

              • (9)

                A gdzie jeszcze zakwas do chleba , bo niewszystkie są przeciesz z samej mąki, tego już niepodajesz i nie liczysz . Porządny chleb do tygodnia powinień wytrzymać. Jeszcze możesz na wierzch chleba posypać makiem . A zapomniałaś napisać że jeszcze chleb przed odpieczeniem musi odlerzeć X czasu. I wszystko w piekarni jest liczone , a ty nieliczysz tego czasu który musi urosnąc i dopiero trafia do piekarnika I te do datki co piszesz też w licz w cene chleba

                • 1 1

              • (8)

                Chleby dzielą się na takie na zakwasie i na drożdżach. Jedne i drugie są zacne i smaczne. Zakwas czasem robię ale nie jest potrzebny, żeby wyszedł smaczny chleb. Wystarczy, że ciasto przefermentuje przez nockę przed upieczeniem.

                Piekarnie dodają suche drożdże oraz sztuczny zakwas. I tam nic nie fermentuje tylko leci do pieca od razu. Chemia robi resztę, a ty to zjadasz i jeszcze płacisz ciężką kasę za to.

                Mak? A ileż paczka maku kosztuje? 5zł za 200g - wystarczy na posypanie lekko 50 chlebów domowych. Ty za jeden chleb płacisz w piekarni niemal tyle co ten mak kosztuje na 50 chlebów :)

                Po prostu nie broń się na siłę bo to nie ma sensu. Dodatki kupuję raz na ruski rok, a potem już oszczędzam krocie na chlebie. Pomijając już, że jest po prostu smaczny i syty. Bułki też piekę i oszczędzam jeszcze więcej. Bułka z ziarnami w lidlu 1zł a mnie taka bułka wychodzi z 20gr :)

                • 0 0

              • (7)

                Jak byś chciała zrobić porzadny zakwas to byś go robiła 7 dni. Wszystko zależy od przepisu . Sam chleb można robić nawet 48 godzin wieć też się niebroń tak .Dlatego trzeba stwierdzić jak by się chciało wszystko samemu zrobić od podstaw to kupe czasu trzeba spędzzić w kuchni.

                • 2 1

              • (1)

                To nie spędzaj ani minuty. Przerób kuchnię na saunę i jedz chemię całe życie płacąc za to ciężką kasę. Widocznie cudze pieniądze wydajesz, więc ci to zwisa. Mnie to ani parzy ani ziębi, serio. Tylko po co piszesz bzdury w necie jak nic nie umiesz zrobić i nie wiesz co ile zajmuje czasu i ile kosztuje?

                Tort urodzinowy też kupujesz pewnie bo nie masz czasu zrobić ani nawet nie znasz smaku porządnego ciasta bo całe życie jesz kupne. I uszka na święta i bigos z marketu. Majonezu też sam(a) nie ukręcisz bo po co, przecież jest w sklepie, no a przecież prąd do blendera kosztuje i w ogóle po co tracić 10 min. Co za żenada :)

                • 0 0

              • Ty piszesz za siebie ,że jesteś kucharka . A tak ze 80% społeczeństwa przebywanie w kuchni ogranicza do minimum .Czyli wiekszość produktów gotowych kupuje , a tylko bieżące co najwyżej obiady robi w domu .Nawet już sporo osób wyjeżdza na święta gdzieś do hotelów czy na agroturystyke żeby im wszystko podawali.

                • 0 0

              • (4)

                Zakwas startuje się kilka dni, to fakt, ale to robi się raz, a potem tylko go dokarmiasz co polega na dodaniu łyżki mąki, trochę wody i zamieszaniu co parę dni. Takie trudne i czasochłonne? Dobry zakwas, zadbany, może stać latami. Poza tym chleb nie musi mieć zakwasu, to nie jest element obowiązkowy. Pisząc o chlebach 48h masz właśnie na myśli taki, który rośnie 12-16h bo jest na czystym zakwasie. Zapomnij, że piekarnie ci sprzedadzą coś takiego. Nawet razowca się fałszuje za pomocą karmelu i innych dodatków, żeby był ciemny, a to zwykły chleb bez smaku, który nawet nie stał obok razowego chleba.

