• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Zarządcy spółdzielni wyręczają się budżetem obywatelskim"

Michał
10 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Nie tylko na Obłużu wiele terenów jest administrowanych przez spółdzielnie mieszkaniowe, o czym wielu mieszkańców nie wie. Nie tylko na Obłużu wiele terenów jest administrowanych przez spółdzielnie mieszkaniowe, o czym wielu mieszkańców nie wie.

Głosowanie w budżecie obywatelskim w całym Trójmieście rozpocznie się w poniedziałek. Wiele projektów dotyczy terenów należących do spółdzielni mieszkaniowych. - Głosując na nie warto zastanowić się, czy nie robimy im prezentów, trwoniąc miejskie pieniądze - zaznacza pan Michał.



Czym przede wszystkim kierujesz się, jeśli głosujesz w budżecie obywatelskim?

Trzecia edycja gdyńskiego budżetu obywatelskiego wchodzi w najważniejszą fazę. Podobnie jak w całym Trójmieście, w poniedziałek rozpocznie się głosowanie na zgłoszone przez mieszkańców i instytucje projekty. Zgodnie z zasadami zrealizowane inwestycje mają służyć wszystkim mieszkańcom i być ogólnodostępne. Dopuszczone jest głosowanie na projekty zgłoszone np. przez spółdzielnie mieszkaniowe zarządzające sporym obszarem w Gdyni.

Bywa, że najpierw zgadzają się na inwestycję na swoim terenie, a później blokują ją, tak jak w przypadku chodnika w Redłowie, gdzie pół roku trwały burzliwe rozmowy między miastem i Morską Spółdzielnią Mieszkaniową dotyczące realizacji inwestycji.

Czytaj też: Projekty, na które będą mogli zagłosować mieszkańcy Gdyni

W większości przypadków procedura postępuje sprawnie. Część mieszkańców nie ma wątpliwości, że wielu zarządców poprzez budżet obywatelski znalazło sposób na oszczędności w swojej kasie, wykorzystując niewiedzę mieszkańców.

Oto opinia pana Michała, który mieszka na Obłużu

Niedługo zaczyna się w Gdyni okres głosowania na projekty zgłoszone w ramach budżetu obywatelskiego. Dla wielu ludzi jest to czas, kiedy mogą wyrazić swoje poparcie wybierając pomysły wpływające na poprawę codziennego życia i dotyczące ich najbliższej okolicy lub też okazać swoją dezaprobatę dla działania miasta wybierając projekty, które wyraźnie wskazują na rażące zaniedbania i brak jakichkolwiek ruchów rozwiązujących wiele barier lub braków architektonicznych.

Tegoroczna lista projektów skłoniła mnie do głębokiego przemyślenia tematu i zrodziła pytania dotyczące świadomości ludzi zgłaszających projekty, jak również tych, którzy na nie głosują. Z racji rozległości akcji, skupiłem się na obserwacji projektów z mojego własnego podwórka - Obłuża, jednak jestem pewien, że podobne zasady funkcjonują w każdej dzielnicy.

Kto skorzysta na projektach?

Przy okazji wielu artykułów dotyczących jakichkolwiek inwestycji, wypadków czy remontów zawsze w komentarzach pojawia się fala krytyki, którą można krótko określić jako "władze miasta nic nie robią". Pojawiają się pytania: Co z chodnikami? Gdzie te drogi rowerowe? Kto naprawi te dziury? Gdzie ławki? Zarzutów tej lub podobnej treści jest bardzo wiele. Dlatego nie dziwota, że duża liczba projektów dotyczących budżetu obywatelskiego dotyczy właśnie remontów ulic, parkingów i przede wszystkim chodników.

Nie jestem tylko pewien, czy osoby głosujące na dane projekty wiedzą, komu tak naprawdę robią tym samym często bardzo drogi prezent. Czytamy bowiem, że jeden z projektów dotyczy wymiany chodnika przed blokiem mieszkalnym należącym do wspólnoty mieszkaniowej. Jako uzasadnienie - poprawa estetyki otoczenia. Ani słowem o tym, że istniejący obecnie chodnik należy do tej wspólnoty. Co więc da wybór tego projektu? Oszczędność dla mieszkańców, którzy zamiast wyłożyć pieniądze na wymianę chodnika dostaną go w prezencie od miasta.

Czytaj też: Projekty, na które będą mogli głosować mieszkańcy Gdańska

Kolejny projekt - wymiana chodnika na dość długim odcinku między blokowymi parkingami. Mieszkańcy tamtych budynków od lat złorzeczą, że nikt - oczywiście w Urzędzie Miasta - nie zajmuje się tragicznym stanem rzeczy. Wystarczy jednak pierwszy rzut oka na mapę własności gruntów, żeby przekonać się, że cały teren razem z chodnikiem jest własnością Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej i miasto tak naprawdę niewiele ma z nim wspólnego. Ale oczywiście na wymianę chodnika, który potem wejdzie w skład majątku spółdzielni miasto ma dać, przynajmniej RSM sobie przyoszczędzi.

To, że na pomoc podmiotowi czerpiącemu zyski z wynajmu nieruchomości, do których ten chodnik prowadzi, pójdą publiczne pieniądze, nikogo nie oburza. Sytuacja jest analogiczna dla wszystkich remontów parkingów, schodów itp.

Winda droga, przeniesienie tańsze

Następny pomysł - winda dla niepełnosprawnych prowadząca do siedziby miejskiej biblioteki. Biblioteka znajduje się na piętrze, pomysł wydaje się więc bardzo trafiony. Ale zaraz, kto jest właścicielem tego budynku? Oczywiście RSM, która wynajmuje miastu pomieszczenie na ten cel od chyba już prawie 40 lat. Kolejny prezent, tym razem za 125 tys. zł. Już widzę to oburzenie ludzi, gdy np. w przyszłym roku miasto znajdzie dla biblioteki tańszą i nowocześniejszą lokalizację bez konieczności montażu wind. "No jak to! Przecież setki tysięcy na windę wydali!"

A tak, montaż windy zapewni RSM spokojny wynajem pomieszczenia na jeszcze wiele lat, a w ostatecznym rozrachunku kolejny prezent, tym razem w postaci windy. A że lokalizacje miejskich organizacji mogą uciec spod skrzydeł RSM do np. miejskich szkół, przekonaliśmy się choćby na przykładzie przeniesienia ośrodka pomocy psychologicznej dla dzieci i młodzieży, który lokalizację zmienił właśnie z należącego do RSM popularnego na Obłużu "Żółtka", lub otwarcie biblioteki miejskiej w budynku szkoły na ul. Porębskiego.

Możliwość zgłaszania projektów i ich wyboru w ramach budżetów obywatelskich jest jednym z najlepszych praw jakie przysługują mieszkańcom. Jednak jak każde prawo mogą być też polem do nadużyć, wykorzystania naiwności w dobrej wierze oraz czystej cynicznej propagandy.


Obie nowe lokalizacje są przyjazne niepełnosprawnym, a kwota 125 tys. zł na budowę windy, którą ktoś dość realnie wyliczył, pozwala pewnie na duży remont jakiejś placówki lub długi wynajem (który i tak się obecnie odbywa) lokalizacji bardziej niepełnosprawnym przyjaznej.

Sprawdzajmy, kto jest właścicielem terenu

Zdarzają się też projekty, które wydają się być efektem zaangażowania w to, jak wygląda najbliższe otoczenie oraz wprowadzenia w nim zmian, z których wszyscy powinni być zadowoleni. Jednak ich twórcy przejawiają chyba zbytnią naiwność w ocenie przyszłości swojego otoczenia.

Jednym z projektów jest bowiem rewitalizacja lasu rosnącego na skraju osiedla "Navigator" i bloków RSM w pobliżu wiaduktu kolejowego na Unruga. Pomysł fajny, teren należy do miasta, tylko zanim wpadnie się na pomysł rewitalizacji za publiczne pieniądze, może najpierw warto się zainteresować, czy obecny las jest nim również na mapach, czy istnieje dla niego plan zagospodarowania oraz czy przypadkiem nie jest tak zaniedbany, bo czeka na określenie warunków możliwej zabudowy.

Chyba że nowi mieszkańcy Obłuża kupowali mieszkania z jakże popularną myślą "dalej przecież już nic nie zbudują". Jakże mylące może być takie podejście w przypadku "lasu widma" mogliśmy zobaczyć chociażby właśnie w Gdyni. A potem protesty: "No jak to, przecież na rewitalizację poszło tyle pieniędzy!".

Potrzeba większej świadomości

Możliwość zgłaszania projektów i ich wyboru w ramach budżetów obywatelskich jest jednym z najlepszych praw, jakie przysługują mieszkańcom. Jednak - jak każde prawo - mogą być też polem do nadużyć, wykorzystania naiwności w dobrej wierze oraz czystej cynicznej propagandy.

Należałoby chyba jednak, w przypadku tak drogich i mających wpływ na nasze otoczenie przedsięwzięć, by właściwi ludzie opatrzyli je odpowiednimi komentarzami, wskazującymi, kto i w jaki sposób na nich skorzysta, jakie mogą być ich losy i konsekwencje w przyszłości oraz po czyjej stronie jest odpowiedzialność za stan obecny, który jest powodem zgłaszania wielu projektów.

Wbrew pozorom, choć mamy takie mniemanie, bardzo często wcale nie poruszamy się na terenie należącym do miasta, tylko do różnego rodzaju wspólnot, spółdzielni itp., które lubią wykorzystywać takie inicjatywy do załatwiania swoich dowodów nieudolności i opieszałości.
Michał

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (166)

  • Brawo (12)

    O tym samym ostatnio rozmawiałem z żoną, dzięki, że ktoś to jeszcze zauważył.

    • 158 10

    • tyle ze to wina spoleczenstwa iz jest tak ciemne a udaje swiatle !. (1)

      To ludzie sie zbieraja, glosuja, tworza komitety i sie wymadrzaja zeby zrobic np. plac zabaw i lawki itd itd placa dodatkowo jak patole gruba kase na spoldzielnie . A nie wiedza tak prostych spraw . Dzis wszelkie komitety blokowe sie tylko wymadrzac potrafia a jak co do czego to nagle zdziwienii. Sami ludzie sie robia w bambuko a nie ktos ich. Znam wielu co udaja prawnikow w swoim towarzystwie bo czytaja sprawy prawa a jak sie okazalo ze maja przygotowac dokumenty to on oswiadcza ze tak realnie on prawnikiem nie jest ale hydraulikiem ! a co gorsza wszyscy jemu wierzyli a nie zasadom prawa i prawnikom i to przeraza iz ludzie sa ciemni i wierza w bzdury jakiegos medralka blokowego .

      • 4 5

      • To nazwa Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa jeszcze istnieje?

        a tak poza tym , pytanie czy prywatnym zarządcom nieruchomości też budżety obywatelkie nie robią przysługi

        • 1 4

    • (4)

      "Ani słowem o tym, że istniejący obecnie chodnik należy do tej wspólnoty. Co więc da wybór tego projektu? Oszczędność dla mieszkańców, którzy zamiast wyłożyć pieniądze na wymianę chodnika dostaną go w prezencie od miasta."

      Nie ma czegoś takiego jak "pieniądze miasta". To są pieniądze z podatków wszystkich mieszkańców. Na chodniku nie będzie informacji, że jak ktoś nie ze wspólnoty to nie może tędy chodzić. Skoro inni ludzie na to zagłosują to znaczy, że ten chodnik im jest do czegoś potrzebny

      • 11 5

      • (3)

        Równie dobrze osoba prywatna, na prywatnej posesji mogłaby sobie zażyczyć postawienia na pieniądze podatników fontannę i powiedzieć, że to przecież poprawi estetykę wspólnego otoczenia... W przypadku, gdy teren czy budynek nie należy do miasta koszta na inwestycję z budżetu powinny być podzielone, jeśli naprawdę jest coś potrzebne. Do tego informacja przy każdym projekcje do kogo teren należy, bo nie jest to wina społeczeństwa, że posiada takich informacji.

        • 13 5

        • to fontanne przed prywatnym domem tez mozna postawic za te pieniadze ? wow (2)

          mi sie marzy fontanna zeby tam se ryby plywaly . Przeciez to tez dla miasta bylby zysk jakby bylo wiecej fontann w ogrodach bo to ladniej wyglada i co domow nie maja przeciez by mogli ogladac te fontanny.

          • 0 2

          • Tylko jeszcze projekt musi wygrać głosowanie (1)

            • 4 0

            • Mam na FB 2tys znajomych. Jak ich zaspamuje zeby pomogli w glosowaniu i zeby podali wiadomosc swoim znajomym to mysle ze z 10tys glosow sie uzbiera.

              • 1 1

    • Wspólnota Mieszkaniowa Władysława IV 1/5 jest jak Alcatraz

      wszędzie kamery i bariery. A jak coś ukradli z piwnicy - ojej nie nagrało się.

      • 3 1

    • Zauważyć (1)

      a możliwość np zmiany to dwa różne pojęcia.
      Spółdzielnie i prezesi to państwo w państwie.

      • 1 4

      • coś takiego?

        A na zebranie i/lub wybory to chociaż raz d.up.ę ruszyć się chciało czy tylko klepać głupoty z klawki chęć się ma??

        • 1 1

    • dosłownie. ...

      Widzę od lat to samo....
      Ba!
      Widzimy

      • 0 1

    • Mieszkańcy spółdzielni też płacą podatki i dlaczego nie mają korzystać.

      • 0 1

  • Spoldzielnie pobieraja haracz na utrzymanie (6)

    darmozjadow w administracji. Ekipy techniczne to kpina, tylko patrza jak naciagnac na fuche. Nigdy juz nie kupie mieszkania w spoldzielni. Lepiej we wspolnocie - bez porownania mniejsze oplaty.
    Nie widze zadnych korzysci z mieszkania w spoldzielczym.

    • 117 28

    • Nic nie stoi na przeszkodzie by tą sytuacje zmienić ale samo się nie zrobi :)

      • 8 5

    • (2)

      Najgorsze to wydawanie pieniędzy z czynszów na łapówki np przy docieplaniu domów, remontów wod-kan itp

      • 11 4

      • masz dowody? (1)

        Idź do prokuratury a nie pie...dolisz tutaj farmazony
        żałosne!

        • 9 12

        • Odezwał się biznesmen docieplacz domów styropianem za pomocą obszczymurów z łapanki!

          • 4 4

    • wspolnota ok

      ja z tego powodu właśnie zamieniłam sm na wspólnote, jest taniej lepiej itd, ale minusy tez ma spore, jak kilka budynków stoi na jednym grunciei jest zarządzanych prze różne wspólnoty i nie chcą się dogadać miedzy sobą, uwierz mi nie chciał byś brać w tym udziału

      • 14 3

    • Spółdzielnie to kliki żyjące z pieniędzy mieszkańców. Dwa najbliższe mi przykłady: Młodzieżowa Spółdzielnia Mieszkaniowa i Na Wzgórzu (Gdynia-Dąbrowa). Infrastruktura na terenach spółdzielni - masakra.

      • 15 3

  • Za likwidacja (10)

    Za likwidacja spółdzielni !!!

    • 91 35

    • Spoldzielnie mieszkaniowe są prywatną własnością ich członków (3)

      więc się od nich odp.....dol, ok?

      • 15 13

      • (2)

        Oto intelektualnie wyczerpująca odpowiedź członka spółdzielni.

        • 9 11

        • spółdzielnie to przeszłość, teraźniejszość i na pewno przyszłośc Cywlilizowanego Świata (1)

          zostańcie w swoim grajdole, jak się nie podoba, "won" do apartamentów lub czworaków

          • 9 2

          • Cywilizowanego świata, czyli na wzór: Korei płn, Rosji i Bulgarii.

            • 0 1

    • (3)

      Kilka lat temu było głośno o projekcie ustawy likwidującej de fakto spółdzielnie mieszkaniowe - niestety lobby spółdzielni skutecznie uniemożliwiło jej wprowadzenie.

      • 8 10

      • czyli dalej jak za Gomółki (1)

        • 4 10

        • spoko

          Jarek nie wyrządzi zadnej krzywdy pamięci towarzysza Wiesława

          • 1 4

      • szczerze to wolę spółdzielnię mieszkaniową zwłaszcza w dużym blokowisku

        niż wspólnotę co to potrafi długów narobić, strefy ruchu wprowadzać żeby płacić za nieprawidłowe parkowanie na własnym terenie do budżetu miasta/państwa, druty kolczaste rozwieszać miedzy wspólnotami bo oni nam to my im....
        Się kończy nawet na takich absurdach jak dziurawy dach to niech sobie mieszkańcy ostatniego piętra naprawią za swoje bo nam nie cieknie.

        • 7 2

    • Matołka jakaś?

      • 2 2

    • weź się sam zlikwiduj

      deweloperze czy raczej jego trollu.
      Spółdzielnie to prawdziwi obroncy trzeba tylko patrzec prezeseom na rece

      • 5 1

  • Gorka przy Ejsmonda (5)

    Tak samo ta gorka to teren prywatny biznesmena R.Krauze. Niech samemu umacnia skarpe.

    • 64 2

    • A jak go nie stać to niech odda/odsprzeda teren

      • 13 0

    • (3)

      Krauze oddał te tereny w użytkowanie miastu, głupcze.

      • 3 11

      • w użytkowanie to nie własność (2)

        • 11 0

        • Miasto jest juz wlascicielem tego terenu . (1)

          Sprawdź na mapie wlascicielskiej. Jest na stronie miasta

          • 0 3

          • Spadaj sledziu ze swoja propaganda

            • 1 0

  • (4)

    Idziemy do urn.Swoją drogą spółdzielnie to relikt PRL-u ale widać dobrze prosperują.Dzisiaj chyba pojadę do jaccuzi,strasznie duszno i parno.

    • 20 12

    • nie ma bardziej demokratycznych podmiotów gospodarczych (2)

      niż spółdzielnie mieszkaniowe.
      a jeśli masz wiedzę i dowody o nieprawidłowościach to zawiadom Prokuraturę, a nie tryndolisz o jakiś reliktach prlu o których nie masz bladego pojęcia!

      • 10 8

      • nie wszędzie

        demokratyczne teoretycznie, chyba nie masz pojęcia jak to wygląda w praktyce i nie wypowiadaj się za wszystkie spółdzielnie

        • 2 4

      • Jak cos, co stworzono w komunie moze byc demokratyczne? Tylko wspolnota albo prywatna posesja, zadne spoldzielnie z administracja na etacie

        • 0 0

    • the bill - twoje posty są pod każdym artykułem (no może prawie - pod tym o miłości - nie) i niestety w 90% albo głupie albo świadczące o tym, że nie przeczytałeś uważnie artykułu, Skąd tyle frustracji ? - świat nie jest taki zły, wstań od kompa i idź do parku albo na spacer po ulicy, spróbuj porozmawiać z ludźmi ...

      • 3 3

  • (4)

    Generalnie to już nawet przestaje się ocierać o patologię, to patologią jest. Z założenia, nie powinny być przyjmowane projekty

    1) realizowane w odniesieniu do nieruchomości innych niż miejskie
    2) wpisujące się w odpowiedzialność miasta z zakresu zarządzania nieruchomością

    Czyli żadnych budów/oświetleń parkingów dla prywatnych nieruchomości (takich projektów jest sporo), żadnych remontów miejskich schodów czy chodników (to miasto ma zakichany obowiązek robić niezależnie). Tylko zadania inwestycyjne tudzież niesztampowe - woonerfy, zewnętrzne siłownie, budowa od zera jakiegoś ciągu spacerowego etc.

    • 73 5

    • W Gdańsku tak jest (3)

      Projekty muszą dotyczyć terenu należącego do miasta i są pod tym kątem weryfikowane

      • 19 1

      • (1)

        Tak samo jest w Sopocie

        • 11 1

        • W Spocie tez są remonty które miasto powinno robić bez łaski

          • 2 0

      • miwszkam w zasobach spółdzielni mieszkaniowej

        I też płacę podatki do miasta i to niemałe,, to dlaczego nie mam być beneficjentem budżetu obywatelskiego? Bo ty tak chcesz?!
        bujaj się!

        • 2 18

  • Tak samo kościół (6)

    Jeden z projektów BO dla Chwarzna to wybudowanie parkingu dla kościoła, na działce należącej do kościoła. Koszt: 370'000 zł. To jest chamstwo

    • 126 8

    • (2)

      Jakie chamstwo to kradziez w bialy dzien i to legalna wobec prawa

      • 22 1

      • (1)

        Jak legalna, to już nie kradzież ;-)

        • 5 4

        • spójrz na sejm ;p

          legalna kradzież na co dzień

          • 12 0

    • Dadam jeszcze...

      Ze to bylo pogwalcenie demokracji. Nagarnianie emertow do wystawionych w salce komputery- pani poda pesel i nacisnie enter, i nastepny, i nastepny...

      • 8 1

    • (1)

      Kościół to akurat biedny nie jest, a jeszcze żeruje na samorządzie

      • 11 0

      • nic nowego, kościół od wieków żeruje na głupocie ludzkiej. a ludzie sami daja im kasę.

        • 6 0

  • Jakby to miało jakieś znaczenie. (4)

    Przecież i tak wszyscy potem korzystają z tych projektów.

    • 12 44

    • Przez takich jak Ty nic się w tym kraju nie zmienia na lepsze.

      • 10 6

    • Jak zrobią parking przed kościołem na kościelnej działce to nie wszyscy (2)

      • 11 2

      • (1)

        I postawią znak "tylko dla wierzących - identyfikatory można odebrać na zachrystii"

        • 5 4

        • Dobrze wiesz, że tak nie będzie i po co głupoty pisać...

          • 2 5

  • (4)

    Mnie z kolei drażnią szkoły, które nie powinny brać udziału w tej całej zabawie. Wiadomo, że taką liczbą uczniów dużo prościej osiągnąć znacząco wyższe wyniki głosów, a potem często powstałe projekty nie są ogólnodostępne dla wszystkich mieszkańców.
    A już w ogóle afera z zeszłego roku, gdzie w jednej z gdyńskich szkół zbierano pesele rodziny uczniów, a dyrektorka miała rzekomo obiecać, dzień wolny dla klasy która zbierze ich najwięcej, jest paranoją.

    • 68 6

    • ciekawe dlaczego? (2)

      Zastanowiłes się dlaczego to robiła? Dla siebie? Może dla dzieci? Sądzisz, że ktoś jej za to podziękował?

      • 4 15

      • szkoły niech piszą do instytucji o wsparcie (1)

        • 3 1

        • kasa dla szkół też od samorządu jest a ten jest w Gdyni wyjątkowo skąpy dla "obcych"

          • 0 0

    • Kto daje pesel za dzień wolny...to już słup bioracy kredyt jest mądrzejszy bo bierze pare stowek za kredyt na niego!

      • 0 0

  • Lepiej nie będzie... (5)

    Ponieważ oddanie głosu ludowi, to jak danie małpie brzytwy. Już na przykładzie wyborów władz widać, że demokracja to nie jest najlepszy pomysł - lepszego nie ma, ale nie znaczy, że trzeba ten system stosować do publicznego wydawania pieniędzy. Wolałbym, żeby to jakiś ekspert rozdzielał pieniądze według faktycznych potrzeb, a nie według interesów jakiejś skrzykniętej grupki osób.

    • 38 6

    • W Gdyni to nie budżet obywatelki tylko budżecik (3)

      Wystarczy popatrzeć na kwoty w innych miastach

      • 5 2

      • Gdynia - Pruszcz Północy (2)

        • 6 1

        • Pruszcz to przez ostatnie 10 lat jedno z najlepiej rozwijających się miast w regionie (1)

          Gdynia to jeden wielki inwestycyjny marazm więc porównanie nie na miejscu

          • 8 1

          • Wiem o tym.

            Moje porównanie miało być prześmiewcze w stosunku do Gdyni i gdynian, w których przekonaniu ich miasto ro symbol nowoczesności i rozwoju, a miasta i miasteczka nieopodal to dziury. W rzeczywistości, jak wiadomo, jest zupełnie odwrotnie. Chyba nie ma innej lokalnej społeczności, która byłaby tak bardzo oderwana od rzeczywistości jak mieszkańcy Gdyni.

            • 2 1

    • Dlatego kwota przyznawana na BO nie powinna być zbyt wysoka

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane