- 1 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (161 opinii)
- 2 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (210 opinii)
- 3 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (60 opinii)
- 4 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (108 opinii)
- 5 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (147 opinii)
- 6 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (460 opinii)
Zdjęcia gdynianina na okładce National Geographic
Ponad 600 podwodnych zdjęć szwedzkiego galeonu Mars Makalös, wykonanych przez gdynianina Tomasza Stachurę połączono w jedno i umieszczono na okładce prestiżowego magazynu National Geographic. Teraz powstanie z nich projekt 3D.
- Zrobiłem w swoim życiu tysiące podwodnych zdjęć, dlatego zobaczenie jednego z nich na okładce National Geographic jest dla mnie jak zdobycie Mount Everestu - przyznaje Tomasz Stachura, który uczestniczył w inwentaryzacji zatopionego w Morzu Bałtyckim w XVI wieku wraku słynnego szwedzkiego galeonu Mars Makalös.
Nie on jeden. Polacy mają świetne notowania wśród nurków z całego świata.
- Polscy nurkowie są znani jako eksperci nurkowania technicznego - specjalizują się w penetracji wraków oraz eksploracji trudnych i głębokich jaskiń. W projekcie Mars traktowani byliśmy jako ekipa do zadań specjalnych: gdy trzeba było "wejść" do wraku lub zrobić zdjęcia konstrukcyjne np. od spodu, to wysyłany był polski zespół - dodaje Tomasz Stachura.
Czytaj więcej: Gdynianin pomógł odnaleźć skarb w Bałtyku.
Okładkowa fotografia to właściwie ponad 600 zdjęć leżącego 72 metry pod lustrem wody wraku, połączonych w jedno. Wszystko trzeba było wykonać ręcznie. Grafikowi zajęło to ok. 300 godzin pracy.
- Z 1200 zdjęć do zbudowania mozaiki użyliśmy około 650 zdjęć, które musiały być ręcznie łączone i dopasowywane, ponieważ materiał był zbyt zróżnicowany, żeby użyć programów automatycznie łączących zdjęcia. Dużym sukcesem było zachowanie pełnej rozdzielczości, co umożliwia dostrzeżenie najdrobniejszych szczegółów, takich jak monety leżące na burcie wraku - mówi Rafał Stempczyński, grafik, który składał podwodne zdjęcia Tomasza Stachury wykonane w kompletnej ciemności podczas kilkunastu nurkowań.
Teraz z fotografii powstaną cyfrowe skany całego wraku. Efektem końcowym będzie wirtualna rekonstrukcja Marsa za pomocą technologii 3D. Będzie gotowa w 2015 roku.
To jeden z najpotężniejszych galeonów świata. Na jego pokładzie znajdowało się 107 ogromnych dział i 800 osób załogi. Został zatopiony w 1564 roku u wybrzeży szwedzkiej wyspy Olandia, po dwudniowej potyczce z duńską flotą. Mozaika wraku w postaci wielkoformatowego wydruku jest głównym eksponatem w szwedzkim muzeum w Västerviks.
Wrak jest w perfekcyjnym stanie, wszelkie zniszczenia powstały jedynie z powodu wybuchu, co stanowi nieprawdopodobną gratkę dla historyków. Dokoła niego jest mnóstwo monet i artefaktów.
Latem 2011 roku odnaleźli go szwedzcy płetwonurkowie, prowadzący poszukiwania na dnie Morza Bałtyckiego. Znalezisko jest objęte międzynarodowym programem ochrony. Do inwentaryzacji zatrudniono najlepszych płetwonurków z całego świata, w tym Tomasza Stachurę.
Opinie (52) 6 zablokowanych
-
2014-12-06 23:16
Tomek, jak poprzewraca Ci się w głowie
i zamiast robić skafandry i inne rzeczy, jak przestaniesz fotografować i odkrywać, a staniesz się celebrytą z żelem na głowie to, to...to będzie szkoda. :(
- 2 1
-
2014-12-07 02:35
Jak Gdynianin to Gdynianin, ale Gdańsk to byłoby trójmiasto.
- 1 3
-
2014-12-07 18:29
ale sikora to ma, jak nie przymierzając, nowak...
- 0 0
-
2014-12-07 21:30
Gratulacje dla Pana Tomka i apel do autorów co poniektórych komentarzy o opamiętanie się
Świetnie się Pan spisał. Rewelacyjny efekt ciężkiej pracy. Gratuluję i życzę kolejnych sukcesów!
PS.
Do pozostałych: Jakie to polskie, kiedy jednemu coś się uda, coś w życiu osiągnie, reszta jak te sępy rzucające się na padlinę, muszą dogryźć. Bo przecież nie można miłego słowa powiedzieć. Trzeba jakimś durnym komentarzem doj****. Żal mi Was ludzie. Nie macie żadnych ambicji i dlatego nigdy do niczego sami nie dojdziecie i już zawsze będzie zżerała Was zazdrość, że ktoś inny coś osiągnął.- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.