                • 0 0

              • (3)

                I dlatego piekarnie jak by miały w 100% przepisów się trzymać i wszystko robić ze sztuka przepisu na chleb . To by musiały pracować 24 godziny nonstop przez 365 dni w roku. A w domu tęż tak podobie byś musiała planować pieczenie chleba. Dlatego kiedyś raz w tygodniu nasi pradziadowie wyrabiali i piekli chleb ,

                • 1 1

              • Kiedyś mogły się trzymać (2)

                Dzisiaj już nie mogą. W każdym razie nie te miejskie giganty i dostawcy dla marketów. Takie wielkie firmy po prostu powinny zniknąć. Tak jak i wielkie sklepy. Dawniej było mnóstwo małych sklepów i małych piekarni. I wszystko było normalnie, a pieczywo było zdrowe i smaczne. Zresztą nie tylko pieczywo.

                Twoje zdrowie, twoja sprawa. Jak ci za ciężko zrobić chleb raz na tydzień to jedz chemię i jeszcze płać za to krocie. Skąd niby epidemia raka w ostatnich latach? To są właśnie te wynalazki do jedzenia zamiast prawdziwej żywności.

                • 0 0

              • (1)

                Jeszcze raz ci napisze że 90% procent społeczeństwa Woli KUPIĆ chleb i cała reszte w sklepie i to jest nic nowego.

                • 0 0

              • Ale to jest ich sprawa, ich kasa i ich problem zdrowotny. Śmieszą natomiast próby wykpiwania ludzi, którzy nie chcą lecieć z prądem i sami pieką pieczywo, a nawet robią wędliny i sery.

                Głupota ludzka jest tak wielka, że nawet ciasta już nikt nie piecze w domu tylko płaci za chemiczny syf po 30zł/kg.

                • 0 0

          • (9)

            Lemingiem to mozesz byc Ty.
            Ja nie upadam tak nisko by wyzywac ludzi.
            Pieczywo pieke sam ale nie z maki za 1.6 zl tylko kupuje z mlyna.
            Do tego dochodzi prad i pozostale skladniki i przede wszystkim czas.
            Wiesz ile kosztuje kilo dobrej mąki?
            Parowek nie jadam tak samo jak pasztetu, paprykarzu i tym podobnych rzeczy bo tam to jest najwiekszy syf....
            A Ty po ile kupujesz parowki?
            Bo uwazam ze ponizej 30zl/kg nie kupisz nic sensownego z szynek/ kielbas.
            Warzywa ekologiczne : ha ha ha.
            Zadziwie Cie ale nie.
            Kupuje zwykle, nie eko ale od "zaprzyjaznionych" sprzedawcow.
            Nie znasz mnie a na podstawie jednego/dwoch wpisow wyzywasz od lemingow i z gory zakladasz ze kupuje wazywa eko po 3x zawyzonych cenach....
            Masakra.
            Ps: wspolczuje Ci jesli uwazasz ze kielbasa/parowka/szynka za 25zl to duzo.
            Jesli tak, to byc moze kupujesz parowki/szynki za 10/15zl/kg.
            A moze sam wedzisz?
            Jesli tak to ciekawy jestem jak mozna pogodzic to wszystko z normalna praca....
            Idac tym tokiem myslenia mozna jeszcze uprawiac samemu warzywa i wiele innych rzeczy.
            Ja na to nie mam czasu....

            • 1 1

            • (1)

              @Albert do twojej wypowiedzi trzeba dodać że jeżeli wszystko samamu musiał by zrobić to by 24 godzziny siedział w kuchni i ciagle coś by piekł i gotował

              • 2 1

              • Najlepiej 24h siedzieć na grilu i pić piwo.

                • 0 1

            • (2)

              Czy ty masz pojęcie, że żywiec kosztuje w skupie 5zł/kg? I że to jest wszystko szajs a nie męso? Hormony, konserwanty i inne trutki. Nie istnieje w Polsce inny rodzaj tuczu przemysłowego. Więc jaka kiełbasa po 30zł? Ona się niczym nie różni od tej za 15zł poza nazwą i ceną. To samo jest z mąką. Czy z młyna czy ze sklepu ma taką samą wartość odżywczą - zerową - bo to jest zmutowane zboże i dosuszane glifosatem w dodatku. Jeśli dla ciebie cena decyduje o jakości to jesteś faktycznie lemingiem, żeby nie powiedzieć, że frędzlem. Odnieś się lepiej merytorycznie do argumentu, że ZTM robi ludzi w bambuko wyciągając pełną odpłatność za bilet w sytuacji gdy ktoś chce przejechać tylko kilka przystanków.

              • 0 0

              • (1)

                Jak chcesz mieć zdrową żywność to produkuj wszystko od zera .Czyli bądz rolnikiem , hodowcą trzody , sadownikiem i to wszystko jeszcze sam przerabiaj. A jeszcze sam popłyń w morze na połów ryb i idz do lasu pozbierać owoce leśne .

                • 0 0

              • Nie trzeba produkować wszystkiego od zera. Wystarczy mieć rozum i odżywiać się rozsądnie, unikając produktów gotowych, przetworzonych, itd.

                • 1 0

            • (2)

              Jesteś lemingiem bo szydziłeś z autora, że chleb za 2zł to nie chleb, a sam jesz taki sam syf tylko płacisz za niego 2x tyle. Udajesz cwaniaczka, wielkiego pracusia, uważasz że inni nie pracują? Radzę nauczyć się organizacji czasu lamusie.

              • 1 0

              • (1)

                Zapomniał też napisaź czyte 2zl to według niego za 0,5kg czy za 1kg chleba .A to ma znaczenie jak kupujesz , czy sam jest pewnie tym czym inych tak określa

                • 1 1

              • Widziałeś gdzieś kilogramowy chleb za 2zł?

                Weź przestań bredzić już. Wiadomo, że chodzi o chleb 450-500g.

                • 0 0

            • Jak to nie wyzywasz ludzi?

              A szydzenie z kogoś kto kupuje chleb za 2zł to co to jest? Ty nie tylko lemingiem jesteś ale i zmielonym, bezczelnym bezmógiem.

              • 0 0

    • Punk patrzenia zalezy od punktu siedzenia.... (5)

      Zalezy co dla kogo sie oplaca....
      Dla UBERA 10 zl za przejechanie 2-3 przystankow tramwajowych za 10zl z czego minus prowizja, paliwo, eksploatacja auta zostaje mu max 5 zl na czysto.
      Zanim dojedzie do klienta, poczeka na niego 3 min, i zlapie kolejny kurs minie łącznie 30 min...
      Ma 2 kursy na godzine i zostaje 10zl na czysto..
      To nie ZTM jest za drogi, tylko uber wychowuje rozszczeniowe pokolenie....
      Takie jest mone zdanie.
      Wspolczuje kierowca uber/bolt, gdzie 80% to Ukraina...
      To juz o czyms swiadczy, ze rodakowi sie malo co oplaca....
      Zawsze jak ktos zaluje 4zl na bilet moze isc z buta, albo jechac rowerem.
      Wolny wybor...

      • 2 2

      • Bzdury piszesz (4)

        Jak nie o chlebie to o uberze. Uber to był tylko przykład bo utarło się mówić, że uber jest najtańszy. A tak naprawdę niektóre korpo taxi jeżdżą bardzo podobnie o ile nie taniej.

        To nie taksówki są za tanie tylko komunikacja za droga. I może już dość tej demagogii, że można iść pieszo bo nie każdy może, zwłaszcza, że przystanki też są różne - w różnym terenie, korzysta się z komunikacji o różnych porach, itd.

        No jasne, najlepiej być lemingiem to za chwilę bilety będą po 10zł. Czy ja tak wiele wymagam? Jadę 20 przystanków i zajmuje to z 40 min. to spoko, zapłacę te 4zł. Ale jak jadę 3 przystanki to chcę zapłacić odpowiednio mniej bo wóz też zajmuję i eksploatuję proporcjonalnie mniej, zgadza się?

        Wyjaśnij mi po co narobili darmowych przejazdów? Czy emeryta nie stać zapłacić chociaż ulgowego? A tym bardziej dziecka, które ma przecież 500+? Po to chyba rodzice dostają tę kasę, żeby dziecko zaopatrzyć we wszystko, a nie dostawać za free.

        I właśnie w ten sposób bilety są po 4zł. To jest efekt takiej polityki rozdawnictwa bo ktoś za nie musi zapłacić.

        • 5 0

        • (3)

          Niewiem dlaczego narobili darmowych przejazdow.
          To pytanie niestety nie do mnie...
          Po 1- pldasz nazwy tych korpo co jezdza taniej niz Uber bez mnoznikow?
          Bo poza FN lite to ja nie znam.
          Wydaje mi sie ze ideą podnoszenia cen jest to ze jak ktos kozysta z komunikacji w miare regularnie to nkech kupi bilet miesieczny.
          Za mniej niz 100zl mozesz jezdzic do woli.
          To jest mniej niz 4zl dziennie....
          I to nie jest wg mnie duzo.
          Ja osobiscie na co dzien jezdze autem i jak 2x w mcu kupie bilet za te 4 zl to nie jest to dramat....
          A jak mi sie nie podoba to jade UBER/TAXI.

          • 0 3

          • Autentyczny leming z ciebie. Co się dziwić, że w Gdańsku jest jak jest.

            • 0 0

          • Czy ty rozumiesz, że nie każdy potrzebuje "jeździć do woli"? Jak potrzebuję 2x w tygodniu pojechać kilka razy autobusem to nie kupię w tym celu miesięcznego biletu. Mam może na SKM jeszcze kupić bo czasem jadę? I miesięczny w drugim mieście bo też zdarza mi się jechać?

            Ja chcę tylko, tak jak piszą inni, żeby cena za przejazd była urealniona - jadę 5 przystanków to płacę za 5. Jadę 30 to płacę za 30. Jadę 2 to płacę za 2. A nie jakieś absurdalne ryczałty gdzie nawet przesiąść się nie można w razie pomyłki tylko już znowu 4zł leci.

            Proste? Chyba nie dla ciebie.

            • 1 0

          • A co ty w ogóle wiesz?

            Mądrzysz się jak szalony, a tak naprawdę w d. byłeś i g. widziałeś jak wynika z twoich przemądrzałych wpisów. Skoro jeździsz samochodem to po co udzielasz się w temacie o biletach autobusowych? Ty masz swoje problemy - opłaty za parkowanie i przebijanie się przez korki.

            Jakbyś miał mózg to byś skumał, że tania, przystępna komunikacja miejska spowodowałaby odpływ samochodów. A skoro bilet miesięczny, nie mówiąc o jednorazowych, wychodzi nie wiele taniej niż zatankowanie pod korek to nic dziwnego, że ludzie nadużywają samochodów.

            • 1 0

    • (1)

      W niemczech jest opcja biletu tanszego jezeli pasazer chce jechac tylko 4 przystanki. Bilet normalny kosztuje 2,70 euro , dla 1doroslego podroznego, na ten bilet moze zabrac ze soba 3 dzieci do 5 roku zycia. Od godz. 9:OO mozna kupic u kierowcy bilet uprawniajacy do przejazdu do 4 przystankow (na 5 trzeba wysiasc), 1 dorosly placi za taki bilet 1,80 euro i rowniez ma prawo zabrac na ten bilet jeszcze 3 dzieci do 5 roku zycia. Bilet miesieczny kosztuje od 62 euro , zalezy od strefy. Jest bezimienny.

      • 3 0

      • Czyli wniosek taki, że nawet bogaci niemcy mają ulgi na krótkich odcinkach. No a Polak oczywiście nie. Przynajmniej nie w trójmieście gdzie obowiązuje wielka zmowa cenowa wszystkich przewoźników.

        Mało tego, z tego co piszesz o dzieciach wynika, że dzieci powyżej 5 lat bynajmniej za darmo nie jeżdżą w niemczech. Nie to co w Polsce - wszyscy za darmoszkę choć najbardziej niszczą i obciążają pojazdy. A normalny, ciężko pracujący człowiek musi na to wszystko zasuwać.

        • 4 0

    • AMEN !!!

      Nie ma ani jednego powodu, żeby nie wprowadzić biletów 15 min. A jak nie czasowe to takie na konkretną ilość przystanków np. 1, 3, 5, itd. Przy kierowcy powinien być automat do tego i płatność kartą. Maszynka drukuje bilecik i temat zamknięty!

      • 1 0

    • Tak jak pisałem w inny wątku - obok kierowcy powinien być automat drukujący kody QR, płatność kartą. Bilety czasowe np. wspomniane 15 min. albo na konkretną liczbę przystanków. Proporcjonalnie taniej niż na całą trasę.

      Fakt, że organizator transportu nie chce czegoś takiego wprowadzić świadczy o nieczystych intencjach - tak jak napisał autor wyżej - chodzi o łojenie kasy z opłat dodatkowych, to się po prostu bardziej opłaca niż sprzedaż biletów. Czyste świństwo po prostu, a gapowiczom wcale się nie dziwię i sam tak robię.

      A wkrótce przesiadam się na hulajnogę elektryczną i mam komunikację w nosie. Jakby ktoś pytał to kasa za hulajkę zwróci się z tego co miasto sobie życzy za rok kupowania biletów miesięcznych. Nie mówiąc o kasowaniu jednorazowych. Tyle właśnie oszczędziłem do tej pory :)

      • 1 0

  • Kiedyś prawie udusiłem kanara (9)

    Bo naruszył moją nietykalność osobistą, gdy oświadczyłem, że wysiadam i dalsze czynności może prowadzić na przystanku. Byłem spokojny, nie negowałem ani przez chwilę, że opłata dodatkowa się należy, nie chciałem natomiast jechać dalej bo wsiadłem po to, żeby przejechać szybko 1 przystanek dosłownie (długi, 800-900m). A on, nie dość, że blokował drzwi to jeszcze próbował mnie pchnąć. W momencie, gdy jego ręka spotkała się z moją klatą... moja ręka spotkała się z jego gardłem i praktycznie uniosłem typa w powietrze na drzwiach, które usłużny kierowca chwilę wcześniej zamknął.

    W takim momencie macie wrażenie, że jesteście na hitlerowskiej łapance. Adrenalina naprawdę rośnie. Nie dość, że ktoś wam bezprawnie zatrzymuje dokument i nie chce oddać to jeszcze pozbawia wolności. Kara była sroga bo aż się wiśniowy zrobił. A wezwana policja praktycznie go wyśmiała. Ciekawostką jest to, że żaden z jego kolegów nie pospieszył mu z pomocą bo wiedzieli, że źle zrobił i było honorowo - jeden na jednego. Duży szacunek dla nich za to. Pamiętam jeszcze oklaski w autobusie, widocznie podobało się ludziom.

    Nigdy więcej tego typa już nie widziałem na żadnej kontroli. Mam nadzieję, że popamiętał do końca życia bydlak skończony.

    • 20 13

    • (1)

      W takich sytuacjach zatrzymanie pojazdu z twojego powodu,570 za zatrzymanie plus 160 za kwit ,miałeś farta kolego.

      • 2 7

      • Niezupełnie

        Bo duszący się kanar sam dał znać kierowcy, żeby otworzył i dokończyliśmy zgodnie z planem czyli na zewnątrz. To znaczy jego kolega dokończył. A opłaty dodatkowej nie zapłaciłem nigdy, także słabe te twoje wyliczanki trochę.

        • 7 3

    • Ja Brzechwa (1)

      Pewnie pryszczu masz 13 lat i wypisujesz głupoty w internecie.

      • 3 6

      • Przecież nikt ci nie każe w to wierzyć

        Człowieku o naturze niewolnika.

        • 6 2

    • Ej a potem się obudziłem,mokry sen pasażera.

      • 3 3

    • (1)

      Normalnie bohater z Ciebie ciężko było kupić bilet? Bezprawnie to wsiadłeś do pojazdu komunikacji miejskiej... Nie bronię kontrolerów, w każdym zawodzie znajdą się czarne owce. Irytują mnie za to ludzie, którzy udają cwaniaka i na krzywy ryj korzystają z komunikacji, a potem jaki ten kanar jest zły. Poczytaj sobie regulamin przewozów i dopiero zgrywaj chojraka.

      • 2 6

      • Karnet za 8zł i zero kiosku w promieniu 2km. To miałem może kupić ten karnet i wydać 8zł na jeden przystanek? Zresztą zanim bym go otrzymał i skasował ten bilet to już bym musiał wysiadać. Rozumiesz ten absurd?

        Sprzedaż biletów w karnetach to zwykłe wyciąganie kasy z ludzi. Poza tym w tych czasach większość nie nosi już gotówki tylko kartę. Jak mam zapłacić kartą kierowcy?

        A na krzywy ryj nie będzie jak będą wreszcie urealnione koszty przejazdu, a nie ryczałt w takiej samej kwocie nawet za 1 przystanek. Chyba ktoś na głowę upadł. Zresztą są tu mądre głosy chociażby o biletach 15 min. Tak ciężko zrobić?

        • 4 3

    • Winszuje natchnieniu w pisaniu komentarza pelnego marzen. (1)

      A rzeczywistosc taka ze zaplaciles i sie wsciekles.

      • 2 4

      • Ja mu wierzę. Sam widziałem podobną akcję tyle że w SKM.

        • 1 0

  • (2)

    Wprowadzanie w błąd to jedno. Mnie zastanawia to bieganie w tych samych rekawiczkach z tramwaju do tramwaju. Szczególnie te dwie panie co jezdza razem. Sa aroganckie , blokują dojscie do kasownikow zanim ruszy tramwaj byle by kogos złapać.

    • 20 1

    • Haha

      Ty nawet nie potrafisz ubic muchy w kiblu

      • 0 2

    • Nie raz nie dwa

      Słoma z butów wystaje
      Te Panie są strasznie aroganckie
      Jeśli mówimy o tych samych

      • 2 0

  • Tylko cebula jeździ autobusami (2)

    Ja jeźdże tylko rowerem

    • 1 10

    • Czyżby...?

      "Ja jeźdże tylko rowerem"
      Wszedzie?
      Do rodziny w odwiedziny w innym miescie tez....?
      Na wakacje tez?
      Skoro jezdzisz tylko rowerem....
      Ciekawe ;)

      • 1 0

    • Chyba pomyliles fora

      • 0 1

  • Opłata dodatkowa to nie kara ani grzywna (4)

    Pamiętajcie o tym bo to ważne!

    Różnica w sensie prawnym polega na tym, że roszczenie z tytułu takiej opłaty przedawnia się już po 12 miesiącach i nie można dochodzić ani tej kwoty ani odsetek. Nie dajcie się więc nabierać na "karę" i nie płaćcie wezwań przychodzących po latach.

    Żaden sąd tego nie przyklepie i zawsze sprawę wygracie w razie czego. Te wezwania po latach to żenujące próby wykorzystania waszej niewiedzy i jeśli upłynęło 12 miesięcy od wystawienia opłaty dodatkowej to możecie zrobić z nich np. fajny samolot.

    • 10 3

    • (1)

      Jak sprzedadza dlug (owszem, robia tak) to zaplacisz zamias 160zl 600.

      • 0 4

      • Nie zrozumiałeś

        Sprzedaje się konkretne roszczenie, tytuł prawny, itd. a nie jakiś "dług". I sprzedane czy nie - podlega temu samemu prawu i przedawnia się tak samo. Oczywiście, że "windykatornie" tak robią i skupują "długi" licząc na to, że przynajmniej połowa ludzi zapłaci w swojej naiwności i dla świętego spokoju, a dodatkowo naliczą sobie odsetki i tak się to kręci.

        • 6 0

    • Słusznie.

      • 2 1

    • Jest dokładnie tak jak napisał. Niewygodny fakt, który ZTM czy tam inny ZKM próbuje ukryć nazywając opłatę dodatkową mandatem. Mandat może wystawić tylko policjant albo strażnik miejski lub kolejowy.

      • 0 0

  • squrelka wszystko na czym opiera swa pozal sie borze "wiedze" czerpie z internetu.

    bron boze z doswiadczenia. Bo po trzeba byc zyc w realnym swiecie.

    • 4 1

  • Kiedy inny operator odwałał kurs

    A bilet byl calodzienny. To co mialem zrobic? Jechalem na gapę.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane