Nasz czytelnik w sobotni wieczór zadzwonił pod numer 112 i poinformował dyżurnego, że po obwodnicy chodzi dzik. Godzinę później w tym samym miejscu w martwego już zwierzaka wjechało auto, potem trzy kolejne. Dwie osoby odniosły obrażenia. GDDKiA przekonuje, że dyżurny był na miejscu po pierwszym zgłoszeniu, ale dzika nie zauważył.
udało mu się ominąć dzika, który pałętał się po drodze. Kierowca od razu pomyślał jednak, że ktoś inny może mieć mniej szczęścia i zadzwonił pod numer 112. 
2014-12-09 09:02
2014-12-09 08:52
tylko jak przyjdzie co do czego to jedni przerzucają sprawę na drugich, a jak się coś wydarzy to winnego nie ma. Pardon w tym wypadku ewidentnie winny jest ...dzik.
2014-12-09 08:37
Oczywiście wszyscy jechali z dozwoloną prędkością 120, a czasami 100? Poza tym gdzie kamery??
2014-12-09 08:28
Tam natychmiast powinien zostac wyslany patrol policyjny lub nawet dwa, sprawdzic czy istnieje zagrozenie, a jesli tak to zablokowac odpoiednio droge. W USA jak kawalek drzewa spadnie na droge to patrol odrazu blokuje caly pas a u nas tylko odbijaja pileczke kto ma jechac na interwencje. Zenda, darmozjady !!!
2014-12-09 08:21
Groza człowieka ogarnia, jak się czyta taką "twórczość".
2014-12-09 08:20
A skąd wiadomo że to ten sam dzik?
2014-12-09 08:18
i znów się pewnie zaczną cyrki z odszkodowaniem
bo zarządca drogi ma na to wywalone
po co te płoty skoro nie pomagają ?
2014-12-09 08:16
Ten głąb który twierdzi że nie widział żadnego dzika (samochody pewnie rozbijały się o powietrze...) kwalifikuje się do dyscyplinarki!
2014-12-09 08:12
dzięki temu telefonowi czytelnika można zarzucić zarządcy drogi WINĘ zaniedbania. a zatem śmiało próbujcie uzyskać odszkodowanie z OC
2014-12-09 07:51
a ci zieloni obrońcy wszystkiego a nie umieją zatroszczyć się tym co powinni tylko krzyczeć na ulicy potrafią
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
