• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zlicytują mieszkanie razem ze 101-latką?

Michał Sielski
23 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Zofia Przybyt miała nadzieję, że mimo przepisania mieszkania krewnym, będzie w nim mogła żyć do końca swoich dni. Czy 20 lat okazało się zbyt długim okresem? Zofia Przybyt miała nadzieję, że mimo przepisania mieszkania krewnym, będzie w nim mogła żyć do końca swoich dni. Czy 20 lat okazało się zbyt długim okresem?

W dniu 101. urodzin do Zofii Przybyt przyszli nie tylko przyjaciele z tortem i życzeniami. Pojawił się też komornik i biegły sporządzający wycenę mieszkania, które niegdyś przepisała na syna siostrzeńca. To pierwszy krok do licytacji mieszkania i eksmisji staruszki.



Czy twoja rodzina myśli jak zabezpieczyć nieruchomości starszych osób?

Zofia Przybyt świętowała swoje 101. urodziny tydzień przed Wigilią. Przyjaciele przyjechali z tortem i kwiatami, odwiedził ją także ksiądz z pobliskiej parafii. Tym razem nie otrzymała życzeń od prezydenta Gdyni i premiera - jak rok wcześniej, gdy kończyła okrągłe 100 lat - ale i tak było godnie i uroczyście. Aż do chwili, gdy do drzwi zapukali niespodziewani goście.

Pojawił się w nich komornik wraz z biegłym, który miał oszacować wartość mieszkania. Porobili zdjęcia, rozejrzeli się i zostawili wesołych dotąd biesiadników z informacją, że mieszkanie zostanie niedługo zlicytowane, bo jest zadłużone.

Podsunęli pismo, więc podpisała

Pani Zofia przyznaje, że nie jest właścicielką mieszkania. I to już od 20 lat.

- W 1993 roku miałam wypadek, złamałam kość udową i wylądowałam w szpitalu. Mimo sprzeciwu komisji lekarskiej, rodzina szybko mnie wypisała i zawiozła prosto do notariusza. Powiedzieli, że trzeba przepisać mieszkanie, ale oczywiście będę mogła w nim mieszkać do końca życia. Pomyślałam, że do grobu mieszkania przecież nie zabiorę, więc podpisałam dokumenty, które nie do końca rozumiałam, bo napisane były prawniczym językiem. Zaufałam rodzinie - przyznaje 101-letnia dziś kobieta.

Gdynianka porusza się przy chodziku, niedosłyszy, niedowidzi, ma problemy z oddychaniem i przełykaniem, jest schorowana. 20 lat temu było nieco lepiej, ale już wtedy była leciwa. W 1993 roku miała 81 lat.

- I pewnie wszystkim wydawało się, że pożyje już niedługo i przejmą jej mieszkanie. A tu ciocia zrobiła psikusa i żyje sobie do dziś - mówi przyjaciółka kobiety, z którą spotkaliśmy się w mieszkaniu pani Zofii.

Nie można sprzedać, ale można zadłużyć

Rodzina pani Zofii, która jest wdową po kombatancie wojennym, już wcześniej przyprowadziła potencjalnego kupca, który oglądał mieszkanie. Kompletnie zaskoczona staruszka wygoniła obu panów z domu.

Właściciel mieszkania zaciągnął więc kredyt, którego zabezpieczeniem była hipoteka tego lokalu. Dodajmy od razu, że sporo wartego. Wysokie pierwsze piętro przy ul. Świętojańskiej 4-8 zobacz na mapie Gdyni, 33 metry kwadratowe. Urządzone skromnie, ale w środku bardzo czysto i schludnie - od razu czuć kobiecą rękę. Taką kawalerkę można kupić obecnie za ok. 350 tys. zł.

Ale krewny kobiety kredytu nie spłaca, więc wierzyciel wystąpił o wycenę mieszkania przez biegłego. Stąd wizyta u pani Zofii.

- Odbyła się już wizja lokalna z udziałem biegłego, ale nie wiemy jeszcze, czy dojdzie do licytacji. Z takim wnioskiem musi wystąpić wierzyciel, a jeszcze tego nie zrobił - mówi Wiesława Sokólska, komornik przy Sądzie Rejonowym w Gdyni.

Lokatora nie wyrzucisz, ale sąd może

Zazwyczaj jednak wniosek o wycenę poprzedza kolejny o licytację. Większość prawników najczęściej oba przesyła do komornika równocześnie, często wręcz pisząc o nich w tym samym zdaniu. Wierzyciel może jednak poprzestać tylko na wycenie, jeśli uzna, że licytacja nie jest konieczna. Jeśli jednak do niej dojdzie, nabywca kupujący mieszkanie z lokatorem też nie może tak po prostu wyrzucić go na bruk.

- Żaden przepis prawa nie zabrania sprzedać mieszkania z lokatorem. Ale w gestii nabywcy leży zapewnienie mieszkania zastępczego tej osobie - wyjaśnia Wiesława Sokólska.

Teoretycznie nabywca może nawet wprowadzić się do kupionego mieszkania i próbować tak uprzykrzyć życie lokatorowi, by ten się wyprowadził. To nie tylko etycznie naganne, ale i karalne, tylko że trudno to udowodnić. Pozostaje liczyć na to, że wierzyciel odzyska dług w inny sposób i do licytacji nie dojdzie, albo mieszkanie kupi osoba, która nie będzie dążyła do pozbycia się lokatorki. A nawet jeśli tak się nie stanie, decyzję o eksmisji musi jeszcze podjąć sąd.

Przepisać mieszkanie za życia czy w testamencie?

Odpowiada radca prawny Bartosz Żukowski z Żukowska i Żukowski Kancelaria Adwokata i Radcy Prawnego s.c.:

W takich sytuacjach nie ma złotego środka. Z punktu widzenia osoby starszej, która jest właścicielem mieszkania, najlepsze jest przepisanie lokum w testamencie. To z pewnością zabezpiecza jej interesy, a przede wszystkim możliwość mieszkania u siebie do końca swoich dni. Ale w razie potrzeby testament można zmienić nawet tuż przed śmiercią. Niestety czasem może okazać się, że jego ostateczna wersja wskazuje na inną osobę, często nawet nieznaną rodzinie, która wpłynęła na właścicielkę mieszkania, by zmieniła zapisy ostatniej woli. W efekcie np. osoba, która opiekowała się nią przez lata, często wiele z tego powodu poświęcając, nie dostaje nic, albo przez lata walczyć będzie o zachowek. Takich spraw jest niestety wiele.
Dlatego rodziny często wolą sporządzić stosowną umowę już za życia, by uniknąć takich komplikacji. By jednak nie doprowadzać do sytuacji, która może mieć miejsce w wyżej opisanym przypadku, należy sporządzić umowę o dożywocie uregulowaną w kodeksie cywilnym, która będzie uściślać to, że zbywca mieszka w domu/mieszkaniu do śmierci, a na nabywcy ciąży obowiązek dostarczania mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym.
Kwestie dyspozycji majątkiem na wypadek śmierci są zazwyczaj skomplikowane i wybór właściwego rozwiązania wymaga rozważenia wielu często subtelnych niuansów, w tym również kwestii podatkowych. Dlatego też zachęcam do korzystania z profesjonalnych porad prawnych w tym zakresie, a w razie braku takiej możliwości, raczej pozostanie przy rozwiązaniu testamentowym.

Opinie (267) ponad 10 zablokowanych

  • tv nowy. jeszcze w folii :) (10)

    • 28 31

    • Spójrz na segment! Tam też jest folia? To tylko odbicie światła... Ale zazdrosna uwaga musiała być...

      • 2 1

    • zazdrościsz,bo Ciebie nie stać?

      • 5 0

    • folię to ty masz na oczach... (1)

      światło się odbija , ślepaku wredny....

      • 12 9

      • odbija się - od folii

        • 3 8

    • co to ma do rzeczy może stać ją na to? (3)

      tu chodzi o długi rodzinki.

      • 18 4

      • nie zrozumieliście... (2)

        • 8 5

        • (1)

          Bo to pokolenie lemingów odbierające życie, treści itp. w systemie 0-1, uważających się za nie wiadomo jak wykształconych, ale tak naprawdę tępych i ograniczonych.
          Ps. Pomyśl jak by zareagowali jakbyś napisał, ze dawniej bywało, że i dywany i piloty były w folii

          • 14 5

          • Pamiętam, u mnie w domu rodzinnym też był pilot w folii hehe.

            • 14 1

    • Człowiek się śmieje że babcia nie zdjęła folii z TV

      a wy łykacie jak młode pelikany (tzn. wszystko tylko nie to co było do skumania)

      • 20 4

    • i co? twoim zdaniem posiadanie tv to co? wielkie bogactwo?

      • 22 5

  • (3)

    A gdyby tak bank powiedział: "nie zwrócimy Ci kliencie lokaty bo nie odzyskaliśmy naszej wierzytelności ponieważ chcemy być humanitarni i zlicytujemy mieszkania z lokatorem"? 99% (szczególni Ci tak energicznie się tu oburzający na niegodziwość) powiedziała by "pod most lokatora, co mnie to, moja kasa, dawać".
    Każdy medal ma dwie strony. Może dla wierzyciela odzyskanie pieniędzy to kwestia mieć co włożyć do garnka lub nie?

    • 3 1

    • Bank "dodrukuje" pieniądze jak ktoś pożycza (2)

      od niego pieniądze, więc NIC nie traci. Poczytaj sobie pieniądz jako dług.

      • 1 1

      • (1)

        Jeśli banku "drukuje" pieniądze żeby komuś udzielić kredytu to po co w ogóle fatyguje się z przyjmowaniem depozytów i jeszcze za to płaci? Nie lepiej tylko "drukować" kredyty i zarabiać? Może wyjaśnij jak banki to robią.

        • 0 0

        • Fatyguje się bo prawo zmusza by chociaż kilka procent środków

          miał z depozytów (lokat). Resztę sobie po prostu drukuje - czy raczej wpisuje cyferki w programie komputerowym.

          • 0 0

  • Masakra. (8)

    • 203 7

    • 350tys za starą kawalerkę 33m???? (1)

      a któż to na tyle wycenił to mieszkanie? wychodzi ponad 10k za metr.

      • 4 1

      • Świętojańska - liczą sobie i to słono...

        • 1 0

    • rodzina słowem ślina!

      myj podłogę, wyrzuć śmieci!

      • 0 0

    • To żeś mądrze powiedział.. (4)

      ..ciekawe czy prezydent lub/i premier coś w tej kwestii zrobią czy poprzestaną na wizerunkowych odwiedzinach z zeszłego roku.

      • 4 12

      • (2)

        A co tu ma prezydent czy premier do roboty?? Odwiedzili staruszkę w dniu jej setnych urodzin i starczy. Wybacz...ale chyba nie wyobrażasz sobie , że teraz sukcesywnie rok w rok będą wpadać z kwiatami.

        Babcina błąd zrobiła, że dała siostrzeńcowi mieszkanie który sprytnie babcię wykiwał. Prawo jest prawem i jak będzie taka konieczność to trzeba mieszkanie zlicytować. Tylko czy oby siostrzeniec dobry interes zrobił?? Bo jak koszty komornicze, sądowe plus należność główna przekroczą wartość mieszkania to jeszcze dokładać będzie musiał ze swoich...

        • 13 1

        • Przepisala mieszkanie...? (1)

          To co za problem art. 897 KC się prosi o zastosowanie...

          • 0 1

          • A kto tu pisze o tym, że siostrzeniec nie wywiązywał się z obowiązku opieki, jeżeli nawet dostał mieszkanie w zamian za opiekę?? Jedno nie wyklucza drugiego. Mógł dbać o babcinkę, robić zakupki, wozić do lekarza, odwiedzać codziennie i tp. A zaciągnięcie pożyczki pod zastaw mieszkania to już inna bajka. Jak sprawa jest u komornika to żadne cofanie darowizny tu nic nie da, jest już po przysłowiowych ptakach..

            • 5 0

      • Tak jak wyżej, co ma do tego prezydent czy premier? Rodzina tej pani to kanalie, jest to przykre ale co ma zrobić premier i prezydent? Chyba nie spodziewasz się, że politycy będą naprawiać zwyczajne ludzkie niegodziwości

        • 10 1

  • hmm

    Komornik powinien zlicytować mieszkanie a starsza Pani powinna wystąpić do sądu o alimentację ze strony rodziny i zabezpieczenie jej potrzeb jako darczyńcy poprzez przekazanie jej pieniędzy po licytacji... Koszty pobytu w domu starców.

    • 6 0

  • ghj

    wiesz ja mysle ze jak ktos by kupił to mieszkanie a znałby sytuację to powinien tą panią zosatwiac w tym mieszkaniu (nie ukrywajmy-nikt nie zyje wiecznie-choc ja tej pani zycze jak najlepiej i widac ze się swietnie trzyma ale powinien zostawiac ją wtym mieszkaniu i zamieszkac dopiero po jej smierci ,nie wprowadzac się i nie uprzykrzac zycia tej pani a nawte lepiej gdyby kupila to mieszkanie jakas inna ososba niz ten syn siostrzenca czy kto tam to jest doiero wredna hiena a tak to kupialaby to mieszkanier jakas osoba o dobrym sercu i pozwoliłaby tej pani mieszkac tam za do smierci.

    • 1 0

  • ZGROZA

    Jeżeli dobrze przeczytałem to pani Zofia otrzymała rzyczenia od saaamego prezydęęęta , no więc skoro prawo jest kuóllllawe to mogłaby nta kobieta liczyć na szacunek i pomoc nie tylko w gębie!Taka rodzina w jej sytuacji ..... 100 lat,żywa pamięć narodu i co?!!
    Nie dość że musi żyć z taką świadomością to jeszcze ma skończyć pod mostem? Ojczyzna ziemia i groby i ......ludzie którym winniśmy szacunek i pamięć

    • 2 1

  • czy tu nie ma żadnego prawnika? (2)

    ja się nie znam ale w prawie cywilnym jest możliwość uznania umowy cywilno-prawnej za nieważną, 1. darczyńca był niezdolny do czynności prawnych, 2. darczyńca został wprowadzony w błąd, 3. darczyńca został zastraszony .. . coś jeszcze było, nie pamiętam - młodzi szukajcie i pomagajcie usadzić szubrawca

    • 10 0

    • Pani jest zdolna do czynności prawnych (logicznie i zbornie opowiada o swojej sytuacji, co jest zacytowane w wywiadzie), okoliczności bycia wprwadzonym w błąd czy zastraszenia trzeba uprawdopodobnić.

      • 0 0

    • Rozważ możliwość : darczyńca zrobił głupio.

      • 1 0

  • Zawsze uczono mnie co to dług, i że dług trzeba oddać. Sprawa honoru. W dzisiejszych czasach okazało się, że wierzyciel jest hieną. Nie sumienny dłużnik to pokrzywdzona ofiara. Ot pozostałość po komunie. Babcia ponosi konsekwencję swojej decyzji sprzed lat. W końcu nie była ubezwłasnowolniona. Prawo jest prawem. Ja zawsze będę żałował wierzyciela.

    • 5 3

  • to pokazuje ze z niejedna rodzina najlepiej wychodzi sie w lustrze

    • 3 1

  • Dziwne, że notariusz nie zorientował się, że Pani nie rozumie aktu, który podpisuje... Każdy notariusz przed dokonaniem czynności musi zbadać świadomość stron, tym bardziej jeżeli do aktu staje starsza osoba.

    Ponadto jeżeli w akcie notarialnym ustalono dożywotnie prawo zamieszkania w tym lokalu to powinno być to zapisane w aktach księgi wieczystej lokalu, a zatem każdy, który chce przystąpić do licytacji mieszkania ma prawo zapoznania się z wpisami w księdze. Wówczas osoba, która nie chce staruszce odbierać dachu nad głową nie podejdzie do licytacji.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane