• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zgoda Watykanu na spłatę długów

on, IAR
11 kwietnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Watykan zgodził się na ugodę Archidiecezji Gdańskiej w sprawie długów kościelnego wydawnictwa Stella Maris. Według nieoficjalnych źródeł przekraczały one 100 mln zł, a powstały m.in. w wyniku przestępczej działalności byłych szefów firmy.

- W konsekwencji decyzji Stolicy Apostolskiej weszła w życie umowa kurii z wierzycielami drukarni: bankami i firmami leasingowymi - informuje ksiądz Witold Bock, sekretarz prasowy metropolity gdańskiego.

Przedstawiciele gdańskiego kościoła nie chcą ujawnić szczegółów porozumienia. Według nieoficjalnych informacji umowa przewiduje, że kuria przekaże wierzycielom swoje nieruchomości lub kwoty z ich sprzedaży. Mają one stanowić prawie połowę wartości zadłużenia.

- Na mocy porozumienia wszelkie postępowania egzekucyjne i sądowe zostają zakończone - poinformował ksiądz Witold Bock.

W związku z długami Stelli Maris w ubiegłym roku komornik sprzedał na licytacjach kilka należących do kurii samochodów oraz kilkadziesiąt maszyn z drukarni.

Problemy Stelli Maris ciągną się od kilku lat, od czasu gdy kierował nią były kapelan metropolity gdańskiego. Ksiądz Zbigniew B. miał poprzez kościelną firmę współorganizować proceder prania brudnych pieniędzy.
on, IAR

Opinie (35) 2 zablokowane

  • an0nimowi

    • 0 0

  • albo uprawiał sex-turystykę na Teneryfę
    łeł!

    • 0 0

  • Widzę że w dyskusji zginęła istota sprawy. Artykuł nie dotyczy maybacha, akcji stoczni, gry na giełdzie czy innych fantazji fanklubu Judasza Iskarioty z "Wybiórczej", więc nie da się jednocześnie ulżyć swoim rydzofobiom i napisać "w temacie".

    Afera SM traktuje o innej części kościoła, tzw. "łagiewnickiej", czyli tej, która do polityki może mieszać się jak najbardziej (przecież wspiera "naszych"). I tym przede wszystkim, nie tylko zdolnościami JE Metropolity, należy tłumaczyć sobie szybkie wyciszenie sprawy. Bo gdyby prokuratura zainteresowała się bardziej, mówienie o Pomorzu jako bastionie pewnego ugrupowania odbywałoby się w czasie przeszłym. Kilka osób robiacych teraz karierę poszłoby w ślady p.Tomaszewskiego od afery matemblewskiej (też wyciszonej, żeby gdańszczanie mogli głosować na sprawdzoną ekipę). Nie mówiąc o tym, że inną rozgłośnię niż RM trafiłby szlag i nawet łagodne przeboje za wiele by nie pomogły.

    • 0 0

  • gdyby takie rzeczy gadał didżej bez sutanny Kruk nałożyłaby grzywnę:-)

    a tu takie hard mohery :)
    http://p*adia.maryja.patrz.pl/

    • 0 0

  • wreszcie uwagi spoza fanclubu gw

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane